Wariant najlepszy wszystkie partie poddają się delegalizacji, powstają nowe, z zastrzeżeniem że wiek polityków nie może przekraczać 40 lat, powyżej tego wieku zakaz uprawiania polityki.

Następny:

wprowadzenie Monarchii

następny:

zgłaszamy upadłość Polski, poddajemy się Norwegii

Widzę tylko zalety Piotrze. Ewentualnie, może nie Norwegii - wydają mi się tacy "zimni" (może po lekturach nordyków, dawniej sporo tego tłumaczono). Jakiejś cieplejszej monarchii: może Japonii albo Tajlandii.

Tą zdrową koncepcją przypomniałeś mi jak w 1989 r. optowałem za akcesją do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Nikt mnie nie słuchał, a były przecież tego same zalety:
Prawdziwie liberalna stabilna gospodarka.
Takież prawo.
CIA i FBI rozprawiły by się z kręgami Układu.
Było by nam lepiej niż w tej zbiurwizowanej Unii Europejskiej.
I problemu wiz by nie było.
Niestety, głos na puszczy. Wszyscy zachłysnęli się "sterowaną wolnością".
I mamy co mamy.
"Noc długich noży" chcą nam zafundować.

wyciągną akta wsi i będzie on miedzy innymi potwierdzał to co sugeruje premier iż niektóre media zagrażają demokracji (częśc raportu o wsi to potwierdzi)
a jesli zagrażają to trzeba je zamknąć
a jak się zamknie media walczace z demokracją (na rzecz dyktatury układu) to trzeba za działalnosć antydemokratyczną i antypaństwową pozamykać dziennikarzy
po dziennikarzach przyjdzie czas na innych (i raport o wsi tez to potwierdzi)

chce poznac układ - chce jego ujawnienia - inaczej powiem, że nasi rządzący cierpią na polityczną schizofrenię
i znowu bedzie na templariuszy

pzdr

Nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przeszukane archiwa

"Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie" - Andriej Wyszyński

Jak na razie to raport Macierewicza jest podobny do jego słynnej listy z poprzednich lat.
Atmosfera tajemniczości, to cos czym bardzo charakteryzuje się pan Macierewicz. Populistyczne wyznania i nic konkretnego, obawiam się, ze na tym jak zwykle się zakończy.
Byc moze padnie kilka mało istotnych nazwisk, być moze poleci kilka niezbyt popularnych głów. Jednak zbyt wiele nie ma się co spodziewać po takim likwidatorze jakim jest osoba Macierewicza.
Wiele słów, burza w szklance wody, a konkretów nikt sie nie doczeka.

Przyczyn może byc kilka.
Nie znaleziono zbyt wiele na tych których chciano by ukrócić. To pierwsza z nich. Nalezy więc budować napięcie, stosowac chwyty manipulacyjne i straszyć złym wilkiem, którego nie mozna dokładnie umiejscowić. No chyba, że zgodnie z zasadą Wyszyńskiego. Zawsze minister Ziobro moze wystapic w TV z niszczarką i kategorycznie twierdzić, ze większa częśc dokumentów została przemielona. Dlaczego nie? Przecież to takie medialne, a "ciemny lud" gotów uwierzyć we wszystko. Resztę można dobarwić i zasugerować gdzie tego "wilka złego" szukać, a nuz sie uda i naród przełknie tę żabe.

Druga przyczyna jest taka, ze WSI to były tajne służby. Owszem pogrywały nieuczciwie, ale ujawnienie wszystkich dokumentów może mieć bardzo szkodliwy wpływ na obronnośc panstwa. Takie są zasady w każdym demokratycznym kraju. W Stanach CIA tez nie zawsze uczciwie pogrywa. To co sie amerykanie dowiaduja to tylko wierzchołek góry lodowej. Reszty ujawnić nie wolno.
Kolejny przykład to Wielka Brytania i wiele niejasnych działań podczas IIWŚ jej tajnych służb (MI5, 6, 1). Dokumenty zostana ujawnione dopiero za kilkadziesiąt lat.
Tak więc prezydent i premier Kaczyńscy nie moga sobie pozwolić na całkowite ujawnienie wszystkich akt i spowodowanie zagrożenia obronności kraju. Jeżeli tak zrobia to będzie wyraźnie świadczyć o ich ogromnej nieodpowiedzialności no i o wielkiej potrzebie trzymania sie włądzy za wszelka cenę, zgodnie z zasadą "Po nas to choćby potop"

To dwie główne przyczyny "tajemniczego" zachowania Macierewicza. Moze jednak istnieje jeszcze inna, trzeba nam na to poczekać.
Obawiam się jednak co może sie zdarzyć. Panowie Kaczyńscy sa tak zdeterminowani by zachowac włądżę, ze moga nas bardzo zaskoczyc swoim zachowaniem.

Rzeczpospolita - piatek. Fragment wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim:

" - I żeby była jasność. Nie jesteśmy w sytuacji, ze musimy stracić władzę. Możemy podjąć taką decyzję, że władzy nie stracimy.
- Jaka decyzję?
- Powtarzam: możemy podjąć taką decyzję, żeby władzy nie stracić. Czy ją podejmiemy, zależy wyłącznie od naszej oceny tego, co będzie lepsze dla Polski..."

Brzmi to bardzo groźnie - "nasza decyzja" spowodowana "naszą oceną".
Co ma na mysli premier? Czyżby wzorem Jaruzelskiego wprowadzenie stanu wojennego i totalitarne przejęcie władzy????
Czy wróci czas, gdy ludzie będa się bali powiedzieć słowa najmniejszej krytyki wobec rządu, a w TV zamiast Teleranka zobaczymy "Jutrznię" z Torunia?

tolkien napisał:


oglądałem masówkę zwołaną w stoczni gdańskiej (realcja w tv trwam),
za najciekawsze wystapienie uznałem to, które wygłosiła jakas pomorska posłanka
uznałem je za takie, nie dlatego, że wskazywała wroga, ale z powodu tego, iż demokracji trzeba bronić wszelkimi sposobami, a rząd wybrany w demokratycznych wyborach nie może zostać obalony, w jego obronie prezydent i premier mogą uzyć wszelkich konstytucyjnych środków - nawet posuwając się do rządzenia za pomocą dekretów

nie brzmi znajomo?

a po dekretach przyjdzie czas na stan wyjątkowy? w obronie demokratycznie wybranego rządu?

To PiS miał przed wyborami jakieś związane z nim media? Pierwsze słyszę, bo po dopiero wyborach stała się takim medium Telewizja Trwam. Przypomnę, że poprzednim prezesem TVP była osoba związana z PO, a o innych mediach lepiej nie wspominać, kto był z kim związany doskonale było widać w "wieczorach wyborczych" po wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Na wszystkich kanałach był totalny szok, że wygrali nie ci, co trzeba
Przypomnę, że zgodnie z sondażami prezydentem od roku jest Donald Tusk, a premierem Jan Rokita. Te same firmy sondażowe , które tak pomyliły się w czasie wyborów dziś kształtują opinię publiczną, a o sondażach Polskiej Grupy Badawczej, która jako jedyna wyniki wyborów przewidziała jest zastanawiająca cisza.

Jak odwołają Macierewicza, to powinieneś się zgłosić ze swoją koncepcją do rządu. PiS cały czas męczy się z prawnymi procedurami umożliwiającymi ujawnienie akt WSI, czy inwigilacji prawicy, a tu ktoś ma świetny pomysł jak olać prawo i przejść do działania.

"Dajcie mi paru fachowców od nagrywania i dobry czas antenowy, a obalę każdy rząd" - micked
Głowne podobieństwo polega na tym, że jedno i drugie było precyzyjną realizacją uchwał parlamentu.
I bardzo dobrze, inaczej nie nadawalby się na szefa kontrwywiadu.
Jest trzecia- prozaiczna. Minęły już czasy buszowania po aktach różnych uprzywilejowanych polityków, czy kontrolowanych przecieków do prasy. Takim przeciekiem była m.in lista Macierewicza, którą dysponowało jedynie prezydium Sejmu.
Dziś, czy z uwagi na inne zasady, czy też na znacznie większą przejrzystośc władzy (w końcu nagrywa się nawet rozmowy w sypialniach posłow) politycy muszą trzymać się prawa. A prawo mamy takie, że nie można ujawniać agentów zwerbowanych po 1989 roku, nawet w przypadku przestępstw innych niż zabójstwa. Jednak parlament może to prawo zmienić.
Jak dotąd wszystko idzie w kierunku przeciwnym, można powiedzieć w telewizji dowolną głupotę jeśli tylko będzie to krytyka Kaczyńskich, i wolno krytykować każdą telewizję, jeżeli jest to Telewizja Trwam. Bo gdy skrytykuję TVN, to byłby zamach na wolność słowa.

Precyzyjną chyba w zakresie beałaganu i niedomówień.

W poprzedniej akcji Antek Policmajster wykazał się ujawnieniem agenta "Bolka" aka Lech Wałęsa odpowiednio wcześniej uznanym w procesie lustracyjnym za pokrzywdzonego.

Po wczorajszym wiecu w Stoczni Gdańskiej dodałbym jeszcze jedną: PiS potrzebuje Układu tak jak ryba potrzebuje wody. Zomowcy, wrogowie Ojczyzny, quasi stan wojenny - to wszystko sprawia, że nasi dzielni Bracia na wiele mogą sobie pozwolić. W czasach pokoju takiego przyzwolenia by nie dostali, więc w interesie PiSu będzie podsycanie atmosfery walki możliwie długo.

Retoryka jak na wiecu w PRL. Brakowało tylko dziwczynki z biało-czerwonymi goździkami i tekstu o odrąbywaniu ręki...

I do dziś PiS ma gdzieś wyrok Sądu Lustracyjnego i szczuje masy przeciwko Wałęsie:



Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.

micked napisał




takie prawo demokracji - domagać się odwołania rządu
tym bardziej kiedy tak nadstawił się do bicia w pokoju posłanki beger
po co zaraz tak histerycznie reagować?
po co twierdzić, że media są niedemokratyczne i zagrażają demokracji?
po co sugerować, że w polsce dochodzi lub ma dojsc do zamachu stanu?
kiedy demokracja jest zagrożona to w imię jej obrony trzeba będzie wprowadzić stan..... woj - wyjątkowy?

konfrontacja głosno głoszonych ideałów z prowadzonymi w taki sposób "negocjacjami" z posłanką beger wystawia tym ideałom kiepską ocenę
aby z znich cos jeszcze uratować trzba dzielnie zmierzyć się z faktami, a nie dyskutować z nimi poprzez dewaluowanie i deprecjację osoby pani beger (bo ma k**** wiki w oczach, bo ma wyrok, bo ma podejrzana reputację)
reputacja (podejrzana - jak twierdza pisowcy) posłanki beger nie jest i byc nie może tarczą ochronną pod którą ukryje się ten czysty, kulturalny i etyczny poseł lipiński
bo do tanga trzeba dwojga, a oni tańczyli oboje, chociaż posłanka beger w "tańcu z gwiazdami" a poseł lipiński w "mamy cię"

sprawiedliwość (z Prawa i SPRAWIEDLIWOści) to także zaprzestanie relatwizacji zachowań w imię wyższych racji
dlatego, choc to mój rząd - mówię - to było obrzydliwe
dlatego bardziej obrzydliwym było zachowanie posła lipińskiego niż posłanki beger
prowokacja polityczna czy jak w tym wypadku - dziennikarska - to nic inego jak tylko oczekiwanie na reakcję - ta reakcja była...
czysta prawa sprawiedliwia i etyczna

pzdr.

a... i nie bierz tak na poważnie mojego tekstu, który cytowałeś powyżej - może to był słaby - ale jednak żart

Macierewicz zgodnie z ustawą lustracyjną przekazał prezydium sejmu dane parlamentarzystów funcjonujących jako TW w zasobach archiwalnych SB, nie zajmował się weryfikacją tych akt, bo w tamtych warunkach nie było to możliwe. Zrobił to, co jako ministrowi nakazał mu parlament.
A drugiej części zdania nie rozumiem: przecież sąd lustracyjny powstał dużo później?