Czy nie znaczy aż tak dużo? Marszałek organizujacy pracę sejmu i przede wszystkim decydujący o nadaniu biegu różnym projektom ustaw i uchwał sejmowych zawsze był dla partii rzadzących niezwykle istotnym stanowiskiem. Dotychczasowa pratyka IIIRP wskazuje, że na tym fotelu marszałkowskim zasiadali zawsze działacze odgrywający pierwszoplanowe role w swoich partiach np. Płażyński z AWS, Borowski, Oleksy, Cimoszewicz z SLD, Dorn z PiS czy w obecnej kadencji Komorowski i Schetyna z PO. Jurek nie będąc typowym „żołnierzem Jarosława Kaczyńskiego” musiał mieć jednak dosyć mocną pozycję w partii i cieszyć się sporym zaufaniem braci Kaczyńskich, skoro ci zdecydowali się powierzyć mu takie stanowisko. Trudno więc twierdzić, że nie był on promientnym politykiem PiS-u. Tym bardziej, że jego odejście w pewnym momencie stwarzało możliwość większego rozłamu w tej partii. Jak odchodził przykładowo nieprominentny poseł Węgrzyn z PO, nikt nie obawiał się rozbicia Platformy .

Chyba STRAAASZNIE zeszliście Panowie z zasadniczego tematu tego wątku...

Żeby nie drażnić już dłużej pana Jajko oftopami na temat prominentności Marka Jurka wracam do głównego wątku.

Niby biskupi inteligentni ludzie, a nie potrafią odróżnić kreacji artystycznej od rzeczywistości. Black metal jest takim gatunkiem muzyki, którego integralną częścią jest gloryfikacja zła i Szatana i co za tym idzie mocno negatywny stosunek do chrześcijaństwa. Jak kiedyś stwierdził mój kolega to trochę taki rockandrollowy bunt posunięty do granic absurdu. Jedni lubią oglądać horrory gdzie ludzie są mordowani na różne, najbardziej wyrafinowane sposoby, inni lubią posłuchać mrocznej muzyki mówiącej o tym jaki to diabeł jest super (oczywiście mocno upraszczam przekaz). Tak to już jest, nie mi to oceniać. Wolność artystyczna polega między innymi na tym, że istnieje przyzwolenie na pewne zachowania prowokacyjne, które w innych warunkach nie byłyby akceptowane. Przykładowo publiczne obnażanie jest czynem karalnym i spotyka się w zdecydowanej większości wypadków z negatywną reakcją otoczenia. Natomiast nagi aktor lub aktorka w spektaklu na deskach teatru nikogo nie oburza (poza fundamentalistami religijnymi oczywiście) i nie zdarzają się sytuacje, żeby ktoś, szczególnie kto nie był na spektaklu zawiadamiał policję o nieobyczajnym zachowaniu. Nikt też nie wzbrania się w zapraszaniu do telewizji takiego aktora lub aktorki w obawie, że będzie to promocja rozwiązłości czy coś w tym stylu. Wszyscy doskonale rozmumieją, że mamy doczynienia z pewną konwencją. Nie widzę żadnego powodu, żeby koncert muzyczny traktować inaczej niź przedstawienie teatralne czy film.

Z najnowszych wieści: Nergal ponoć wybaczył biskupom, teraz tylko czekać jak biskupi wybaczą Nergalowi i całą sprawę będzie można odłożyć ad acta .

Spójrzmy z drugiej strony, biskupi jako swoją "kreację artystyczną" uznają gloryfikację dobra i Jezusa, i obawiają się, że ci niby sataniści, inteligentni ludzie, nie będą potrafili odróżnić blackmetalowej kreacji artystycznej od rzeczywistości.

Myślę, że Nergal jest nierozumiany przez obie strony do końca. W sumie dobrze dla niego, mówią o nim, jest celebrity. Ale niektórzy uważają, że się sprzedał. Poszedł w Komerchę. Zdradził ideały szatańskiej skrytości i rycia kreciego pod systemem. To pewnie ci wyznawcy zła zaczajonego, prawdziwej ciemności tak uważają. Sorry, śmiać mi się zachciało.

Zapominacie przy tym deklaracji Nergala: w trakcie choroby i oświadczenia po udanym zabiegu przeszczpu szpiku.
W obu Nergal zwraca się do szatana, jemu składa podziękowania za powrót do zdrowia.

Ciekawe czy on faktycznie wierzy w jakiegoś szatana (a jeśli tak, to czy ten szatan ma cokolwiek wspólnego z chrześcijańską wersją szatana) czy tylko tak konsekwentnie udaje (w celach marketingowych i/lub dla jaj)?

Spodziewam się, że zagorzały wyznawca Latającego Potwora Spaghetti też by, mając szansę, publicznie jemu dziękował za wyzdrowienie

Widzisz, no i tu możesz go źle odebrać, może to być typowo ateistyczne poczucie humoru, może lubi się przekomarzać skubany.

No więc właśnie zachodzę w głowę czy on tak na poważnie czy dla jaj. I nie mam pojęcia, powiem szczerze. Ale raczej nie sądzę, by w domu miał ołtarzyk z odwróconym krzyżem, by rano i wieczorem modlił się do szatana, składał koty w ofierze i wywoływał duchy za pomocą talerzyka - jak by chcieli niektórzy. No ale mogę się mylić.

Nie istotne czy się modli, czy dla jaj - istotne, że propaguje/promuje satanizm.

Ale przyznam że trochę mnie rozbawiło jak po wygranym procesie napisał na Facebooku:

W końcu tak to wygląda dla tych co go oskarżali, najwyraźniej nie chciał ich wyprowadzać z tego poglądu, prawdziwie przewrotna taktyka, można by rzec szatańska.

A propo, Jajko, te rogi to na serio? Coś chciałbyś rozpropagować?

Można także "odjechać" religijnie i w ten sposób utracić kontakt z rzeczywistością. To nie powód jednak by protestować przeciwko ludziom propagującym religijność.

Nie ma co gdybać. O tym czy są to szczere deklaracje i czy robione tylko ku uciesze fanów wie tylko Nergal.

Nie jest to w Polsce karalne.

Czy to powaznie czy dla jaj można przeczytac tutaj. Zaznaczam, ze autor tekstu jednak, spogląda na temat z punktu widzenia katolicyzmu, ale też do końca nie wie o czym pisze. Chocby stwierdzenie: jest zwyczajnie zdeklarowanym satanistą w kontekście reszty artykułu, tego oraz kogo w nim opisuje...wie, że dzwony bija tylko nie wie w którym kościele.

http://www.ruchwolnosci.org/index.php/2 ... omoca-tvp/




Szatan z wypowiedzi Nergala przypomina tego, który jest elementem ideologii Koscioła Szatana ( chuch of satan). Ta wersja satanizmu jest całkowicie ateistyczna a szatan jest tylko symbolem. A czego to juz można znaleźć na odpowiednich stronach. Chociaz przypadekNergala bardziej przypomina Thelemę niz Satanizm.



Nie spotkałem jeszcze poważnej organizacji satanistycznej, której wyobrażenia nt. Szatana miały by cokolwiek wspólnego z mitologią judeochrześcijańską – czy to Chuch of Satan, Temple of Set, Order of Nine Angles czy jakas inna.

Ponadto A.S. LaVey, były Chuch of Satan’s High Priest twierdził nawet, że osoby które potocznie określa sie mianem satanistów, osoby które czczą Diabła tak naprawdę są chrześcijanami tj. przyjmują mitologię chrześcijańską, funkcjonują w jej obrebie z tym, ze zamiast oddawac cześc Bogu czczą negatywnego bohatera owej mitologii.

....

Nie stanowi zła jedynie to co obejmuje Kodeks Karny.

O jakie zło chodzi w przypadku satanizmu?
(Zakładam, ze mówimy o sataniźmie a nie o wybrykach takich jak niszczenie nagrobków, "czarne msze" i ofiary z kotów dokonywanych przez jednostki niezrównowazone psychicznie, kult zła, Diabła itp. czyli potocznym wyobrażeniu satanizmu rodem z koscielnej ambony czy pisma "Fakt")