Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 20:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 308 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 21  Następna strona
 PRL kontra czasy obecne 
Autor Wiadomość
Post Re: PRL kontra czasy obecne
pilaster napisał(a):
Alus napisał(a):
Tak, a produkcją zajmowały się ufoludki..


Cytuj:
Produkcją deficytu?

Realna produkcja w PRL była trzykrotnie niższa niż obecnie. Nic dziwnego, że nikt się wtedy nie zaharowywał, co niektórzy do dzisiaj wspominają z rozrzewnieniem i głosują na partię która obiecywała ten stan słodkiego nieróbstwa przywrócić.

Powiedz to ludziom, którzy pracowali na akord, powiedz górnikom pod ziemią, powiedz pracującym na taśmach produkcyjnych, powiedz obsłudze kuchni w domu wczasowym które w ilości 7 osób karmiły 350-420 osób 3 razy dziennie


Śr sty 02, 2019 14:51
Post Re: PRL kontra czasy obecne
Alus napisał(a):
powiedz obsłudze kuchni w domu wczasowym które w ilości 7 osób karmiły 350-420 osób 3 razy dziennie
Jeszcze przed chwilą jedzenie w ośrodkach wczasowych w PRL-u było smaczne, pożywne, czyste i wyborne. Teraz zaś okazuje się, że być takie realnie nie mogło. Jak to zwykle u apologetów PRL-u bywa – to co jest prawdą zmienia się swobodnie tak, by pasować do argumentacji.


Śr sty 02, 2019 15:03
Post Re: PRL kontra czasy obecne
Zapomniałam jeszcze dodać, że te 7 osób obsługi kuchni, codziennie przez 7 dni w tygodniu dodatkowo jeszcze musiało ugotować i wydać ok 200 porcji zup regeneracyjnych.....oczywiście z wkładką mięsną.
Powiedz im czy się stoi......

zefciu napisał(a):
Alus napisał(a):
powiedz obsłudze kuchni w domu wczasowym które w ilości 7 osób karmiły 350-420 osób 3 razy dziennie

Cytuj:
Jeszcze przed chwilą jedzenie w ośrodkach wczasowych w PRL-u było smaczne, pożywne, czyste i wyborne. Teraz zaś okazuje się, że być takie realnie nie mogło. Jak to zwykle u apologetów PRL-u bywa – to co jest prawdą zmienia się swobodnie tak, by pasować do argumentacji.

Zapominasz, że ludzie to nie świnie aby jedli co im kuchnia podsunie, a każdy posiłek przez 72 godziny musiał być przechowywany w lodówce, na wypadek kontroli, m.in. Sanepidu, czy pracowników działu socjalnego zakładu którego własnością był dom wczasowy.

Oczywiście najlepiej powiedzieć "w PRL wszystko było do d...y", tyle tylko, że przeciwnicy aktualnego systemu, UE mówią tak samo.......i wszystko oczywiście w imię wolności i Niepodległej....


Śr sty 02, 2019 15:08

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: PRL kontra czasy obecne
O co wy sie wyklucacie ?
W PRL bylo roznie, choc prawie zawsze fatalnie tyle ze my mieszkancy nie wiedzielismy ze moze byc inaczej i przyjmowalismy to za norme. Poza tym PRL to kraj naszej mlodosci ( w kazdym razie mojej ) i jako taki zawsze widziany jest pozytywniej niz na to zaslugiwal. Tak jak pisze Alus byly lepsze miejsca pracy, lepsze kolonie czy obozy harcerskie w porownaniu do niskiej sredniej dla calego kraju, poza tym od poszczegolnych ludzi zalezalo jak sobie to socjalistyczne zycie urzadzili.
Ja akurat nie mialem na co narzekac ale to byla moja konkretna sytuacja, ktora nijak sie miala do sytuacji wiekszosci mieszkancow.
Nie wiem jak Pilaster liczy wartosc owczesnej produkcji, jesli nie istnial rzeczywisty pieniadz i rzeczywiste ceny i nigdy naprawde nie bylo pewnosci czy przedsiebiorstwo produkujace jakikolwiek towar zarabia na nim czy przynosi strate ?
Z rozrzewnieniem wspominam okres gdy moi rodzice wzieli spory jak na polowe lat 70 tych kredyt na remont domu i po splaceniu jakiejs czesci dostali papier od banku mowiacy ze z pwodu jakiegos odgornego zarzadzenia polowa tego kredytu zostala przez bank umorzona :).
Taki bank w normalnej gospodarce raczej by dlugo nie pociagnal.
Porownywac owczesnej sytuacji z obecna po prostu nie ma jak, tamto czuje sie jak jakas bajke, zupelnie oderwana od rzeczywistosci.


Śr sty 02, 2019 18:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: PRL kontra czasy obecne
Alus napisał(a):
powiedz górnikom pod ziemią,


A może by tak górnicy opowiedzieli o swoich przywilejach w PRL (specjalne ośrodki wczasowe, dodatkowe przydziały, etc) dzięki którym żyli w porównaniu z resztą mieszkańców PRL jak pączki w maśle?

Alus napisał(a):
Oczywiście najlepiej powiedzieć "w PRL wszystko było do d...y",


Pilaster musiał długo zastanawiać się, żeby znaleźć coś co w PRLu nie było do d...py. I coś tam by się znalazło. Np system zaopatrzenia w warzywa i owoce (krajowej produkcji - nie cytrusy) - jedyny sektor gospodarki o przewadze podmiotów niepaństwowych, funkcjonował całkiem sprawnie, oczywiście w porównaniu z resztą "gospodraki". Z zakupem ziemniaków, pomidorów, ogórków, buraków czy cebuli większych problemów nie było. Co pilaster w pełni docenił, kiedy znalazł się na wycieczce w ZSRR. Tam nawet nadgniłe ziemniaki były rarytasem. :-(

zefciu napisał(a):
Alus napisał(a):
powiedz obsłudze kuchni w domu wczasowym które w ilości 7 osób karmiły 350-420 osób 3 razy dziennie
Jeszcze przed chwilą jedzenie w ośrodkach wczasowych w PRL-u było smaczne, pożywne, czyste i wyborne. Teraz zaś okazuje się, że być takie realnie nie mogło. Jak to zwykle u apologetów PRL-u bywa – to co jest prawdą zmienia się swobodnie tak, by pasować do argumentacji.


to typowe dla PRL przeświadczenie, że wysiłek jest miarą sukcesu. skoro 7 osób w kuchni sie ciężko (we własnym mniemaniu) napracowało, to znaczy że odnieśli sukces w przygotowaniu posiłku. Czy to co zrobili, w ogóle się nadawało do zjedzenia nie miało żadnego znaczenia. Ważne że się "narobili" W PRLowskiej szkole pilaster wiele razy padł ofiarą tego mechanizmu. Często obniżano mu stopnie np z klasówki, bo "za szybko ją zrobił" i koledzy, którym zajmowało to więcej czasu, mogliby się poczuć gorsi. :(

subadam napisał(a):
Tak jak pisze Alus byly lepsze miejsca pracy, lepsze kolonie czy obozy harcerskie w porownaniu do niskiej sredniej dla calego kraju, poza tym od poszczegolnych ludzi zalezalo jak sobie to socjalistyczne zycie urzadzili.


Owszem, rodziny partyjnej nomenklatury, (z których dzisiaj rekrutuje się praktycznie całe kierownictwo PIS) czy milicjantów, a nawet górników byli w różny sposób uprzywilejowane. Ale zawsze były to "przywileje" tylko na tle bezpartyjnej hołoty. Nisko wykwalifikowany robotnik z normalnego kraju uśmiałby się z tych "przywilejów" W ZSRR poszło to jeszcze dalej i np przywilejem nomanklatury było to, że mogli kupić w specsklepie jabłka co prawda robaczywe, ale ...nie zgniłe. :mrgreen:

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr sty 02, 2019 19:19
Zobacz profil
Post Re: PRL kontra czasy obecne
pilaster napisał(a):
A może by tak górnicy opowiedzieli o swoich przywilejach w PRL (specjalne ośrodki wczasowe, dodatkowe przydziały, etc) dzięki którym żyli w porównaniu z resztą mieszkańców PRL jak pączki w maśle?


Równie dobrze pilaster mógł by odpowiedzieć o przywilejach jakie mieli mieszkańcy Prypeci. Które to przywileje otrzymywali za pracę w elektrowni. Gdzie miasto Prypeć wyglądało(prawie) jak miasta zachodu. Dobre zarobki, w sklepach stosunkowo sporo produktów, budowano szkoły, baseny itd. I o dziwo w elektrowni zatrudniano w miarę kompetenych ludzi czyt. Chemików, inżynierów, atomistów, elektryków. Chodź była też część osób niekompetentnych tj. np. Zastępca głównego inżyniera Diatłow. Wychodzi na to że nawet u komuchów jak ktoś miał możliwość to mógł żyć dobrze


Śr sty 02, 2019 20:45
Post Re: PRL kontra czasy obecne
subadam napisał(a):
O co wy sie wyklucacie?
W skrócie? pilaster (jak to zwykle bywa u pilastra) pomylił „statystycznego człowieka” z „każdym”. Skoro zatem statystyczny człowiek pracował mniej wydajnie, to znaczy, że „nikt się nie zapracowywał”. Tymczasem oczywiście byli tacy, co się zapracowywali. I z ich perspektywy to wygląda tak, że stracili zdrowie budując bogactwo Polski, a potem przyszedł Balcerowicz i wszystko zniszczył. I tak – owszem – nie mają oni racji. I tak – owszem – to jest wina PRL-u, że ich ciężką pracę zmarnował. Ale mówienie tym sfrustrowanym ludziom, że „tęsknią za czasami, gdy się leżało i się należało” jest krzywdzące i nieskuteczne.

Alus dla odmiany popada w drugą skrajność. Otóż pamięta ona, że w PRL było fajnie (bo była młoda, a jak się jest młodym to jest fajnie) i stara się to odczucie jakoś racjonalizować. Że jej z tej racjonalizacji wychodzi np. że kucharze byli nadludźmi, którzy potrafili przygotować 1000 smacznych, pożywnych, zdrowych i czystych posiłków dziennie… no to co? Będzie w tę racjonalizację brnęła.

Quinque napisał(a):
Równie dobrze pilaster mógł by odpowiedzieć o przywilejach jakie mieli mieszkańcy Prypeci. Które to przywileje otrzymywali za pracę w elektrowni. Gdzie miasto Prypeć wyglądało(prawie) jak miasta zachodu. Dobre zarobki, w sklepach stosunkowo sporo produktów, budowano szkoły, baseny itd. I o dziwo w elektrowni zatrudniano w miarę kompetenych ludzi czyt. Chemików, inżynierów, atomistów, elektryków. Chodź była też część osób niekompetentnych tj. np. Zastępca głównego inżyniera Diatłow. Wychodzi na to że nawet u komuchów jak ktoś miał możliwość to mógł żyć dobrze
Aha. Czyli w ZSRR było fajnie, bo najbardziej wykwalifikowani, wykonujący najbardziej niebezpieczną pracę specjaliści mogli żyć (prawie) tak jak pospolici robole miast Zachodu…


Cz sty 03, 2019 6:41
Post Re: PRL kontra czasy obecne
pilaster napisał(a):
to typowe dla PRL przeświadczenie, że wysiłek jest miarą sukcesu. skoro 7 osób w kuchni sie ciężko (we własnym mniemaniu) napracowało, to znaczy że odnieśli sukces w przygotowaniu posiłku. Czy to co zrobili, w ogóle się nadawało do zjedzenia nie miało żadnego znaczenia. Ważne że się "narobili" W PRLowskiej szkole pilaster wiele razy padł ofiarą tego mechanizmu. Często obniżano mu stopnie np z klasówki, bo "za szybko ją zrobił" i koledzy, którym zajmowało to więcej czasu, mogliby się poczuć gorsi. :(

Ty nadal jesteś ofiarą tamtego systemu i dlatego traktujesz Polaków jako bandę idiotów.
Bo tylko gdy tak traktuje się ludzi, można napisać - czy to co zrobili, w ogóle nadawało sie do jedzenia, nie miało żadnego znaczenia- czyli wedle Twojej optyki, przyjechali ludzie na wczasy, za które sporo zapłacili, w latach 80-tych z kartkami na mięso, i jedli jak stado prosiaków nie bacząc na to co jedzą, byłe kałdun był napchany.


Cz sty 03, 2019 8:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: PRL kontra czasy obecne
zefciu napisał(a):
Tymczasem oczywiście byli tacy, co się zapracowywali.


Nieliczni byli. I z tego właśnie powodu byli jeszcze bardziej stratni niż "statystyczni". Bo tak samo figę z makiem mieli, a dodatkowo jeszcze się zapracowali. Optymalną strategią pracy w PRLu była właśnie bumelka - oni udają że płacą, my udajemy że pracujemy.

Cytuj:
Ale mówienie tym sfrustrowanym ludziom, że „tęsknią za czasami, gdy się leżało i się należało” jest krzywdzące i nieskuteczne.


Tęskniący do PRLu tylko w niewielkim (5-10%) procencie zaliczają się do tych, którzy się "zaharowywali". Grubo ponad 90% to właśnie ci, którym pasowało "leżenie i należenie"

Alus

Cytuj:
przyjechali ludzie na wczasy, za które sporo zapłacili, w latach 80-tych z kartkami na mięso, i jedli jak stado prosiaków nie bacząc na to co jedzą, byłe kałdun był napchany.


W PRL tak właśnie było. Mogli jeść, to co dają, albo ...nie jeść. :roll:

Oslawiony wybór w ruskiej (socjalistycznej) stołówce.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz sty 03, 2019 10:11
Zobacz profil
Post Re: PRL kontra czasy obecne
Nie przesadzaj.
Ja żywiłam się na początku lat osiemdziesiątych, w czasach kartek i pustych półek, w stołówce studenckiej i było to naprawdę normalne, dobre pożywienie. Oczywiście żaden schab codziennie, ale nikt nie głodował.

Zresztą nie przypuszczam, żeby jedzenie dla (setek) kolonijnych dzieci było dziś "lepsze". Zupa mleczna to nie moja bajka, ale kiedyś wierzono w zdrowotną moc mleka.

Co do bumelki w pracy, było to może (nieświadome) przybliżanie upadku systemu, ale ani moralne (jeśli ktoś uważał się za pobożnego katolika) ani pożyteczne społecznie. Bo ci sami ludzie, którzy obijali się w pracy, psioczyli na buble i złe zaopatrzenie. No ale oni przecież "nie musieli" porządnie pracować.


Cz sty 03, 2019 10:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: PRL kontra czasy obecne
Kael napisał(a):
Zupa mleczna to nie moja bajka, ale kiedyś wierzono w zdrowotną moc mleka.


W zdrowotną moc przypalonego mleka :)

Cytuj:
Co do bumelki w pracy, było to może (nieświadome) przybliżanie upadku systemu, ale ani moralne (jeśli ktoś uważał się za pobożnego katolika) ani pożyteczne społecznie.


Było to optymalne. Skoro zarobki i awanse w żaden sposób nie zależały od wydajności, to nie było po co o tą wydajność walczyć.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz sty 03, 2019 10:55
Zobacz profil
Post Re: PRL kontra czasy obecne
Cytuj:
Alus

Cytuj:
przyjechali ludzie na wczasy, za które sporo zapłacili, w latach 80-tych z kartkami na mięso, i jedli jak stado prosiaków nie bacząc na to co jedzą, byłe kałdun był napchany.


W PRL tak właśnie było. Mogli jeść, to co dają, albo ...nie jeść. :roll:

Oslawiony wybór w ruskiej (socjalistycznej) stołówce.

Potwierdzasz jedynie jak nisko cenisz rodaków.


Cz sty 03, 2019 11:25
Post Re: PRL kontra czasy obecne
Alus napisał(a):
Potwierdzasz jedynie jak nisko cenisz rodaków.
A jakieś uzasadnienie dla tej tezy będzie? Bo to strasznie niski atak.


Cz sty 03, 2019 11:31
Post Re: PRL kontra czasy obecne
pilaster napisał(a):
Kael napisał(a):
Zupa mleczna to nie moja bajka, ale kiedyś wierzono w zdrowotną moc mleka.


W zdrowotną moc przypalonego mleka :)

Przypalone pamiętam (i to też nieczęsto) z akcji "szklanka mleka dla każdego ucznia"
pilaster napisał(a):
Cytuj:
Co do bumelki w pracy, było to może (nieświadome) przybliżanie upadku systemu, ale ani moralne (jeśli ktoś uważał się za pobożnego katolika) ani pożyteczne społecznie.


Było to optymalne. Skoro zarobki i awanse w żaden sposób nie zależały od wydajności, to nie było po co o tą wydajność walczyć.

Jakość też? Na ale psioczenie na jakość było ok?Ja dalej uważam to za niemoralne.


Cz sty 03, 2019 11:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: PRL kontra czasy obecne
Kael napisał(a):
Ja dalej uważam to za niemoralne.


Na tym właśnie polega socjalizm. Że najbardziej opłacalne (w sensie teorii gier) są strategie niemoralne. Opłaca się kraść, oszukiwać, kombinować, co pokazuje genialny, a niedoceniony od tej strony "Miś"

I dlatego socjalizm kończy się ruiną i upadkiem.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz sty 03, 2019 12:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 308 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 21  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL