Skoro Gowin mógł przejść do PiS, to i jego wyborcy mogą

Przecież istniał jakiś ważny powód, dla którego nie przeszli oni do PIS wcześniej. W partiii Gowina szukali oni alternatywy dla PO, a nie dla PIS.

Tak samo istniał ważny powód, dla którego Gowin był w PO, a teraz jest w PiS I co z tego?

Za 300Polityka:

JAROSŁAW GOWIN O WOLNORYNKOWYM PROGRAMIE ZJEDNOCZONEJ PRAWICY- mówi Piotrowi Gursztynowi: “Badania pokazują, że wyborcy Polski Razem na pewno mają inny profil niż wyborcy PiS. Są zdecydowanie wolnorynkowi i bez istotnego komponentu wolnorynkowego w programie zjednoczonej prawicy oni na taką listę nie zagłosują.”

– JESZCZE GOWIN: “Gdybyśmy przeszli teraz do PiS, to z całą pewnością nie pociągnęlibyśmy za sobą naszych wyborców. Chcę zadeklarować jasno: Polska Razem zachowa swoją odrębność, a jeżeli powstanie wewnętrznie zróżnicowany wielki blok prawicowy, to zrobimy wszystko, by jego program gospodarczy był możliwie najbardziej wolnorynkowy.”

Giertych i Lepper też czynili wszystko, aby uwzględniono ich rację.
Jedynemu Giertychowi się udało, i to dzięki PO, przeforsować odpis na dziecko w kwocie 1 tys złotych.

Przegrał z Korwinem rywalizację o rozczarowanych wyborców PO i musiał się jakkolwiek ratować.


Za 300Polityka:



No właśnie. I mamy kolejny sukces KNP, która znów zyskała ze 2-3 % za bezdurno bez żadnych starań ze swojej strony. Bogatemu to i wół się ocieli.

A to już nie ma innych sposobów na ratunek, niż utracić wszystkich wyborców?

Stracić tę niewielką garstkę, którą się ma, aby zyskać o wiele liczniejsze poparcie z innego źródła, to dobry interes. A że odbył się kosztem zmian barw z konserwatwno-liberalnych na narodowosocjalistyczne?

To jak widac niewielka cena dla Gowina. A może od początku tak właśnie myślał i tylko udawał liberała?

Dla Gowina może, ale nie dla Kaczyńskiego. Dlaczego więc Kaczyński się zgodził?

Nie wiem. Zawsze wydawał mi się większym cwaniakiem, niż cała otaczajaca go hałastra potakiewiczów i dupowłazów. W zasadzie nigdy żadnych większych błędów politycznych (tzn takich, które by go mogły kosztować utratę pozycji Wielkiego Wodza genetycznego patriotyzmu)nie popełniał. Ale w końcu może się potknął?

A może chodziło o zrobienie na złość Tuskowi? Na złośc mamie odmroził sobie uszy.

Czyli rozumiem, że zgodnie z doktryną Pilastra niedługo przestanie być Prezesem, tak?

Powstało takie dla niego zagrożenie. Czy się zrealizuje, to inna sprawa. Potrzebne jest spełnienie dodatkowych warunków, czyli potencjalni następcy muszą się zorientować w sytuacji i ją wykorzystać.

Ale przecież pilaster nieraz pisał, że w PiS obowiązuje "kult" Kaczyńskiego i natychmiastowe potwierdzanie jako słusznej każdej jego decyzji, nawet sprzecznej z poprzednią

Pod warunkiem, że te decyzje nie naruszają istoty rzeczy, czyli "solidaryzmu" i "rozliczenia bogatych i wpływowych". Zresztą tej decyzji też nikt oficjalnie nie zakwestionuje, tak jak nikt oficjalnie nie kwestionował żadnych decyzji Stalina. A i tak Stalin tego nie przeżył.

PiS to partia wodzowska. Istota rzeczy jest w niej taka, jak ją aktualnie definiuje Kaczyński. Jak się komuś nie podoba - droga wolna. Wielu polityków już PiS opuściło, ale Kaczyński jakoś nie

Jednak Wódz tylko do tego momentu jest Wodzem, kiedy gwarantuje status quo. Posady, mandaty, stanowiska, etc.. Czyli dopóki gwarantuje stabilne poparcie elektoratu. A kiedy przestaje gwarantować, to Wodza się zmienia.



Do tej pory ci co opuszczali, w przeciwieństwie do Kaczyńskiego, nie mieli pojęcia czego chce elektorat PIS. Teraz może być inaczej.