Apel przedwyborczy RAZ-a - prosił o rozpowszechnianie go:

Ludzie! Nie pozwólmy z siebie bez końca robić partyjnym liderom baranów, nie pozwólmy się im dłużej tak traktować. Będziemy głosować różnie, ale na jakąkolwiek listę padnie Twój, Czytelniku, wybór, namawiam, tłumaczę, wzywam i proszę: nie zakreślaj na niej "jedynki"! Wybierz kogoś ze środka listy!

Taka lista ma zwykle koło dwudziestu nazwisk, może znajdziesz na niej kogoś, kto na przykład cieszy się autorytetem w Twojej okolicy czy lokalnej wspólnocie, kto coś zrobił dobrego albo po prostu jest porządnym człowiekiem. A nawet jeśli nic o żadnym z kandydatów nie wiesz, to możesz być pewny, że ten ze środka, skoro nie załapał się na jedynkę ani na miejsce ostatnie, które też jest obsadzane na partyjnym targu, nie jest przynajmniej dworakiem i przydupasem. To już jest coś warte.

Może jesteś przekonanym zwolennikiem PiS albo tylko masz dość rujnowania Polski przez ferajnę trampkarzy i z dwojga złego wolisz sektę od mafii. Może jesteś pod czarem salonu i jego ulubieńca, może wierzysz kontrolowanym przez "waadzę" mediom, a może tylko nienawidzisz i boisz się Kaczyńskiego. A może jesteś lewakiem albo mieszkasz na prowincji i chcesz, żeby i twoje interesy ktoś w Warszawie reprezentował; odłóżmy to w tej chwili na bok.

Na kogokolwiek chcesz głosować (a trzeba, cholera, głosować, bo olanie sprawy albo oddanie głosu nieważnego to żadna opcja) - nie bądź wyborczym mięsem. Pokaż, że chcesz mieć prawo wyboru, a nie tylko zatwierdzania decyzji podejmowanych po uważaniu przez dwóch facetów, którzy podzielili między siebie nasz kraj.

Niewiele możemy jako wyborcy zrobić. Na kandydatów niezależnych będziemy mogli głosować tylko do Senatu (i nie marnujmy tej możliwości, tak nawiasem mówiąc). Ordynacją większościową i ustawą o finansowaniu partii odebrano nam nasze podstawowe prawo, z wyborów zrobiono plebiscyt "kto przeciw". Ale tyle jeszcze zrobić możemy: popsuć prezesom te ich ukochane gierki w "dziel i rządź", zamieszać w dworackich okładach, pogonić lizusowsko-przydupasowskie kamaryle i rozsypać frakcyjne układanki. Zero jedynek, powtarzam i proszę. Głosujesz na mniejsze zło, skoro nie ma lepszego wyjścia - więc pokaż politykom, że nie jesteś bezmyślną masą, która umie im tylko potakiwać.

Oj, nie spodoba się to Wielkiemu Wodzowi, nie spodoba...

Tylko czekać aż RAZ zostanie ubekiem, agentem śpiochem i komuchem...

Nie spodoba, bo PeOwcy mają gdzieś RAZa i jego apele, a PiSowcy nie

Nawet gdyby wszyscy wyborcy, zarówno Polacy, jak i wyznawcy PiS, posłuchali RAZa, to w normalnych partiach wywołałoby to, owszem, pewne perturbacje, nawet ożywcze.

Natomiast dla PiS taki pomysł oznaczałby fizyczną zagładę, skoro posłami zostaliby nie ci zatwierdzeni przez Wielkiego Wodza. Jeszcze by im się we łbach poprzewracało,że skoro zostali wybrani przez wyborców, to nie muszą wielbić bezkrytycznie Wielkiego Wodza.

Dlatego apeluję o rozpowszechnianie apelu RAZa

Proszę mi wyjaśnić, panie Wodzu, bo nie wiem, co mam myśleć - to RAZ już nie jest pisowcem, czy jednak jeszcze jest?



Natomiast w PO "jedynki" na listach są, jak rozumiem, wybierane demokratycznie? A może przez aklamację? Ewentualnie, może ludzie sami je sobie tam biorą, jak nikt nie patrzy?

Jest genetycznym patriotą, co jest pojęciem nieco różnym od pisowca (każdy pisowiec jest GP, ale nie na odwrót). A poza tym, jak napisałem na blogu, jest GP niesfornym, takim który wolałby sukcesy faktyczne, a nie jak Wielki Wódz i reszta tego środowiska - moralne. Stąd iskrzenie na linii RAZ - Wielki Wódz, które co jakiś czas następuje. U GP od myślenia jest Wielki Wódz, a wszelkie odmienności są wodą na młyn środowisk antywolskich




Stopień wewnetrznego pluralizmu i rozproszenie władzy w PO są nieporównywalnie większe niż w PiS. Stąd róznica między "jedynkami", a kandydatami ze srodka listy nie jest nawet w przybliżeniu tak gigantyczna jak w PiS.

Gdyby Tusk nagle kojfnął na zawał, albo zginął w katastrofie lotniczej, to w PO można znaleźć co najmniej 5-6 osób które bez szkody mogłyby go zastąpić. A co by było z PiS gdyby nie było Wielkiego Wodza?

Stąd pomysł RAZa, który, w razie rozpowszechnienia, mógłby tylko wzmocnić inne partie, poprzez ożywczy ferment i wstrząśnięcie zasiedziałymi i obrosłymi we wpływy frakcjami, dla PiSu zakończyłby się końcem.

W zasadzie jest to bardzo dobry pomysł i trzeba go rozpowszechniać

Świetnie, może więc przy tej okazji Pilaster wyjaśni, kto to jest "genetyczny patriota".



Pilaster z całą pewnością ma dowody na to twierdzenie. Matematyczne.

"No cóż jeśli Ci z PO mówią że PiS to banda oszołomów to trzeba im wierzyć. Jeśli natomiast Ci z PiS mówią ze PO to banda złodzieje to im tez należy wierzyć."

Tak was można podsumować, polecam sobie zerknąć na to co mówi Korwin w super stacji:

http://www.youtube.com/watch?v=WoR906A1 ... re=related

korwin korwinem, ale wystarczy spojrzeć choćby na to forum czy gdziekolwiek i widzi się jaka w narodzie panuje głupota i zaślepienie. ludzie kłócą się o bzdety zamiast budować potęgę Polski. niech głosują dalej na po/pis. dostaną w końcu za swoje.

Owszem kłócą się, nawet o bzdety...ale są relistami, pragmatykami, dlatego nie głosują na utopijne partyjki.

Nie wiem czy pilaster posiada dowody matematyczne, ale jak dla mnie, może o czymś świadczyć fakt, że z PiSu ludzie niepasujący do linii wodza albo sami odchodzą (Jurek, Zawisza, Kamiński), albo są wyrzucani (Dorn, Kluzik-Rostkowska, Jakubiak, Migalski). W PO, nie tylko ludzie o poglądach nie znajdujących zbytniego odzwierciedlenia w prowadzonej przez nią polityce, dawno już są i odchodzić nie zamierzają (np. Gowin), ale też dochodzą nowi z przeciwnego skrzydła (np. Arłukowicz). Za ten wewnętrzny pluralizm Platformie się wręcz obrywa od fanów PiSu, którzy tego zjawiska absolutnie nie są w stanie pojąć




Albo też "są pragmatykami" - czyt. są faktycznie bezideowi.

To jakim cudem PO jest w sejmie?




No właśnie właśnie. Nic nie sugeruje.

Słyszałem ,że Ruch POparcia Palikota i UPR-WIP nie złożyły jakiegoś zeznania do określonego terminu ,co oznacza ,że na te wybory chyba są po za grą w tych wyborach.
Na stronie http://www.wybory2011.pl/ nie ma wzmianki na listach o tych partiach.
To co Mikke nadal w grze?
______________________________
W większości postulatów popieram JKM. Trzeba skończyć z tym gnijącym i zapadającym się pod własnym ciężarem "polskim socjalizmem".Nie chodzi pomoc dla biednych ( osobiście jeśli chodzi o naprawdę biednych to nie jestem przeciw pewnemu wspomaganiu ich)ale o to ,że tworzy się powoli totalitaryzm...o wszystkim chcą decydować urzędnicy. Kilku Panów przyjeżdża z Brukseli a nasi politycy......"puszczają bączki" za nasze pieniądze. Pięknie

Jak najbardziej są w stanie pojąć - chodzi o bezideowość, coraz dalej posuniętą. Tusk gra na zamienienie Platformy we "Front Jedności Narodu". I gra być może od dawna: niewykluczone, że wpajanie społeczeństwu, iż każdy, kto kwestionuje, z samego tego faktu jest pisowcem też było częścią tej gry. Skoro bowiem możesz głosować na Platformę, a nawet być w Platformie, bez względu na to, jakie masz poglądy, to właściwie jaki masz inny powód ją kontestować, niż ten, że jesteś pisowcem? Teraz zaś mamy etap "wszyscy rozsądni ludzie są z nami albo przechodzą do nas", etap odbierania głosów Napieralskiemu i kokietowania lewicy. Niektórzy przypuszczają, że po tym nastąpi etap kokietowania prawicy. Ważne jest, by do wyborów każdy Polak miał już wyrobione przeświadczenie (o ile jeszcze go nie ma), że w Polsce istnieją tylko dwie opcje na władzę: władza "rozsądna", szeroki front jedności narodu i wszystkich tych, którzy chcą pracować dla dobra kraju, czyli PO, oraz "ekstremiści", mordercy Barbary Blidy itp. - czyli PiS (jak to niedawno ujął Jacek Żakowski, dobrze, że pojawił się raport Kalisza, bo dzięki temu może ludzie nie zaczną myśleć, że PiS jest partią, na którą można głosować). Reszta "elementu" się nie liczy, a niuanse przestaną mieć znaczenie.

Sławomir Sierakowski o polskiej bezideowości i bezalternatywności.