Trochę pokory mi się przyda.
Dziękuje, Alus.

Ja TEŻ uważam i to od zawsze, że homilie nie są do uprawiania polityki.
Dlatego kochałem homilie księdza Popiełuszki. One nigdy nie zawierały polityki. Napełnione były głęboką patriotyczną troską o Polskę i Polaków w okresie stanu wojennego. Nawiązywał ksiądz Jerzy do najlepszych polskich tradycji patriotycznych, do wartości moralnych i do świętych Kościoła. Wielkie nabożeństwo miał do Matki Bożej, czemu dawał wyraz w homiliach.

Do tego nurtu nawiązuje wspaniałe kazanie księdza Żarskiego, jedyne, jakie było mi dane przeczytać. Ojca Wiśniewskiego znam tylko z listu do Nuncjusza Papieskiego. Nie wiem jakie są Jego kazania. Jestem przekonany, że są wspaniałe.

A księdza Małkowskiego znam od lat i pamiętam, tuż po porwaniu księdza Popiełuszki, co mówił, także w ramach kazań. Mówił pięknymi alegoriami i mówił proroczymi wizjami. Mówił prawdę o zniewoleniu przez Czerwonego Smoka. Napełniał zrozpaczonych ludzi nadzieją na wyzwolenie od Czerwonego Smoka. Napełniał wizją wolności.
Czy to była polityka?
Jeśli tak, to ja bym chciał, by nasi politycy uprawiali taką właśnie politykę.
Ja w tych kazaniach widziałem wizje prorocze, a nie politykę.

Reasumując,
nie ma znaczenia, jacy Ci księża, których wymieniłem są. Wszyscy są wspaniałymi, wolnymi ludźmi.
Polityka powinna być wyprowadzona z kościołów w trakcie obrzędów religijnych, szczególnie w trakcie Mszy Świętych.
Ksiądz po Mszy ma pełne prawo (ograniczone jedynie Kodeksem Kanonicznym) do zajmowania się polityką.
Oburzenie Ojca Wiśniewskiego rozumiem i popieram, bo domyślam się, ze w błahej sprawie by nie robił zamieszania.


Alus,
to nie jest tak, że w Kościele ma być ZERO polityki.
Przypomnij sobie własny cytat:



W Kościele ma być tyle polityki ile ma być.

Pozdrawiam

Jeśli ksiądz herezje głosi, to oczywiście trzeba go wezwać na dywanik i zrobić to powinien biskup danej diecezji, a nie np.prezydent, to jedno.
Drugie, to ksiądz Żarski nie glosił herezji, tylko wygłosił religijno-patriotyczną homilię w Dniu Niepodległości, czyli 11 listopada.
Czytałas, czy słyszałaś to kazanie?
Jest w internecie, nawet chyba w tym watku był podawany link do homilii księdza Żarskiego.

Oto cała homilia ks.prałata S. Żarskiego - i co takiego złego zostało wypowiedziane? Dla tych co chcą się z nią zapoznać - oto link:

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23532

Jeśli ktoś się czuje winny w każdej przemowie zobaczy samo zło będzie uważał iż krytyka skierowana jest do niego.
Sumienie ciążą.

Rzeczywiście, ciekawe o co chodziło Komorowskiemu...

Kościół nie uniknie polityki.
Ale w kazaniach polityka winna zwierać się we wskazywaniu powinności wszystkich obywateli w tym polityków, w kwestiach społecznych.
Ale nigdy nie wskazywanie, promowanie poszególnych partii, lub piętnowania innych, które duchowny nie lubi.
Nie mam już siły po raz enty cytowac JPII co on mówi o powinnościach duchownych i oczekiwaniach wiernych.
"Dar i Tajemnica" powinna byc lekturą obowiązkową raz na kwartał dla każdego kapłana.
Zaniedbania Koscioła w sferze prowadzenia, edukowania wiernych dostatecznie opisał o. Wiśniewski.

A dokładnie niemal podobną powiedział 15.08.2010r. - bez przywoływania wypowiedzi Bieleckiego.
http://www.ordynariat.wp.mil.pl/pl/422_10409.html
Sądzę, że więcej tych opisanych "wydarzeń" jest z kategorii "podobno" niż rzeczywistych faktów.
Komorowskiemu albo medialnym twórcom "wydarzeń".....nawet GP nie dostrzegła incydentu????

Nie rozumiem - co ma do tego GP ?
I jak brzmi Twoja odpowiedź na moje pytanie o powód irytacji Komorowskiego ?
Bo zgłosiłaś postulat "Ale w kazaniach polityka winna zwierać się we wskazywaniu powinności wszystkich obywateli w tym polityków, w kwestiach społecznych." i sądzę że to kazanie się w tym mieści.
Jesli nie to wskaż proszę o co chodzi.

To jest często stosowana metoda Alus, takie ni z gruszki ni z pietruszki wykręcenie sedna sprawy w drugą stronę. Nie pierwszy raz to stosuje.

Co ma GP....dała się ubiec z informacją NDz????
Ja osobiście nie widzę w tym kazaniu ks Zarskiego czegoś co niby miało aż tak urazić B. Komorowskiego aby beształ księdza i pozbywał się go.....dlatego sądzę, że jest to dęta afera.
Ktoś wykorzystał fakt zakończenia trzyletniej kadencji ks Żarskiego i dorobił do tego mitologię.
Czemu żadne media nie podjęły tego tematu, poza powoływaniem się "NDz donosi/opisał".
Nawet dla Urbana, czy FiM to łakomy kąsek dowalenia Kosciołowi, który łasy na kasę/stanowiska spolegliwie postępuje wedle wskazań B. Komorowskiego.....przecież nie z racji miłosci do Komorowskiego nie rozpisują się o targach Koscioła o stołki

To, że GP jest po przeciwnej stronie niż NDz, nie znaczy, że jest po stronie Komorowskiego

alus widać niedokładnie czytałeś GP, bo pisze o tym w dzisiejszym wydaniu na ostatniej stronie ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski, również tydzień temu pisała o tym GP

No właśnie. Chyba że wzmianka o Bieleckim - albo coś na zasadzie "uderz w stół a nożyce się odezwą".
No, nie przeginajmy. To był praktycznie publiczny ochrzan. Trzymajmy się jednak faktów.

Przyznam Ci rację pod warunkiem że podasz nazwiska świadków owego "publicznego" ochrzanu....
Trzymajmy się faktów - a fakty to:nazwiska bohaterów wydarzeń, nazwiska świadków, data, miesce......
Brak nazwisk świadków podważa autentyczność całego wydarzenia.
Boją się panowie/panie ujawnić?.......walka o prawdę wymaga ofiar, poświęcenia...
Przy braku nazwisk świadów, kłania sie słynny aforyzm Tischnera o kategoriach prawdy.

Alu, dwie minuty googlowania (więcej sama soboe szukaj) : Mówił o tym kard. Stanisław Nagy SCJ z Krakowa, arcybiskup Ryczan (kłamali ?
Sławomir Nowak w wywiadzie dla Moniki Olejnik cieszył się że komorowski to zrobił.
Więc może nie ściemniaj z łaski swojej.

A u mnie na podwórku jedna babcia widziała latającego psa. Mówił o tym sąsiad z piątego piętra, dozorczyni i koleżanki mojego syna. Też nie kłamali. Tylko... Czy to jest dowód na to, że ten pies latał

Owszem, czytalam kazanie. Z tego co ja czytalam i juz na tym forum pisalam, podobno, Komorowski zwrocil tylko uwage na to, ze jego zdaniem bp. Zarski w kazaniu mowil tylko o negatywach z 20. ostatnich lat, tak jakby nic pozytywnego w niepodleglej Polsce nie bylo.

Gita2, dziekuje za pierwsza niesmiala probe odpowiedzi na moje pytanie. Jezeli uwazasz, ze za herezje (sama takowe slyszalam, wyglaszane byc moze w zapale kaznodziejskim) powinien ksiedza napominac biskup, to wyjasnij mi prosze, skad biskup ma wiedziec, co glosi jakis ksiadz w jego diecezji? Bo np osiris jest stanowczo przeciw jakimkolwiek "donosom" (czytaj informowaniu) do osob odpowiedzialnych.

Ja osobiscie uwazam, ze prosciej jest bezposrednio zwrocic sie do owego ksiedza i zapytac jak rozumial to, czy tamto.

No i w moim pytaniu bylay zawarte takze inne kwestie. Kiedy ksiadz sie po prostu myli i opowiada nieprawde, kiedy publiczne wyciaga prywatne sprawy parafian "na potrzeby duszpasterskie", o opowiadaniu o grzechach juz nie wspomne. To ostatnie, mam nadzieje, teraz juz sie nie zdarza, ale mam krewnego ze wsi, ktory przed laty na kazaniu uslyszal swoje grzechy. Co prawda bez nazwiska, ale poniewaz sytuacja byla specyficzna, wiec sasiedzi wiedzieli o kim ksiadz mowi.
O prywatnych sprawach parafian tez juz slyszalam, kiedy doskonale wiedzialam, o kim ksiadz mowi, bo znalam sytuacje prywatnie. I interpretacja ksiedza (kara Boza na cala rodzina, za przejscie syna do zielonoswiatkowcow) byla moim zdaniem mocno naciagnieta. Szczegolnie, ze to wlasnie ten ksiadz nie dal rady wyjasnic owemu synowi jego problemow, zanim tamten odszedl od KK.

No i co powinien robic wierny, ktory cos takiego slyszy na kazaniu? Doniesc biskupowi? Robic "zla prase" ksiedzu, zeby byl zamet w parafii i zeby w koncu ksiedza przeniesli? Czy pojsc do kaznodziei i sprobowac wyjasnic mu, ze uwaza jego kazania za niewlasciwe i dlaczego?