Cala Afryka jest okradana, ropa, drewno, rudy metali, uran, diamenty i inne kamienie szlachetne i polszlachetne, nawozy itp. To sa ich wlasne zasoby naturalnne i mimo ze je posiadaja nie stac ich nawet na kopanie studni bo inne kraje (zachodnie) je okradaja.

Tys sie chyba z ksiezyca urwal jesli wierzysz ze ktokolwiek z "szarakow" by mogl kiedykolwiek poleciec jesli bylo by to mozliwe.

...natomiast prawda jest taka, że cała Afryka kradnie. To znaczy, nie cała, bo Botswana na przykład nie kradnie, tylko żyje ze swoich diamentów. Ale przykra reguła jest taka, że rodzina kacyka musi być zabezpieczona i oprócz tego kacyka niewiele obchodzi.

No tak, a wladze demokratycznych kraji wiedzac ze ten kacyk okrada wlasny kraj kupuja od niego ten skradziony od mieszkancow danego kraju towar.
W terminach prawnych nazywa sie to wspoludzialem i paserstwem.
I gdzie tu jest ta zachodnia sprawiedliwosc i demokracja?

Sapper, prośba: nie traktuj dorosłych ludzi jak upośledzonych dzieci. Oni chcą żyć swoją tradycją, no to żyją; wychodzi im z tego władza złodziejskich kacyków, ale to jest ich wyłączna zasługa.

A co do sprawiedliwości to owszem, Zachód np. przymusił Rodezję do porzucenia apartheidu. Po latach wyszło z tego Zimbabwe.

Mylisz skutek z przyczyna.
To przeciez zachod wprowadzil apartheid, a pozniej udajac dobrego wujka go zlikwidowal pozostawiajac balagan i wykreowana przez zachod nienawisc miedzyrasowa i miedzyplemienna.

Dokladnie to samo robia i robili w Syrii, Egipcie, Afganistanie itp. krajach ktore albo juz maja wojne, albo wkrotce beda mialy.

Ale akurat apartheid w Afryce skutkował dobrobytem, bo Biali umieli się rządzić, a Czarni mieli kacyków. Inna sprawa, że przez apartheid Białym nie chciało się Czarnych uczyć i wdrażać do rządzenia. A o nienawiści kreowanej przez ten niedobry Zachód to ty nie opowiadaj. Plemiona nienawidzą się i zwalczają wzajemnie same z siebie, chyba że żyją w takich warunkach naturalnych, że samo przetrwanie stanowi poważny problem.

I wlasnie w naturalnych warunkach byli narodami szczesliwymi, a wprowadzeniie przez zachod pogonii za kasa stali sie takimi jakimi sa teraz i dodatkowo sa ciagle manipulowani przez zachod.
Podjudzani, zbrojeni, itp.

Zreszta Ty to samo robisz tu na forum. Kreujesz pytania o chorej tresci, ktore sa jedynie manipulacja, aby ktos inny tlumaczyl sie z twoich pokreconych wizji.

Jak chcesz to moge zrobic twoj tzw. portret psychologiczny, nie wiem tylko jak dlugo pozostal bys wtedy na tym forum.

E? W warunkach naturalnych połowa kobiet umiera przy swoim pierwszym porodzie i połowa dzieci nie dożywa piątego roku życia. Jeśli tak wygląda katolickie szczęście, to ja nie chcę trafić do Nieba.

A jeżeli uważasz, że twoja racja jest najtwojsza, a kto się z nią nie zgadza jest chory, pokręcony i manipuluje, to kup sobie lustro i pół litra, i gadaj ze swoim odbiciem. Z pewnością nie będzie ci zaprzeczać.

Nie pije to po pierwsze, drugie nie gadam sam do siebie.
po trzecie to nic na nikim nie wymuszam, a jesli niie masz argumentow to nie moja wina.

Jesli chodzi o szczescie to jest to stan umyslu, a nie stan posiadania. Chocby z tego wzgledu ze im wiecej posiadasz tym wiecej energii kosztuje cie utrzymanie i zabezpieczanie tego co posiadasz. U najbardziej pazernych dochodzi do tego ze nie spia i kazdego podejzewaja o chec okradzenia.

Nie muszę mieć argumentów, jeśli ma je twój własny Kościół. Mówienie o szczęściu jako stanie umysłu jest o tyle bezsensowne, że na stanie posiadania to ja mam na przykład zabezpieczoną rolkę papieru toaletowego. Sapper natomiast, kiedy najdzie go ochota zakosztowania szczęścia w warunkach naturalnych, podciera się ręką i łapie od tego pasożyty.

Nawet najbardziej prymitywne ludy nie robia tego reka. Widac jakie masz wyobrazenie o tych zyjacych w naturze.
Ciekawe co zrobisz jak w sklepach zabraknie papieru toaletowego.
Lec juz teraz do sklepu i kup zapas na 20lat. bo innaczej bedziesz nieszczesliwy.

No, jeśli sapperowi nie przeszkadza połykanie robaków, co z płuc chcą się przedostać do żołądka, to faktycznie, szczęście może być stanem umysłu, kompletnie niezwiązanym ze stanem posiadania. A pogoń za kasą... domyślam się, że sapper wolałby być poganiany batem – byłby wtedy szczęśliwy, że nikt nim nie manipuluje, tylko jasno i uczciwie określa jego miejsce w hierarchii społecznej.

Dobra, mózg przewentylowany. Ktoś chce z nim rozmawiać? Bo ja schodzę na jakąś godzinkę, może dwie.

Nie odchodz, wlasnie zaczalem sie dobrze bawic, interesujaca rozmowa z Toba.
Chcialbym sie troche wiecej dowiedziec o Twoim widzeniu zycia w naturze i pojmowania szczescia.
No i o tych robakach co z pluc przez rece chca sie dostac do zoladka. Do jakiego gatunku i jakiej grupy naleza itp. Zwlaszcza ciekawi mnie kwestia papieru toaletowego w swietle tych ciekawych robakow plucno, reko, zoladkowych.

Wy tu gadu, gadu a codziennie dzieci umierają z głodu i są zabijani cywile przez żołnierzy USA i sojuszników na bliskim wschodzie, a także w północnej Afryce.