Alus, w poscie o moralności nie wymieniałem (celowo) żadnych nazw partii i nazwisk. Bo był on raczej zasygnalizowaniem problemu a nie analizą kto jest a kto nie jest moralny.

A Twoje ataki "ad personam" typu "degrengolada moralna" traktuję jako typowe zakrzykiwanie tematu przy braku rozsądnych argumentów w sprawie.

Głęboko się tez nie zgadzam z Twoim stwierdzeniem "polityka tyle ma wspólnego z moralnością co żółw z fruwaniem". Być może jest wielu którzy chcieliby aby takie było przeświadczenie społeczne. Ja jestem przekonany, że można prowadzić politykę w sposób moralny. W przeciwnym razie należałoby założyć, że oddajemy większość naszych spraw w ręce "sług ciemności" a sami siedzimy cicho w domu bo "polityka to brudna sprawa". Taka postawa jest zresztą wyraźnie niezgodna z nauczaniem Kościoła, który apeluje o aktywny udział katolików w życiu społecznym i politycznym.

Moralnie chciał prowadzić politykę M. Jurek...i jak się to skończyło?

Polityka jest także sztuką kompromisów i realnej oceny sytuacji. W tej dziedzinie o "cuda" i szybką poprawę w społeczeństwie jeszcze trudniej niż w gospodarce.
Oczywiście może się jutro objawić (albo nawrócić) jakiś nowy ideowy polityk który zażąda całkowitego zakazu aborcji, zakazu rozwodów, zakazu pracy w niedzielę, a najlepiej zastąpienia Kodeksu Karnego Dekalogiem.
Tylko co z tego?

Oczywiście każdy kompromis ma swoje granice, ustalane w sumieniu każdego. M. Jurek uznał, że sumienie nie pozwala mu na taki kompromis- jego decyzja i wolna wola. Patrząc na skutki - czyli Jego całkowite zmarginalizowanie - szkoda, bo był jedną z osób które mogły do naszej polityki wnieść dużo dobrego.

90% naszych polityków nie uznaje kompromisów i mają ogromne problemy z oceną relnych sytuacji.
Epatują nas non stop swoimi wizjami, popisując się arogancją, kłótliwością - wszystko w celu promocji siebie i swojej opcji politycznej.
"Zapaterowski" krzyże będzie zdejmował....zapomniał biedak walki o krzyże w szkołach w latach 80-tych

oceniam go jeszcze wyżej - jako twórcę książeczek oszczędnościowych na które wpłaca się zaoszczędzone pieniądze z latania rejsowymi samolotami -
jak ciebie grubasku cenię niezmienie za twój szczery niewymuszony obiektywizm.....
dawno mnie tu nie było ale z pewnością wskażesz mi twoje posty na temat stalinowskich metod - faszystowskich metod służ, które jako zbrojne ramie dyktatury sponiewierało dziennikarzy
na pewno grubasku wskażesz mi swoje posty o tym jak to bezczelny arogancki i chamski premier ustawiał dziennikarzy, strofował ich...
niczym nieprzymierzając ten faszysta kaczor

po tym co robi ten faszystoidalny rząd ze swymi słuzbami, po tym jak najjaśniejszy premier traktuje dziennikarzy.... aż się boję co z olską demokracją
żyję w kraju zarzadzanym stalinowskimi metodami

a zresztą... co ja będę pisał - po prostu bedę kopiował wasze posty sprzed miesięcy a wmiejsce słów "kaczka" lub "kaczory" bedę wpisywał - donald albo PO i wszystko będzie się zgadzać

pzdr

ousider...jaki sens żyć w strachu?...świat stoi otworem - bez problemu znajdziesz azyl, zacisze

w ogóle szkoda gadać o tej dyktaturze.
Nie od dziś wiadomo, że ISTOTĄ prawdziwej demokracji jest prawo do zawierania małżeństw homoseksualnych, PRAWO do aborcji i PRAWO do eutanazji
boje się tego dyktatorskiego rządu
wiwat SLD -
tylko pod czerwonym sierpem, tylko pod tym znakiem
demokracja jest pełna a polak - polakiem

ostatnio GW napisała, że 70 % polaków, którzy nie chcą parad pedałowania to dzieci giertycha....
to smiała teza...
ale czy nie oznacza, że redaktorzy GW maja problem z demokracją?
Bo demokracja to to, co za demokrację uważamy - nic innego.


aluś - oczywiście - najlepiej bedzie mi w dawnych sowietach
tam także robią z dziennikarzami co chcą
a car - donald jest prawdziwym dobrotliwym ojcem narodu

Alus napisała:

Nie ważne co jest bardziej cyniczne, czy nie, tylko czyja polityka i działalnośc jest bardziej szkodliwa dla Polski.
Moim skromnym zdaniem, Tusk szkodzi Polsce jak mało kto i co najgorsze cały czas pozoruje działania.
Pozoranctwo jest w wykoniu Tuska bardziej szkodliwe niz cynizm.
Obecna władza pobiła wszelkie rekordy udawania pracy.
Pitera, Kopacz, Tusk i inni nic konkretnego nie robią, a cała para idzie w gwizdek propagandowy.
To jest największe zagrożenie dla obywateli.

To znaczy, że w ostatnich wyborach zamiast wybrać "mniejsze zło", wybrano "zło większe".
Dlaczego? Wzrósł poziom ogłupienia wyborców? Zło się skutecznie przebrało za dobro?

Smutni panowie...tacy zawsze czuć będą dyskonfort gdy inni nie podzielą ich upodobań, oplują skolko ugodno....i jeszcze bajdurzą o demokracji

Trudno się dziwić, że "bajdurzą". Przecież jeszcze rok temu gdy rządzili "kaczyści" było oczywiste, że dzieje się źle. Teraz mamy nowe POrządki, rajTuskowe, tyle że rzeczywistość skrzeczy. Jak słusznie zauważył otsider, gdyby w posty krytyków PiS sprzed roku czy dwóch, zamiast PiS wpisać PO byłoby jakoś dziwnie adekwatnie do bieżącej rzeczywistości. A przecież miało być inaczej, PO nowemu, lepiej, taniej (to też cytaty z postów z kaczystowskich czasów).

Cóż, naród ma takich polityków na jakich zasługuje i jakich sobie wychowa. Widocznie na lepszych nie zasługujemy. Ale to już trochę wracamy do mojej dyskusji z Alusą. Może raczej pogadamy co zrobić, żeby było lepiej zamiast obrzucać się wzajemnie obelgami (wzorując się na naszych czołowych politykach).

Wiesz, jakoś nie widzę sensu tegoż.
Nasza dyspota o poprawie Rzeczpospolitej raczej nic nie da, bo g............ ona obchodzi tych prawdziwych decydentów, co naród na to wszystko.
Tutaj możemy jedynie pozyskać, lub nie, parę głosów, aby realnie zwiekszyć szansę uzdrowiania naszego kraju, który toczy choroba korupcji, nepotyzmy i koterii.
Rozsadzenie tego kolesiowsko-rodzinnego układu, który jak kamień na zębie nie da się usunąć, to największa bolączka polskiej demokracji.
Możemy jedynie rozpisać konkurs na najlepszy środek do odkamienienia tego nalotu.

podoba mi się ten postulat, przez cały czas trwania rządu PIS-u słyszałem o tzw. gabinecie cieni - ów gabinet ciężko pracował tylko po to, by po wygranych wyborach nowy rząd mógł realizować gotowe projekty.... miało być dobrze a wyszlo jak zwykle.....

kiedy panował wielki kryzys na przełomie lat 20. i 30. zeszłego stulecia w USA żyło się naprawdę ciężko
Władzę dzierżyli republikanie i jakoś nie mogli poradzić sobie z kryzysem, społeczeństwo amerykańskie powiedziało - dość i wybory wygrali demokraci.
Na fotelu prezydenckim zasiadł Ruswelt (pis.fon.) i co zrobił??
Wprowadził szereg reform, stworzył nowe prawa i Ameryka wyszła z kryzysu.
Wszelkie zmiany, nowe ustawodawstwo, prawo itd. Ruswelt (pis. fon.) wprowadził w przeciągu 100 - STU!!!!!!!!! - pierwszych dni swoich rządów.

Kiedy panujący nam łaskawie tusk obchodził święto studni rządzenia widziałem konferencję prasową i ogłaszanie tego co.... rząd zamierza zrobić

prawie jak w USA - ale prawie czyni wielką różnicę

Wielka zagadka niemocy Tuska wreszcie wyjaśniona!!!

"Strach przed Kaczyńskimi paraliżuje Tuska"
...I DLATEGO W POLSCE NIE MA REFORM

Szczegóły tutaj:
http://www.tvn24.pl/-1,1553790,wiadomosc.html

I znów te Kaczory wszystkiemu winne.
Jakby ich nie było, i nie było Polski, to Tusk by sobie poradził a tak mamy Kaczyńskich a Polska nie chce zniknąć.
Trzeba coś z tym zrobić.
Ostatnio Tusk wpadł na rewelacyjny pomysł, aby oddać wszystko samorządom, a rząd by tylko kasę brał i rozdzielał ciepłe posadki.
Wreszcie Tusk, by miał nas z głowy i zajął się tym co najlepiej lubi, czyli niczym.