Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr wrz 10, 2025 8:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 466 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 32  Następna strona
 ACTA - koniec wolnego internetu? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Val napisał(a):
Cytuj:
No ci co w związku z tym?

Bo znowu dałeś się ponieść fantazji, to w związku z tym, po raz kolejny wymyślasz coś, czego nie ma- w tym przypadku odszkodowanie.

Jak wywnioskowałaś, że zdaniem "i co w związku z tym" sugeruję istnienie jakiegoś odszkodowania?

Natomiast to, że Samsung może wystapić o takowe, sugeruje przez Ciebie linkowany artykuł:
Jeżeli Samsung będzie w stanie zadziałać tak dobrze jak Nuevas Tecnologias, to mogą spodziewać się naprawdę ogromnych pieniędzy w ramach odszkodowania.

Cytuj:
Akurat wątpliwości co do definicji własności intelektualnej, są i to duże. Zwracją na to uwagę same środowiska pozarządowe, które zwróciły się do rządu o sprecyzowanie samej definicji. Nie chodzi więc o źle zdefiniowaną, ale o jasność, gdzie na pewno tych granic nie ma. Zbyt wiele wątpliwości ma ten termin- sprawdź sobie definicję.

Wątpliwosci dotyczą naprawdę wielu dziedzin, np obrony koniecznej. Ktoś demostruje z tego powodu przeciwko prawu do takiej obrony?
Ale generalnie - tak, faktycznie, warto by pewno definicje doprecyzować i zaktualizować, bo wiele się tu zmieniło ostatnimi laty. Protestujący domagają sie doprecyzowania definicji, czy owej nawet z grubsza niezdefiniowanej wolności?

Cytuj:
Cytuj:
(straty? przecież ponoć kradziez patentu nie powoduje strat?

???????
Dziwna logika.

Prawda, ze dziwna? A przecież to wy twierdzicie, że kradzież własności intelektualnej nie powoduje strat, no bo fizycznie niz właścicielowi nie ubywa.

Cytuj:
Jak Ci sąd zakaże sprzedaży nowatorskiego produktu, specjalnie dla którego zakładasz firmę i jest to Twój jedyny produkt, a sąd zakazuje Ci na pół roku sprzedaży, bo tyle mniej więcej potrwa rozprawa, to napisz mi - skąd ma wziąć pieniądze, aby nie ogłaszać bankructwa? Akurat Samsung do sierpnia nie może sprzedawać w Niemczech- a mała firma?
I skąd później ta mała firma ma wziąć kasę na kolejny proces- o odszkodowanie?

A jak przychodzi skarbówka i w poczet rzekomo niezapłaconych podatków zajmuje aktywa firmy, doprowadzając ja do bankructwa? Albo straż zamyka zakłąd do czasu wybudowania drogi ppoż? No dużo jest takim przypadków - ale to sa argumenty za usprawnianiem przepisów oraz sądów, a nie rezygnacją z regulacji jakichkolwiek spraw.
Cytuj:
To nie pisz bzdur, że na Wikileaks był tekst umowy, jak nie wiesz.

Był od 2008. A pisze o tym dlatego, że wiem.

Cytuj:
:brawo:
Sam przyznajesz, że trzeba udowodnić i zdrowo w finansach i marketingu pogrzebać, aby udowodnić faktyczny wpływ piractwa na wpływy firmy. Gratuluję.
Czyli na dzień dzisiejszy sam nie wiesz, ile tracą, bo musiałbyś zrobić to co w cytacie, a do tego dostępu nie masz

Gdzie napisałem że wiem, ile tracą?! Cytat!

Val napisał(a):
Przepraszam - gdzie postawiłem tezę, że firmy wydawnicze bankrytują z powodu piractwa? Cytat!
Twierdzę, że piractwo uszczupla im zyski. Tak czy nie?

Twoja odp:
Cytuj:
Zresztą, to ty stawiasz kuriozalną tezę, że kradzież nie uszczupla zysków wydawców

A teraz, droga pani, wytłumacz mi pokrętne drogi, jakimi podąża Twoja logika, ze z mojego zdania: "ty twierdzisz, ze kradzież nie uszczuplna zysków" wywnioskawałaś iż twierdzą, że formy bankrutują z powodu piractwa.

Cytuj:
Druga sprawa- w którym miejscu stawiam Ci zarzut odnośnie bankructwa z powodu piractwa?Cytat.

No przecież sama się zacytowałaś odrobinę wyżej:
Cytuj:
Ja się jedynie pytam, czy jakaś firma zbankrutowała dotąd przez powszechne piractwo. I prosiłam o przykład. Ty natomiast forsujesz swoją tezę, lecz nie masz na jej poparcie żadnego argumentu w formie przykładu.

Cytuj:
Cytuj:
Zresztą, to ty stawiasz kuriozalną tezę, że kradzież nie uszczupla zysków wydawców

To nie moja teza- tylko Ty ją wymyśliłeś i ją mi przypisałeś.

Dla jasności, bo zaczynam sie w waszych opiniach gubić - np Mroczny twardo twierdzi, że wydawcy nic nie traca na piractwie.
Więc zgadzasz się, że piractwo uderza finansowo we właścicieli praw?
Cytuj:
W ACTA nie można robić korekt.Niby w jaki sposób zrobić korektę w takiej umowie?

Ale wiele spraw pozostawionych jest do lokalnej decyzji.

Cytuj:
A co do ujawniania danych- gdzie ja pisałam, że sąd nie ma prawa ich znać, że dajesz wykrzyknik?

A to wykrzyknik na końcu zdania oznacza, że o czymś pisałaś?
Cytuj:
I posługujesz się prostym schematem, a gdyby to było takie banalne, to środowiska związane z prawem, nie miałyby wątpliwości co do konsekwencji prawnych u nas

Generalnie niewiele spraw a prawie jest jasnych, ale akurat wzmiankowane wątpliwości nie dotyczą oddzielenia odpowiedzialności karnej od cywilnej.

Cytuj:
I wg ACTA podczas ustalania racji można zastosować dowolne środki zapobiegawcze dostępne w krajowych przepisach i przy okazji pozbawić prawa do przesłuchania drugiej strony sporu.

Stosuje rozwiązania generalnie takie, jakie i tak już u nas funkcjonują i jakoś nie bulwersują. To pewne inne państwa będą musiały je pozmieniać, aby dogonić nasz poziom.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt lut 07, 2012 14:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Mroczny Pasażer napisał(a):
Odpowiedziałem, nawet nie raz. Nie moja wina, że do Ciebie nie dociera. A powtarzanie się mnie znudziło.


Ale co to za odpowiedź: nich ich nie okrada, wszyscy mają ich produkt ale oni nic nie sprzedali. Normalnie cud! Wymyśl coś mniej magicznego!

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt lut 07, 2012 14:05
Zobacz profil
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Osoby kopiujące utwory w internecie na własny użytek „okradają” muzyków w takim samym stopniu jak ci co odsłuchują ich utwory na youtube. Właśnie po raz trzeci puszczam sobie z youtube Led Zeppelin – Whole Lotta Love. Zastanawiam się na jaką kwotę okradłem właśnie Roberta Planta, Jimmy’ego Page’a i spółkę?


Wt lut 07, 2012 15:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Acro napisał(a):
A możesz odpowiedzieć na MOJE pytanie?


Które?

Cytuj:
Możesz sobie spekulować. Nie możesz domagać się ujawniania dokumentów albo nasyłać niezależnych (od kogo) konsultantów.


Z tym nasyłaniem i domaganiem to masz chyba tak, jak z zabranianiem..

Cytuj:
Dlaczego tak sądzisz?


O, czyli twoim zdaniem wolny rynek jest? Ile, twoim zdaniem, istniałoby na wolnym rynku koncesjonowanych zawodów? A ile istnieje dzisiaj w Polsce?

Cytuj:
I co - wydaje ci się, że możesz wejśc do piekarni w której kupujesz bułki i zażądać pokazania ksiąg rachunkowych? :o


Ty masz jakąś manię na punkcie zabraniania, kontroli i pokazywania ksiąg.. ja nawet nie umiem czytać ksiąg rachunkowych! Ale oczekiwałbym, że każdy producent poinformuje mnie w sposób zrozumiały, z czego wynika cena, jaką życzy sobie za towar. Najchętniej bym poprosił w pierwszej kolejności o wytłumaczenie cen benzyny i ich zmian.

Cytuj:
Skoro masz taki dobry pomysł, weż kredyt, wypuść akcje - no przecież każdy w to w ciemno wejdzie, bo marże na tym rynku sa takie zawyżone...


Pytam się, ile razy ty tak zrobiłeś. I o jaki pomysł ci chodzi?

Cytuj:
Wydawało mi się, że uznajesz ochronę praw autorskich za niesłuszne, także dlatego, że nieopłacalne dla włąścicieli tych praw i zmuszasz ich do zarabiania przez rozdawnictwo (he he...) albo przynajmniej do tańszej sprzedaży w sieci.


No to ci się dokumentnie wszystko pomieszało ;)

Cytuj:
Gdyby kradzieże w sklepach uderzały w zyski tych sklepów, to te sklepy nie miałyby zysków.


O ile wiem, każdy hipermarket ma drobne kradzieże wliczone do budżetu ;) "Zabicie" zysku a "zmniejszenie" zysku to co innego. Tymczasem, co konsekwentnie ignorujesz, są podstawy do mniemania, że ostateczny bilans może wcale nie być ujemny.

Cytuj:
OK. Czyli popierasz ochronę praw autorskich, bo może cię nie zrozumiałem?


:o Teraz to mi się zdaje, że ty w ogóle niewiele rozumiesz, a na dodatek wszystko ci się miesza.. może powinniśmy zacząć od początku? Z tym, że musiałbyś powstrzymać się od używania słów "kradzież", "zabranianie", "kontrole dokumentów", "nasyłanie kontrolerów", "wolny rynek" - bo one ci najwyraźniej zaburzają percepcję..

Cytuj:
Nie proszę, zebyś się rozpisywał, tylko wyjaśnił, jak to możliwe, aby przy kosztach i zerowym przychodzie nie uzyskać straty. Otrzymam wreszcie odpowiedź od was na to banalne pytanie?


Problem w tym, że to pytanie jest zbyt banalne. Inwestycja np. to też pewna strata - ale prowadząca do zysku. W ten sposób brak zysku ze sprzedaży dzisiaj może przynieść większy zysk ze sprzedaży jutro.

Cytuj:
Uznałeś bowiem, że taki sposób, w jaki obecnie zarabiają, jest niewłaściwy (co ciekawe ponoć nieopłacalny dla samych zainteresowanych) i chcesz pozbawić ich instrumentów, pozwalających to czynić - jeszcze zasłaniając się ich rzekomym dobrem!


Ależ bzdura! Żaden sposób nie jest niewłaściwy i żadnych instrumentów nikogo nie pozbawiam.

Cytuj:
Może idź dalej - zdereguluj generalnie ochronę przed kradzieżą! Dla dobra producentów, rzecz jasna!


A czemu miałbym zalegalizować kradzież?

Cytuj:
Nie jest taka sama, ale podobna. Kradnąc rzecz materialną strata jest większa (i brak zwrotu inwestycji i koszt wytworzenia), ale w przypadku niematerialnej również zmniejszasz sznse na zwrot inwestycji. Ciągle to kradzież.


Tutaj mylisz dwie rzeczy: swoją "prostą prawdę ekonomiczną" oraz "zmniejszenie szansy na zwrot inwestycji". Podałem przykład, kiedy "piractwo" drastycznie ZWIĘKSZYŁO szansę na zwrot inwestycji, a właściwie w ogóle to umożliwiło (zespół NSB). A zatem ta zasada nie zawsze obowiązuje - czyli co najmniej nie zawsze piractwo jest kradzieżą (tak?).

Cytuj:
Nie. Jak ukradnę auto, to to pozostaje kradzieża nawet, jeśli nie będa go używał.


To powiedz, w jaki sposób ta akcja (ściągania płyt Kultu przez osoby niezainteresowane Kultem w celu zrobienia na złość Kazikowi i pokazania absurdu jego stwierdzenia) "zmniejszyła szanse na zwrot inwestycji"?

Różnica jest zasadnicza: kradnąc samochód POZBAWIASZ KOGOŚ SAMOCHODU. Tu rzeczywiście nie ma znaczenia, czy ci jest potrzebny albo czy będziesz go używał. Tak czy inaczej KTOŚ JUŻ SAMOCHODU NIE MA. Został ewidentnie zubożony przez twoje działanie. Zabrałeś komuś mienie w celu władania nim jak właściciel (niekoniecznie polegającego na używaniu - możesz odsprzedać albo pociąć na blachę, istoty rzeczy to nie zmienia: zachowujesz się tak, jakbyś był właścicielem tego samochodu). Czego natomiast Kazik teraz "nie ma" w wyniku tej akcji? "Szansy na zwrot inwestycji"? Przecież te osoby i tak by tej płyty nie kupiły, bo w ogóle nie słuchają Kultu. Skoro tak, to Kazik w żaden sposób tą akcją nie został ani zubożony, ani pozbawiony potencjalnego zysku. Ergo kradzieży nie było. Tak czy nie?

Cytuj:
No i co? Jeżeli ukradniesz książkę i po przeczytaniu ją spalisz, to już nie jest kradzież?


Jest, ale różnica jest taka sama: zabierasz książkę - i sklep tej książki już nie ma, więc nie może jej sprzedać, więc twórca na niej już na pewno nie zarobi. A spróbuj teraz książkę skopiować. I co? Sklep nadal ma książkę i nadal może ją sprzedać (także tobie), a twórca na niej zarobić. Co się więc właściwie takiego stało? Przecież to różnica łatwa do dostrzeżenia.

Cytuj:
Powtórzę: dopiero jak właściciel bankrutuje, to kradzież staje się kradzieżą? Ciekawe, ponoć jesteś katolikiem... :(


No to powtarzasz bez sensu. Twój alarmistyczny ton sugeruje, że komuś "zabijane" są zyski. Tymczasem ja widzę, że ten biznes w większości ma się świetnie. To jak to jest? Ja rozumiem, że kiedy jakiemuś miliarderowi ukradnę (już załóżmy dla ułatwienia, że "piractwo" to kradzież bez żadnych zastrzeżeń) np. doniczkę z garażu, to będzie to kradzież. Ale czy aby na pewno trzeba z tego powodu histeryzować i tworzyć jakieś umowy międzynarodowe?

Cytuj:
Może inaczej: ten sam film możesz obejrzeć nie ruszając sie z domu, korzystając w wypożyczalni VoD albo z torrentu. Czemu tysiące ludzi, wszak z gruntu uczciwych, jak piszesz, robi to drugie (mimo że często bardziej kłopotliwe)? Tłumaczenie :nie zapłacę, bo film był głupi" jest tak samo mądre, jak kradzież samochodu i twierdzenie "nie zapłacę, bo się psuje".


Robi to drugie, bo nie zależy im na tym, by wydawać na dany film pieniądze. Na razie. Może się zdarzyć, że obejrzą i tak im się spodoba, iż zapragną go mieć na DVD. Sądzisz, że ukradną je ze sklepu? Nie, pójdą i kupią. By mieć na własność. O to właśnie chodzi.

Cytuj:
Dlaczego inna? Dokładnie o to samo chodzi: kradziesz rzecz niematerialną, czyli zgodnie w twoimi poglądami, nie narażasz na straty.


Nie - bo w patentach jasno jest wyrażone, że chodzi o wykorzystanie cudzego rozwiązania w celach zawodowych lub zarobkowych. Piractwo "zawodowe" i "zarobkowe" (czyli po prostu piractwo, we właściwym znaczeniu tego słowa, takim, jak rozumie je np. Hołdys, który jako intro swojej solowej płyty nagrał własne słowa: "jeżeli KUPIŁEŚ tę płytę od pirata, okradłeś mnie, moją rodzinę i ludzi, z którymi ją nagrałem". KUPIŁEŚ. nie "ściągnąłeś za darmo", tylko kupiłeś. Ktoś na tym zarobił. To jest piractwo), owszem, wciąż istnieje, ale np. na rynku muzycznym jest już rzadko spotykane. Dlaczego zamknęli Megaupload? Bo uprawiali piractwo w sensie ścisłym, tj. nie dość, że sami ZARABIALI (prowadzili działalność gospodarczą) polegającą na świadomym tworzeniu platformy do rozpowszechniania dzieł, to jeszcze to samo umożliwiali użytkownikom (de facto ich "zatrudniając"). Takie reguły od dawna obowiązują na rynku bootlegowym - nielegalne jest SPRZEDAWANIE bootlegów, darmowa dystrybucja jest natomiast akceptowana przez większość artystów (czy legalna, to się pewnie dopiero okaże..).

I nie mam żadnych takich poglądów, jakie mi przypisujesz. Może czytaj trochę wolniej, bo się ciągle gubisz.

Cytuj:
Niby dlaczego ma wydawać kasę na badania?! :lol:


Żeby zarobić!

Cytuj:
Jedyna słuszna strategia: czekać na frajera, który to zrobi i zaraz ukraść mu recepturę. Czyli: koniec badań nad nowymi lekami.


No ale przecież twoim zdaniem takich frajerów zaraz zabraknie, więc nie będzie wyjścia, jak tylko zacząć samemu ;)

Cytuj:
Jasne! Dostajesz zawału, więc szybko się organizujesz i już za 20 lat masz lek, a zawał spokojnie sobie czeka na niego! :D


Sfinansują je byli zawałowcy ;) Przecież pierwszy zawał to dopiero początek choroby.. trzeba jeszcze uniknąć drugiego i nie daj Boże trzeciego ;)

Cytuj:
kilku miliardów finansuje badania kilku leków a potem sprzedaje je, ale tylko w swoich zamkniętych i strzeżonych klinikach, za potworne pieniądze, bo muszą zadbać o ochronę, wiec lek nie może być masowo stosowany. Marzenie!


Bzdura. Niech sami zaczną produkować swój lek i zaproponują konkurencyjne ceny. Sukces murowany! Wolny rynek!

Dlaczego leki muszą być drogie? Tylko po to, by ktoś mógł zarabiać miliardy? A gdyby tak samo zrobić np. z chlebem - ktoś sobie opatentuje chleb i zacznie go sprzedawać za 15 zł, zabraniając wszystkim innym robienia tańszego odpowiednika. Marzenie?

Cytuj:
Co to są "względy słuszności"?


Zgodnie z polskim prawem, jest to np. "wynik porównania stanu majątkowego obu stron".

Cytuj:
Jak okradany nie ginie z głodu to "względy słuszności" pozwalają na te kradzież?


Nie, a kto tak twierdzi? Przestań wymyślać, tylko lepiej czytaj uważniej co piszę.

Cytuj:
Niektórzy są bogaci do nieprzytomności, inni ledwo wiązą koniec z końcem, nie słyszałeś o biednych artystach? Kradzież to kradzież, nie mowa twoja będzie tak- tak, nie-nie...


A bieda to bieda. Tak samo jak bogactwo to bogactwo. I co?

Tak to nie funkcjonuje. Zabójstwo to zabójstwo? Tylko że np. w obronie własnej już jakby jest czym innym..

Cytuj:
Nie no skąd. Co najgorsza - nie zabraniasz także kraść. Chcesz tak skonstruować prawo, aby się nie dało inaczej, niż rozdawać za darmo.


Wszystko pięknie, tylko że nie. Już od ładnych paru lat "piractwo" muzyczne jest tak rozpowszechnione, że każdy, kto chce piosenkę czy płytę za darmo, może ją mieć za 10 minut. I co - "nie da się inaczej, niż rozdawać za darmo"? To dlaczego nadal biznes muzyczny i artyści zarabiają krocie? Dlaczego sklepy internetowe notują coraz lepsze wyniki sprzedaży? Po prostu nie jest tak, jak mówisz. Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, niż ci się wydaje.

Cytuj:
Nie zabraniasz posiadania aut, ale ich kradzież nie jest dla ciebie przestępstwem - ciekawe, jak długo byś się wtedy autkiem cieszył?


Acro, weź ty lepiej lustro i gadaj sam ze sobą, bo czytanie idiotyzmów w rodzaju "kradzież aut nie jest dla ciebie przestępstwem" już mi się dawno znudziło.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt lut 07, 2012 15:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
mauger napisał(a):
Zastanawiam się na jaką kwotę okradłem właśnie Roberta Planta, Jimmy’ego Page’a i spółkę?


Przy okazji "piractwa" wszyscy jakoś też zapomnieli, że utratę potencjalnego zysku pasowałoby jakoś udowodnić. Co sprowadzałoby się do konieczności udowodnienia, że gdybyś nie mógł posłuchać Whole Lotta Love na youtube, to z całą pewnością byś tę piosenkę kupił (gdybyś nie mógł obejrzeć tego filmu, to na pewno poszedłbyś na niego do kina albo kupił DVD, i tak dalej i tak dalej) - i ten właśnie potencjalny przychód artysta przez youtube utracił.. i to na artyście spoczywać winien ciężar dowodu! Należałoby go też przedstawić dla każdego dzieła stanowiącego jakąś spójną całość - czyli np. dla kogoś, kto ma na dysku 100 "pirackich" płyt, dla każdej z nich z osobna. Powodzenia!

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt lut 07, 2012 15:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Johnny99 napisał(a):
mauger napisał(a):
Zastanawiam się na jaką kwotę okradłem właśnie Roberta Planta, Jimmy’ego Page’a i spółkę?


Przy okazji "piractwa" wszyscy jakoś też zapomnieli, że utratę potencjalnego zysku pasowałoby jakoś udowodnić. Co sprowadzałoby się do konieczności udowodnienia, że gdybyś nie mógł posłuchać Whole Lotta Love na youtube, to z całą pewnością byś tę piosenkę kupił (gdybyś nie mógł obejrzeć tego filmu, to na pewno poszedłbyś na niego do kina albo kupił DVD, i tak dalej i tak dalej) - i ten właśnie potencjalny przychód artysta przez youtube utracił.. i to na artyście spoczywać winien ciężar dowodu! Należałoby go też przedstawić dla każdego dzieła stanowiącego jakąś spójną całość - czyli np. dla kogoś, kto ma na dysku 100 "pirackich" płyt, dla każdej z nich z osobna. Powodzenia!

Bynajmniej.
Czy żeby ukarać kogoś, kto ukradł ci rower, musisz udowodnić, ze z powodu braku roweru maiłeś jakies utrudnienia, faktycznie używasz tego roweru itd? Wystarczy sam fakt, że przywłaszczyłeś sobie czyjeś dobro - a nie ewentualne szkody. Rekompensata szkód to inna (cywilna, nie karna) bajka.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt lut 07, 2012 16:02
Zobacz profil
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Samsung i odszkodowanie- tak MOGĄ, nie znaczy to samo, że już sprawa się toczyła, tak jak ty to napisałeś. Znowu lawirujesz między możliwością, a faktem dokonanym. A to nie to samo.
Cytuj:
Protestujący domagają sie doprecyzowania definicji, czy owej nawet z grubsza niezdefiniowanej wolności?

Sprawdź sobie oficjalne pismo do premiera podpisane przez wiele organizacji pozarządowych, bo szkoda, abyś znowu wyciagał pochopne wnioski.
Cytuj:
Prawda, ze dziwna? A przecież to wy twierdzicie, że kradzież własności intelektualnej nie powoduje strat, no bo fizycznie niz właścicielowi nie ubywa.

Nie przekręcaj wypowiedzi. Chodziło o zablokowanie sprzedaży. To nie to samo co kradzież patentu.
Cytuj:
ale to sa argumenty za usprawnianiem przepisów oraz sądów, a nie rezygnacją z regulacji jakichkolwiek spraw.

Wprowadźmy restrykcyjne prawo dla podejrzanych, a usprawnienie pracy sądów pozostawmy na później? Zdaje się, że za komuny podobną logiką się kierowano...
Cytuj:
Był od 2008. A pisze o tym dlatego, że wiem.

Wcześniej pisałeś co innego.
Cytuj:

TRzeba jeszcze udowodnić, ze przyczyną było piractwo - a do tego trzeby by zdrowo się w finansach i marketingu firmy pogrzebać.

Jeżeli nie masz dostępu do tego o czym w cytacie piszesz, to dyskutując o potencjalnych stratach, skąd możesz wiedzieć o tym ile tracą?
Cytuj:
"ty twierdzisz, ze kradzież nie uszczuplna zysków" wywnioskawałaś iż twierdzą, że formy bankrutują z powodu piractwa.

Nie zacytowałam siebie, tylko na końcu chodziło abyś podał cytat. Wciąż nim nie dysponujesz?
No to czekam na cytat, gdzie tam stwierdziłam oraz cytat mojej rzekomej "tezy". Pytam, a ty pytanie traktujesz absurdalnie jak tezę? od kiedy to pytanie jest zarzutem i tezą? Bo to jakaś nowy standard, jaki wprowadzasz. PYTANIE NIE JEST TEZĄ I ZARZUTEM.
Przypominam, że Twojej nadinterpetacji dokonałeś na podstawie pytania. Na podstawie pytania sformułowałeś tezę, którą mi przypisałeś i resztą stwierdzeń oraz zarzuty na Ciebie (ciekawe, że wymyślasz zarzuty, które ja w Twojej opini Ci zarzucam o_O)
Tj jak policjant mi zada pytanie to ja na tej pdostawie mam rozumieć, ze jest to to samo co zarzut??!! Pomijam już kwestię narzucania komuś jakiś tez na pdostawie zwykłego pytania.
Cytuj:
Ale wiele spraw pozostawionych jest do lokalnej decyzji.

Acha, czyli korekta to w Twojej wierze, to decyzja lokalna? Ciekawa logika.

Nie ma co dyskutować nad stratami, bo zgadzam się z tym co napisałeś, a co wyłuszczyłam pogrubioną czcionką. A żeby to przedyskutować trzebaby przeanalizować takie szczegóły na przestrzeni lat.

A skoro już mowa o tych latach. Wiele osób zna czasy kaset VHS. Jak odbywała się ta kradzież własności intelektualnej? Ano ja mam kasetę Króla Lwa i jako dziecko pożyczam rodzinie i koleżankom i kolegom, nie tylko z klasy, ale też z podwórka. Oni z kolei pożyczają swoje. CIekawe jak obliczysz straty firmy w takim przypadku, skoro było to powszechne zjawisko. Teraz jest Internet, więc robią to samo- wychodzi DVD, ktoś kupuje i wrzuca do sieci, a każdy zainteresowany sobie ogląda( ale nie ściąga filmu, bo po co?).

Tak samo gra w skoczki, czy szachy, czy planszówki- jako dzieci nie było problemem pożyczać je a nawet "podrabiać", dziecięce "dzieła" to oczywiście marna jakość, ale podróbką jest. Bywali rodzice, którzy dzięki większej precyzji robili amatorkę lepiej.
A Scrable nie mam, ale normalnie nawet w tych czasach się wymieniamy takimi rzeczami.
Oprócz tego tak samo z ubraniami- ile to firmy tracą, bo ktoś oddaje swój ciuch komuś i ten ktoś przyczynia się do potencjalnej straty firmy. Czy wtedy straty były większe niż dziś? Na przestrzeni lat tracą więcej czy mniej teraz?
A jak słucham muzyki, to powinnam pewnie w słuchawkach, żeby czasem domownicy nie słyszeli?No bo przecież nie kupi płyty nikt z członków rodziny, jak będę im rozpowszechniać i pożyczać płytę znajomym.
Tak więc nie tylko przemysł muzyczny i filmowy ma problem. Może sobie policz straty producenta odzieży lub planszówki, oni też tracą na tym, że ktoś zamiast kupić bezpośrednio u nich, to sobie robi amatorsko czy też odsprzedaje.
Nie wiem co Cię tak boli, ale piractwo i tak będzie. Choćbyś najbardziej restrykcyjne prawo ustanowił w trosce o zyski producenta, to i tak ktoś znajdzie sposób jak ominąć zabezpieczenia.
Może trzeba z filmem czy muzyką zrobić tak jak z Windowsem- płyta przypisana do sprzętu i jak kupisz nowy odtwarzacz, to musisz kupić nową płytę z muzyką, bo płyta może być odtwarzana tylko tam, gdzie ją pierwszy raz włożono.
Nie stawiaj skrajnych przypadków- ACTA dementujesz, że wszelkie przypadki skrajne są nieistotne w sprawie umowy, ale firmy to na odwrót- skrajne muszą być ( wszyscy mają produkt, a oni nic nie sprzedali- nie znam takiego przypadku, przykład masz?)

Ostatnie wydarzenia i słowa pana premiera:
Cytuj:
Nieprzypadkowo - i to nie jest przecież kaprys polskiego rządu - negocjacje międzynarodowe, czasami o charakterze prawnym, handlowym - nie zawsze mogą czy powinny być jawne. Nie po to zbudowaliśmy cały system, który pozwala utajniać i szyfrować elementy negocjacji także przed naszymi partnerami zagranicznymi, żeby równocześnie odpowiadać na żądanie każdego internauty w tej kwestii. To byłby absurd. Nie gniewajcie się, ale nie ustąpimy w tej kwestii - powiedział Tusk.

Nie jest to kaprys polskiego rządu- a kto przepchnął ustawę, która jawność znosi?
Cytuj:
Zapowiedział udostępnienie wszystkich możliwych do ujawnienia dokumentów dotyczących umowy ACTA. (...) Dodał jednak, że nie wszystko może być jawne.


Acro- w ACTA nie można wprowadzać korekt, bo tak sie podoba. Mówił o tym p.Zdrojewski w radiu, w odpowiedzi na odrzucenie prośby GIODO i powiedział, że nic nie można zmienić. Można jedynie zaostrzyć.
A ciekawi mnie Twoje podejście do tego dokumentu w obliczu faktu, że nie chcą ujawnić wszystkich dokumentów. Czego się boją? W końcu jesteś takim entuzjastą, więc może mi wyjaśnisz o co chodzi?


Wt lut 07, 2012 16:03
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Johnny99 napisał(a):
Przy okazji "piractwa" wszyscy jakoś też zapomnieli, że utratę potencjalnego zysku pasowałoby jakoś udowodnić. Co sprowadzałoby się do konieczności udowodnienia, że gdybyś nie mógł posłuchać Whole Lotta Love na youtube, to z całą pewnością byś tę piosenkę kupił (gdybyś nie mógł obejrzeć tego filmu, to na pewno poszedłbyś na niego do kina albo kupił DVD, i tak dalej i tak dalej) - i ten właśnie potencjalny przychód artysta przez youtube utracił.. i to na artyście spoczywać winien ciężar dowodu! Należałoby go też przedstawić dla każdego dzieła stanowiącego jakąś spójną całość - czyli np. dla kogoś, kto ma na dysku 100 "pirackich" płyt, dla każdej z nich z osobna. Powodzenia!

M.in także z tych powodów prawo zezwala na nieodpłatne korzystanie na własny osobisty użytek z rozpowszechnionych już utworów. Co nie przeszkadza niektórym nadgorliwcom w nazywaniu ludzi, postępujących zgodnie z prawem - złodziejami :-D .


Wt lut 07, 2012 16:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Wywaliło mi cała długa odpowiedź. Były jakies kłopoty ze stroną.

Nie mam nastroju przez pół godziny pisać jeszcze raz, więc krótko:

widzę Johhny, że po swojemu zaczynasz johnnić, czyli rżnąć głupa, mieszać i mydlić, i to od pierwszych słów: "które". Jeżeli masz odrobinę inteligencji, to tam było tylko jedno zdanie, zakończone pytajnikiem, więc domyślisz się które. Jeśli nie masz na tyle inteligencji, to szkoda mi czasu na tę rozmowę. A przynajmniej sprecyzuj jasno swoje stanowisko, nie mam zamiaru go zgadywać.

I ogólna uwaga: definicja kradzieży nie jest związana ze stratami. Jeżeli poprowadzę babci pierścionek a ona nawet nie pamięta, że go miała, a i tak nic by z nim nie zrobiła, to ciągle jest to kradzież, choć strata (i materialna, i psychiczna) zerowa. I tyle.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt lut 07, 2012 17:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj:
definicja kradzieży nie jest związana ze stratami.


A nie jest bo... Ty tak twierdzisz? :D

Anyway pisząc:

Cytuj:
Bynajmniej.
Czy żeby ukarać kogoś, kto ukradł ci rower, musisz udowodnić, ze z powodu braku roweru maiłeś jakies utrudnienia, faktycznie używasz tego roweru itd? Wystarczy sam fakt, że przywłaszczyłeś sobie czyjeś dobro - a nie ewentualne szkody. Rekompensata szkód to inna (cywilna, nie karna) bajka.


pokazałeś, że kompletnie nie rozumiesz co się do Ciebie mówi. Przecież Johnny pisał o czymś zupełnie innym. A Ty z rowerkiem i utrudnieniami jakimiś wyskakujesz, no litości.

Bardziej to powinno brzmieć: gdybyś SKOPIOWAŁ rowerek ze sklepu to czy sprzedawca miałby z tego tytułu jakieś straty? Bo musiałby udowodnić czy Ty, gdybyś nie miał możliwości jego SKOPIOWANIA, na pewno kupiłbyś ten sam model u niego.

EOT.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt lut 07, 2012 20:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03
Posty: 679
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Wist wcześniej zapytał, kto niby zostanie aresztowany za zamieszczenie w internecie koszulki z logiem firmy... Koszulki zdaje się są formą reklamy, więc zdjęcie w tej koszulce zdaje się tym bardziej. Ale nie byłbym taki pewny, że tak samo potraktują to prawnicy z tej firmy. Już teraz przecie radia płacą za puszczanie piosenek, a przecież to jest jednocześnie reklama płyt i koncertów...

No i to co właściwie chciałem napisać... Procesu karnego bym się nie bał. Problem z procesami cywilnymi, w którym żąda się wielkich odszkodowań. Póki co polskie sądy (i polskie prawo) podchodzą do sprawy rozsądnie, ale kto zaręczy, że wkrótce nie zrobi się nam Ameryka i będzie całą masa prawników i innych ludzi żyjących jak w pączki w maśle tylko dlatego, że udało im się ustrzelić jelenia. który zabulił kolosalne odszkodowanie?


Śr lut 08, 2012 0:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Nic dodać, nic ująć.

Obrazek


Śr lut 08, 2012 1:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Doceniam dowcip rysunkowy, ale merytorycznie nie stanowi on żadnego argumentu - wszak nikt nie ma praw do chleba, bo nieznany jest jego wynalazca (zresztą, dawno by sie przedawniły).

Mroczny Pasażer napisał(a):
Cytuj:
definicja kradzieży nie jest związana ze stratami.


A nie jest bo... Ty tak twierdzisz? :D

Nie. Nie wierzysz - sprawdź. W SJP, w kodeksie karnym. A moze choć odpowiedz:Jeżeli poprowadzę babci pierścionek a ona nawet nie pamięta, że go miała, a i tak nic by z nim nie zrobiła, to nie jest kradzież, bo strata (i materialna, i psychiczna) zerowa? Rety, nie chciałbym mieć was za sąsiadów z taka moralnością... :(

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr lut 08, 2012 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Czekając za sprecyzowanie przez Johnnego stanowiska, pobawię się jego przemyśleniami ekonomicznymi.

Cytuj:
O ile wiem, każdy hipermarket ma drobne kradzieże wliczone do budżetu ;) "Zabicie" zysku a "zmniejszenie" zysku to co innego. Tymczasem, co konsekwentnie ignorujesz, są podstawy do mniemania, że ostateczny bilans może wcale nie być ujemny.

Czyli kazda kradzież jest ok, byle ją sobie do budżetu wpisać. :( Albo zeby w dłuższej perspektywie okradzionemu wyszło na dobre. Moge ukraść auto Johnnemu bo dzięki temu więcej będzie chodził i wyjdzie mu to na zdrowie, a zdrowie jest bezcenne!

Cytuj:
Cytuj:
Nie proszę, zebyś się rozpisywał, tylko wyjaśnił, jak to możliwe, aby przy kosztach i zerowym przychodzie nie uzyskać straty. Otrzymam wreszcie odpowiedź od was na to banalne pytanie?


Problem w tym, że to pytanie jest zbyt banalne. Inwestycja np. to też pewna strata - ale prowadząca do zysku. W ten sposób brak zysku ze sprzedaży dzisiaj może przynieść większy zysk ze sprzedaży jutro.

Johnny użył tego obrzydliwego słowa "sprzedaż"! A więc musi się pojawić jednak zapłata za pracę? To oznacza przychód. Jasio już zapomniał, co ma pokazać - ach, te niedobory tauryny. To ja przypomnę: jak to możliwe, aby przy kosztach i zerowym przychodzie nie uzyskać straty. Proszę, johnnij dalej. Zaprzeczaj oczywistościom, kręć. Pośmiejemy się.

Cytuj:
No to powtarzasz bez sensu. Twój alarmistyczny ton sugeruje, że komuś "zabijane" są zyski. Tymczasem ja widzę, że ten biznes w większości ma się świetnie. To jak to jest?

Aha. Czyli można okradać, byle okradany miał się dobrze. No, kombinuj dalej...

Cytuj:
Nie - bo w patentach jasno jest wyrażone, że chodzi o wykorzystanie cudzego rozwiązania w celach zawodowych lub zarobkowych.

Co za różnica czy kradniesz patent, aby na tym zarobić czy robisz to non profit?
Właściciel ma inne straty, jak piracisz nie zarabiając na tym?

Cytuj:
Cytuj:
Niby dlaczego ma wydawać kasę na badania?! :lol:


Żeby zarobić!

Jak ma zarobić na leku, który ma zaraz skopiują?! Jak odzyska zainwestowany miliard dolców w opracowanie leku?

Cytuj:
Cytuj:
Jedyna słuszna strategia: czekać na frajera, który to zrobi i zaraz ukraść mu recepturę. Czyli: koniec badań nad nowymi lekami.


No ale przecież twoim zdaniem takich frajerów zaraz zabraknie, więc nie będzie wyjścia, jak tylko zacząć samemu ;)

Niby po co - skoro na tym nie zarobi, tylko straci? PO CO MA PODEJMOWAĆ PRZYNOSZĄCE STRATY DZIAŁANIA?

Dobra, muszę się wziąć do roboty i pochować pieniądze, bo może więcej ludzi uważa tak ja Johnny, że kradzież jest ok, byle zbytnio nie zabolała...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr lut 08, 2012 11:11
Zobacz profil
Post Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj:
Jeżeli poprowadzę babci pierścionek a ona nawet nie pamięta, że go miała, a i tak nic by z nim nie zrobiła, to nie jest kradzież, bo strata (i materialna, i psychiczna) zerowa? Rety, nie chciałbym mieć was za sąsiadów z taka moralnością... :(

Odpisał Ci mroczny pasażer:
Cytuj:

Bardziej to powinno brzmieć: gdybyś SKOPIOWAŁ rowerek ze sklepu to czy sprzedawca miałby z tego tytułu jakieś straty? Bo musiałby udowodnić czy Ty, gdybyś nie miał możliwości jego SKOPIOWANIA, na pewno kupiłbyś ten sam model u niego.

Skoro dalej nie kumasz- nie podprowadzić babci pierścionek, tylko np. zrobić mu fotkę i pójść do fachowca, aby zrobił taki sam- na tym polega piractwo. Pirat nie zabiera Ci materialnej rzeczy, tylko robi kopię. Więc babcia jak miała, będzie miała pierścionek nadal ten sam, a pirat będzie miał skopiowany przez siebie.
Tak samo pirat nie ukradnie Ci auta, tylko zrobi sobie kopię. A Ty jak miałeś tak nadal będziesz miał swoje auto, a pirat też, ale w jakości takiej jakiej uda mu się zrobić.
A ty mylisz non-stop pirata z złodziejem. Różnica taka ja podałam przykład. Wolę mieć sąsiada pirata niż złodzieja.
Tak samo przykład z chlebem-obrazkiem. Złodziej by ukradł, a pirat stworzy kopię, a nikomu jej fizycznie nie sprzątnie jak by to zrobił złodziej.
Widzisz tą subtelną różnicę Acro? Bo te Twoje notorycznie niezrozumienie i mylenie pirata z pospolitym złodziejem jest irytujące, zwłaszcza, że CI ludzi próbują na różne sposoby tłumaczyć, o co im chodzi a ty swoje.


Śr lut 08, 2012 16:49
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 466 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 32  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL