Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie
Autor |
Wiadomość |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
Miłość. szacunek i zaufanie. Każdy by chciał ale nie ma takich rzeczy. Może w cyrku się da zobaczyć za pieniądze.
|
Wt sie 17, 2010 20:22 |
|
|
|
 |
Fat Morgan
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 11:16 Posty: 101
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
Wątek w dyskusji o klapsach jest manipulacją . W Polsce szkodzą sądy rodzinne twory anty rodzinne kombinując, lawirując i omijające wszelkie prawa. nastawione na niszczenie rodziny ,więzi społecznych i tradycji .Stosujące przemoc instytucjonalną która jest gorsza od przemocy domowej .O intencjach i skutkach donoszą media niemal codziennie .... Chore dzieci odebrane przez ss (służby sądowe )rodzicom przekazane ,,opiekunom zastępczym ‘’z pogotowia opiekuńczego do ,,obróbki ‘’ -bicie łamanie rączek -w celu przygotowania do adopcji ( sprzedaży ) . W ich żargonie -…. -Po przekazaniu dzieci pogotowiu opiekuńczemu w Gryfinie, rozpoczęły się procedury zmierzające do odebrania praw rodzicielskich biologicznym rodzicom, po to, aby możliwa była w przyszłości adopcja dziewczynek…… Lekarze przeczą prokuraturze W pogotowiu rodzinnym maltretowano dzieci? Amelka i Patrycja przebywały w pogotowiu rodzinnym. Pierwsza zmarła w swoje trzecie urodziny, gdy – według opiekunów – wypadła z piętrowego łóżka. Druga, która miała sińce i połamane kości, według lekarzy była maltretowana. Jednak zdaniem biegłego sądowego – nie. Sprawę ponownie bada prokuratura w Gryfinie. http://www.tvp.info/informacje/ludzie/w ... ci/2423386Tragiczne skutki upadku. Bezpodstawne oskarżenia? Prawdopodobnie na skutek nieszczęśliwszego wypadku trzyletnia dziewczynka z Gryfina z poważnymi urazami głowy trafiła w sobotnie popołudnie do szczecińskiego szpitala. Mimo natychmiastowej operacji w poniedziałek, w godzinach wieczornych dziecko zmarło. W sobotni wieczór Gryfino sparaliżowała informacja o krytycznym stanie 3-letniej dziewczynki, która z poważnym urazem głowy trafiła na oddział szpitala przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Zarówno telewizja, jak i inne ogólnopolskie media informowały, że przyczyną obrażeń był upadek z piętrowego łóżka. Lekarze zajmujący się dzieckiem na jego ciele zauważyli również wiele sińców, które ich zdaniem powstały na skutek pobicia. Opiekunowie dziewczynki twierdzili, że mała spadła z piętrowego łóżeczka, jednak na jej ciele znajduje się wiele oznak wskazujących na to, że dziecko mogło być bite lub ściskane od dłuższego czasu , takie informacje podawali poprzez media szczecińscy lekarze. -----------Po przekazaniu dzieci pogotowiu opiekuńczemu w Gryfinie, rozpoczęły się procedury zmierzające do odebrania praw rodzicielskich biologicznym rodzicom, po to, aby możliwa była w przyszłości adopcja dziewczynek. http://www.stareczarnowo.org/stare-czar ... padku.htmlPatologia ,państwo jako kidnaper . Zniesienie przymusu sądowego i zwrócenie dzieci rodzicom może uratować nie tylko psychikę i osobowość maluchów ......... http://polskalokalna.pl/wiadomosci/zach ... ie,1197427Opiekunowie starali się nadrobić to wszystko co zaniedbali rodzice i przygotować dzieci do adopcji, ponieważ PCPR wystąpiło do sądu o odebranie rodzicom biologicznym praw rodzicielskich  !!!! http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... caid=1abe8Cecylia W. - wraz z mężem prowadzi najdłużej działające w Powiecie Gryfińskim Domowe Pogotowie Opiekuńcze w Gryfinie. Na... przestrzeni lat dla ponad trzydzieściorga dzieci stworzyła Wielką Rodzinną Arkę Pomocy, podając im pomocna dłoń i otaczając opieką w najbardziej ekstremalnych okolicznościach ich maleńkiego życia. http://www.gryfino.powiat.pl/index.php?show=akt&id=589Przekonajcie się sami dlaczego prawda o tym co działo się w pogotowiu opiekuńczym w Gryfinie nie wyjdzie na jaw . Wójt Gminy Stare Czarnowo Marek W. z kompanami.... http://www.gryfino.powiat.pl/index.php?show=akt&id=406
|
So sie 21, 2010 15:38 |
|
 |
dziad
Dołączył(a): So sie 28, 2010 13:35 Posty: 46
|
 Klapsy, a nawet czasem bicie są normalna formą wychowawczą.
Klapsy, a nawet czasem bicie są normalna formą wychowawczą. I to stwierdzam kategorycznie na wstępie. Problemem nie jest ich stosowanie, lecz brak miłości. Rodzące się patologie nie są w żadnym przypadku, jak to niektórzy chyba sądzą spowodowane przez jakieś prastare nieludzki zwyczaje "katowania dzieci", lecz w ogromnej większości przypadków przez brak miłości i rozkład rodzin. Kochający się, odpowiedzialni, niepatologiczni rodzice zawsze tworzą najwłaściwsze środowisko dla rozwoju i wychowania własnych dzieci. Niewłaściwa przemoc rodzi się gdy zaburza się zdrowe relacje w rodzinie. Mogą na to wpływać różne czynniki: konsumpcjonizm, wygodnictwo, alkoholizm, narkomania, telewizja, złe, obce wzorce kulturowe, zdrada itd. Normalny ojciec, normalna matka niemal zawsze są ludźmi najbardziej zainteresowanymi dobrem dziecka. Relacje w rodzinie to złożona sprawa i nie da się ich skodyfikować. Ich oparciem jest właśnie miłość. A to wartość fundamentalna, z niej wszystko wypływa. Wszelkie inne wartości są wtórne, nie mówiąc już o przepisach. To z rodziny wypływa wszelkie dobro, które może pozytywnie kształtować relacje międzyludzkie w społeczeństwach. Od rodzin się wszystko zaczyna. I to rodzina, jej modele, formy zachowań mogą być wyznacznikiem, odniesieniem dobrego prawa skodyfikowanego. Odwrotna relacja jest absurdalna. Jest totalitaryzmem. Wypraszam sobie ględzenie głupot o przemocy. Niech przemocy najpierw wyrzeknie się państwo, niech rozwiąże własne resorty siłowe: policje, wojsko, służby specjalne. Do póki tak nie zrobi traktuję słowa o przeciwdziałaniu przemocy, o owym świecie, gdzie wszyscy są łagodni jak barany, za zwykłe rozbrajanie przeciwnika. Część naiwniaków w to wierzy. Ale ich nikt nie sieje i trzeba sobie z tym jakość rodzić. Ja swojemu dziecku daję klapsy, dostał też i lanie paskiem /od matki, już po wprowadzeniu ustawy/. Mimo wszystko uważam się za dobrego ojca, a żonę za dobrą matkę. I jakoś nikt nigdy nie stwierdził by moje dziecko było zastraszone, nie ufne, znerwicowane. Wręcz przeciwnie. A wszystko dlatego bo jest otoczone troska i miłością. Klaps i miłość wcale się nie wykluczają, a jak na poważnie potraktować słowa w Piśmie Świętym to kto wie, może wręcz tożsame. I o to mi chodzi, by ludzie, którzy dają klapsy nie wstydzili się tego i nie ulegali tej wrednej propagandzie i nagonce. Bo to jest już pierwszy sukces wrogów naszej cywilizacje. Zaczynamy się wstydzić naszych poglądów, zaczynamy wyrzekać się normalności, która warunkuje przetrwanie naszej kultury europejskiej.
|
So sie 28, 2010 14:10 |
|
|
|
 |
dziad
Dołączył(a): So sie 28, 2010 13:35 Posty: 46
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
ysuk-san napisał: Cytuj: Jednakowoż mam nadzieję nigdy córki (a daj Boże kolejnego dziecka) nie mam zamiaru uderzyć. I tym się różnimy. Bo ja mam zamiar uderzyć. Nie wydaje mi się by istniało dziecko, które choć raz nie powinno dostać klapa. Ale nie wykluczam, choć prawda o grzechy pierworodnym raczej to wyklucza. A poglądy Evoleth najlepiej streszcza stwierdzenie "walka z przemocą". Walcz, walcz fanatyczko. Jakich środków użyjesz by odebrać mi dziecko? Gazu, pałki, kajdanek, kół gumowych, a może ostrej amunicji i spec oddziałów zjeżdżających po linach przez okno do mojego domu? Pewnie ci, którzy podejmą się tej interwencji nigdy klapsa od ojca nie dostali, co?
|
So sie 28, 2010 14:57 |
|
 |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
dziad--zgadzam się z tobą w 100%
|
So sie 28, 2010 15:21 |
|
|
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
Cytuj: Klapsy, a nawet czasem bicie są normalna formą wychowawczą. W pewnych srodowiskach spolecznych. Nie slyszalem By Krolowa Ela obila d.psko Karolciowi. Cytuj: , o owym świecie, gdzie wszyscy są łagodni jak barany, za zwykłe rozbrajanie przeciwnika.. A co Ty chcesz od Watykanu?  Cytuj: Mimo wszystko uważam się za dobrego ojca, Ja sie uwazam za dobry material na swietego. Mimo wszystko. Cytuj: I jakoś nikt nigdy nie stwierdził by moje dziecko było zastraszone, nie ufne, znerwicowane. Wręcz przeciwnie. To Ty nie wiesz, ze ludzie boja sie pewnych osobnikow? Wola milczec. "Wrecz przeciwnie", w takim razie Twoje dziecko jest kolejno; natretne, wierzace w kazda glupote, apatyczne. Ladnie to nie wyglada. Cytuj: Bo to jest już pierwszy sukces wrogów naszej cywilizacje. Dziwisz sie, ze Twoja cywilizacja ma wrogow? Ze po pierwszym sukcesie przyjda nastepne? Ja nie.
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
So sie 28, 2010 17:27 |
|
 |
dziad
Dołączył(a): So sie 28, 2010 13:35 Posty: 46
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
@ Dural Hahahaha!
|
So sie 28, 2010 21:19 |
|
 |
evoleth
Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23 Posty: 569
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
dziad napisał(a): A poglądy Evoleth najlepiej streszcza stwierdzenie "walka z przemocą". Walcz, walcz fanatyczko. Jakich środków użyjesz by odebrać mi dziecko? Gazu, pałki, kajdanek, kół gumowych, a może ostrej amunicji i spec oddziałów zjeżdżających po linach przez okno do mojego domu? Pewnie ci, którzy podejmą się tej interwencji nigdy klapsa od ojca nie dostali, co? To ciekawe, że zazwyczaj ci, którzy uważają się za najlepszych rodziców, panicznie boją się że ktoś przemocą nagle i niesprawiedliwie odbierze im dzieci. W tym, co piszesz jest zdumiewająco dużo niepokoju i agresji. Fanatyzmem trącą raczej Twoje wypowiedzi niż moje. Jeżeli jesteś takim wspaniałym rodzicem, to super, ja się tylko cieszę i przypuszczam że niczego nie musisz się bać. I proponuję nie wyszukiwać sobie problemów.
_________________ ...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem widzę ich jak nie tych którymi są słyszymy się pogrążeni we własnych światach...
|
N sie 29, 2010 17:03 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
dziad napisał(a): Nie wydaje mi się by istniało dziecko, które choć raz nie powinno dostać klapa. Ale nie wykluczam, To dobrze, że nie wykluczasz. dziad napisał(a): choć prawda o grzechy pierworodnym raczej to wyklucza. No racja - nie ma się co czarować, że mogłoby być inaczej. 
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
N sie 29, 2010 17:08 |
|
 |
MARKO2010
Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27 Posty: 331
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
dziad napisał(a): ysuk-san napisał: Cytuj: Jednakowoż mam nadzieję nigdy córki (a daj Boże kolejnego dziecka) nie mam zamiaru uderzyć. I tym się różnimy. Bo ja mam zamiar uderzyć. Nie wydaje mi się by istniało dziecko, które choć raz nie powinno dostać klapa. Ale nie wykluczam, choć prawda o grzechy pierworodnym raczej to wyklucza. A poglądy Evoleth najlepiej streszcza stwierdzenie "walka z przemocą". Walcz, walcz fanatyczko. Jakich środków użyjesz by odebrać mi dziecko? Gazu, pałki, kajdanek, kół gumowych, a może ostrej amunicji i spec oddziałów zjeżdżających po linach przez okno do mojego domu? Pewnie ci, którzy podejmą się tej interwencji nigdy klapsa od ojca nie dostali, co? Tylko wspolczuc twoim dzieciom. Masz powazny problem, o ktorym zapewne nie wiesz. Jesli nie wiesz co mam na mysli, moze kiedys sie dowiesz jak 20, moze 40 letni syn przywali ci z proporcjonalna do wieku i jego nastroju sila, w momencie, kiedy bedziesz slaby i potrzebujacy pomocy. I doda, ze 'to dla twojego dobra tatusiu'. A np corka, ktora trafi (oby nie) na meza o analogicznym nastawieniu (traktowania osob najblizszych), ktory w obliczu nieradzenia sobie z wlasnymi emocjami, przylozy jej po twarzy, pewnie sobie pomysli "tata to robil, teraz on, pewnie to jest normalne". Bedziesz wtedy dumny z ziecia? Skoro wolno bylo tobie, to czemu jemu nie? Ogolnie radze ci wizyte u terapeuty, tak szczerze, z dobrego serca.
|
N sie 29, 2010 20:58 |
|
 |
dziad
Dołączył(a): So sie 28, 2010 13:35 Posty: 46
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
MARCO 2010 Czy Ty z księżyca spadłeś? Nie widzisz różnicy w wychowawczym, zapobiegawczym i dyscyplinującym biciu dzieci, nad którymi sprawuje się opiekę rodzicielską, za które się odpowiada, a biciu osoby dorosłej w celu wymuszenia jakiś zachowań. Nie będę Ci tłumaczył, jakie są różnicę. Liczę na to, że po moim zwróceniu uwagi na ten problem sam się opamiętasz. I mam nadzieje, że Twoja opinia nie jest wynikiem jakiś traumatycznych przeżyć, bo wówczas nie będzie sensownej, merytorycznej i logicznej dyskusji. Napiszą coś jeszcze by nie być gołosłownym w tym szermowaniu określeniem "bicie dzieci" /nie boję się tego określenia/. Na bazie mojej osobistej siedmioletniej praktyki wychowawczej muszę stwierdzić, że wychowanie dziecka jest procesem bardzo złożonym. Tak złożonym, że żaden podręcznik nie jest w stanie w szczegółach zdefiniować tego zagadnienia. W moim przekonaniu można jedynie zalecać rodzicom pewne ogólne idee, ogólne zasady postępowania. A w praktyce i tak wszystko rozbije się o indywidualne predyspozycje rodziców. Rodzić musi czuć psychikę swojego dziecka i musi być zdeterminowany na jego dobro. Tu pojawia się problem - jak rozumiemy to dobro? /Oddzielna szeroka kwestia -pomińmy ją/ A ile dzieci tyle różnych wrażliwości, sposobów zachowań. Dobre formy wychowania powinny być zawsze dopasowywane do konkretnych osób. Uniwersalne mogą być tylko zasady ogólne jak np. to by wychowywać na dobrych Polaków i dobrych katolików, muzułmanów, ect. Stąd moja świadomość, że klaps nie każdemu dziecku służy, nie każdemu jest potrzebny i konieczny. Choć często widzę jak niektórzy rodzice klapsów nie stosują i gołym okiem można zauważyć, że to błąd /po prostu rozwydrzone bachory hodują/. Nie wykluczone, że brak konsekwencji często dewastuje psychikę dziecka, ale konsekwencja ma swoje ograniczenia a perswazja nie zawszy skutkuje. Nie zastosowanie przemocy w takich sytuacjach jest sztucznym ograniczeniem władzy rodzicielskiej, które czyni dziecko bezkarnym. Przysłowiowy klaps jest po prostu skuteczny a po minucie dziecko go już nie pamięta, jest szczęśliwe, bawi się i wszystko odbywa się zgodnie z wolą rodzica. W klapsie nie ma niczego złego. Nie dojrzała psychika dziecka nie odbiera tego jako elementu uwłaczającego jego godności. Mówię o klapsie dobrze wykonanym, bo sztuka dawania klapsów to nie banany temat /za co, kiedy, jak i gdzie?/. Problem godności dziecka można rozszerzyć o godność rodzica. Jestem przekonany, że są one ze sobą ściśle wiązane. Obrażenie dziecka obraża mnie, a obrażenie rodzica jest katastrofą dla poczucia godności dziecka. Stąd moja obawa o praktykę stosowania owych nowych przepisów. Jaki będzie udział dziecka w interwencjach urzędniczych po domach? Na ile będą one uwłaczające autorytetowi i godności rodzicielskiej? Czy zwykłe fałszywe doniesienie lub nawet prawdziwe ale dotyczące choćby delikatnego klapsa nie będzie wielką traumą rodzinną? Oddzielną kwestią są kary jakie można wymierzać nieletnim nie dysponując przecież wymiarem sprawiedliwości. No bo jak np synalek coś spsoci, np. wbije komuś szybę w złości, to co mam zrobić? Oddać go policji i wysłać do poprawczaka? Kara przecież musi być i to adekwatna do czynu. Tylko ona daje zadość sprawiedliwości i co za tym idzie jest też wychowawcza. W przypadku istotnych win dziecka kara musi być dotkliwa i surowa. Można wymyślać różne „dziwadła” byleby tylko nie dać lania, ale jest to sztuczne i może być o wiele bardziej szkodliwe dla dziecka niż mocne lanie, nawet i paskiem. Jest to kara wyrazista i bezpośrednia a przez to skuteczna. Po za bólem i słusznym upokorzeniem nie ma też żadnych negatywnych skutków wychowawczo-edukacyjnych /jeżeli dziecko edukuje się tak, by łączyć przyjemne z pożytecznym to kary muszą negatywnie odbijać się na samej edukacji/. Jest jeszcze jedna kwestia - poczucie władzy nad sobą, poczucie istnienia sprawidliwości. U nieletnich jest to szczególnie ważne. Ich systemy wartości sie dopiero kształtują, kontrola zachowań także. (Dodam tak na marginesie, że o włos unikneliśmy ustawowego zakazania stosowania jakichkolwiek kar. Są jednak ludzie, którzy i ten pomysł chcieliby wcielić w życie) MARCO 2010 wydaje mi się, że ułatwiłem Ci zadanie zanalizowania czym różni się bicie dorosłego i bicie dziecka. Teraz pozostawiam Ci zadanie wyjaśnienia czym jest bicie dorosłego. Liczę na Ciebie, może masz jakieś doświadczenie? Żartuję  ! Pozwoliłem sobie na ten żart, może i perfidny ponieważ chciałem Ciebie uwrażliwić na to byś Ty nie stosował tej niecnej demagogii głoszącej jakikolwiek związek bicia dzieci z biciem dorosłych. Jakoś w naszej polskiej tradycji karcenie dzieci było praktyką powszechną, a rodzice i starsi nie musieli obawiać się o szacunek własnych pociech. To teraz w epoce wychowania bez „przemocy” gówniarzeria nie jest łaskawa ruszyć dupy w autobusie na widok czy to staruszki, czy też kobiety w ciąży. Uwzględnij to w swoich analizach! Koniecznie! Analiza jest kluczem do odkrywania prawdy! Tak się składa, że ja nigdy, ale to przenigdy nie spotkałem się z naukową analizą szkodliwości „klapsów”. Z analizą czy to na poziomie psychologii, pedagogiki, socjologii, polityki, ekonomii – czegokolwiek! Wszystko to są mocno ideologizowane odczucia. A może jakieś kompleksy? Niestety, często w wykonaniu wielu osób z „górne półki” jest to mim zdaniem celowe działanie mające na celu rozbicie głównego bastionu tradycji –rodzin. Bo potrzebny jest nowy człowiek, nowy świat, całkowicie podporządkowany „wielmożnym”. Problem w tym, że nawet nie chodzi o to, że ja w takim świecie nie chcę żyć. Ten swiat nie ma możliwości zaistnienia i jedynie ukierunkowuje nas ku apokalipsie. Pozdrawiam i liczę na sensowne odpowiedzi.
|
N sie 29, 2010 23:56 |
|
 |
evoleth
Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23 Posty: 569
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
dziad napisał(a): Obrażenie dziecka obraża mnie, a obrażenie rodzica jest katastrofą dla poczucia godności dziecka. Stąd moja obawa o praktykę stosowania owych nowych przepisów. Jaki będzie udział dziecka w interwencjach urzędniczych po domach? Na ile będą one uwłaczające autorytetowi i godności rodzicielskiej? Czy zwykłe fałszywe doniesienie lub nawet prawdziwe ale dotyczące choćby delikatnego klapsa nie będzie wielką traumą rodzinną? Tak, podważanie autorytetu rodziców jest złe, ale tylko w przypadku gdy są to dobrzy rodzice, których autorytet wynika z dojrzałego, świadomego rodzicielstwa. Przyjmij jednak do wiadomości, że w wielu rodzinach autorytet rodziców jest zbudowany w oparciu o przemoc i poniżanie dzieci. W takich przypadkach interwencja z zewnątrz jest nie raz jedynym sposobem, żeby przerwać spiralę przemocy, a nieraz zapobiec tragedii, do której taka sytuacja prowadzi. To może być jedyny sposób, żeby pokazać dziecku, że może być inaczej, że nie jest własnością rodziców, ani ich poduszką do bicia i przywrócić mu jego właściwa godność. Byc może to są skrajne, patologiczne sytuacje - ale one istnieją. I w moim przekonaniu, jedynie w takich przypadkach powinno dochodzić do urzędniczej interwencji. Ty się boisz jakiegoś potencjalnego donosu, to jest hipotetyczne niebezpieczeństwo. A rzeczywista przemoc wobec dzieci w rodzinach jest faktem. Tego w ogóle nie można porównać, jeśli chodzi o wagę i znaczenie. Trzeba czasem spojrzeć dalej niż na czubek własnego nosa.
_________________ ...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem widzę ich jak nie tych którymi są słyszymy się pogrążeni we własnych światach...
|
Pn sie 30, 2010 17:17 |
|
 |
dziad
Dołączył(a): So sie 28, 2010 13:35 Posty: 46
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
Evoleth, szukasz problemu nie tam gdzie on rzeczywiście jest. Napisałem przecież: Cytuj: Niewłaściwa przemoc rodzi się gdy zaburza się zdrowe relacje w rodzinie. Mogą na to wpływać różne czynniki: konsumpcjonizm, wygodnictwo, alkoholizm, narkomania, telewizja, złe, obce wzorce kulturowe, zdrada itd. Tym problemom proponuję przeciwdziałać, a zmniejszysz ilość patologii i statystycznie najbardziej przyczynisz się do tego o co nam chodzi, o szczęśliwe rodziny, szczęśliwe dzieci. To co robi obecny rząd z wprowadzoną już ustawą jest działaniem nawet nie przeciwskutecznym, jest działaniem całkowicie poza istotą problemu. A poza tym ta ustawa jest po prostu wroga rodzinie. Poza tym się zgadzam w Twoja wypowiedzią. Trzeba czasem interweniować. Pytanie tylko jak i kiedy? Na to pytanie odpowiedzieć nie potrafię. To jest piekielnie trudne zagadnienie i na pewno poza zasięgiem potencjału intelektualnego i moralnego obecnej ekipy rządzącej.
|
Pn sie 30, 2010 21:56 |
|
 |
evoleth
Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23 Posty: 569
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
dziad napisał(a): Tym problemom proponuję przeciwdziałać, a zmniejszysz ilość patologii i statystycznie najbardziej przyczynisz się do tego o co nam chodzi, o szczęśliwe rodziny, szczęśliwe dzieci. To co robi obecny rząd z wprowadzoną już ustawą jest działaniem nawet nie przeciwskutecznym, jest działaniem całkowicie poza istotą problemu. A poza tym ta ustawa jest po prostu wroga rodzinie. Dziad, do takich wniosków doszliśmy już wiele postów temu. Oczywiście, że najlepiej byłoby walczyć z przyczynami przemocy w rodzinie, działać u źródła problemu. Jednak te zjawiska biorą się z kształtowanej przez wielki ludzkiej mentalności, kultury, takiego a nie innego reagowania na sytuacje życiowe. Tutaj żadna doraźna ustawa nic nie zmieni. Procedury interwencji organów państwowych są obliczone właśnie na to by wkraczać w konkretne sytuacje. Zgodzę się ze nazwa tej ustawy jest trochę nieodpowiednia, bo nie o profilaktykę tu chodzi. Cytuj: Trzeba czasem interweniować. Pytanie tylko jak i kiedy? Na to pytanie odpowiedzieć nie potrafię. To jest piekielnie trudne zagadnienie i na pewno poza zasięgiem potencjału intelektualnego i moralnego obecnej ekipy rządzącej. Każda sytuacja jest indywidualna. Ale myślę, że wystarczy podstawowa ludzka wrażliwość i trzeźwa ocena sytuacji, żeby wiedzieć kiedy i jaka interwencja jest konieczna. Prawo jest dosyć ogólne, to ma swoje plusy i minusy. Cytuj: Niewłaściwa przemoc rodzi się gdy zaburza się zdrowe relacje w rodzinie. Według mnie nie ma podziału na przemoc właściwą i niewłaściwą. I nie mogę się z Tobą zgodzić co do całej tej "sztuki dawania klapsa". A słowa MARKO2010 dobrze sobie przemyśl , bo on dość jasno określił jakie problemy w dorosłym życiu może mieć bite dziecko.
_________________ ...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem widzę ich jak nie tych którymi są słyszymy się pogrążeni we własnych światach...
|
Śr wrz 01, 2010 16:55 |
|
 |
dziad
Dołączył(a): So sie 28, 2010 13:35 Posty: 46
|
 Re: Nowelizacja Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzini
Evleth, ja się wysiliłem i starałem się przedstawić jakiś spójny sposób mojego zapatrywania się na sprawę. Wydaje mi się, że moje stanowisko uzasadniłem racjonalnie. Przepraszam, ale ta dyskusja przypomina staropolskie powiedzenie "gadał dziad do obrazu, a obraz ani razu". Cytujesz fragmenty wyrwane z kontekstu, źle interpretujesz, obstawiasz swoje stanowiska a propri nie odnosisz ich do rzeczywistości. Nie poddajesz empirycznej falsyfikacji. Napisałem coś o tej znienawidzonej przez Ciebie "przemocy". Zero ustosunkowania się. To naprawdę nie ma sensu. A przemoc jest elementem relacji międzyludzkich występujących zawsze. I zawsze istnieć będzie. Najlepszym dowodem jest ta ustawa. Ani nie została wprowadzona w życie łagodnie, ani nie do łagodnych metod "wymierzania sprawiedliwości" się odwołuje. Co do tego cytatu: Cytuj: Każda sytuacja jest indywidualna. Ale myślę, że wystarczy podstawowa ludzka wrażliwość i trzeźwa ocena sytuacji, żeby wiedzieć kiedy i jaka interwencja jest konieczna. Prawo jest dosyć ogólne, to ma swoje plusy i minusy. Katastrofa!!! Jakiś rąbnięty urzędas ma polegać na swojej wrażliwości i trzeźwości. Cytuj: Według mnie nie ma podziału na przemoc właściwą i niewłaściwą. I nie mogę się z Tobą zgodzić co do całej tej "sztuki dawania klapsa". A słowa MARKO2010 dobrze sobie przemyśl , bo on dość jasno określił jakie problemy w dorosłym życiu może mieć bite dziecko. A te słowa jednoznacznie świadczą, że macie jakieś traumatyczne przeżycia i nie jesteście obiektywni. Cały świat, który obecnie istnieje jest oparty na wychowaniu przez "bicie". Chcecie go przewrócić do góry nogami? Od tak sobie bo przemoc jest zła? Napisałem do diaska i więcej nie będę powtarzał. Niech najpierw państwa wyrzekną się stosowania przemocy i niech rosyjscy żołnierze "Specnazu" zaprzestaną nauki walki wręcz. Jeśli nie pojmiesz tego co napisałem to poczytaj Feliksa Konecznego. Jeszcze jedno przykuło moją uwagę: Cytuj: jakie problemy w dorosłym życiu może mieć bite dziecko - MOŻE No właśnie! MOŻE nie jesteś jeszcze tracona jak rozważysz to "MOŻE".
|
Cz wrz 02, 2010 0:17 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|