po co pacyfikować, jeśli można by do nie nie dopuścić

A dlaczego nie dopuścić? Przecież nie łamią prawa?

osobiscie uważam, ze zgoda miasta na tego typu parady, ośmiesza jego władzę i mieszkańców.

O ile dobrze pamiętam - pamięć już nie ta, a przyznaję codziennie Biblii w rękach nie mam - Zbawiciel w "Kazaniu na górze" uczył jedynie tego co stanowiło istotę Jego posłannictwa - miłości!


Jakoś nie przypominam sobie, aby gdziekolwiek nakłaniał do dyskryminowania uczestników Parad Równości, czy ogólniej bliźnich mających inne zapatrywania? (Tak, tak. To trudno pojąć lecz biorą w nich udział ludzie o różnych orientacjach seksualnych, poglądach i wyznaniach).
Jeśli tkwię w błędzie co do nauk Chrystusa będę wdzięczny założycielowi tematu, Johnnemu99 lub naszej - pokój miłującej - mkb, za wskazanie miejsca w Ewangeliach, które stoją w sprzeczności z mym (odstępczym?) mniemaniem.

Ponadto śledząc bacznie, na przestrzeni wielu lat poczynania "Prawdziwych-Polaków-Katolików" przypuszczam, że Jezus przy wszelkiego rodzaju "nabożnych manifestacjach" Rodzin RM, Solidarnych 2010, NOPów, itp. ekstremy zostałby potraktowany jak poniżej;



PS.

"Łapaj złodzieja" to dawno już opatentowana i sprawdzona metoda złodziei.
Rzeczywiście pogoda w Warszawie sprzyjała grillowaniu. No jak tak obcesowo można było potraktować "pokojowo nastawionych" piknikowiczów?
U mnie dziś pogoda nie najlepsza, a u Was "adwokaci"? (Bo obawiam się, że w poważniejszych tematach aniżeli aura raczej konsensusu nie osiągniemy).

Ja osobiście uważam, że moralność Kalego ośmiesza ludzi podających się za chrześcijan. Co więcej niestety ośmiesza także chrześcijaństwo. Od samego początku chrześcijanie korzystali lub domagali sie wolności sumienia, a okresy gdy tego nam odmawiano nazywamy prześladowaniami. I dziś chrześcijanie apelują o wolność słowa i sumienia. Postawy takie jak twoja i innych ludzi podających się za chrześcijan tylko szkodzą chrześcijaństwu, sieja nienawiść, podziały i przeszkadzają w dialogu. A dialog jest niezbędny do szerzenia Ewangelii (chyba, ze wyznajesz metodę ognia i miecza).

To nie jest żadne wytłumaczenie, ale Ci z parad równości "się sami podstawiają".

w naszej kulturze nie jest przyjęte ani takiego typu eksponowanie nagości
ani takie demonstrowanie zachowań seksualnych jak ma to miejsce na paradach


gdyby na paradzie równosci
w warszawie mozna byłio zobaczyć takie rzeczy
jak na paradzie równości w Berlinie

http://kultura.wp.pl/title,Parada-rowno ... caid=1e91c

to oczekiwałabym stanowczej reakcji służb porządkowych
(tak samo zresztą, gdyby ktoś tak się zachowywał poza paradą równości)

kozioł, przesadzasz.

a ty Otto piszesz, ze Jezus uczył TYLKO miłości..
To dlaczego powiedział sw. Magdalenie, idź i nie grzesz więcej?
...mam nadzieje, ze mi się święte nie pomyliły
z tego co wiem, to była prostytutka...a przecież w/g twojej rozszerzonej definicji miłości,
prostytucja chyba powinna się do niej zaliczać.

Nie. Jezus Chrystus nawoływał także do dobrych obyczajów, które są składową miłości.
Nie można szastać słowem miłość na prawo i lewo...to znaczy można, ale to bez sensu...
Nie twierdze, ze homoseksualiści, nie wiedza co to miłość,
ale niestety te parady bardzo wulgaryzują publicznie to co oni pewnie przezywają w swoich związkach.
Szczerze mówiąc to dziwie się, ze ta grupa walcząca o prawa w społeczeństwie,
wybiera takie metody walki.
ani to dobre, ani piękne.

Pomyliły Ci się. Magdalena nie była prostytutką, a owej jawnogrzesznicy Twój Kościół raczej za świętą nie uznaje.

tu chodziło o słowo miłość, na które powołał się Otto, a nie o to kto był prostytutka, a kto nie.

To akurat prawda. Inna rzecz, że tak naprawdę te parady cieszą się poparciem raczej ograniczonej grupy spośród ogółu homoseksualistów, z których wielu chce normalnie żyć i być traktowana normalnie, czemu takie imprezy raczej nie sprzyjają, jako że, coby nie mówić o ich stronie obyczajowej, akcentują nie normalność i równość, ale celebrują - w krzykliwy zresztą spokój - odmienność.

Owszem, kolejny raz mylisz Apostołkę Apostołów z dziwką.

Tak samo ani dobre ani piękne nie sa manifestacje Solidarności pod Sejmem.
Z metodami można się nie zgadzać, z poglądami można się nie zgadzać ale dopóki nie wykraczają poza prawo mogą je manifestować także w ten sposób.
Próby rozwiązania siłowego - dyskryminacja (zabranianie parady), nielegalne kontrmanifestacje, próby zakłócenia i prowokacje są tylko manifestacją bezsilności i braku argumentów, sa wodą na młyn.

Pełna zgoda. Nie usprawiedliwia to jednak "chrześcijańskich" "pokojowych" kontrmanifestacji. "Marsz Życia" takiej obstawy policyjnej nie potrzebował - zastanawiające, prawda?

Oczywiście, że nie usprawiedliwia, ciekawa uwaga z tym ostatnim.

Warto jednak zauważyć, że parady równości mają wrogów nie tylko wśród osób, hmmm... specyficznie religijnych, ale także wśród skinheadów, radykalnych narodowców i paru innych grup, nie można zatem zakładać, że jedyną przyczyną, dla której manifestujący geje potrzebowali ochrony była przewidywana obecność owych... specyficznych.

a dlaczego nie usprawiedliwia?
tam na ulicy to tak jak na tym forum..ja coś pisze, ty się nie zgadzasz,
wiec tez coś piszesz, czasem nawet chamsko (nie martw się wybaczam!)

Radykalni narodowcy i podobne grupy identyfikują się z "radykalnym" katolicyzmem.
Skinheadzi identyfikują się z neonazizmem, a co najmniej z kultura siły.

A że parada jest kontrowersyjna także w środowisko LGB... "Obrońcy" krzyża także nie znaleźli zrozumienia nawet u hierarchii katolickiej.

Zgoda, parada "równości" jest kontrowersyjna. Ale wolny kraj cechuje to, ze nie ma juz tylko parad i marszów po linii partyjnej ale kazdy może zgodnie z prawem swoje przekonania wyrazić i państwo nie odwraca się do niego plecami ale wręcz umozliwia wyegzekwowanie tego prawa.
Smutne jest to, ze musi to robić przy pomocy kordonu policyjnego.