No widzisz Cawilian....tutaj nie chodzi o nagość, która mnie osobiscie w sztuce nie przeszkadza i jako takiej nie potepiam jej.
Tutaj chodzi o wykonanie plagiatu obrazu przedstawiajacego dosyc istotne dla chrześcijan zdarzenie...Zwiastowania - za pomoca gołych modelek. Gdyby to był malunek to jeszcze bym strzymał...ale to zwykłe fotki.

No i jeszcze jedno....w innym watku piszesz do mnie:


...a tutaj nie przeszladza ci wyraźna i na dodatek prymitywna prowokacja.

Dzięki Cawilian.

Nie wiem co mam myśleć o tym obrazie, czy cokolwiek to jest. Dla mnie jest kiepskie i nie wiem co ma przedstawiać. Czy coś kiepskiego może obrażać moje przekonania? Raczej autor ma problem.

1. Tak, wystarczy 10 sekund szukania.
2. Nie wiem jakie były intencje ale we mnie budzą się raczej złe emocje gdy widzę jak Maryję zastępuję się gołą babą.
3. Tak, zanim wysłałem protest widziałem obraz i zastanowiłem się nad tym. Wolność słowa proszę bardzo ale są rzeczy których nie należy robić tym bardziej jeśli chodzi o uczucia religijne które to są bardzo delikatnym tematem. I przede wszystkim nie nazywam sztuką czegoś co sztuką nie jest.
Dlaczego teraz jest taki szum wokół masakrycznych zdjęć ze Smoleńska? Gdyby spytać się tego kto je wrzucił w internet pewnie też byśmy usłyszeli, że jest wolność słowa. Przypominam, niektórych rzeczy po prostu się nie robi. Szczególnie takich które mogą zranić czyjeś uczucia.


Jak wyglądał Archanioł Gabriel, tego nie wiem, ale pewnie nie jak goła baba. Ale bardziej boli mnie w tym "obrazie" zamiana Maryi na jakąś gołą babę, co wydaje mi się przez wzgląd na świętość Matki Boskiej jest niedopuszczalne i może ranić uczucia niektórych wierzących. I nie nazywałbym tego postępem czy czymś w tym stylu, gdyż mamy różnego rodzaju nowoczesną sztukę która jednak szanuje to co święte. Moim zdaniem w tym przypadku to zwykła prowokacja.

Dziwi mnie jednak, ze krwiożercze bestie spod znaku Mahometa jeszcze nie zareagowały. Bądź co bądź Maryja jest w Islamie bardzo szanowana i jako jedyna z imienia wymieniona w Koranie.

To może swiadczyc tylko o jednym....ci co w Islamie wywołuja zamieszki na tle religijnym to zwykłe tłumoki, a nie przywódcy religijni, bo o swojej religii maja kiepska wiedzę.

I co z tego? Nikt nie każe chrześcijanom oglądać tego obrazu. Rozumiem, że chodzi o to, żeby zabronić oglądania także tym, których to akurat nie bulwersuje.

W całej tej sprawie rolą chrześcijan jest jedynie nagłośnienie i wypromowanie wystawy co jak widzę skrzętnie wykonują.

Bo właśnie o świadomość chodzi (ach, nie mogłem się oprzeć¹), gdyż omawiany obraz skłania do rewizji wielu stereotypów:

1. Obraz jest całkowicie aseksualny. Właśnie w takim przedstawieniu, choć wątpię by było to zamierzeniem autora, uwidacznia się szczególnie aseksualność zwiastowania. No, chyba że kogoś podnieca sam widok gołych bab...
2. Anioł nie jest kobietą ani mężczyzną, ani dzieckiem... Jest duchem.
3. Aniołowie nie widzą nas ubranymi. Oni patrzą raczej na nasze dusze.
4. W obrazie Fra Angelico Maryja jest ubrana. Jednak jej ubranie jest kłamstwem. Na pewno nie była tak ubrana w czasie zwiastowania, wątpię też, by anioł był ubrany tak jak go przedstawił malarz. Postać Maryi (blondynka!), bogactwo szat i otoczenia oddziałują na widza, narzucając mu (bardziej lub mniej) zamierzone przez twórcę uczucia.
   Brak tych szat, całkowita nagość, zwykły, drewniany stołek, gest zażenowania, otwiera oczy na rzeczywistą, duchową nagość człowieka wobec zwiastowania. Jednak, jak już wspomniałem, wątpię, czy właśnie to było zamierzeniem autora.

________________

1. Retorsio argumenti - mój ulubiony chwyt erystyczny.

Proponuję zadać sobie pytanie czy Bogu są potrzebni adwokaci, którzy - dając się wciągać w zabawę Złego - oprotestują z pianą na ustach narzędzia zniewagi. Nadstawianie drugiego policzka odeszło do lamusa jak widzę.

Argumentacja, że muzułmanie protestują to my też musimy jest kuriozalna. Przecież owocem prawdziwej wiary jest spokój i niewzruszenie, bycie "ponad" prymitywnymi zaczepkami i prowokacjami. Protesty pokażą tylko, że chrześcijaństwo niczym innym jak stroną barykady, świeckim światopoglądem, ludzkim wymysłem, ideologią nie mającą źródła nigdzie indziej, jak tylko w ludzkim umyśle. Postawa wobec obrażania nas samych powinna nas odróżniać aby dać świadectwo.

Jezus prowokatorom odpowiadał - pytanie o płacenie podatku okupantowi, przyprowadzenie jawnogrzesznicy.
Spokojnie, ale należy w wielu przpadkach reagować.

Patryk84
1. Ludzie są leniwi. Ciekawi mnie zatem ilu faktycznie choć zapoznało się z tym co chcieli oprotestować.
2. Intencje i odbiór to dwie równie ważne rzeczy. We mnie np powstało pytanie co to w ogóle ma być, a nie od razu obraza moich przekonań i poczucie ataku na moją wiarę.
3. Akurat pojęcie sztuka to nieraz kwestia indywidualna. I czy nam się obraz podoba czy nie, to opinie będą różne. Sztuka to nieraz to co porusza lub szokuje i to jest chyba lepsza definicja niż subiektywne odczucie co nią jest, a co nie. A co do uczuć religijnych... Tak, to delikatna kwestia. I nie da się obiektywnie rozsądzić gdzie jest już obraza, a gdzie jeszcze sposob na przekazanie jakiejś treści. Ale żyjemy w takim świecie gdzie można zarówno wyrażać przekonania, jak i ich bronić.

A teraz drązenie tematu - co tam Cie uraża w tej gołej kobiecie? Czy to jest prostytutka, czy to jest przebrany za kobietę facet? Jakby się zastanowić to co konkretnie Cie uraża? Nagość jako tabu?

Bardzo wątpię czy celem ostatecznym autora była prowokacja
skierowana do chrześcijan.
Myślę, że jest to zaledwie (jak często to ostatnio się
obserwuje) środek służący do wypromowania się, zwrócenia na siebie uwagi,
bo zabrakło innych sposobów, a ten zawsze chwyci.

Do tych, którzy uważają, że jest to kpina z naszej wiary -
przypomnijcie sobie jak sam Jezus reagował na drwiny...
Z atakującymi polemizował, a jak zachował się w stosunku do Heroda?

Ja też w to wątpię, wypowiadałem się nt. ogólnej tendencji protestowania. Na temat "obrazu" sie nie wypowiadam bo na sztuce się nie znam ale szczerze mówiąc ani mnie on ziębi ani grzeje.

Tak, wiem zrozumiałam Cię i zgadzam się

Proponuję odnaleźć twórcę tego dzieła, uprowadzic go i następnie spalic na stosie.
Aby Bogu było zadość.

Króluj nam Chryste!

Jeżeli mówimy o autorzy to wątpię, aby taki cel przyświecał mu przy tworzeniu tego obrazu. Richard Hamilton był twórcą o ugruntowanej pozycji i prestiżu, jednym z najwybitniejszych przedstawicieli pop-artu. To nie był jakiś pragnący zaistnieć absolwent szkoły plastycznej. Nie wydaje mi się też prawdopodobne, aby pod koniec życia potrzebne mu było wywoływanie jakiś tandetnych skandali z udziałem chrześcijańskich radykałów. Ta wystawa jest organizowana już po śmierci Hamiltona i prezentuje jego nigdy nie pokazywane prace oraz te, których nie ukończył. Tak naprawdę nie wiadomo więc, czy sam artysta miał zamiar pokazać publiczności ten akurat obraz i czy w takiej właśnie formie.

Tak, zdaję sobie sprawę z tego kim był R. Hamilton
(choć nie pomyślałabym, że to on może być autorem, zresztą
wogóle pewnie nie wiedziałabym o fakcie, gdyby nie temat na forum ),
ale każda sława kiedyś przemija, a ktoś kto jej posmakował może chciałby do niej wrócić.
Nie mówię, że tak było, ale też nie wydaje mi się to nieprawdopodobne.
Obecnie ktoś inny zdecydował aby te prace pokazać, czym się kierował?
Była wolna przestrzeń i pasowało ją czymś wypełnić? A może zabrakło
pomysłów, by wypromować wystawę w inny sposób...