No to Gruby masz okazję wykazać się i wytłumaczyć - przynajmniej mi - na czym polega to komusze postrzeganie świata, i w jakim względzie moje wywody są z tym czymś zgodne, bo za bardzo nie pojmuję.
Piszę co myślę, i za czorta nie wiem, co to ma wspólnego z komuną z którą tak zaciekle zawsze walczyłem.
Mi raczej Wasze wywody przypominają jazgot partyjnych aparatczyków za czasów PRL-u.
Jak widać znów wyciągamy odmienne wnioski z zaistniałych sytuacji.

A teraz o polityce a nie o pitoleniu.
Pitera (no nie znowi pitu, pitu) z domu Julia, ponownie zrobiła z siebie ............. zreszta niech spojrzy w lustro co zrobiła.
Wysmażyła raport o spinkach, krawatach, dorszach i innych bzdetach, który to raport miał zwalić świat polityki z nóg.Na razie zwalił ze śmiechu.
Chyba Polikot mnie poruty robi PO niż rzeczona Pani.
W sumie (po zwrocie wydatków przez ściganych posłów) naciągnięto państwo polskie na 20 tyś zł.
Zastanawiam się jaki koszt pochłonęła praca Julii Pitery przy tworzeniu tego raportu?
Możliwe, że skórka nie była warta wyprawki.
Ale za to jaka przednia była zabawa.
Niech skonam. (o nie, nie tak szybko jakby niektórzy tutaj chcieli)

I znów góra urodziła mysz, czy jak ktoś chce inaczej z dużej chmury mały deszcze.
Tym razem w wykonaniu Pani Kopcza, która kopie niemiłosiernie reformę służby zdrowia, więc chyba nazwisko zupełnie adekwatne do jej "sukcesów"
Religa rok temu ogłosił koszyk świadczeń gwarantowanych, a ona po pół roku urzędowania wyskakuje z tymi samymi rewelacjami jakby amerykę własnie odkrywała.
Można spkojnie powiedzieć o rządach Tuska, że jest to wielka duża, czarna dziura.
Jedyne cuda jakie już są to ogromne podwyżki cen energii, które jeszcze się nie skończyły. (to dopiero początek)
Na pewno pobijemy Irlandię w cenach, tak że spokojnie będziemy mogli powiedzieć, że przynajmniej w tych sprawach im dorównujemy, a nawet ich przegoniliśmy.
Tym samym II Irlandię mamy w kieszeni.

pitu-pitu....osiris zapomniałeś, że za drobne zakupy kartą pani minister w Szwecji straciła tekę ministra.
A fiskus potrafi ganiać ludzi za 1 złotówkę.
Byłam świadkiem zakwestionowania przez panią z UKS w prywatnej firmie zakupu wycieraczek do samochodu właściciela.... facet miał problemy, odwoływał się do Izby Skarbowej - nic nie wskórał.
A dla Ciebie to pitu-pitu

To powiedz to naszym politykom nie mnie.
Nasze standardy moralne są dalekie od tych na zachodzie.
Tam najmniejsze podejrzenie jest powodem rezygnacji ze stanowiska, a u nas dany polityk (od lewa do prawa bez wyjątku) zasłanie się imunitetem i twierdzi, że dopóki sąd go nie skaże dopóty jest niewinny i ma w d......... zachodnie standardy.
Na razie mamy co mamy, więc wygłupianie się z dorszem i krawatem jest jak na polskie realia idiotyczne.
Tym samym przywołanie przykładu z Filandii jest bezprzedmiotowe i dlatego uważam, że jak na razie to pitu, pitu.

Tfu, miało być przykładu ze Szwecji, ale to niedaleko od Filandii, gdzie zapewne za podobne wyczyny, byłyby podobne konsekwencje, ale na pewno nie u nas.

"Mamy co mamy"...zatem cicho szaaaa.... bo kupili "tylko" dorsza....gdyby zakupili dla swej rodziny kopalnię złota...wtedy warto pisać, bo już nie pitu-pitu

I fabryka osocza i kopalnia złota nie wystarczy, aby kogoś wsadzić, czy chociażby osądzić.
U nas politycy to jak święte krowy, więc ani ukradziony widelec, ani kopalnia złota nie sprawi, że komuś się do d.......... dobiorą.
Znając więc polskie realia (o czy wcześniej była mowa) taki raport to kompletna bzdura, ponieważ za dorsza, krawat i spinki, to nawet przysłowiowy włos z głowy nikomu nie spadnie.
Pitera się wygłupiła, bo znakomicie zna te realia.
Chyba, że od Tuska wzięła trawkę i jej się przyśniło, iz u nas jest już jak w Szwecji i jej raport wywoła trzęsienie ziemi, a jak na razie wywołał trzęsiawkę, ale ze śmiechu i ironiczne uśmieszki fałszywej troski o jej kondycję psychiczną.
Nawet jej koledzy z PO dystansują się od tego raportu, bo sami - może w inny sposób - wykorzystują także swoje stanowiska do wyciągania z tego co się da.
A czy chodzi o suszi, czy o merca, czy o kopalnię, to dopiero historia pokaże.

Wiecie co , tak po prawdzie to dyskutuje sie tu , no..... o czym ?
Te wszystkie przerażajace fakty zły Kaczor , dobry Donald , niektórzy nawet w to wierzą. Będe nieco niemiły i pozdzieram pewne zasłonki.

Podaje taki tekst:
Zawsze gdy Janusz Palikot występuje z czymś ostrym, fokalizującym uwagę opinii publicznej, należy się cofnąć o sześć godzin. Sprawdźmy, co się stało pół dnia wcześniej tak niekorzystnego dla PO, że musiał pojawić się na scenie.

Nie wierzycie ... ? To poczytajcie.
http://konserwatyzm.pl/content/view/3522/111/

Mam nadzieję, że nie do mnie kierujesz te słowa, bo ja tu już od dłuższego czasu prawię o tym, aby nie dali sobie ludzie robić sieczki z mózgu.
Jesteśmy manipulowani na każdym kroku i w każdym momencie.
Trzeba mieć duży dystans do tego co podaje nam prasa, TV i sami politycy, aby zrozumieć co tu się wyprawia.

By ludzie nie dali sobie robić sieczki z mózgu...i koniecznie parafrazowali "zły Donek a dobry Kaczor"....wtedy juz oki, bez sieczki
osiris..osiris .....masz fajny sposób dyskutowania:
- gdy paskudztwo tyczy PiSu, Ty automatycznie rozciągasz je na wszystkich polityków każdej opcji,
- paskudztw PO to wg Ciebie cecha przyrodzona PO

Chłodnym okiem inspektora kontroli państwowej - byłego of kurz


Informacja zbiorcza na temat wykorzystania kart kredytowych w organach administracji rządowej w latach 2006-2007 zwana potocznie „raportem Pitery” nie jest dla mnie rewelacją w tym sensie, że charakter stwierdzonych nieprawidłowości mogłem określić w ciemno bez przeprowadzania kontroli

Rewelacją natomiast jest to, że ktoś wreszcie ośmielił się i zdecydował sięgnąć do tego bagienka w bezpośrednim otoczeniu kierownictw resortów

Rewelacją - jak na nasze obyczaje - jest błyskawiczna reakcja i wydanie sensownych przepisów określających zasady posługiwania się służbowymi kartami kredytowymi

A oto kilka moich refleksji po przeczytaniu ww informacji zbiorczej


Po pierwsze primo, pisał ją fachman znający się nie tylko na sprawach merytorycznych dotyczących przedmiotu kontroli, ale także na sporządzaniu informacji zbiorczych o wynikach kontroli – to jest dla mnie bezsporne.

Po drugie primo albo program kontroli nie był jednak doskonały, albo autor informacji zbiorczej miał nałożony niewielki knebelek i nie mógł napisać wszystkiego tego, co miał w materiałach kontroli – osobiście na mój inspektorski nos obstawiam to drugie.

Czego mi brakuje w tym opracowaniu:

- informacji o tym, kiedy zostały zwrócone pieniądze wydane na wydatki uznane za prywatne – przed kontrolą, w czasie jej trwania i w wyniku wydania zaleceń pokontrolnych (oczywiście z niezbędnymi danymi , czyli tak zwnym w zargonie "zwymiarowaniem" problemu);

- informacji jak załatwiono wspomniany tylko półgębkiem problem wydatków, które zostały udokumentowane dokumentami nie mającymi cech dowodu księgowego w rozumieniu przepisu art. 21 ust. 1 ustawy o rachunkowości;

- informacji o tym ilu z tych 221 osobników mających służbowe karty kradło lub co najmniej bezprawnie i samowolnie pożyczało sobie nasze pieniądze;

- informacji o tym ilu odpowiedzialnych za stwierdzone nieprawidłowości nadal jest zatrudnionych w jednostkach kontrolowanych i jakie wyciągnięto wobec nich sankcje;

I jeszcze jedna uwaga.
Wiem, że w tej sprawie nie trzeba było sięgać po najcięższą artylerię, czyli NIK, ale szkoda, że to była autokontrola a nie kontrola zewnętrzna.
Wprawdzie kontrola dotyczyła przeważnie byłych pracowników, ale mimo wszystko pracownicy resortowych kontroli a tym bardziej służb księgowych, którzy w pewnym sensie kontrolowali samych siebie lub kolegów z sąsiedniego biurka z pewnością nie zapominali o tym, że kontrolują własne gniazdo i być tych, co nadal są ich przełożonymi.

Ps.
Pozwoliłem sobie na ocenę – zresztą bardzo pochlebną – autora tej informacji zbiorczej, bo sam mam kilkanaście takich opracowań na koncie i wiem jak się je robi i jak znaleźć w nich to, czego we nich nie ma
.

Alus, jesteś w błędzie.
Ja ich wszystkich niecierpię (od lewa do prawa) tylko, że za każdym razem wybieram mniejsze zło jakim jest (na ten czas) PiS.
Mniejsze zło, to nie jest ten lepszy tylko mniej szkodzący Polsce.
Nie ma więc podziału na tych złych i dobrych, bo w naszym kraju jeszcze takiego podziału - rzeczywistego - jeszcze się nie dorobiliśmy.

Przeczytaj uważnie całość tej mojej wypowiedzi z ktorej wtyrwałeś to jedno zdanko, to przy odrobinie wysiłku intelektualnego powinieneś zrozumieć

jezeli chodzi o Ciebie to sam twierdzidsz, że "piszesz co mysłisz" i słusznie uważasz ze to jest w porzadku


Ale jeżeli shark i ja piszemy to co myślimy o jakiejś konkretnej sprawie i tak sie składa, że myśłimy podobnie, to według Ciebie juz nie jest normalne tylko dowodem na spisek przeciwko PiS

Mozna to oczywiscie nazwać kalizmem, ale taki kalizm był własnie elementem komuszego ogladu świata - mentalności i metod komuszych propagandystów..

Oczywiscie ta sprawa nie wyczerpuje problemu. Komuszych elementów jest w wielu Twoich wypowiedziach bardzo wiele. Pewnie sam sobie nie zdajesz z tego sprawy

Ps.
Nawiasem mówiąć jest to psychologicznie uzasadnione . Bardzo często ci, ktorzy namietnie z kiimś lub czymś walcza, upodabniają sie do swojego wroga.

Trafiłaś w sedno. Dokładnie - przyrodzona. Jak choroba genetyczna, efekt wad w genach. A złe geny Alus nie biorą się z nikąd, tylko od rodziców.
Wspomnij kto był rodzicami tego potwora, wspomnij Ojców Założycieli. Taki Olechowski na przykład.

Są również podstawy również by uważać, że "rodzice" dalej troszczą się o swoje ukochane dziecię. Chyba wiesz, że wpływ "opiekunów" musi mieć jakiś skutek w codziennym zachowaniu "podopiecznych".

Jak tego nie pojmujesz, do czego służą platformy (do bezpiecznego schronienia się i przetrwania, tu ludzi anciene regime), to marne to twoje widzenie świata.
A może nie chcesz tego pojąć, a może udajesz ze nie pojmujesz?
Tylko po co?