Donald Tusk naiwnie myślał, że wszyscy w Europie będą go poważnie traktować, jednak pomylił się sromotnie.
Oto material z TVN24 pod nazwą : "Kacza klątwa nad Polską?"
http://www.tvn24.pl/-1,1525973,wiadomosc.html
Nie wszyscy na klęczkach będą go traktować.

Czy ja gdzieś straszę Lucynę paragrafami albo sądem?
Akurat Lucyna przy różnych okazjach apeluje o odpowiedzialność (wewnętrzną, w swoim sumieniu) za słowo, a tutaj rozpowszechnia linki, które trudno zakwalifikować inaczej niż jako oszczerstwa. Jeśli Lucyna jest przekonana o tym, że są one pożyteczne, to OK. Ale jeśli świadomie rozpowszechnia fałszywe informacje "dla dobra sprawy" to uważam, że jest to moralnie wątpliwe.



Z podanego linku: "Platforma z żartu się śmieje i nie zamierza protestować.". Kaczyński w podobnej sytuacji "rozchorował się" i nie pojechał na szczyt Trójkąta Weimarskiego. Zamiast się pośmiać, to się ośmieszył.

osiris

Weź się nie ośmieszaj! Przecież Tusk nie chce by go ktokolwiek traktował na kolanach. Takie zakusy to posiadają Kaczyńscy.

Nie wszyscy na klęczkach będą go traktować;

amerykanie zrobili nawet film rysunkowy pt - Diabeł Tusmański,
a ja zaciekawiony przeczytałem że otrzymał swą nazwę, ponieważ uważano, że jest bardzo agresywny. W rzeczywistości jest dość płochliwy.

:-)))

Może traktowanie na klęczkach to przesada, ale z estymą należną tak znamienitemu politykowi, którym w rzeczywistości - jak na razie - nie jest.
Na szacunek trzeba dopiero sobie zasłużyć, więc poczekajmy na to. (jeśli w ogóle się doczekamy)
Odniosłem wrażenie (może fałszywe) że media akcentowały radość i optymizm na zachodzie wynikający z faktu wybrania Tuska.
To jest tylko dyplomacja i etykieta.
Prawdziwe podejście do tego co sie dzieje w Polsce mamy właśnie w tym programie satyrycznym.
Dla nich Tusk, to tylko Kaczor Donald i bufonowaty balon z którego można się pośmiać i tyle.
Trzeba o tym pamietać zanim będziecie się napinać z dumy (co już czynicie), jakiego to mamy znakomitego nowego premiera.
Nasz naród ma jakieś narcyzstyczne zapędy, i puszy się jak paw narodów, a jest biedną sikorką, żeby nie powiedzieć kaczką narodów.

"W śmiechu jest klucz, którym jesteśmy w stanie rozszyfrować całego człowieka" (Thomas Carlyle).
Kaczyńscy zostali doskonale rozszyfrowani po żartach w niemieckiej niszowej gazecie.
Jak narazie nie słychać by Donald wystosowywał jakieś noty dyplomatyczne

Tusk uczy się na błędach bliźniaków, co nie znaczy, że go w środku skręca.
Ciekawe ile wytrzyma tego naigrywania się z jego osoby, bo to dopiero początek.

I co Wy na to?
Zaczyna się wyprzedawanie resztek tego co jeszcze wartościowego zostało.

Podczas gdy warto rozważyć kwestię prywatyzacji PLL Lot... zależ komu i za ile... Ale sprzedaż PKO? Ciekawe za ile sprzedaje się pieniądze... Czy miliard złotych można kupić za 100 mln czy za 200...

Alez to aktualne...

http://prawy.pl/r2_index.php?dz=felieto ... 772&subdz=

Ja mogę tylko przyklasnąć. Nie chcę nacjonalizacji gospodarki i państwowych firm. Im mniej takich instytucji, tym mniej stołków do obsadzania przez polityków, tym mniej okazji do korupcji. Na tym też polega podstawowa różnica między kapitalizmem a socjalizmem.

Czyli kierunek słuszny. Inna sprawa, jak i za ile zostanie to sprzedane i na co zostaną wydane uzyskane pieniądze.

Myślisz, że kupując bank kupujesz jakieś pieniądze w sejfie?

Nie wiem w czym. W każdym bądź razie bank to pieniądze i to czyjeś pieniądze. Ja też bym chciał kupić Twoje 1000 złotych za 100 zł i dać komuś kredyt oprocentowany na 20%.

meritiusie, sprzedaż banku to nie jest kupowanie 1000 zł za 100 zł. To kupno aktywów i pasywów, ale też zobowiązań. Oraz długoterminowa umowa odnośnie późniejszej działalności.

Fakt faktem, PKO jest jednym z droższych działających w Polsce banków... na dodatek jedynym jego plusem jest rozbudowana sieć bankomatów oraz przywiązanie społeczeństwa do nazwy.

Zaś nazwanie LOTu wartościowym wykracza daleko poza optymizm. Ale to jest temat na oddzielną dyskusję.


Crosis

W tym sęk, że bank już dał komuś na kredyt te moje 1000 złotych. I tu jest pierwszy element wyceny: jeśli bank udzielił dobrego kredytu, załóżmy na te 20% i raty są regularnie spłacane, to pewnie znalazłby się ktoś, kto dałby za ten bank nawet 1100 złotych. Gdy jednak bank udzielił złego kredytu a kredytobiorca nie tylko nie spłaca rat, ale też nie jest w stanie oddać tego 1000 złotych, to może być problem ze znalezieniem kupca nawet za 100 złotych.
Bank nie trzyma pieniędzy swoich klientów ani w sejfie, ani w skarpecie