Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 22:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 761 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 51  Następna strona
 Abp Wielgus agentem? 
Autor Wiadomość
Post 
Ciachnij mnie stąd, juz sie przenoszę :D


N sty 07, 2007 20:40

Dołączył(a): Wt mar 28, 2006 18:59
Posty: 1
Post Jest mi przykro
To miłe że, są obrońcy abp. Wielgusa , ja osobiście uważam że, nie ma przeszkód by osoby współpracujące z SB i wywiadem pełniły jakiekolwiek funkcje , lecz jest mi przykro że, abp. okłamał mnie okłamał Papieża i okłamał Polaków . Powiem szczerze że , gdyby abp. zaprzeczył współpracy to prawdopodobnie uwierzył bym jamu a nie gazecie . Można sprawdzać to jakimi pobudkami kierowała się ksiądz Wielgus czy chciała zgłębiać wiedze na chwałę kościoła czy po prostu chciała zrobić karierę. Dla mnie nie jest to najważniejsze , czasy się zmieniły oceniamy ludzi po tych czynach jakich obecnie dokonują ( nie wiem czym zasłużył sobie abp. Wielgus ale Papież pewnie miała powody mianując go ). Ja osobiście jestem czasem zmęczony tym co słysze w kościele , że nie wiadomo ile bym się starał to i tak zawsze jest coś złego i niegodnego w moim zachowaniu , że ciągle musze się doskonalić , czasy są ciężkie dla zwykłych ludzi , niepewna przyszłość , marne zarobki , utrzymanie rodziny , chciałbym mieć jakieś wzorce do naśladowania wiedzieć że ktoś w tym zagmatwanym świecie , chce być uczciwy tak jak i ja bym chciał , chciał bym by dostojnicy kościoła byli tymi ludźmi na których popatrzę i powiem sobie , „ Wszystkim jest ciężko nie tylko tobie , wszyscy różne losy mieli ale jest w życiu coś takiego jak godność i jeżeli oni godnie żyją to ty też możesz” . A tu kłamstwo , kłamstwo , słabość to chyba i ja zbyt wiele od siebie wymagam .


N sty 07, 2007 21:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 10, 2005 21:05
Posty: 485
Lokalizacja: Katowice
Post 
To wszystko zdaje się rozbijac o godność ,a raczej jej brak u abp Wielgusa.
Nikt nie zaprzecza że oparcie sie SB było łatwe tak jak i same czasy, ale przeciez tak wielu potrafiło? jeśli się jednak uległo to czysta przyzwoitośc osoby na tak wysokim stanowisku a nawet wogole jako człowieka wymaga chyba przyznania się, a nie wypierania się jak małe dziecko.
Kiedy dopiero zostało się przypartym do ściany przyznaje się- dorosły człowiek- kapłan.
Myślę że to jest w najgorsze- nawet nie postawa abp "wtedy" ale "teraz".


N sty 07, 2007 22:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 07, 2007 23:37
Posty: 9
Post 
A mnie zastanawia dlaczego media na swiecie mowily dzis o "skandalu" wyrazajac sie o tej sprawie.A dlaczego nie mowia o skandalu ze np. Putin jest prezydentem,a w Polsce jeszcze niedawno Kwasniewski,Miller i inni panowie z "grupy podwyzszonego ryzyka"...
Nie bronie Wielgusa.Cala moja rodzina cierpiala od takich zachowan.Patrzac okiem psychologa- wiecie co,tak naprawde oberwalo mu sie z nawiazka,bo ktoz z nas chcialby najgorsze swoje uczynki oglaszac przed calym swiatem.. ?
Ale nie umiem zrozumiec dlaczego sie zgodzil.. Czym mu zagrozili,ze go zlamali..


Pn sty 08, 2007 2:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 07, 2007 23:37
Posty: 9
Post 
Jest jeszcze inny(pewnie kolejny z wielu) aspekt. Padlo wczoraj pytanie od internauty w tv,dlaczego takie problemy "nie wyplywaly" za zycia Karola Wojtyly..? Moja natychmiastowa mysl byla jedna: bo mielismy przed soba tak wielkiego czlowieka,ze NIKT nie byl w stanie przeciwstawic sie Jego mądrosci. WSZYSCY-wierzacy czy nie,wyczuwali te wielkosc. Wiem,ze dla NIego ten problem to nie bylby problem. Tylko smutek.Wiedzial ze istnieje grzech,że oprocz Boga mieszka na Ziemi szatan.Nie mialby najmniejszego problemu by nam wszystko wyjasnic-jak to jest,jaka jest prawda.Amy?-my nie mielibysmy najmniejszego problemu,by JEMU uwierzyc. Kosciol ani na chwile nie stracilby rownowagi,o zadnym "rozlamie"nie bylo by mowy,co niektorzy-zreszta moim zdaniem nieslusznie-probuja wrozyc. Trzeba by miec wiec na uwadze,nie tracac oczywiscie z oczu ze sprawa jest niefajna, ze moze byc podkrecana przez wrogow jednosci w kosciele i moze byc wykorzystywana przeciw nam-nie dajmy sie. Nie zapominajmy o modlitwie i o naszej osobistej znajomosci z Bogiem-jeden na jeden. Zlapiemy dystans.


Pn sty 08, 2007 2:41
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
Media na całym świecie to jeden głos i jedne pieniądze.
I właśnie pieniądze czynią propagandę ta zaś prowokacje.

Prowokacja to metoda walki w której nie ma zwycięzców, są tylko
przegrani.
Zwycięża natomiast prowokator.



avila;

Racz zrozumieć że wymuszona zgoda na współpracę nie oznacza współpracy. A wymuszona współpraca pasywna też nie jest powodem
do wstydu, lecz współczucia.

Nie każdy ma odwagę zginąć śmiercią męczeńską o czym najlepiej
przekonał się sam Św.Piotr gdy zaparł się po trzykroć.

W przypadku Abp.Wielgusa więcej jest pomówień niż dowodów
o czym raczył wspomnieć Prymas Polski.


Pn sty 08, 2007 2:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Cytuj:
chciałbym mieć jakieś wzorce do naśladowania wiedzieć że ktoś w tym zagmatwanym świecie , chce być uczciwy tak jak i ja bym chciał , chciał bym by dostojnicy kościoła byli tymi ludźmi na których popatrzę i powiem sobie , „ Wszystkim jest ciężko nie tylko tobie , wszyscy różne losy mieli ale jest w życiu coś takiego jak godność i jeżeli oni godnie żyją to ty też możesz”. A tu kłamstwo , kłamstwo , słabość to chyba i ja zbyt wiele od siebie wymagam.

A to już nazywa się zgorszenie :( I uprzejmie proszę o nienazywanie tego "dobrem".

Bez względu na kampanię medialną, abpa Wielgusa pogrążyły ostatecznie jego własne kłamstwa. Żadna prasa do kłamania go nie zmuszała, więc wybielanie go nie ma sensu. Niezależnie od tego, że teksty SB-ków to nie jest prawda objawiona, tylko ich punkt widzenia.

Cytuj:
Pragniemy przypomnieć, że świadoma i dobrowolna współpraca z wrogami Kościoła i religii jest grzechem. To stwierdzenie pociąga za sobą wszystkie konsekwencje, dotyczące zarówno stopnia zła zawartego w takiej współpracy, jak i sposobu wyjścia z niej. Trzeba jeszcze dodać, że zawsze jest to grzech publiczny. Jeśli nawet nikt z wiernych o nim nie wiedział, to jednak wiedzieli pracownicy komunistycznych służb bezpieczeństwa. Bóg zaś oczekiwał, że to wobec nich zostanie złożone świadectwo wiary i prawego sumienia.

Istota zła współpracy z wrogami Kościoła polega na dobrowolnym podporządkowaniu się totalitarnej władzy i oddaniu się do jej dyspozycji. Takie podporządkowanie uderza wprost w sumienie tego, kto się podporządkowuje. Nie musi on nic innego uczynić, ale samo przyrzeczenie lojalności wobec władzy wrogo nastawionej do Kościoła i religii jest ciosem wymierzonym w jego własne sumienie. Organom bezpieczeństwa PRL wbrew pozorom nie zależało tylko na przekazanych wiadomościach, ale na związaniu sumienia tego, kto podpisał współpracę z nimi. On nie musiał przekazać żadnej wiadomości; wystarczyło, że szedł przez życie ze świadomością zdrady, jakiej dokonał, podpisując „umowę o współpracę" z władzami niszczącymi wartości religijne i moralne.

Współpraca z wrogami Kościoła jest grzechem publicznym. Takie działanie zawsze posiada wymiar publicznego zgorszenia, choć wówczas miało miejsce w niewielkim gronie wrogów Kościoła, którzy mieli kontakt z upadłymi. Dziś po nagłośnieniu przez media staje się zgorszeniem niszczącym wiarę w sercach wielu ludzi, ponieważ tak działa mechanizm zła.


Cytuj:
O złożeniu podpisu wie dobrze zainteresowany, dlatego wypieranie się podpisania aktu lojalności i współpracy jest kłamstwem, a więc złem moralnym. Wyrządzone zło staje się jeszcze większe, gdy zobowiązujący się na piśmie do współpracy realizował swoje zobowiązanie w roli tajnego informatora lub współpracownika w zdobywaniu wiadomości pożądanych przez peerelowskie lub obce służby bezpieczeństwa. Chodzi tu zwłaszcza o współpracę świadomą. Jednak nie jest wolny od odpowiedzialności za swoje czyny także ten, którego współdziałanie było tylko pozorne. Wiadomo bowiem, że każda - nawet pozornie nic nie znacząca - informacja była wykorzystywana na szkodę Kościoła.

Memoriał. Pod którym podpisał się także abp Wielgus.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn sty 08, 2007 6:21
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nie każdy ma odwagę zginąć śmiercią męczeńską o czym najlepiej
przekonał się sam Św.Piotr gdy zaparł się po trzykroć.


Przestań mnie rozbawiać. Wielgusowi nie groziło żadne niebezpieczeństwo fizyczne.
Kard. Glemp robiąc porównanie z św. Piotrem osmieszył się tylko, tak jak ogromnym ośmieszeniem była jego wczorajsza homilia.
Ostatnio cos Prymas zaczyna szwankować. Niedawno musiał przepraszać za "nadubowca", teraz też chalpał jeżykiem bezmyślnie, gorzej ze teraz odbywało się to w trakcie Mszy


Pn sty 08, 2007 7:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
ytat
Cytuj:
Abp. Wielgus WYGRAŁ moralnie jako pasterz Kościoła Katolickiego,
jako obywatel Polski, jako CZŁOWIEK.
Fanatycy w Polsce czegoś nie rozumieją!!
Biskup sam sobie strzelił na własną bramkę. Przegrał moralnie nie tylko w moich oczach. Publicznie kilka tygodni temu kłamał twierdząc ż ez nikim nie współpracował.. Mało tego gdy sprawy nie dało się tuszować . Publicznie biskup deklarował, że o wszystkim wie Benedykt XVI . Według najnowszych informacji ze źródeł związanych z Watykanem . T a wypowiedź biskupa była powodem podjęcia decyzji o zdymisjonowaniu W ielgusa ( Papież był poirytowany takim zachowaniem polskiego biskupa )
Wielgus nie dlatego musiał odejść , że kiedyś coś podpisał pod przymusem . Ale dlatego, ze publicznie oszukał opinię publiczną . Oszukał papieża . O ten ostatni nie daje se robić w balona . W przeciwieństwie do naszych fanatyków., którzy nie wiedzą co czynią urządzając igrzyska w katedrze i poza nią . Dając niejako news na cały świat z Polski.


Pn sty 08, 2007 8:20
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 26, 2006 13:40
Posty: 106
Post 
Drodzy forumowicze o czymś zapominają. Mianowicie o charakterze werbunku. Im to się zadaje, że taki sb-k to nie miał nic do roboty tylko tak se siedział, grał w karty i od czasu do czasu zaproponował komuś wspólpracę oferując za to albo karierę albo pieniądze lub darmowe prostytutki. A gość to albo się zgodził albo się nie zgodził plując przy tym z pogardą sbkowi w twarz. Nie moi drodzy. Metody werbunkowe polegaja na przełamywaniu wolnej woli człowieka a karą za odrzucenie werbunku była śmierć osoby werbowanej. Zatem to co arcybiskup Wielgus miał do rozpatrzenia to czy to co robi jest aż tak złe, że lepiej zginąć niż dać się zawerbować. Widać, że nie. A reszta to tylko bajki dla ludu lub zagranicznych mediów bo lud dobrze wie jak było i jak jest. A jeśli zagraniczne media też wiedzą bo tam jest podobnie to już nie wiadomo dla kogo. Chyba, że lud jest jest tresowany i jak pan powie, że ktos jest be to lud mówi fuj be. No i pan mówi wtedy, że lud jest gut charoszyj lud.
Tak to wygląda z mojej perspektywy, jak by lud nie wiedział kim jest. Zabawne.


Pn sty 08, 2007 8:34
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Metody werbunkowe polegaja na przełamywaniu wolnej woli człowieka a karą za odrzucenie werbunku była śmierć osoby werbowanej.


Człowieku ty chyba jesteś chory, ze takie bzdury wypisujesz. Idź "Magistrze Pawle Tatrocki" i nie bredź więcej...


Pn sty 08, 2007 8:43
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 26, 2006 13:40
Posty: 106
Post 
Panie tolkien - za dużo fantasy za mało prozy.


Pn sty 08, 2007 8:47
Zobacz profil
Post 
Drodzy forumowicze nie zapominają, że pozostałe 90% duchowieństwa, które nie poddało się, a część z nich za to poniosło najwyższą karę, tracąc życie z ręki tzw. "nieznanych sprawców" - dla kogo nieznanych, to nieznanych, naród wiedział kto zacz ci sprawcy - też było poddane tym represjom, szykanom, groźbom.
Ktoś nam usilnie chce wmówić, że: czyn współpracy z SB w przypadku osoby świeckiej to "grzech" a w przypadku kapłana to "błąd" - świeccy "kłamią" a herarcha tylko "nie mówi prawdy".
Hierarcha podpisał te "strzępki", bo esbek był arogancki, brutalny..... ks. Czajkowski podpisał bo zastawiono na niego pułapkę.
Metoda na kapłanów - worek, korek i rozporek. Koleżanka szkolna w "totalnym dole psychicznym", z natręctwem myśli samobójczych, potrzebujaca pomocy, pragnie rozmowy- "koleżanka" pracuje w SB i tworzy "materiał", zdjęcia, fotomontaże. Szantażowany kapłan ulega.
Nie słyszałam z ust hierarchów w przypadku ks. Czajkowskiego, ani jednego słowa obrony, argumentacji o "strzępkach" SB, o zakłamanym IPN.
Poprostu inna miara.....wedle starego porzekadła "co wolno wojewodzie..... :(


Pn sty 08, 2007 9:03
Post 
Ks. Zaleski mówi jakie zna aktualnie konsekwencje uzależnianie kapłanów - proboszcz uwikłany we współpracę z SB, w latach 90-tych buduje świątynię i zatrudnia jako wykonawcę firmę zweryfikowanego esbeka, bo alternatywą jest ujawnienia współpracy.
Osobiście wie o paru takich przypadkach.
Kościół dalej jest ofiarą PRL - dlatego lustracja w Kościele jest niezbędna.
Świetnie pamiętam czasy PRL i dostaję gęsiej skórki na myśl, że wierni sponsorują oprawców.


Pn sty 08, 2007 9:20

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Postawa Prymasa jest raczej standardowa. Broni swych decyzji i interesów. Otóż wiedział dobrze od dawna, że odejdzie i po cichu wyznaczył swego następcę. Procedura wymagała podania trzech kandydatur “na zająca” i tej czwartej, automatycznie zatwierdzanej przez Watykan. W ten sposób, choć z tylnego siedzenia, nadal można sterować nawą polskiego Kościoła, manipulując ustawionymi przez siebie ludźmi.
Taki mechanizm jest dobrze znany w tego rodzaju strukturach organizacyjnych, w partiach, na uczelniach, w samorządach, urzędach miat, starostwach itp.

Jednak co jest, co pwinno być dla katolików istotne? Czy tym głównym obiektem troski jest właśnie Kościół i to w warstwie hierarchów i duchowieństwa?
Kościół to oczywiście bardzo ważna sprawa, ale nie powinna przesłaniać prawdy, że stanowi on tylko wspólnotę wyznawców, którzy postanowili żyć tak, by zostać zbawionymi.
Osią tej wspólnoty jest jej pierwszy założyciel Jezus Chrystus i Jego żywa nauka. Sercem Jego nauki jest dążenie do poznania Prawdy, która wyzwala - zbawia.
Kościół instytucjonalny jest służebny dla tego wszystkiego. Organizuje wiernych wyznawców Jezusa, dla których nadrzędnym celem jest zbawienie z tego świata do życia wiecznego. To jest ten priorytet, jakim wszyscy powinniśmy się zawsze kierować.


Pn sty 08, 2007 9:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 761 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 51  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL