Zgromadzenie kilku tysięcy ludzi, policja otrzymuje informacje o ładunku wybuchowym.
Monituje pogotowie, szpitale, ściąga posiłki, CBŚ i oczywiście informuje organizatorów.
Ci postanawiają o rozwiązaniu zgromadzenia, informują zebranych o informacji policji.
I jaki wniosek z tego wyciągają prawi patrioci?.....oszukali.....bo to sami podjęli decyzję, a nie było to polecenie policji.
Każdy zdolny do myślenia, wobec obrazu tysięcy ofiar zamachów terrorystycznych na świecie, przyzna - właściwe zachowanie.
A może lepiej gdyby nie rozwiązał zgromadzenia, gdyby ucierpiało kilka osób byłby koronny argument....w obronie własnych synekur mordują ludzi .

Po pierwsze jedno nie wynika z drugiego. Jak obywatel A zaśmieca chodnik papierkiem, a ja nie reaguję, ale reaguję w przypadku wyrzucaniu na chodnik worka śmieci przez obywatela B, to nie znaczy, że staję w obronie A.

Przyznaję natomiast, że KOD demonstruje w obronie porządku liberalnego i przeciwko porządkowi totalitarnemu.

Kijowski, zapytany w Rz, czemu nie demonstrował w obronie państwa prawa i demokracji, kiedy były one łamane przez poprzedni rząd, odpowiedział, że.. wtedy akurat na to nie wpadł:

Latkowski i byli dziennikarze „Wprost" przypominają, że za rządów PO nasyłano na nich prokuraturę, wyrywano laptopy...

...Wolałbym nie wynosić na pomniki pana Latkowskiego.

I dlatego pan wtedy milczał?

Nie usłyszy pan ode mnie aprobaty dla takich działań. Mam nadzieję, że teraz władza nie będzie podsłuchiwać dziennikarzy.

W Sejmie jest nowa ustawa o podsłuchach.


Protestuję przeciwko niej, bo idzie zbyt daleko, daje zbyt wiele uprawnień władzy.

PiS przepisał to z ustawy PO. Czemu pan wtedy milczał?

Bo nie wchodziła pod obrady Sejmu.

Myli się pan, weszła, tylko nie zdążyli jej przegłosować.

Aha.

Więc czemu pan nie protestował?

To kompletnie absurdalne pytanie! To jak pytać, czemu pięć lat temu nie piłem herbaty. Nie piłem, bo nie. Nie protestowałem, bo nie wpadłem na taki pomysł, i tyle.


No więc właśnie. Na tym polega problem. Teraz protesty są, bo PiS tworzy państwo policyjne. Tylko że jeżeli w ich wyniku PiS straci władzę, to, dajmy na to, przejmie ją PO i uchwali taką samą lub nie różniącą się w istotny sposób ustawę, wprowadzającą państwo policyjne - przy czym tym razem nie będzie protestów antypisowców ani interwencji Komisji Europejskiej czy obniżania ratingu, bo przecież PO to partia liberalna i centrowa, więc na pewno chce dobrze

Antypisowcy, w zasadzie, po wygranej PiS powinni najpierw przeprosić Polaków za to, że to zwycięstwo PiS zapewnili, a potem siedzieć cicho. Inaczej, jak widać wyżej, mogą się tylko ośmieszać, co, oczywiście, działa na rzecz PiS.

Szeregi żelaznego elektoratu czego zdaniem ErgoProxy próbuje zwierać pilaster i czyj żelazny elektorat sypie się coraz bardziej?



Na strachu kogo przed czym?




A skąd Ergo wie jakich ludzi gromadzi KOD? W końcu na imprezach KODu Ergo raczej nie bywa, tak samo jak pilaster.



Oczywiście Majdanu i Solidarności nie będzie, dopóki poziom życia w Polsce, wskutek polityki PIS nie obniży się w znaczącym stopniu. A to postępuje szybciej niż nawet pilaster przewidywał. W ciągu miesięcy, a nie lat.


Johnny99



a pilaster dziesiątki razy zwracał się do Johnnego99, aby jeżeli te wskaźniki mu nie odpowiadają, zaproponował wskaźniki alternatywne. Jedyne czego pilaster się doczekał to pomysł, po zastosowaniu którego, najwspanialszymi rządami w historii Polski był rządy ...PZPR.



A jak niby Johnny99 chce to "sprawdzać", skoro "nie ma niczego lepszego"? Każda rzecz oceniamy w porównaniu z inną podobną rzeczą. Być może używane przez pilastra parametry są nieadekwatne. Ale można to stwierdzić tylko w porównaniu z innymi, lepszymi parametrami.



Oczywiście zaproponowany przez J99 wcale nie mierzył żadnego "poziomu korupcji w Polsce", tylko co najwyżej stopień podatności urzędników na propozycje korupcyjne. Zresztą wszystko jedno, niech będzie nawet że to wspaniały pomysł. Czy J99 albo ktokolwiek inny przeprowadził taki eksperyment i jakie były jego wyniki?

Oczywiście istnieje całkowicie jednoznaczny i miarodajny wskaźnik "poziomu korupcji" w danym kraju - to odsetek PKB jaki stanowią łapówki, ale jest to wskaźnik którego zmierzyć bezpośrednio się nie da.




Można by pomyśleć, że J99 rzeczywiście jakieś takie wskaźniki zaprezentował. Tymczasem oczywiście nic takiego nie miało miejsca.



A gdzie niby pilaster stwierdziłbył, że dane zawarte w tym raporcie są nieprawdziwe, niewłaściwe, nieadekwatne, etc?

naprawdę jedynym powodem, dla którego Johnny99 i inni wyznawcy PIS odrzucają wszelkie "wskaźniki" jest fakt, ze pokazują one co innego niż ich dogmaty. Pokazują,że PO rządziła bardzo dobrze, a PIS - fatalnie



IEF za PIS spadał, a gdyby Johnny99 był przekonany, że teraz nadal wszystkie będą rosły, to nie miałby problemu w złożeniu takiej deklaracji. A ponieważ złożyć takiej deklaracji nie chce, to znaczy, że dobrze wie, ze te wskaźniki będą spadać.

Ze swojej strony pilaster nie ma takich oporów i jawnie deklaruje, że jeżeli te wskaźniki za PIS będą nadal rosły tak jak za PO (albo nawet wolniej, ale do góry), to pilaster nie będzie miał żadnych zastrzeżeń, żeby stwierdzić, że PIS dobrze rządzi.




Acha, oczekują na władzę, która ...powie.

I od tego powiedzenia od razu się wszystkim zrobi lepiej.

I znów widać nieukojoną tęsknotę wyznawców PIS za PRL, w której władza w kółko mówiła, że się da i że jest coraz lepiej.

PO nie demolowało państwa, ani prawa. Za PO Polska nie traciła w ratingach.

W jakich rankingach Polska traci? Ustalanych przez liberałów, lewaków i innych piewców durnych tez, którym nie podoba się to, że w RP rządzi partia mająca odwagę posiadać poglądy chrześcijańskie i nie zamierzająca padać na twarz przed każdą durną ideą, którą chory Zachód postanowił wprowadzić w życie?

O traceniu pogadamy za kilka lat, kiedy będzie można porównywać gospodarkę i inne realne parametry, a nie panikę z racji na to, że władze RP postanowiły ruszyć własnym, a nie chorym kursem europejskim.

To jest proste - Władza jest wtedy dobra, kiedy ludziom pod jej rządami żyje się dobrze. Władza jest wtedy zła, kiedy ludziom pod jej rządami żyje się źle. Nie ma przecież innego rozsądnego sensu istnienia władzy niż to, by zapewniać dobrobyt swoim podwładnym. W sytuacji, kiedy ludzie mają realny wpływ na to, kto sprawuje władzę (czyli gdy Władza nie uzyskuje jej bądź jej nie utrzymuje w drodze przemocy lub oszustwa), na fakt, że pod jej rządami żyje im się dobrze, reagują utrzymaniem jej przy władzy, zaś na fakt, że żyje im się źle, reagują odebraniem jej tej władzy i powierzeniem jej komuś innemu.



Być może, ale dokładne zmierzenie stopnia podatności urzędników w danym państwie na propozycje korupcyjne jest znacznie lepszym wskaźnikiem poziomu korupcji, niż dane statystyczne wyliczone na podstawie oświadczeń skrupulatnie dobranych "ekspertów" co do tego, co im się w tej kwestii wydaje Dość logiczne wydaje się, że im bardziej urzędnicy danego państwa są podatni na propozycje korupcyjne, tym więcej ich rzeczywiście otrzymają.



Skoro tak, to oznacza to, że jednoznacznie i miarodajnie nie da się zmierzyć poziomu korupcji w danym kraju, i nikt nic na to nie poradzi.



Ależ nie stwierdził, stwierdził jedynie, że ten raport o niczym nie świadczy, w szczególności nie świadczy o tym, że coś się w Polsce działo źle.



1. J99 nie jest przekonany, że wskaźniki będą rosły i nigdy tak nie stwierdził,
2. J99 nie wie, że wskaźniki będą spadać, bo nie jest prorokiem.



Dobrze dobrze, już to wiemy. I, oczywiście, będziemy weryfikować.



Od samego gadania się nikomu nie zrobi lepiej i nikt tak nie twierdzi. Pilaster nieustannie gadał, że rządy PO są najlepsze w całej Grupie Lokalnej od początku Wszechświata, a mimo to PO przegrała wybory, zamiast dostać w nich w okolicach 70-80% głosów. Trudno o lepszy dowód na to, że samo gadanie nic nie daje

A Ty widzę dalej tego nie rozumiesz Tak, sam nóż to tylko narzędzie, dlatego zależy, czy jest w łapach szaleńca czy w miarę zrównoważonego obywatela.

Popierającym nadal sitwę rządzącą przez 8 lat, należy wiele spraw przypominać, gdyż albo zapominają, albo udają, że zapomnieli, albo udają greków; np. pilastrowi i Sweetchildowi:

https://www.youtube.com/watch?v=ZAgPAwZgTNY

No właśnie doskonale rozumiem - PO to zrównoważeni obywatele, więc mogą sobie, dajmy na to, inwigilować ile im się podoba, czego z kolei nie wolno PiS, bo to szaleńcy. No chyba, że ktoś uważa, iż jest na odwrót - to wtedy na odwrót. Typowe dla myślenia fundamentalistów z obu stron: naszym wolno wszystko, bo przecież są dobrzy, więc użyją tego wyłącznie w dobrych celach, przy czym do tych dobrych celów należy również niszczenie tych drugich - "szaleńców", "ludzi gorszego sortu", "bydła", "watahy" itp. Dam głowę, że gdyby przekonać antypisowców, iż odsunięcie PiS od władzy/zniszczenie PiS/zapewnienie, że PiS nigdy do władzy nie wróci, wymaga wprowadzenia państwa totalitarnego - przystaną na to bez żadnych wątpliwości.

Widzę słabości Republiki, ale mimo to nie zamierzam przejść na stronę Imperium


Nisko cenisz swoją głowę Radziłbym Ci nawet palca nie dawać...

Myslę, że Johnny99 po prostu traktuje poważnie Twoją retorykę, która zawiera jakże barwne określenie PISIS, sugerujące, że członkowie PiSu mordują jeńców, gwałcą dzieci i ucinają członki, wszystko w majestacie prawa przez siebie stanowionego. Nie robią tego? To zamierzają, dajcie im tylko czas i sposobność.

No, chyba że nie odpowiadasz za swoje słowa...

PISIS dlatego, że robią rzeczy niegodziwe w majestacie prawa przez siebie stanowionego. Odwołują się do religii. Swoich przeciwników nazywają zdrajcami i deklarują chęć bicia do nich z kałacha. Dlatego to jakże barwne określenie uważam za uzasadnione (oczywiście z zachowaniem proporcji) i biorę za nie odpowiedzialność.

Owszem, taka jest właśnie definicja obowiązująca w PIS. Dziwnym zbiegiem taka sama, jak była w PZPR, gdzie "Polska rosła w siłę a ludziom żyło się dostatniej"

Jednak wg jakich obiektywnych kryteriów i jakim "ludziom" żyje się "lepiej", albo "gorzej"?

Wg PIS owi "ludzie" to przecież wyłącznie oni sami - genetyczni patrioci i przecież wcale nie ukrywają tego, że chcą, aby właśnie tym innym było gorzej. Np wsadzenie faktycznego, czy tylko domniemanego "złodzieja" do więzienia spowoduje, że jemu właśnie będzie się żyło gorzej.



Na przykładzie Rosji i Białorusi wykazaliśmy, że władza może rządzić nawet bardzo źle, wcale nie uciekając się do przemocy i oszustwa.



Być może. Jaki był w takim razie wynik eksperymentu? Ilu urzędników i w jakim stopniu uległo pokusie korupcyjnej?





Oczywiście, że nie wtedy, kiedy obywatele nie będą musieli się do wręczania łapówek uciekać, bo np procedury są na tyle proste i jasne, że nie da się ich opacznie interpretować. Albo wskutek małego rozmiaru sektora państwowego, korupcjogenny styk sektora państwowego i prywatnego jest niewielki.



To skąd w takim razie wiadomo, że w Rosji jest gigantyczna korupcja, a w Szwecji przeciwnie - niewielka?

Wy jednak najwyraźniej wiecie jak to uczynić, skoro co rusz w polskojęzycznych pisowskich merdiach możemy znaleźć sformułowania, np "rozkwit korupcji za PO"



Oczywiście, nawet na odwrót, bo pokazuje jak dużą kwotę podatnicy zdołali uratować przed pazernym fiskusem.

Natomiast wśród wyznawców PIS - przeciwnie. Im większa część PKB znajdzie się w budżecie tym lepiej, aż do praktycznie 100% jak było w PRL.




Natomiast o złożeniu analogicznej deklaracji oczywiście mowy nie ma.



Nie tylko Johnny99, ale i cały PIS tak twierdzi. Np "przemówienie szydło zamknęło sprawę procedury KE", chociaż oczywiście procedura nadal trwa.




Widocznie wcale nie wszyscy wyborcy chcą, aby ich kraj był dobrze rządzony. W Rosji jest takich nawet większość.

Yarpen



Oczywiście. Wy komuniści macie własne rankingi w których Polska zyskuje.

Jednak liberałowie, lewacy i inni piewcy durnych tez, liberałami, lewakami i innymi piewcami durnych tez, ale euro kosztuje 4,46 PLN, podczas gdy w jeszcze w czerwcu było to 4,15 PLN

Bardzo dobra zmiana



Owszem, o to właśnie chodziło pilastrowi, kiedy rozpoczynał swój eksperyment. Jednak jakoś żaden z genetycznych patriotów, Yarpena wliczając, nie miał ochoty tego zadeklarować.

Przecież pilaster w ostatniej blogonotce wyraźnie napisał, że PiS będzie prześladował niezależne media, stosował metody skrytobójcze ("seryjny samobójca"), fałszował wybory, sprowadzał zagraniczne interwencje (oczywiście, z Rosji - "zielone ludziki") i innego rodzaju "akty przemocy". Zdaniem pilastra, pisowcy chcą plądrować hipermarkety, gwałcić kobiety, żądają także zniszczenia Polski, jej upadku i ruiny. Wcześniej niedwuznacznie sugerował np. że PiS jest odpowiedzialne za śmierć abp Życińskiego. Wszystkie te stwierdzenia biorę na poważnie, przede wszystkim z tego względu, że nigdy nie spotkały się z żadną reakcją pozostałych antypisowców, może poza "no tak, pilaster trochę przesadza", i rzeczywiście, porównując jego wypowiedzi z wypowiedziami pozostałych antypisowców, widać pewną różnicę, choć nie jest to różnica szczególnie duża, polega głównie na stosowaniu skrótów myślowych (na przykład zamiast wprost napisać o gwałceniu i plądrowaniu, pisze się po prostu "PISIS" albo podobnie). Z pewnością, przynajmniej w politycznym mainstreamie, nie ma grupy tak radykalnie skłonnej ku przemocy, żądnej krwi i nienawidzącej przeciwników politycznych, jak antypisowcy (mówię o mainstreamie, bo, oczywiście, w Polsce są różne niszowe stronnictwa polityczne, nie ustępujące antypisowcom w nienawiści - ale, właśnie, są one niszowe, tymczasem antypis to sam mainstream).