Założysz sobie zagłuszarkę to tym bardziej będziesz podejrzany....bizancjum się zamarzyło ...

No właśnie. Jakikolwiek troszkę bardziej złożony komunikat odbieracie jako ..bla, bla, bla...

Wyniki zakończonego przez mediavala eksperymentu opisał pilaster na blogu:

Lecz nie może być wieczny Babilon

Niniejszym też dziękuje pilaster medievalowi, andejowi, Dariuszowi 555, Johnnowi99, gicie, etc za dostarczenie inspiracji. Bez ich wsparcia, artykuł pewnie nigdy by nie powstał

Faktycznie to kolejny dowód, że Bóg może doskonale pisać prosto po liniach krzywych, używać najbardziej zdumiewających narzędzi do realizacji swoich planów, a Duch wionie kędy chce.

Przeczytałem.
Gratuluję umiejętności wyprowadzania twardych wniosków z ... braku danych.
0 (zero) osób odpowiedziało pozytywnie, albo w ogóle odpowiedziało, z czego wniosek że wyznawcy PIS mają więc absolutną pewność, że owe wskaźniki za PIS spadną, że PIS będzie rządziło źle, a w porównaniu z PO nawet bardzo źle.-

Takie coś się leczy, chociaż....

Proszę więc uprzejmie udowodnić, że wskaźniki IEF (index of economic freedom) lub CPI (Corruption Perception Index) mają obiektywne kryteria niezależne od punktu widzenia osób wprowadzających dane dla obliczenia (obliczenia, a nie oszacowania) tego wskaźnika.
Czy te dane opierają się na jakichś konkretnych liczbach czy wynikach gospodarczych czy na uznaniowości oceny?
Skoro wskaźnik IEF liczony jest według 50 niezależnych zmiennych podzielonych na 10 kategorii wpływających na wolność gospodarczą, a każda z tych kategorii nie odzwierciedla wyników gospodarczych tylko naturę aktów politycznych czy regulacji prawnych, albo rodzaj polityki monetarnej to jasne jest, że jest to tylko mierzenie według tego, co małemu Kaziowi w przedszkolu się wydaje, że dla danej gospodarki jest dobre.

Oczywiście, liczę, że pilaster mnie przekona i poda konkretne liczby odnoszące się do kategorii takich jak:
polityka handlowa
obciążenia podatkowe
interwencje rządu w gospodarce
polityka monetarna
przepływ kapitału i inwestycje zagraniczne
bankowość i finanse
płace i ceny
prawa własności
regulacje prawne
aktywność czarnego rynku
oraz sposoby ustalania tych liczb.

Inaczej "eksperyment" pilastra powinien pozostać tam, gdzie jego miejsce - w tomach składających się na humanistyczne bredzenia.

Skoro wskaźniki odrzucasz, to na czym się opierasz dokonując oceny wolności gospodarczej, poziomu korupcji, zamożności itd. w danym państwie (a co za tym idzie - także oceny rządów w Polsce)? Czyżby uznaniowością oceny i tym co medievalowi wydaje się, że dla gospodarki jest dobre?

Oczywiście. Gdybyście byli przekonani, że PIS rządzi dobrze (obiektywnie dobrze), nie mielibyście wątpliwości, że to dobre rządzenie zostanie przełożone na obiektywne wskaźniki



Nie podobają się PIS i jego wyznawcom, to jasne. Jednak żadnych alternatywnych, a obiektywnych metod pomiaru "jakości rządzenia" jakoś również zaproponować nie potrafią. A przecież jest także np wskaźnik Doing Business. Też się nie podoba? To może jakiś inny? Jaki?




A co odzwierciedla wyniki gospodarcze? Wskaźnik PKB i jego dynamika? Przecież ten tez się Wam nie podoba.

Jedynym miarodajnym dla Was kryterium jest zdanie Waszych oficerów prowadzących "życie stało się lepsze, życie stało się weselsze"

Zajrzałem. Jest to stek, który przekonać może tylko już przekonanych, czyli że pilaster próbuje zwierać szeregi żelaznego elektoratu, który najwyraźniej sypie się już dosyć mocno i prognozowane jest, że sypał będzie się dalej. Na dodatek pilaster, słusznie czy niesłusznie oskarżając swoich przeciwników politycznych o żerowanie na zawiści, sam żeruje na strachu. Panie i Panowie, POPiS w pełnej krasie. A fe.

A tak swoją drogą: podpisywałem się byłem jako parszywy leming... niemniej apatia ludzi gromadzonych przez KOD poraża. Nie stanowi większego problemu dla ludzi z innych opcji wkręcenie się w tłum na placu, rozwinięcie transparentu w rodzaju "Petru, gdzie są pieniądze za demonstrację" i cyknięcie foty, przy czym dosłownie nikt im w tym nie przeszkadza. Czego jak czego, ale Majdanu z tego nie będzie i kolejnej mutacji "S" też się spodziewać nie należy.

Hmm? A kto miałby im przeszkadzać? Chyba że chodzi ci o to, że babinki z różańcami na manifestacjach radiomaryjnych mają więcej werwy w wypędzaniu za pomocą lasek niepokornych dziennikarzy?

Problem KOD widziałbym w czymś innym - sądząc z materiałów pokazywanych w mediach (również niepokornych - które z pewnością zrobiłyby wiele, żeby tego nie było widać, ale wygląda na to, że się zwyczajnie nie da), tam praktycznie nie ma ludzi młodych. Za każdym razem widać twarze ludzi wyglądających na co najmniej 40+, a najczęściej znacznie więcej. Zapewne stąd też to wrażenie apatii. Nie jest to zresztą odosobniony przypadek - Kosiniak-Kamysz (akurat człowiek relatywnie młody) opowiadał o swoich trudnościach w przekonaniu studentów, że PiS robi coś złego. "Przecież my właśnie chcieliśmy silnej Władzy!" mieli mu odpowiadać. Być może obserwujemy to, o czym już dawno pisano w analizach - młode pokolenie się radykalizuje i chce fundamentalnej przebudowy systemu, podczas gdy jego rodzice boją się o swój dotychczasowy stan posiadania. Dlatego młodzi milczą, a starzy wychodzą na ulice.

Próżne nadzieje. J99 dziesiątki razy zwracał się do pilastra o wykazanie (szczegółowe) że te wskaźniki są obiektywne i opierają się wyłącznie na faktach, a nie np. na przeprowadzaniu ankiet wśród "ekspertów" i to skrupulatnie dobieranych (sic!). Ostatni raz, kiedy była mowa właśnie o tym, tzn. o wskaźniku "percepcji" (sic!) korupcji, opisałem nawet propozycję eksperymentu, który umożliwiłby ZMIERZENIE poziomu korupcji w Polsce (a nie "poziomu percepcji korupcji w Polsce"). Szczerze mówiąc, liczyłem nawet na fachowy komentarz pilastra lub zaproponowanie przez niego poprawniejszej metodologicznie wersji; cóż z tego, skoro pilaster mój wywód po prostu.. zignorował. Pilaster bowiem nigdy nie był w najmniejszym nawet stopniu zainteresowany przeprowadzeniem takich analiz. Ten temat na jego blogu nie był nigdy poruszany. Wskaźniki pilaster traktuje jako niepodważalny dogmat - jak pokazuje wskaźnik, taka jest "rzeczywistość", nie wolno tego sprawdzać ani w to powątpiewać, bo wówczas wątpiący staje się "pisowcem". Dodatkowym argumentem bywa również to, że nie ma nic lepszego (skoro więc "nie ma nic lepszego", to znaczy, że jak pokazuje wskaźnik, taka jest "rzeczywistość", nie wolno tego sprawdzać etc.). Nie chciałbym wprost sugerować, że dogmatyzm pilastra względem wskaźników wynika z tego, że za PO one rosły, a za PiS mala.. znaczy, akurat też rosły, tylko zdaniem pilastra, za wolno. Ale ciekawe jest, że odnośnie wskaźników, które wskazywałyby na to, iż za rządów PO coś szło jednak źle, pilaster (zresztą nie tylko on) jest znacznie bardziej sceptyczny, by nie powiedzieć, że całkowicie je odrzuca (tak było z przytoczonym przeze mnie raportem odnośnie nieszczelności systemu podatkowego w Polsce).

Jeszcze jedno - zarówno Majdan, jak i Solidarność wzięły się przede wszystkim nie z tego, że Władza "łamała demokrację", "naruszała podział władzy" albo "pchała w stronę Putina", tylko z obniżającego się poziomu życia. Póki Gierek nie wprowadził drastycznych podwyżek cen żywności, póty protestowali przeciwko niemu nieliczni. Ukraińcy również chcieli do UE nie dlatego, że w UE jest wolność i demokracja, tylko dlatego, że tam jest praca i zarobki na relatywnie "godnym" (w stosunku do ich kraju przynajmniej) poziomie. Tak samo dzisiaj Mołdawianie protestują i próbują obalić władzę głównie z tego powodu, że, jak opowiadali w reportażu w jednym z poprzednik numerów Tygodnika Powszechnego, obecnie muszą pracować 7 dni w tygodniu po kilkanaście godzin, żeby zarobić na pensję ledwie starczającą na utrzymanie. W Polsce młodzi chcą "silnej Władzy", bo żyją na debecie a od poprzednich władz słyszeli głównie że "się nie da" (a zresztą przecież jest super, więc o co wam chodzi), więc chcieli takiej, która powie, że się właśnie da. Tylko od tego, czy się będzie rzeczywiście dało czy nie, zależy to, czy będziemy mieli Majdan albo kolejną mutację "S".

Jeszcze kilka lat temu, gdy młodzi gremialnie głosowali na PO, byli lekceważeni jako ci, co tylko chleją piwo siedząc w necie.
Aktualnie zyskali na wartości, bo duża część oddała głos na PiS.
Zwolennicy PiS udają, że nie dostrzegają światowego trendu młode pokolenie się radykalizuje i chce radykalnej przebudowy systemu i przypisują sobie zaufanie młodzieży, choć młodzi sprokurowali rewolucje w krajach arabskich i w krajach europejskich wychodzą w manifestacjach na ulicę.
Bunt młodych p-ko współczesnemu światu zawłaszczonemu przez 1% bogatych, sprokurował powstanie radykalnego, morderczego PI.
Jeśli chodzi i konkretne liczby - młodzi z licencjatem i wyższym wykształcenie głosowali w 2015r :
- PiS 30,4%; PO - 26,7%; Nowoczesna 12; K - 8,5%
czyli jednak nie porażające zwycięstwo PiS, a sumując poparcie dla PO i Nowoczesnej (obie liberalne) - 38,7%, to PiS z 30,4% jest na pozycji przegranej.

Najlepszy argument - "poprzednia władza mówiła, że nie da się", a ta obrzuci młodych wszelkimi przez nich pożądanymi dobrami......retoryka wszystkich socjalistów.

KOD demonstruje właśnie w obronie pluralizmu i wolności wypowiedzi, więc zabraniając swoim przeciwnikom wyrażania własnego zdania przeczyłby samemu sobie To jest zasadnicza różnica między zwolennikami KODu a zwolennikami PISISu, dla których każdy inaczej myślący jest zdrajcą i wrogiem, do którego należy z kałacha bić


Mam nadzieję. Na razie nie ma takiej potrzeby i wszelkie przewroty przyniosłyby więcej szkody niż pożytku. PiS wygrał demokratyczne wybory i nadal ma spore poparcie w społeczeństwie.


Zgadza się, 40+ dominuje, bo to ludzie, którzy budowali III RP po bankructwie PRLu, a rządy populistów i socjalistów dane im było odczuć na własnej skórze i nie chcą powrotu do przeszłości.


Pewnie tak, młodzież z reguły ma wywrotowe poglądy. Niejeden za młodu był rewolucjonistą, a po czterdziestce staje się konserwatystą.

Świetnie, w takim razie mam prośbę do KODu, aby demonstrował również w imieniu ludzi zamawiających sobie piwo starorzymskim salutem. Jak wolność wypowiedzi, to wolność wypowiedzi; nie ma żadnych świętych krów, wolno propagować ustroje totalitarne i wolno kłamać o Oświęcimiu, i wolno wyzywać się publicznie od żydów, i nawoływać, bo ja wiem, do wprowadzenia niewolnictwa, ale tylko dla kolorowych. SweetChild popiera, czy jednak wstrzymuje nóż swojej nieubłaganej logiki?

Pisałem o wolności wypowiedzi, ale nie o niczym nieograniczonej wolności wypowiedzi, więc jak najbardziej nóż wstrzymuję. No i przy okazji dodam, że KOD demonstruje o obronie państwa prawa.

Na marginesie, uważam że "obrona demokracji" nie jest najszczęśliwszym określeniem dla tego ruchu.

Dołóż jeszcze - w obronie Brevika i PI.

Guzik prawda. Jak PO demolowało państwo i polskie prawo, to nie demonstrowali, więc KOD demonstruje w obronie PO i ich porządków, a nie państwa prawa.