Na bazie Fundacji Republikańskiej Przemysław Wipler ma budować nową partię. Życzę mu powodzenia.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fundacja_R ... a%C5%84ska

W rozbijaniu PIS?

Zawsze myślałem, że to obecność Wiplera w PiSie była próbą pozyskania elektoratu liberalnego dla PiSu. Było to dosyć dziwne, kiedy w PiSie wyszedł przed szereg były członek UPR, KoLibra, redaktor Najwyższego Czasu - dlaczego partia tolerowała głoszenie tych liberalnych herezji? Jedyna odpowiedź jaka przychodziła mi do głowy to właśnie to, że była to eksperymentalna próba przyciągnięcia nowego elektoratu. Próba zauważalna - aktywność Wiplera w mediach i jednocześnie raczej delikatna - owe "ko-liberalne skrzydło PiS" było zaledwie jednoosobowe działające niemalże poza głównym nurtem partyjnego betonu - żeby nie odstraszyć elektoratu "solidarnego" zbytnim "liberalizmem".




gita odstawia dokładnie ten sam cyrk, co przy powstawaniu Solidarnej Polski. Wtedy też się radowała, że "teraz będą dwie przyzwoite partie w Sejmie".

Cytując maugera z tamtego wątku



gita na pewno byłaby zadowolona

Ja w odróżnieniu od was pilaster i Witold nie jestem przyspawana do Prawa i Sprawiedliwości, tak jak wy do Platformy i PSLu.
P.S. Witoldzie! Ja nadal nie mam nic przeciwko temu, że w sejmie są dwie przyzwoite partie, a nie jedna.Jeśli po następnych wyborach w sejmie będą trzy przyzwoite partie, też nie będę miała nic przeciwko temu.

No, najlepiej niech tak ze 120 posłów PiSu z niego wystąpi (kilkunastu może zostać żeby mogli tworzyć klub parlamentarny), utworzy nowe partie, stowarzyszenia i koła poselskie w Sejmie. Na pewno tzw. "obóz patriotyczny" (w rozumieniu pisowskim) na tym zyska - będzie co najmniej 40 przyzwoitych partii w Sejmie!

Każda z nich całkowicie niezdolna do jakiekolwiek samodzielnego działania, nie wspominając już o rządzeniu, no ale dla gity to nie ma znaczenia, liczy się ilość.

Ciekawe czy to działa w drugą stronę, gdyby np. Platforma rozpadła się teraz na trzy partie, co uniemożliwiłoby jej rządzenie, czy gita by się oburzyła że "są teraz aż trzy nieprzyzwoite partie w Sejmie", czy by się cieszyła, że Tusk traci grunt pod nogami?

Cóż, w sumie nie dziwię się, że dla fanów PO zachowanie gity jest niezrozumiałe - dla nich pewnie najlepiej byłoby, żeby była tylko jedna partia

Johnny też jest zdania, że rozbijanie opozycji wzmacnia opozycję?

A jeżeli tak, to pytam także Johnnego, czy gdyby Platforma rozpadła się teraz na trzy partie, które utworzyły by kluby o mniej więcej podobnej ilości posłów, czyniąc tym samym PiS największą partią w Sejmie, byłaby to dobra wiadomość (PO traci władzę) czy zła wiadomość (jest o dwie niegodziwe partie więcej niż poprzednio)?

To zależy od okoliczności. Jeżeli wyjście Wiplera było zaplanowanym manewrem (a można tak domniemywać, m.in. z faktu, że Wipler nadal słodzi PiS, a i reakcja PiS jest dość wstrzemięźliwa), to może to wzmocnić opozycję. Ale o co wam właściwie chodzi, bo nie rozumiem? Macie pretensje do gity, że cieszy się, iż dość popularny liberał zamierza organizować nową inicjatywę polityczną? Nie przesadzacie czasem (kolejny raz)? A może po prostu nie jesteście w stanie zrozumieć, że pomimo faktu popierania PiS, są dla gity jeszcze inne istotne kwestie niż interes polityczny PiS? Nie rozumiecie tego, bo wy tak nie macie, co?

WYRAŹNIE TĘSKNISZ ZA PRLem, gdy była jedna partia rządząca PZPR i dwie przystawki:ZSL i SD
nic z tego!!! możesz umrzeć z tęsknoty, a PRL nie wróci.

Dla pilastra i Witolda niektóre rzeczy są niezrozumiałe, chociażby takie, że taka partia od prawa do lewa,jak np. Platforma owszem ma szanse na zwycięstwo, ale nie ma szans na rządzenie, co widać obecnie gołym okiem.
Dlatego nie podzielam w 100% tych co głoszą, że w jednej partii powinni się mieścić od prawa do lewa, najlepiej wszyscy.
Wipler nie wyszedł z PiSu, aby rozbić tę partię, ale aby utworzyć obok drugą, która w przyszłości będzie z PiSem w koalicji.
Myślę, że oni to dobrze rozumieją, ale złość z powodu tego, że Wipler wyciągnie konserwatystów z Platformy powoduje to, ze piszą takie niedorzeczności. Ze złości obrażają mnie wyżywają się na mnie. Ja sobie nic z tego nie robię, już dawno przestałam się przejmować.
Dzień w którym pilaster, czy Witold zaczęliby mnie chwalić, byłby to dla mnie dniem hańby.

To jest możliwe - Hoffman już raz w TV powiedział, że "posłowie PO walą do nas drzwiami i oknami, ale na razie są one zamknięte". Może ściemniał - a może nie. Inicjatywa Wiplera ma może zachęcić Gowina i pozostałych konserwatystów z PO. Kaczyński gospodarką się nie interesuje i chętnie ją komuś odda, byleby mu nie przeszkadzał w "dekomunizacji". Kto wie, może Wiplerowi właśnie?

Mnie o nic nie chodzi, mnie tylko śmieszy ta kompletnie irracjonalna reakcja. Jeżeli ludzie, dla których priorytetem jest odsunięcie od władzy PO, nawet bez zwracania uwagi na to, kto tą władzę przejmie, byleby nie było to PO (czyż nie, Johnny?), cieszą się z rozpadania się jedynej partii, która mogłaby to zrobić, no to cóż...



I dlatego Błaszczak zaraz po odejściu Wiplera ogłosił, że jego poglądy nie przystawały do PiS, że "ten liberalizm do niczego dobrego nie doprowadził" i że PiS nigdy nie było i nigdy nie będzie liberalne. Trudno o jaśniejszy przekaz, że Wipler nie ma w PiS czego szukać i że właściwie to nie wiadomo, co on tam w ogóle robił.




Wyraźnie nie posiadasz zdolności do czytania ze zrozumieniem. Ale o tym już przecież wiem od dawna.

Czy gdyby Platforma rozpadła się teraz na trzy partie, które utworzyły by kluby o mniej więcej podobnej ilości posłów, czyniąc tym samym PiS największą partią w Sejmie, byłaby to dobra wiadomość (PO traci władzę) czy zła wiadomość (jest o dwie niegodziwe partie więcej niż poprzednio)?

Czy może dla gity to zbyt zawiły problem do rozwiązania?



Szczerze wątpię, żeby PiS zawarł z tą partią koalicję (przynajmniej jeżeli będzie głosić poglądy podobne jak Wipler dotychczas).




Gdyby Wipler zamierzał i był w stanie stworzyć solidną, konserwatywną, albo jeszcze lepiej ko-liberalną, siłę polityczną, zdolną do zdobycia mandatów w Sejmie, byłby to powód do zadowolenia. Pod warunkiem tylko, że byłaby to rzeczywiście jakaś sensowna partia prawicowa, a nie kolejny klon PiSu. Tworzenie kolejnych klonów PiSu, które tylko PiSowi mogą odbierać głosy, to dobra wiadomość przede wszystkim dla PO.

Hofman chyba mówił o posłach z SP, to słyszałam. Gowin z konserwatystami przejdzie do Wiplera to jest bardzo prawdopodobne, do Kaczyńskiego raczej nie przeszedłby.
Wiplerowi nie zależy na przyspieszonych wyborach, a więc przejście grupy konserwatystów z Platformy nie nastąpi szybko, chyba, że Tusk zorientuje się, że lepsze dla niego będą przyspieszone wybory i wyrzuci Gowina z partii.

Twój dzień hańby nastąpił już dawno.

Konkretnie jakieś pół roku temu, kiedy to Witold na formu Katolika, bronił gity/Brygidy przez zarzutem manipulacji, wówczas akurat niesłusznym

Kaczyński w wywiadzie dla dzisiejszej "Gazety Polskiej" wyraził pogląd, ze Wipler powinien zdac mandat poselski, bo wyborcy głosowali na niego z listy PiS.