SweetChild napisał(a):
Ten Ronald Reagan, który budował solidarną Amerykę? Ten, który przyznał specjalne uprawnienia emerytalne kontrolerom lotów? Ten, który nacjonalizował największe przedsiębiortwa USA?
Tak, ten, który od początku swojej politycznej kariery uznał komunizm za realne zło (a nie był to zbyt popularny pogląd w powojennych Stanach).
Ten, który konsekwentnie traktował Związek Radziecki jako imperium zła, i wbrew protestom doradców prowadził politykę mającą na celu nie ugłaskanie Moskwy, ale zniszczenie układu sowieckiego.
Ronald Reagan, który był przekonany, po tym jak kula zamachowca minęła jego serce o kilka centymetrów, że Bóg przedłużył jego życie, aby mógł wypełnić do końca misję walki z komunizmem.
I osiągnął swój cel, czemu zresztą w dużym stopniu zawdzięczamy to, że odzyskaliśmy niepodległość w 1989, a nie 10, czy 20 lat później.