Autor |
Wiadomość |
Asphodelus
Dołączył(a): Pt kwi 16, 2010 19:45 Posty: 185
|
 Re: Herezja smoleńska
Johnny99 napisał(a): Innymi słowy: chcesz powiedzieć, że Rosjanie celowo uwiarygadniają tezę o zamachu?  A może nawet dowody na zamach spreparowali?  To w takim razie zastanówmy się przez chwilę, skąd właściwie bierze się tu jakiś konflikt społeczny? Skoro widać dowody na zamach, a Rosjanie zachowują się tak, jakby mieli coś do ukrycia - to dlaczego wszyscy nie jesteśmy zgodni w konstatacji, że są dowody na zamach, a Rosjanie mają coś do ukrycia? Dlaczego Rosjanie mieliby uznać, że w tak pokrętny sposób wywołają konflikt na scenie politycznej w Polsce? Odpowiedź nasuwa się jedna: bo wiedzą, że polska scena polityczna (i społeczeństwo) dzieli się na tych, którzy jak widzą dowód na zamach to mówią "zamach", a jak widzą, że Rosjanie kręcą, to mówią: "Rosjanie kręcą" - oraz na tych, dla których całemu złu na świecie winny jest Kaczyński i nie przyjmują do wiadomości niczego, co mogłoby tą wizją świata zachwiać. A zatem będą gotowi nawet zwalniać Rosjan z tej winy, którą Rosjanie sami chcą na siebie nałożyć (!), byle tylko dokopać Kaczorowi  Po czyjej stronie więc, twoim zdaniem, lepiej być? Bo zdają sobie sprawę z dwóch rzeczy: 1. Rosja jest za silna. 2. Mogło by to doprowadzić do upadku PO , jako że nie ma na razie partii która by PO odpowiednio zastąpiła był by PiS. No i by się zaczęło. PiS zaczął by masowo nadawać placom, szkołom. budynkom publicznym i innym imię Lecha Kaczyńskiego. Propaganda PiSowska uczyniła by go Największym z Prezydentów. Przed Pałacem Namiestnikowskim postawiono by gigantyczny monument. Zapewne zaczęło by się masowe wciskanie wszystkim krzyży. Znów szerokim strumieniem pieniądze popłynęły by do Rydzyka. Nastąpiła by masowa katolizacja o której mówił JK. Widzimy jaki zachwyt wywołuje u PiSu Orban. Zaczęło by się prześladowanie opozycji. PiS przejął by kontrolę nad wszystkim czym by mógł. TVN, POLSAT, RMF fm pewno by zlikwidowano. Była by to IV RP do kwadratu bowiem Kaczyński niesiony furią zemsty za brata po za aresztowaniem zapewne całego dawnego rządu kazał by wyłapywać wszystkich ''lemingów''. ''Przeciwników krzyża'' zapewne kazał by aresztować te 8000 młodzieży która miała się czelność sprzeciwić ''krzyżowej hucpie'' 3 sierpnia 2010. Dominik Taras pewno by ''zaginął w tajemniczych okolicznościach''. Mieli byśmy nowych bohaterów narodowych jak np. chora psychicznie Joanna od krzyża. Wściekły na Rosję Kaczyński zapewne by zerwał wszystkie umowy jakie mamy zawarte z Rosją. Wojny by może nie wywołał ale całkowicie zniszczył relacje z nią. Rosja jest za silna. Nie można prowadzić polityki machania szabelką i tupania nóżkami w stylu JK bo to tylko się źle kończy. Zatem PiS nigdy nie może wrócić do władzy. Bo to była by śmierć Polski.
|
Wt sty 24, 2012 19:52 |
|
|
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Herezja smoleńska
micked napisał(a): pilaster napisał(a): Hel był przez PiS calkiem poważnie wysunięty To zacytuj jakieś źródło mówiące o tym poważnym wysunięciu, bo ja powyżej pokazałem, że hipotezę tę wysuwał jeden z adwokatów, bez poparcia władz PiS ani komisji parlamentarnej. Poparcie natychmiast by się znalazło, gdyby ten pomysł "chwycił" A ten adokwat to jakiś "kret" był i "agent śpioch", wrzutka PO, etc. Każdy normalny poseł z normalnej partii, takiego maila by od razu wyrzucił do kosza, a nie nadawał mu bieg. Takie cuda to tylko w PiS Cytuj: Cytuj: Protasiuk postanowił, że "jeszcze troszkę zejdzie" To po co wydał od razu komendę odejścia? Mamy problemy z logiką? Pytanie. Komu Protasiuk wydał tę komendę? Czyżby to nie Protasiuk siedział za sterami? Protasiuk niczego nie musiał wydawać, tylko po prostu rozpocząć wznoszenie. Przypominam, ze w pierwotnej wersji stenogramu, (nie w tej drugiej, w której jak okazało się, są błędy). "Odchodzimy" mowi drugi pilot, co jest znacznie bardziej logiczne. Tym bardziej, że zejść miano tylko na 100 metrów, a "Odchodzimy" pada poniżej 80 metrów. Czyli II pilot się przestraszył i próbował nakłonić Protasiuka do poderwania samolotu. Ale Protasiuk go nie słuchał. Nikogo i niczego nie słuchał Cytuj: Cytuj: Cytuj: Dla mnie fanatyzmem jest uparte zamykanie oczu na wszelkie naukowe próby zbadania ostatnich sekund lotu tupolewa jakie naukowe próby? Były jakieś? Czytaj posty poprzedników, unikniesz głupich pytań Czyli micked przyznaje, ze żadnych takich alternatywnych rzetelnych badań nie było. A koncentrowaqnie się na brzozie ma po prostu zasłonić fakt, że samolot z winy Protasiuka znalazł się 15 metrów nad ziemią. Zatem w coś musiał uderzyć  Nie brzoza była winna katastrofy, tylko Protasiuk. Tak jak z tym statkiem we Włoszech. Wpadł na skały, ale przecież nie skały były winne Cytuj: Cytuj: No właśnie. Ktoś podawał prawidłową wysokość, a Protasiuk go ignorował. Wszystko elegancko do siebie pasuje. Tak zignorował, ze nakazał rozpoczęcie procedurę odejścia na 100 metrach. Oczywiście typowe pisowskie łgarstwo. Nie na stu, ale poniżej 80 metrów. Cytuj: Cytuj: Znów, jakich profesorów, jakich uczelni? Jesli masz podany odnośnik www, to naprowadza się myszką kursor, klika lewym przyciskiem, wtedy otwiera się strona i zapoznać się z jej zawartością  Proste? Czyli micked nie ma pojęcia o jakich profesorów chodzi.  Tylko tak sobie blebla. Johnny 99 Oczywiście nie podjął jakichkolwiek merytorycznych prób zakwestionowania tego co pisał pilaster. Programowanie pisowskie tego nie przewiduje Cytuj: W samolocie panował całkowity bałagan, wszyscy wszędzie wchodzili i wychodzili, kapitan nie panował nad maszyną plepleplepleple. No to cóż w zasadzie szkodzi jeszcze dodać, że ostatecznie zapewne pijany Kaczyński zażądał oddania sobie sterów, żeby mógł sam pokazać, jak lądują debeściaki? Wzywałem cię łgarzu trzy razy, żebyś wskazał w ktorym miejscu pilaster pisze o "naciskach i "pchaniu się". Trzy razy to pisowski kłamco, zignorowałeś. I zno sowje pisowskie obrzydliwe łgarstwa powtarzasz. Już Gobbels był uczciwszy od ciebie Tego, że w samolocie był bałagan, część pasażerów nie zapieła pasów podczas tak trudnego manewru, włączone były telefony komórkowe, nawet załogi - do tego oczywiscie Johnny się nie odniesie. Bo PiS mu kazało powtarzać w kółko o "pijanym Kaczyńskim żądającym lądowania", zatem Johnny wiernie rozkaz wykonuje Cytuj: Proszę mi powiedzieć, z jakiego powodu, zdaniem Pilastra, Protasiuk ignorował prawidłowe odczyty wysokości i zszedł dużo za nisko. Dlaczego? To trzeba by się jego zapytać, ale już on nic nikomu nie powie. Fakty jednak są oczywiste. Mieli odejść na stu metrach,a lecieli coraz niżej. Nawet hasło "Odchodzimy" (niezależnie kto to powiedział) padło już poniżej stu metrów. W pierwszej wersji transkrypcji mówi to drugi pilot i zważywszy na błędy drugiej wersji, jest to znacznie bardziej prawdopodobne Cytuj: DLACZEGO PROTASIUK IGNOROWAŁ PRAWIDŁOWE ODCZYTY WYSOKOŚCI I ZSZEDŁ DUŻO ZA NISKO A dlaczego Kowalski nie dostosował prędkości do warunków jazdy i wylądował samochodem na drzewie? Powodów może być dużo. Brawura, przecenianie własnych umiejętności, nonszalancja, przekonanie, ze wypadki to zdarzają się innym, etc, etc.. Pewnie w ogóle był niedbały i niechlujny, o czym świadczą te telefony. A może się dowiedział, ze go żona zdradza? Kto to teraz moze wiedzieć? Albo, czekaj, czekaj, czy to nie Ruscy go ściągneli gigantycznym magnesem? A dlaczego zdarzyła się katastrofa w Mierosławcu? Dlaczego tam pilot zszedł za nisko? W każdym razie Protasiuk prawidłowe odczyty, zarówno głosowe (niezaleznie od tego kto to mówił), jak i automatyczne (TAWS), zignorował i zszedł dużo poniżej wysokości decyzyjnej (100 metrów) Cytuj: To, że dla POwskich fanatyków prezydent RP to "trzeciorzędna postać" dawno już przestało mnie dziwić. W polskim systemie politycznym, prezydent to w ogóle drugorzędna postać. A Kaczyński dodatkowo, nie będąc prezydentem suwerennym, tylko wiernym wykonawcą poleceń swoich zwierzchników, sam sieprzesunął na pozycję trzeciorzędną. A johnny oczywiscie nie odpowiedział na pytanie po co ktokolwiek miałby się zamachiwać na którąkolwiek z trzeciorzędnych postaci podróżujących tym samolotem?
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Wt sty 24, 2012 21:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Herezja smoleńska
micked napisał(a): Poza tym komu przeszkadza przeprowadzić alternatywną symulację i ostatecznie udowodnić hipotezę o pancernej brzozie? Tylko po co? Skoro jest już jedna symulacja, wystarczyłoby tylko poddać ją weryfikacji. Ale widocznie jest z nią jakiś problem skoro nie można ujawnić wszystkich danych. Johnny99 napisał(a): A może jednak nie, skoro w dokumentacji lotniska jest godzina 7.21? Czego sprawdzenie zajęło komisji Millera cały rok? W raportach Millera i MAK jest 7.27. Johnny99 napisał(a): Innymi słowy: chcesz powiedzieć, że Rosjanie celowo uwiarygadniają tezę o zamachu? A może nawet dowody na zamach spreparowali? Nie, jeśli nawet spreparowaliby jakieś dowody na zamach, to bynajmniej nikt jeszcze ich nie widział  . W końcu ani jeden dowód na zamach jeszcze się nie pojawił się. I nie zanosi się, żeby coś miało się zmienić w tym względzie. Rosjanie po prostu zachowują się tak, aby draźnić stronę polską (np. niezabezpieczony wrak, niechlujne realizowanie wniosków o pomoc prawną, nie uwzględnienie polskich uwag w raporcie końcowym MAK itd.) i wywoływać kontrowersje wokół całej sprawy. Od czasu do czasu dolewają oliwy do ognia i patrzą jak Polacy wodzą się za łby. Tyle i aż tyle.
|
Wt sty 24, 2012 21:55 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Herezja smoleńska
mauger napisał(a): W raportach Millera i MAK jest 7.27. Treść odpowiedzi ministra MON B. Klicha na zapytanie posłanki Jolanty Szczypińskiej:
"Wylot samolotu rządowego Tu-154M w dniu 10 kwietnia 2010r. do Smoleńska został zaplanowany na podstawie pisma w sprawie zabezpieczenia przelotu samolotem specjalnym oficjalnej delegacji Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i osób towarzyszących na obchody 70. Rocznicy Zbrodni Katyńskiej, przesłanego przez Kancelarię Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w dniu 9 marca 2010r.( Nr ZOOP-350-8-4-10). Planowane czasy startu były nastepujące:
- Warszawa (start godz. 6.30 LT) - Smoleńsk,
- Smoleńsk (Start godz. 16.00 LT) - Warszawa.
Zgodnie z pismem Kancelarię Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 marca 2010r. (Nr ZOOP-350-8-13-10), dokonano korekty godzin wylotu samolotu:
- Warszawa (start godz. 7.00 LT) - Smoleńsk,
- Smoleńsk (Start godz. 18.00 LT) - Warszawa.
Faktycznie start samolotu z lotniska Warszawa - Okęcie do Smoleńska nastąpił o godzinie 7.21 czasu lokalnego.
Godzina wylotu samolotu rządowego Tu-154M w dniu 10 kwietnia 2010r. została ustalona na podstawie informacji przekazanej przez koordynatora ruchu lotniczego (pełniącego dyżur na wieży kontroli lotów lotniska im. Chopina w Warszawie) do planisty informatora ruchu lotniczego w Biurze Odpraw Załóg 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Informacja powyższa została zapisana w dzienniku przelotów i w systemie informatycznym BLUSZCZ."Czemu w raporcie Millera jest 7.27, skoro w dokumentacji lotniska, która podobno stanowiła ów tak długo poszukiwany dowód, jest 7.21? Bałagan i niekompetencja? W końcu liczba "7" jest dość podobna do "1", mógł się ktoś machnąć.. Przy okazji, właśnie przypadkowo natrafiłem na informację prasową Gazety Wyborczej, z której wynika, że start nastąpił o.. 7.23 - a 7.27 to godzina, kiedy załoga łączy się z kontrolą lotu na Okęciu, by poinformować o wysokości. To jak to w końcu było? Cytuj: Nie, jeśli nawet spreparowaliby jakieś dowody na zamach, to bynajmniej nikt jeszcze ich nie widział  . W końcu ani jeden dowód na zamach jeszcze się nie pojawił się. A dlaczego tak uważasz? Z tego co ja wiem, to jest ich już mnóstwo  No wiem, dla ciebie "to nie są żadne dowody". Cóż, skoro wiadomo, że zamachu nie mogło być, to jak mogłyby być nań jakieś dowody, przecież to jasne. Cytuj: Rosjanie po prostu zachowują się tak, aby draźnić stronę polską (np. niezabezpieczony wrak, niechlujne realizowanie wniosków o pomoc prawną, nie uwzględnienie polskich uwag w raporcie końcowym MAK itd.) i wywoływać kontrowersje wokół całej sprawy. A może po prostu mataczą w celu ukrycia prawdy o katastrofie? Już nie mówmy o dowodach - po prostu, dlaczego nie? Dlaczego tak by nie mogło być? Czy rzeczywiście łatwiej jest przyjąć, że prowadzą aż tak skomplikowaną grę (wiedząc np. że część społeczeństwa po prostu ODMÓWI OBURZENIA SIĘ o ten przysłowiowy niezabezpieczony wrak Z POWODU NIENAWIŚCI DO PIS i tak naprawdę to będzie, jak dla mnie, podstawowym źródłem konfliktu - w razie potrzeby rozwinę), niż że po prostu zachowują się tak z czysto pragmatycznych powodów? Niekoniecznie zresztą od razu musimy przyjmować, że dokonali zamachu - może po prostu ukrywają "jedynie" fakt, że katastrofa nastąpiła z ich wyłącznej winy? Dlaczego nie? pilaster napisał(a): Oczywiście nie podjął jakichkolwiek merytorycznych prób zakwestionowania tego co pisał pilaster. Przecież zadałem merytoryczne pytanie uzupełniające - dotyczące tych telefonów. Jakieś billingi są? Cytuj: Wzywałem cię łgarzu trzy razy, żebyś wskazał w ktorym miejscu pilaster pisze o "naciskach i "pchaniu się". Trzy razy to pisowski kłamco, zignorowałeś. I zno sowje pisowskie obrzydliwe łgarstwa powtarzasz. Bardzo mi przykro, ale świat nie składa się wyłącznie z Pilastra. O "naciskach" i "pchaniu się" pisali inni, niestety, akurat nie z obozu PiS, tylko właśnie tego, który o PiS i jego wyborcach ma takie zdanie, jak Pilaster. Pilaster po prostu z jakichś powodów unika tej kwestii  Ale to bardzo dobrze, że Pilaster ma inne zdanie i uważa, iż Lech Kaczyński postąpił wspaniale i patriotycznie lecąc do Katynia, a pilotów absolutnie nikt nie naciskał  Cytuj: Tego, że w samolocie był bałagan, część pasażerów nie zapieła pasów podczas tak trudnego manewru, włączone były telefony komórkowe, nawet załogi - do tego oczywiscie Johnny się nie odniesie. Po prostu te twierdzenia, że ten samolot to był taki jakby Titanic i odbywała się tam istna orgia jakiejś dziwacznej w swej skali.. hmm.. próżności (nawet nie wiem jak to nazwać), nie wiadomo kompletnie z jakiego powodu (no, to znaczy, wiadomo, tylko Pilaster udaje, że wcale nic takiego nie chciał powiedzieć, więc zostawmy  ) wydają mi się - na starcie - o wiele mniej wiarygodne, niż te, że po prostu coś się w samolocie popsuło, tyle że Rosjanie skrzętnie to ukrywają. I to mnie właśnie ciekawi - wygląda na to, że nie da się sformułować takiej oficjalnej wersji, która nie zakładałaby czegoś bardzo mało wiarygodnego. Cytuj: Dlaczego? To trzeba by się jego zapytać, ale już on nic nikomu nie powie. Ja się tylko pytam, co Pilaster uważa. Nie zastanawiał się nad tym Pilaster w ogóle? Przecież chyba musiał mieć jakiś powód? Rozległe rozważania psychologiczne MAK i ich skrócona wersja w raporcie Millera w każdym razie w ogóle Pilastra nie zainspirowały, prawda?  Cytuj: Powodów może być dużo. Brawura, przecenianie własnych umiejętności, nonszalancja, przekonanie, ze wypadki to zdarzają się innym, etc, etc.. Dobrze, dobrze, powodów może być zawsze dużo, ale zwykle jednak ostatecznie zostaje ten jeden, który faktycznie miał miejsce, więc co to, zdaniem Pilastra, było? Cytuj: Pewnie w ogóle był niedbały i niechlujny, o czym świadczą te telefony. I głosował na PiS. Cytuj: W polskim systemie politycznym, prezydent to w ogóle drugorzędna postać. Zgodnie z Konstytucją, prezydent w RP jest "najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej". Ładna mi "drugorzędność". Cytuj: A johnny oczywiscie nie odpowiedział na pytanie
po co ktokolwiek miałby się zamachiwać na którąkolwiek z trzeciorzędnych postaci podróżujących tym samolotem? Sam już kilka razy na to pytanie odpowiadałem, nie mówiąc już o innych. Badaniem ew. motywów powinna się profesjonalnie zająć prokuratura. Zresztą, przecież ja nie twierdzę, że to na pewno był zamach. Ale już np. podoba mi się teoria "wyszło za dobrze". Zgodnie z nią, nikt wprawdzie nie planował zamachu, ale poczyniono kroki (w porozumieniu z Rosjanami, którym na tym samym zależało), by prezydent się do Katynia spóźnił, co miało skompromitować jego próbę "grania Katyniem dla celów kampanii wyborczej". Liczono na to, że będzie kolejna okazja go wykpić ("niby taki gorliwy, a się spóźnia na Taką Ważną Uroczystość!" - od wtedy już by się ona stała ważna, rzecz jasna), a on sam, wiedząc przecież doskonale o tych działaniach, kolejny raz się obrazi, coś tam odburknie w mediach itp.itd. miodzio, tak przecież postępowała ta władza i te media od 2005 r. Niestety, "wyszło za dobrze" i w wyniku tych kroków zdarzyła się katastrofa. Nikt jej nie "chciał" i nikt jej nie jest "bezpośrednio" winny - ale wydarzyła się ona z powodu ohydnego warholstwa i małostkowości najważniejszych polityków PO, któremu nie raz i nie dwa dawali wyraz wcześniej i później. Taka wersja wydarzeń przekonuje mnie bardziej niż zamach (jeszcze).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr sty 25, 2012 9:34 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Herezja smoleńska
Asphodelus napisał(a): Bo zdają sobie sprawę z dwóch rzeczy: 1. Rosja jest za silna. 2. Mogło by to doprowadzić do upadku PO , jako że nie ma na razie partii która by PO odpowiednio zastąpiła był by PiS. No i by się zaczęło. Oczywiście, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że duża część społeczeństwa nie przyjmuje do wiadomości, iż mogło być inaczej, zwyczajnie z powodu strachu. Sam Tusk zresztą powiedział, że "wojny przecież nie wywoła". Tak naprawdę jest to nawet w pełni zrozumiałe i nie sam ten fakt jest problemem. Problemem jest to, że nienawidzicie siebie za ten strach i tę swoją nienawiść przenosicie na tych, którzy się nie boją głośno mówić tego, o czym wy wiecie, że mogło być, ale boicie się powiedzieć, boicie się nawet pomyśleć - i boicie się potencjalnych skutków tego, że oni to mówią (nie ja jestem autorem tej miłej analizy  ). Cytuj: PiS zaczął by masowo nadawać placom, szkołom. budynkom publicznym i innym imię Lecha Kaczyńskiego. etc.etc. Taaaak, oczywiście. Propaganda bardzo intensywnie wkładała ci to do głowy. Cóż z tego, że Kaczyński nie chciał pomnika nawet przed Pałacem Prezydenckim. Przecież "wszyscy wiedzą, co on tak naprawdę myślał". Sterowane przez władzę media bardzo dokładnie nam to wyjaśniały przez caaały ten czas. Wykonano mnóstwo pracy, byś nie uważał Kaczyńskiego i PiS za normalnych polityków - niepozbawionych wad, słabości, nawet i niekiedy złej woli, ale w stopniu niewyróżniającym ich spośród innych partii, przynajmniej tych parlamentarnych - tylko za jakąś bandę wariatów, która z wywieszonymi jęzorami robi wszystko, by zniszczyć Polskę. Cytuj: Wściekły na Rosję Kaczyński zapewne by zerwał wszystkie umowy jakie mamy zawarte z Rosją. Tak! Nawet te o eksporcie mięsa!.. och. Cytuj: Zatem PiS nigdy nie może wrócić do władzy. Bo to była by śmierć Polski.
No tak, 8000 młodych ludzi naraz do więzień.. kto to tałatajstwo utrzyma?! Bankructwo jak nic!
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr sty 25, 2012 9:48 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Herezja smoleńska
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Nie, jeśli nawet spreparowaliby jakieś dowody na zamach, to bynajmniej nikt jeszcze ich nie widział  . W końcu ani jeden dowód na zamach jeszcze się nie pojawił się. A dlaczego tak uważasz? Z tego co ja wiem, to jest ich już mnóstwo  No wiem, dla ciebie "to nie są żadne dowody". Cóż, skoro wiadomo, że zamachu nie mogło być, to jak mogłyby być nań jakieś dowody, przecież to jasne. Właśnie. Tak samo jest np. z "dowodami przeciwko teorii ewolucji/ za kreacjonizmem" - ewolucjoniści takich dowodów nie widzą, a kreacjoniści widzą ich całe mnóstwo.
|
Śr sty 25, 2012 10:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Herezja smoleńska
Konkluzja - poza zwolennikami PiS, czyli ponad 80% Polaków to tchórze, którzy boją się mówić o zamachu. Pogratulować poszanowania godności rodaków. Dla ratowania honoru tchórzliwego narodu prawi patrioci maja jedyną możliwość - wymówić wojnę Rosji - przybędą kolejne chwalebne rocznice śmierci tysięcy/milionów. Absurd???....jak całe to szaleństwo wokół katastrofy pod Smoleńskiem.
|
Śr sty 25, 2012 10:59 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Herezja smoleńska
Johnny99 napisał(a): Cóż z tego, że Kaczyński nie chciał pomnika nawet przed Pałacem Prezydenckim. Przecież "wszyscy wiedzą, co on tak naprawdę myślał". Sterowane przez władzę media bardzo dokładnie nam to wyjaśniały przez caaały ten czas. "Sterowane przez władzę" media takie jak np. Niezależna.pl, która już kilka razy nawoływała do poparcia róznych inicjatyw dotyczących budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego. Jest to nie pierwszy raz, kiedy zachowanie Johnnego można wytłumaczyć tylko na dwa sposoby: albo kompletnie nie ma zielonego pojęcia, co się rzeczywiście w kręgach PiSu i jego zwolenników dzieje, albo zwyczajnie świadomie to przeinacza. Kaczyński to w ogóle nie chce nigdy niczego. Kiedy na jakimś szkolnym apelu, sam osobiście słuchał, jak dzieci czytają wierszyk o tym jakim to wielkim mężem stanu jest on sam, to też zapewne był wewnętrznie oburzony i tak naprawdę wcale tego nie chciał. Zanim Johnny zapyta, co w tym takiego oburzającego, niech się lepiej zastanowi, ilu porównań do Bieruta użyłby, gdyby w jakiejś szkole zorganizowano apel na którym dzieci recytowałyby hymny na cześć Donalda Tuska. Piszę o tym nie bez powodu. Sytuacja jest bardzo podobna do tej z pomnikiem.
|
Śr sty 25, 2012 11:37 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Herezja smoleńska
Witold napisał(a): "Sterowane przez władzę" media takie jak np. Niezależna.pl, która już kilka razy nawoływała do poparcia róznych inicjatyw dotyczących budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego. No i co z tego? Oddolne inicjatywy mogą sobie nawoływać, co to komu przeszkadza? Nawiasem mówiąc, niech to Witold wytłumaczy Pilastrowi, który utrzymuje, że nie było nawet jednej "oddolnej" inicjatywy z kręgu PiS w tym kierunku  Po prostu pisowcy są źli do tego stopnia, że chcą robić źle nawet tym, których skądinąd czczą  Cytuj: Kaczyński to w ogóle nie chce nigdy niczego. Kiedy na jakimś szkolnym apelu, sam osobiście słuchał, jak dzieci czytają wierszyk o tym jakim to wielkim mężem stanu jest on sam, to też zapewne był wewnętrznie oburzony i tak naprawdę wcale tego nie chciał. Zanim Johnny zapyta, co w tym takiego oburzającego, niech się lepiej zastanowi, ilu porównań do Bieruta użyłby, gdyby w jakiejś szkole zorganizowano apel na którym dzieci recytowałyby hymny na cześć Donalda Tuska. Czyli to Kaczyński jest dzisiaj "Bierutem", tj. rządzi? Tak? Czy to może jednak Donald Tusk rządzi, więc jakby w jego przypadku takie porównania mogłyby się nasunąć, natomiast w przypadku Kaczyńskiego nie ma do tego podstaw? Oczywiście, nie podoba mi się zmuszanie dzieci do wychwalania polityków. Ale jest to sprawa innego kalibru, gdy chodzi o polityka "przegranego", który "nigdy już nie wróci do władzy" (jak to nam fanatycy PO gardłują bez przerwy, za wyjątkiem kampanii wyborczych) i innego, gdy chodzi o polityka aktualnie dzierżącego władzę i to władzę tak rozległą, jak Tusk (nawet przychylne PO media nie ukrywają, że takiej władzy nikt jeszcze w III RP nie miał). W tym pierwszym przypadku możemy mówić o niezręczności, zachowaniu, które nie przystoi wychowawcy, ośmieszeniu się itp. itd. Natomiast w tym drugim musielibyśmy się już zastanowić, czy nie mamy do czynienia ze służalczością wobec Władzy, którą ta Władza na obywatelach wymusza. To jest różnica. Nie rozumiem, dlaczego nie jesteś w stanie tego pojąć. SweetChild napisał(a): Właśnie. Tak samo jest np. z "dowodami przeciwko teorii ewolucji/ za kreacjonizmem" - ewolucjoniści takich dowodów nie widzą, a kreacjoniści widzą ich całe mnóstwo. I jaka jest twoja konkluzja? Bo chyba ją zapomniałeś dopisać. Alus napisał(a): Konkluzja - poza zwolennikami PiS, czyli ponad 80% Polaków to tchórze, którzy boją się mówić o zamachu. Pogratulować poszanowania godności rodaków. Oj czemu ty musisz takie głupoty pisać. Ja nawet wyraźnie powiedziałem, że doskonale ten strach rozumiem. Ba, sam odczuwam lęk przed Rosją. Cytuj: Dla ratowania honoru tchórzliwego narodu prawi patrioci maja jedyną możliwość - wymówić wojnę Rosji - przybędą kolejne chwalebne rocznice śmierci tysięcy/milionów. Tak, oczywiście, wszyscy od początku nawołują do wojny z Rosją. Ale przecież nie było żadnego zamachu - więc z jakiego niby powodu ta wojna miałaby wybuchnąć?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr sty 25, 2012 12:10 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Herezja smoleńska
Johnny99 napisał(a): SweetChild napisał(a): Właśnie. Tak samo jest np. z "dowodami przeciwko teorii ewolucji/ za kreacjonizmem" - ewolucjoniści takich dowodów nie widzą, a kreacjoniści widzą ich całe mnóstwo. I jaka jest twoja konkluzja? Bo chyba ją zapomniałeś dopisać. Konkluzja jest taka, że sedno problemu nie tkwi wcale w dowodach czy ich braku, albo w naukowych opracowaniach bądź ich braku. Tak jak w przypadku kreacjonizmu widać wyraźną korelację z teizmem, tak w przypadku oceny przyczyn katastrofy smoleńskiej widać wyraźną korelację z poglądami politycznymi.
|
Śr sty 25, 2012 12:58 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Herezja smoleńska
Johnny99 napisał(a): pilaster napisał(a): Oczywiście nie podjął jakichkolwiek merytorycznych prób zakwestionowania tego co pisał pilaster. Przecież zadałem merytoryczne pytanie uzupełniające - dotyczące tych telefonów. Jakieś billingi są? A po co bilingi? Nie ma zadnego znaczenia, czy z tych telefonów dzwonili, wysyłali esemesy, etc. Ważne, ze w ogóle były włączone, chociaż we wszystkich samolotach jest to zabronione. Na Tu 154 też było. Ale Protasiuk miał to w d... Tak właśnie podchodził do swoich obowiązków i jest to znakomity przykład. Tak samo drugi przykład z niezapięciem pasów przez przynajmniej częśc pasażerów. Cytuj: Cytuj: Wzywałem cię łgarzu trzy razy, żebyś wskazał w ktorym miejscu pilaster pisze o "naciskach i "pchaniu się". Trzy razy to pisowski kłamco, zignorowałeś. I zno sowje pisowskie obrzydliwe łgarstwa powtarzasz. Bardzo mi przykro, ale świat nie składa się wyłącznie z Pilastra. O "naciskach" i "pchaniu się" pisali inni, Ale co szkodzi przypisac to pilastrowi. W końcu to " osobnik o pokroju oficerów WSI" i zadne zasady wobec takich kreatur nie obowiązują. Tak uczył towarzysz Lenin i jego wierny naśladowca Kaczyński, zatem tak czyni Johnny99 Cytuj: niestety, akurat nie z obozu PiS , Jakoś tak dziwnie się składa, że wszystkie takie twierdzenia można znaleźć właśnie u pisowców, tutaj u Johnnego99 Cytuj: Ale to bardzo dobrze, że Pilaster ma inne zdanie i uważa, iż Lech Kaczyński postąpił wspaniale i patriotycznie lecąc do Katynia, a pilotów absolutnie nikt nie naciskał  Natomiast to, ze na poprzednich rocznicach sie Kaczyński w Smoleńsku nie pojawiał było jeszcze bardziej patriotyczne? Oczywiste jest, że Kaczyński leciał do Smoleńska, wyłącznie po to, żeby przykryć medialnie wcześniejszą wizytę Tuska. I ze bardzo mu na tym zależało. Tylko ten fakt nie ma żadnego związku z katastrofą. Do katastrofy by doszło tak czy owak, kiedy tylko zostałyby spełnione łącznie następujące warunki. 1. Złe warunki pogodowe 2. Kiepsko wyposażone i oznaczone lotnisko 3. Protasiuk za sterami. Kto i po co leciał tym samolotem nie miało znaczenia. Mógł sie rozbić Tusk, mógł się rozbić Komorowski, ale padło akurat na Kaczyńskiego. Cytuj: o wiele mniej wiarygodne, niż te, że po prostu coś się w samolocie popsuło, Co ciekawe, absolutnie nikt (z jednym małym wyjątkiem) wersji awarii w ogóle nie bierze pod uwagę. Oczywiscie nie robią tego Rosjanie. Nie jest to takze przyczyna wymieniona w raporcie Millera. Ale także nie wspomina o tym nikt z PiSu - tam obowiązujacą wersją jest zamach. No i w ogóle jest awaria jako przyczyna bardzo mało prawdopodobna. Żadna awaria nie tłumaczy, dlaczego Protasiuk zszedł znacznie poniżej wysokości decyzyjnej. Gdyby to była jakaś awaria, załoga by coś na ten temat powiedziała. W końcu stery i silniki działały sprawnie. Protasiuk nawet rozpoczął wznoszenie. Tyle że za późno. Cytuj: tyle że Rosjanie skrzętnie to ukrywają. I to mnie właśnie ciekawi - wygląda na to, że nie da się sformułować takiej oficjalnej wersji, która nie zakładałaby czegoś bardzo mało wiarygodnego. Najbardziej wiarygodna jest oczywiście bomba paliwowo powietrzna, falszywe radiolatarnie i hel w sztucznej mgle. Oraz dobijanie rannych strzałami w tył głowy oczywiście. Cytuj: Cytuj: Dlaczego? To trzeba by się jego zapytać, ale już on nic nikomu nie powie. Ja się tylko pytam, co Pilaster uważa. Nie zastanawiał się nad tym Pilaster w ogóle? Przecież chyba musiał mieć jakiś powód? Rozległe rozważania psychologiczne MAK i ich skrócona wersja w raporcie Millera w każdym razie w ogóle Pilastra nie zainspirowały, prawda?  Nie, pilastra to niespecjalnie interesowało. Tak samo jak nie interesowało go dlaczego kapitan "Costy Concordii" sp... z tonącego statku. Bo jakikolwiek by ten powód nie był i tak winę ponosi Protasiuk. Grzebanie w menandrach jego psychiki nic w tej kwestii nie da. Conrada Korzeniowskiego by to interesowało. Pilastra nie interesuje. Cytuj: Cytuj: Powodów może być dużo. Brawura, przecenianie własnych umiejętności, nonszalancja, przekonanie, ze wypadki to zdarzają się innym, etc, etc.. Dobrze, dobrze, powodów może być zawsze dużo, ale zwykle jednak ostatecznie zostaje ten jeden, który faktycznie miał miejsce, więc co to, zdaniem Pilastra, było? Nie wiem.  i obawiam się, nigdy to nie zostanie wyjaśnione. Chyba, że jednak ktoś wywlecze, że np tuż przed startem przyłapał żonę z gachem w łóżku. Odpowiedzialnosć z Protasiuka mógłby zdjąć tylko jakiś akt terroru, np gdyby któryś z pasażerów wyciągnął pistolet i zagroził "zniżaj się albo zastrzelę"  Nic takiego jednak nie miało miejsca Cytuj: Cytuj: Pewnie w ogóle był niedbały i niechlujny, o czym świadczą te telefony. I głosował na PiS. Jakże inaczej mógł awansować podczas prezydentury Kaczyńskiego? Cytuj: Cytuj: W polskim systemie politycznym, prezydent to w ogóle drugorzędna postać. Zgodnie z Konstytucją, prezydent w RP jest "najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej". Ładna mi "drugorzędność". Dylemat podobny do tego, jaki miałby nieprzyjaciel atakujacy zbrojnie Polskę, który cel ma zlikwidowac w pierwszej kolejności. Naczelne dowództwo WP, czy grób nieznanego żołnierza Z punktu widzenia ewentualnych zamachowców Kaczyński nie był żadnym poważnym celem. Już jego brat byłby ważniejszym. Cytuj: Cytuj: A johnny oczywiscie nie odpowiedział na pytanie
po co ktokolwiek miałby się zamachiwać na którąkolwiek z trzeciorzędnych postaci podróżujących tym samolotem? Sam już kilka razy na to pytanie odpowiadałem, nie mówiąc już o innych. Zbyt wiele, żeby przytoczyć choć jedną, nie? Cytuj: podoba mi się teoria "wyszło za dobrze". Zgodnie z nią, nikt wprawdzie nie planował zamachu, ale poczyniono kroki (w porozumieniu z Rosjanami, którym na tym samym zależało), by prezydent się do Katynia spóźnił, Niby jakie kroki w tym celu poczyniono? Wyznaczono najgorszego, najbardziej łajzowatego pilota w pułku?  I co jeszcze? Co do opóźnienia, to zaznaczyć trzeba, że to nie samolot spóźnił się po Kaczyńskiego, tylko na odwrót, Kaczyński spóźnił się na samolot Cytuj: co miało skompromitować jego próbę "grania Katyniem dla celów kampanii wyborczej". Liczono na to, że będzie kolejna okazja go wykpić ("niby taki gorliwy, a się spóźnia na Taką Ważną Uroczystość!" - od wtedy już by się ona stała ważna, rzecz jasna), a on sam, wiedząc przecież doskonale o tych działaniach, kolejny raz się obrazi, coś tam odburknie w mediach itp.itd. miodzio, tak przecież postępowała ta władza i te media od 2005 r. Wszyscy fanatycy pisowscy popełniają stale jeden i ten sam błąd. Są przekonani, że aby zdobyć i utrzymać władzę wystarczy mieć swoje media i agenturę. Realne skutki rządzenia są dla nich całkowicie bez znaczenia. Wyniki wyborów jednak, zwłaszcza ostatnio, wskazuja na co innego. Propaganda medialna, jeżlei chodzi o wyborców środka, którzy są kluczem do zwycięstwa, ma niewielki wpływ Tym bardziej coś takiego jak "Kaczyński na uroczystości się spóźnił". To spóźnienie mogło mieć jakieś znaczenie wyłącznie dla osób, które czekały na Kaczyńskiego na katyńskim cmentarzu. A akurat te osoby i tak by głosowaly na Kaczyńskiego, chocby w ogole by się tam nie pojawił. Cytuj: wydarzyła się ona z powodu ohydnego warholstwa i małostkowości najważniejszych polityków PO, A konkretnie jak się owe warcholstwo i małostkowość przyczyniły do katastrofy?
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Śr sty 25, 2012 13:18 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Herezja smoleńska
Jeżeli zaś chodzi o racje stojące za hipotetycznym zamachem, to osobiście za najbardziej przekonującą uważam teorię "ostatecznej demonstracji siły". Zgodnie z nią, Rosjanom wcale nie chodziło w pierwszym rzędzie o to, by ktoś konkretny zginął. Chodziło przede wszystkim o pokazanie - głównie Zachodowi - że Rosja może zamordować prezydenta dużego europejskiego kraju (tyle, że znajdującego się, w jej własnym mniemaniu, w rosyjskiej "sferze wpływów"), członka UE i NATO, pozostającego w sojuszniczych stosunkach zarówno z największymi państwami europejskimi jak i z USA, na dodatek wcale nie jakoś skrytobójczo, tylko, by tak powiedzieć, spektakularnie (wywołując, jak to określił premier Tusk, "katastrofę, jakiej świat nie widział") i to na dodatek na swoim własnym terytorium (można by wręcz powiedzieć: na bezczelnego) - a Zachód i tak nic jej nie może zrobić. No bo co, jedyną adekwatną reakcją na coś takiego musiałoby być wypowiedzenie wojny, a tego właśnie Zachód zrobić nie może. Stąd właśnie tak niewielkie zainteresowanie Zachodu śledztwem w sprawie katastrofy - Zachód po prostu wie, co tam się naprawdę wydarzyło i właśnie dlatego położył uszy po sobie, odmawiając drążenia czegokolwiek. Rosja, najpierw wojną z Gruzją, a teraz Smoleńskiem, wysłała jasny przekaz: "w swojej strefie wpływów możemy robić co nam się żywnie podoba i nawet nie próbujcie nam w tym przeszkadzać, bo w razie problemów nie zawahamy się nawet przed sprowokowaniem wojny - której zresztą przecież i tak nam nie wypowiecie".
W ten sposób wszystko się logicznie układa. Odpada np. argument, że "jest niezwykle mało prawdopodobne, by Rosjanie chcieli dokonywać takiego zamachu tylko po to, by zabić Kaczyńskiego, który przecież i tak za chwilę miał przegrać wybory". To prawda, tyle, że po prostu zamach zorganizowano nie "tylko po to" a "między innymi po to" - istniał powód znacznie ważniejszy, a śmierć niewygodnego polityka (w końcu jakieś tam szanse na wygranie wyborów jednak miał) osiągnięto jedynie na zasadzie drugiej pieczeni przy jednym ogniu. Drugim pośrednim efektem było wysłanie przekazu do Tuska, Komorowskiego itp. - "lepiej nie fikajcie, bo was też może to w każdej chwili spotkać i, jak możecie się naocznie przekonać, nikt nam w tym nie przeszkodzi, żadne te wasze Unie, NATO, USA, Niemcy was przed tym nie ochronią". Trzecim podrzędnym efektem mogłoby być to, o czym pisał Mauger - skłócenie społeczeństwa, a jednocześnie zasianie w nim strachu, któremu jednak, ze strachu właśnie, nie wolno dawać wyrazu. Dzięki temu Rosja osiąga w Polsce specyficzną "nietykalność" - szerzy się obelga "rusofob", atakowanie Rosji to "pisowstwo" itp. a skrywane w podświadomości negatywne emocje z tym związane są przenoszone na "pisowców" właśnie. Można dalej wyliczać kolejne zyski: zachwianie autorytetu polskiej armii (narracja o "pijanym Błasiku"), deprecjacja w oczach społeczeństwa sprawy Katynia, wciąż przecież silnie działającej jako przestrzeń nieufności i zdystansowania się Polaków do Rosji ("po co właściwie się tam pchać") itp. itd.
Można zapytać, dlaczego w takim razie Rosjanie nie zamordowali Tuska, skoro przecież w Polsce premier na więcej władzy niż prezydent. To proste: Tusk jest zbyt wygodny i to zarówno dla Rosji, jak i dla Zachodu. Na zabiciu go można było sporo stracić, przeciwnie niż w przypadku Kaczyńskiego, który przecież i tak "nigdzie nie był lubiany". Kolejne pytanie: czy jednak mimo wszystko nie było to zbyt wielkie ryzyko, by można było rozsądnie założyć, że Rosjanie je podjęli? No cóż - po pierwsze, Putin to w końcu oficer KGB, potrafi z pewnością doskonale kalkulować ryzyko, a jednocześnie nie boi się go podejmować. A po drugie, mamy przecież dowód wtórny, z wiedzy następczej: zwyczajnie widzimy dzisiaj doskonale, że spokojnie mógłby to być zamach i nic się z tego powodu wielkiego nie dzieje, nie wybucha wojna, Rosjanie spokojnie, przez nikogo nie niepokojeni mogą do woli niszczyć i ukrywać dowody, a polskie społeczeństwo, pracowicie indoktrynowane, w większości nie przejmuje się zupełnie jakimiś tam szczątkami ludzkimi, zajęte nienawidzeniem PiS. Putin mógł to wszystko rozsądnie założyć i po prostu nie przeliczył się. To wszystko. Można by jeszcze spytać: ale czy naprawdę taka demonstracja była potrzebna? Czy Zachód nie zdaje sobie sprawy, że nie może Rosji wypowiedzieć wojny? Odpowiadam: oczywiście, zdaje sobie sprawę, ale ludzie to złożone mechanizmy. Zupełnie czym innym jest, dla takich Merkel czy Obamy, TEORETYCZNA WIEDZA o tym, że Rosji nie da się wypowiedzieć wojny, a zupełnie czym innym jest realne, autentyczne stanięcie wobec takiej ewentualności i, że tak powiem, fizyczne wręcz odczucie tej niemożliwości. To właśnie Rosja chciała osiągnąć. Dlatego nazwałem to "ostateczną" demonstracją.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr sty 25, 2012 13:22 |
|
 |
Guzkow
Dołączył(a): Śr lip 15, 2009 5:06 Posty: 40
|
 Re: Herezja smoleńska
Johnny99 napisał(a): Zgodnie z Konstytucją, prezydent w RP jest "najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej". Ładna mi "drugorzędność". Przepraszam, że się wtrącam, ale w tym wypadku nie mogę pozostać biernym obserwatorem dyskusji. To, że w Konstytucji wszystko jest ubrane w ładne słowa nie znaczy, że idą za tym jakieś moce porównywalne z 'siłą przekonywania' Łukaszenki. Przykładowo w systemie kanclerskim prezydent nie ma praktycznie nic do roboty z wyjątkiem 'bycia'. Ma wyłącznie rolę reprezentatywną w szczególności jeśli porównamy ją z kanclerzem. Tak i w Polsce messere Prezydent ma moc głównie papierową. Jedynym atutem który posiada głowa państwa jest weto, jednakże i to weto da się przegłosować. Większość pozostałych decyzji musi robić przy współpracy z odpowiednimi postaciami (vide. Premier, ministrowie), bądź jego decyzje wymagają kontrasygnaty. Człowiekiem głupim nie jesteś, więc sądzę, iż znałeś uprawnienia prezydenta przed napisaniem tego posta. I tu mam pytanie. Jakim cudem w takim razie Prezydent jest stawiany w pierwszej lidze? Pierwsze skrzypce gra Premier. Później stoją jego 'paladyni' i na równi z nimi umieścił bym głowę państwa. I nie ważne czy jest nią Lech Kaczyński, Bronisław Komorowski czy Aleksander Kwaśniewski. Zwyczajnie uprawnienia tego stanowiska są dość małe.
|
Śr sty 25, 2012 13:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Herezja smoleńska
Johnny99 napisał(a): Czemu w raporcie Millera jest 7.27, skoro w dokumentacji lotniska, która podobno stanowiła ów tak długo poszukiwany dowód, jest 7.21? Bałagan i niekompetencja? W końcu liczba "7" jest dość podobna do "1", mógł się ktoś machnąć..Przy okazji, właśnie przypadkowo natrafiłem na informację prasową Gazety Wyborczej, z której wynika, że start nastąpił o.. 7.23 - a 7.27 to godzina, kiedy załoga łączy się z kontrolą lotu na Okęciu, by poinformować o wysokości. To jak to w końcu było? Raport Millera str. 208-209: O godz. 5:26:30 kontroler TWR wydał zgodę na start: „PLF 101, wind variable 3 knots, runway 29, cleared for take-off” („PLF 101, wiatr zmienny, 3 węzły, pas 29, zezwalam na start”). Załoga samolotu rozpoczęła start o godz. 5:26:37. Silniki osiągnęły parametry startowe o godz. 5:26:53, przy prędkości samolotu równej 65 km/h. O godz. 5:27:13 przy prędkości samolotu 250 km/h zainicjowany został ruch sterownicą, w wyniku którego po 4 s (5:27:17) samolot oderwał się od drogi startowej przy prędkości 277 km/h. Kolejną czynnością wykonaną przez załogę było schowanie podwozia (5:27:19) przy prędkości lotu 296 km/h. Samolot kontynuował wznoszenie, a załoga o godz. 5:27:32, na wysokości radiowej (RW) 128 metrów, przy prędkości lotu 327 km/h rozpoczęła chowanie klap z wartości 28º do 15º, co uzyskano przy prędkości lotu 349 km/h. Po wzroście prędkości do 364 km/h zredukowano ustawienie klap z 15º do 0º, co osiągnięto przy 389 km/h na wysokości 281 m RW. Czynności te zakończono o 5:27:48. O godz. 5:27:33 samolot zainicjował zakręt na kurs zgodny z zezwoleniem wynoszący 310º. O godz. 5:27:35 nawigator nawiązał łączność ze służbą APP (APPROACH) na częstotliwości 128,8 MHz, zgłaszając przekroczenie wysokości 1200 stóp. Kontroler wydał zgodę na wznoszenie do poziomu lotu FL210, a nawigator potwierdził otrzymaną zgodę.
Podany czas UTC, lokalny+2. Jak widać godzinę wylotu ustalono na podstawie zapisu korespondencji z wieżą i pokładowych rejestratorów parametru lotu. Godzina 7.21 w systemie to zapewne błąd lub zwykła pomyłka. Skąd Gazeta Wyborcza wzięła godz. 7.23 to już trzeba pytać jej dziennikarzy. Cytuj: No wiem, dla ciebie "to nie są żadne dowody". Cóż, skoro wiadomo, że zamachu nie mogło być, to jak mogłyby być nań jakieś dowody, przecież to jasne. Jasne jak słońce  . Są dowody jest zamach, nie ma dowodów nie ma zamachu. Cytuj: Czy rzeczywiście łatwiej jest przyjąć, że prowadzą aż tak skomplikowaną grę (wiedząc np. że część społeczeństwa po prostu ODMÓWI OBURZENIA SIĘ o ten przysłowiowy niezabezpieczony wrak Z POWODU NIENAWIŚCI DO PIS i tak naprawdę to będzie, jak dla mnie, podstawowym źródłem konfliktu - w razie potrzeby rozwinę), niż że po prostu zachowują się tak z czysto pragmatycznych powodów Myślę, że nie ma w zachowaniu Rosjan nic specjalnie skomplikowanego, ani wyszukanego. Aby rozbudzić wyobraźnię ludu pisowskiego trzeba naprawdę niewiele  . Cytuj: Niekoniecznie zresztą od razu musimy przyjmować, że dokonali zamachu - może po prostu ukrywają "jedynie" fakt, że katastrofa nastąpiła z ich wyłącznej winy? Dlaczego nie? Mogłoby i tak być. Niemniej wszystko co wiemy o tej katastrofie przeczy tezie, że mogła być ona spowodowana wyłącznie z winy Rosjan (jeśli oczywiście nie mówimy o zamachu). Nawet Antoni Macierewicz porzucił już teorię „naprowadzania na śmierć”.
|
Śr sty 25, 2012 14:15 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Herezja smoleńska
Pilaster napisał(a): Tak właśnie podchodził do swoich obowiązków i jest to znakomity przykład. Czyli: mamy nie dość, że pilota, nie dość, że pilota wojskowego, nie dość, że pilota wojskowego na służbie, nie dość, że wykonującego zadanie polegające na wiezieniu prezydenta RP, nie dość, że poza prezydentem RP jeszcze 95 innych pasażerów, nie dość, że na oficjalne uroczystości do Katynia - który, po prostu, włącza sobie komórkę w trakcie lądowania! I naszą jedyną reakcją na to jest: ot, widocznie taki z niego był niechluj? Jeżeli to prawda i takie rzeczy mogą się zdarzać w polskim państwie, jeżeli jego funkcjonariusze są takimi ludźmi tak szkolonymi - to cóż, wygląda na to, że rację mają najgorliwsi fundamentaliści "drugiego obiegu" - państwa polskiego nie ma. A już w najlepszym razie jest rodzajem bananowej republiki. To chciał Pilaster powiedzieć? Cytuj: Ale co szkodzi przypisac to pilastrowi. No, to niżej zobaczymy. Cytuj: Oczywiste jest, że Kaczyński leciał do Smoleńska, wyłącznie po to, żeby przykryć medialnie wcześniejszą wizytę Tuska. Czyli: pchał się. Prawda? Cytuj: I ze bardzo mu na tym zależało. Bardzo mu na tym zależało, ale Pilaster jest na 100% pewny, że nikogo na to nie naciskał ani żadnej presji nie wywierał. Tak? Z jakiego powodu się powstrzymywał? Z powodu jakichś pozytywnych cech charakteru? Przecież chyba nie posądza Pilaster Kaczyńskiego o jakieś zalety  Więc jak? Jak to Pilaster wyjaśni? A może nie naciskał, bo był pijany?  Cytuj: Tylko ten fakt nie ma żadnego związku z katastrofą. Do katastrofy by doszło tak czy owak Nie? Nie ma żadnego związku z katastrofą fakt, że Kaczyński pchał się do Katynia wyłącznie po to, by dokuczyć Tuskowi? Czy gdyby był nieco lepszym człowiekiem i nie chciał Tuskowi dokuczyć, pchając się na siłę, na szybko, pomimo trudności, sprzeciwu Rosjan, słabo przygotowanego lotniska itp. do Katynia, to też by doszło do katastrofy? Jak Pilaster uważa? Cytuj: Mógł sie rozbić Tusk, mógł się rozbić Komorowski, ale padło akurat na Kaczyńskiego. Czy zdaniem Pilastra Tusk i Komorowski też są tego rodzaju ludźmi, że wbrew wszystkiemu pchaliby się gdzieś na siłę, nie zważając na pogodę, lotnisko i Protasiuka za sterami, tylko po to, by komuś dokuczyć?  Przecież chyba nie, prawda? Cytuj: Ale także nie wspomina o tym nikt z PiSu - tam obowiązujacą wersją jest zamach. Wierutna bzdura. Wersje najróżniejszych możliwych usterek samolotu były szeroko rozpatrywane i omawiane zarówno przez Macierewicza, jak i przez środowisko Gazety Polskiej. Cytuj: Żadna awaria nie tłumaczy, dlaczego Protasiuk zszedł znacznie poniżej wysokości decyzyjnej. A co w takim razie tłumaczy? To, że był "niechlujem", prawda? W końcu to pisowiec - awansował za PiS, więc jak inaczej? Wobec takich kreatur żadne zasady przecież nie obowiązują. Cytuj: Gdyby to była jakaś awaria, załoga by coś na ten temat powiedziała Ale już na zejście "znacznie poniżej wysokości decyzyjnej" słowem się nie zająknęła. Dlaczego? Cytuj: Najbardziej wiarygodna jest oczywiście bomba paliwowo powietrzna, falszywe radiolatarnie i hel w sztucznej mgle. Oraz dobijanie rannych strzałami w tył głowy oczywiście. To, że hel jest niewiarygodny wcale, niestety, nie przydaje wiarygodności oficjalnym teoriom o "niechlujstwie" Protasiuka. Cytuj: Nie, pilastra to niespecjalnie interesowało. Tak samo jak nie interesowało go dlaczego kapitan "Costy Concordii" sp... z tonącego statku. No, nie bardzo tak samo. Raczej oczywisty jest powód, dla którego ktoś sp.... z tonącego statku - żeby ratować własną d.... Tu rzeczywiście nie bardzo jest się nad czym zastanawiać. Ale już nad tym, dlaczego ktoś świadomie schodzi znacznie poniżej wysokości decyzji, przy złej pogodzie, na źle wyposażonym lotnisku, ignorując sygnały TAWS, słowem: bardzo poważnie ryzykując życie swoje i pasażerów samolotu, wśród których na dodatek znajduje się prezydent RP, bez żadnej widocznej przyczyny - to jest zupełnie, ale to zupełnie inna sprawa. Cytuj: Bo jakikolwiek by ten powód nie był i tak winę ponosi Protasiuk. A może nie ponosi winy? Może np. nagle oszalał? No co - mnie to się jakoś nie wydaje mniej prawdopodobne niż to, że nagle w taki sposób postanowił popełnić samobójstwo z powody zdrady żony. Dlaczego nie? No, chyba tylko dlatego, że taka ewentualność utrudniałaby Pilastrowi zwyzywanie go. Cytuj: Wyznaczono najgorszego, najbardziej łajzowatego pilota w pułku? Pluj, Pilaster, pluj. Sam sobie wystawiasz świadectwo. Cytuj: Co do opóźnienia, to zaznaczyć trzeba, że to nie samolot spóźnił się po Kaczyńskiego, tylko na odwrót, Kaczyński spóźnił się na samolot  Czy ustalono, z jakiego powodu się spóźnił? Cytuj: Propaganda medialna, jeżlei chodzi o wyborców środka, którzy są kluczem do zwycięstwa, ma niewielki wpływ Tym bardziej coś takiego jak "Kaczyński na uroczystości się spóźnił". To spóźnienie mogło mieć jakieś znaczenie wyłącznie dla osób, które czekały na Kaczyńskiego na katyńskim cmentarzu. Nie, to Pilaster popełnia błąd, polegający na nieuwzględnianiu kontekstu (co wynika z programowego nie przyjmowania do wiadomości tego, że i jak działają u nas media). 90% społeczeństwa miało totalnie gdzieś to, kto spoczywa na Wawelu - do momentu, aż się okazało, że spocznie tam Kaczyński. Wtedy nagle okazało się, że dosłownie dla każdego Polaka (nawet tych, dla których "polskość to nienormalność", a patriotyzm to "demonizm") Wawel jest tak niebywałą świętością, że prezydent RP musiałby się wykazać nieprawdopodobnym wręcz heroizmem - jak wiadomo, wszyscy bez wyjątku spoczywający na Wawelu to bohaterzy i herosi na skalę światową - by ów obywatel łaskawie pozwolił zarządcy zamku zdecydować o pochówku. Dokładnie tak samo byłoby z Katyniem. Propaganda już by się zajęła wmówieniem "niezaangażowanym" obywatelom, że Katyń zawsze był dla nich największą świętością, a Kaczyński spóźniając się obraził ich, państwo, skompromitował PiS, wszczął wojnę, rozwalił Unię itp. itd. standard. Jeżeli "wyborcy środka" są tak przerażeni PiS i tak nienawidzą Kaczyńskiego, to jest to tylko i wyłącznie efekt działania propagandy, bowiem po prostu żadnych innych powodów do tego nigdy nie mieli. Cytuj: A konkretnie jak się owe warcholstwo i małostkowość przyczyniły do katastrofy? Przez dwa lata pisaliśmy o tym szczegółowo.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr sty 25, 2012 14:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|