Heheh, heheh, sklepy maja byc umieszczone pod plyta rynku, w odkopanych pomieszczeniach. Krakow nie stanie sie przez to mniej atrakcyjny turystycznie.

Ja jednak mam wątpliwości. Posłużę się analogią.

Jakiż kompleks supermarketów możnaby zagłębić na placu przed Bazyliką Świętego Piotra. Ależ by Watykan miał dochody. Tylu turystów. Tylu pielgrzymów. I miejscowi.
Pod tym placem całe miasteczko by się zmieściło. Z parkingami dla aut. Z cinema do wyświetlania Da Vinci Code. Itd.

A jaki wpływ będzie miał taki supermarket pod Rynkiem krakowskim ?
Samochody dostawcze. Uciążliwość dla mieszkańców. Tłok większy na rynku i okolicznych uliczkach niż na Kasprowym w sezonie. To tylko niektóre atrakcje.
A co z ochroną dziedzictwa narodowego. Ostatecznie Starówka Krakowa, Wawel, Kazimierz to nie tylko własność Krakusów.
Co wy na to Krakusi ?

My na to, ze analogia bez sensu. Plyta Rynku, to nie posadzka Bazyliki Sw. Piotra, a nie slyszalem, by ktos chcial cos aranzowac w piwnicach Kosciola Mariackiego.

Samochody dostawcze sa i tak, bo jest Empik, sa restauracje, sa sklepy. Przyjezdzaja na tyle rano, ze nie przeszkadzaja. No chyba, ze ktos tam mieszka, ale wtedy nie poczuje zbytniej roznicy. To nie ma byc nowe Tesco i niektorzy o tym zapominaja.

Jaka uciazliwosc? Co ma byc uciazliwe? Te samochody dostawcze?

Tlok sie zwiekszy? Czemu? Idiotyzm. Jakos po uruchomieniu Pasazu 13, ruch przed kamienica sie nie zwiekszyl. Watpie, zeby ktos przyjezdzal z Krakowa na Rynek, tylko by cos kupic "pod plyta", a i turysci nie beda tu pielgrzymowali specjalnie dla tej galerii. To bedzie dodatek, nie glowna atrakcja.

Poprawka, nie mówiłem o posadzce Bazyliki, lecz placu przed Bazyliką - tym okrągłym, otoczonym kolumnadą - Placu Św. Piotra.
Czyli pewna analogia jest:
- Tam plac i tu plac.
- Tam zabytek i tu zabytek.
- Tam sacrum (religijne) i tu sacrum (narodowe).
itd.

Pod posadzką samej Bazyliki zapewne są słynne 'Lochy Watykanu' ...
Czyli przestrzeń już zagospodarowana - nie do wykorzystania handlowego.

A wracając do Waszego, krakowskiego Rynku, jesteś na miejscu więc masz lepszą perspektywę.

Przepraszam, fakt nie doczytalem. Ale reszte pozostawiam bez zmian.

hmm jeśli ma być "pod spodem"
no cóż
w takim wypadku trzeba wziąść pod uwage to,iż jesli rzeczywiscie nie ma nigdzie miejsca...
z pewnością w przyszłości bedziemy budować jedno na drugim
budowla na budowli
ale i tak KK będa budowane raczej cmentarz[katakumby] kościół a na górze może jakaś chrzcielnica i kapliczka a na tym jeszcze np miejsce na chór i wystepy katolickich przedstawień np szopek itp
ale to przyszłość...

i wcale nie musi zawitać do nas już dziś

Cały ten pomysł z budową hipermarketu to kolejna głupota Majchrowskiego. Fakt, że archeolodzy odkryli zabytki w podziemiach rynku nie do końca legalnie (mieli tylko mały teren do pracy, a zbadali znaczną część całych podziemi), ale skoro już to zrobili to miasto powinno im dać wolną rękę i ew. później zbudować tam jakieś muzeum, albo przynajmniej sympatyczne kafejki, ale nie supermarket.

Co do muzeum - tak jak już pisałam - Muzeum Historyczne podobno nie chce zaopiekować się całą dostępną przestrzenią, bo nie ma pomysłu na jej zagospodarowanie. Mnie ogólnie pomysł z wykorzystaniem podziemi się podoba, choć rzeczywiście niekoniecznie od razu na wielką galerię handlową. Ale jestem pewna, że dałoby się to zrobić i ciekawie, i stylowo. Nie wierzę, żeby tak trudno było stworzyć coś, co zachowa odpowiedni klimat.

Otoz to . Dodam jeszcze, ze pojecie "hipermarketu" w tym kontekscie jest uzywane w zly sposob. Lepsza bylaby "galeria".

Wolna reka dla archeologow nie jest najlepszym pomyslem. Rozmawialem z czlowiekiem, ktory wykonywal tam prace i po tej rozmowie wiem jedno - nie ide na archeologie. Co do muzeum, to ma powstac tam oddzial Muzeum Narodowego, mysle ze rowniez kafejek nie zabraknie.

A mógłbyś jaśniej.