Złodzieje kradną. Nie znasz Dekalogu?

Proponuje powrót do tematu i chętnie uzyskam odpowiedz na moje pytanie, chyba bardziej trafiające w sens wątku Autorze.

Dobry pomysł, mnie też ciekawi gdzie tu to promowanie.

Otóż wiele osób obecnie użtywa papierosów i alkoholu. Marihuana i inne narkotyki sa znacznie mniej popularne bo były zakazane. Taka sytuacja jak w Kolorado spowoduje znaczny wzrost narkomanii.

Jeśli założymy na chwilę że tak będzie, to jest to już promowanie? No i nadal nie rozumiem, tam nie ma słowa o wolnym dostępie do narkotyku, ale o dozwoleniu w konkretnych celach. Np medycznych decydentem będzie lekarz.

Jak to? Ustawia się kolejka i wszyscy kupują

Czemu tak sądzisz? Z marihuaną nie jest tak, jak np. z papierosami, zdecydowana wiekszość jej użytkowników nigdy nie popada w uzależnienie, nie ma więc mowy o narkomanii.

Wedle Twojej logiki - najszybszym sposobem zniwelowania narkomanii byłaby całkowita delegalizacja papierosów. Papierosy to o wiele większy problem niż marihuana, ponieważ zabijają.

No i ostatecznie - nie ma mowy o żadnej promocji, tylko o konkretnej, demokratycznie podjętej decyzji. Ludzie chcą móc palić marihuanę nie będąc prześladowanymi i Tobie nic do tego.

Marihuiana jest przereklamowana, mówi się o jej rzekomej nieszkodliwości. A tymczasem marihuana bardzo uzależnia, jest wredna, bo działa tak że pozwala lepiej odczuć muzykę i kolory świata. Niby fajnie, ale potem po uzależnieniu już bez marihuany nie odczuwa się ich normalnie tylko jest anhedonia, więc trzeba ją przyjmować aby coś odczuć. Jak się zacznie, nie można przerwać.
Marihuiana robi sieczkę z mózgu, spowalnia człowieka, nic mu się nie chce, tylko wypuszcza dym.

Czy tak samo byś powiedział "ludzie chcą móc zażywać heroinę nie będąc prześladowanymi "?
przypominam że narkomania to grzech

Marihuana nie jest nieszkodliwa, ale na pewno szkodzi mniej niż najpopularniejsze legalne narkotyki. Zespół amotywacyjny czasem występuje, anhedonia raczej rzadko, ale już zdanie "Jak się zacznie, nie można przerwać." ma się do prawdy nijak. Tak czy siak - w przysłowiowych 99% przypadków wsadzanie człowieka do więzienia wyrządzi mu większą szkodę niż marihuana, nie ma więc sensu ani moralnej racji.



Tak. Chcą. Choć to inna sytuacja, ponieważ heroina silnie uzależnia fizycznie i jej branie szybko przestaje być kwestią wyboru, niemniej brak możliwości legalnego zażywania heroiny ogromnie zwiększa jego szkodliwość. Odpowiedziałem, ale nie o heroinie w tym wątku mowa.

Czy jest to argument, bo nie rozumiem?

Marihuna powoduje brak motywacji do przerwania jej zażywania. W ten sposób uzależniony cżłowiek naplata ręce cwaniakom którzy legalnie na nim zarabiają. MI podoba się Tusk, który walczył z dopalaczami.

"Uzależniony" człowiek mógłby hodować rośliny na własne potrzeby nie napychając kasy komuś kto serio może być niebezpiecznym przestępcą, gdyby nie fakt, że taka - mniej przecież szkodliwa społecznie - praktyka jest karana jeszcze surowiej.



Jak wiadomo w kolejkach powstają czasem niebezpieczne napięcia, które mogą przyczynić się do zniszczenia cywilizacji i społeczeństwa.

Skąd takie pochwały marihuany, czyżbyś sam zażywał ją kiedyś?

Ja natomiast nie rozumiem pana Jeden Post bo sam mam znajomego który mieszka w Holandii gdzie ten NARKOTYK jest ogólnie dostępny [hasz bary itp.]Co mogę powiedzieć o tym co się z nim działo przez 10 lat jego pobytu w Holandii.Przez to że jest to ogólnie dostępne i z czego korzysta bo większość tam z tego korzysta stał się nieobecny jak nie zapali ,taki człowiek nijaki ,natomiast jak przypali wtedy normalnie go energia rozpiera.Jak dla mnie jest to zniewolenie na które pozwala kraj przez które niszczy społeczeństwo.Bo opowiadał że nawet kierowcy wpadają do hasz barów wypalają kilka skrętów i zupełnie na luzie wychodzą i jadą.Więc jak dla mnie narkotyki jak najbardziej nie powinny być legalizowane.Powiem inaczej panie JedenPost czy chciał by pan aby pana dziecko miało swobodny dostęp do trawki ?