Jak już wspominałem, odpisy podatkowe mają swoje wady i zalety, przy czym wada w postaci rozrostu biurokracji i związanymi z tym kosztami jest wadą bardzo poważną. Zresztą ostatnio czytałem, że Węgry też chcą iść w kierunku rozdawnictwa (przedstawiono tam niedawno projekt, zgodnie z którym małżeństwa mają otrzymywać kwoty stanowiące równowartość 250 tys. zł w zamian za "zobowiązanie" się do posiadania trójki dzieci w ciągu najbliższych 10 lat ).



Bo jakieś ograniczenia trzeba było przyjąć, żeby obecny model budżetowy to wytrzymał Pisowcy, jak zresztą w większości innych przypadków, mówią o tym zupełnie wprost.



A niby skąd to wiadomo? Znam wielu studentów, którzy utrzymują się sami, w tym wielu takich, którzy robią to na własne życzenie, pomimo że ich rodziców stać by było na ich utrzymywanie.



One przysługują nie tylko dzieciom z rodzin patologicznych.

O czym Ty mówisz? Biurokracja rozrośnie się w przypadku rozdawnictwa, bo MPOSy, GOPSy i inne zajmujące się socjalami w obecnym kształcie nie poradzą z dodatkową biurokracją. W przypadku odliczeń od podatku nie zachodzi taka potrzeba, gdyż wszystko jest na jednym formularzu. Coraz więcej ludzi rozlicza się online i pod względem rachunkowym są bezbłędne. PiTów nie przybędzie. Pozostaje tylko sprawdzić rzetelność odpisów, ale to robi się wybiórczo i jest na to 5 lat. Na pewno rozrost biurokracji będzie znacznie niższy niż w przypadku rozdawnictwa.
Pracownicy socjalni już dzisiaj nie mogą ogarnąć swoich obowiązków przez biurokrację. A slyszałes o strajku w Łodzi?
W Łodzi jest 25 PPS-ów. Pracuje w nich około 300 ludzi - 99 procent z nich to kobiety. Czym się zajmują? Robią wywiady środowiskowe u osób, które ubiegają się o zasiłek czy pomoc rzeczową z MOPS, przyjmują wnioski od petentów i piszą opinie dla centrali ośrodka, która decyduje o przyznaniu pomocy.
- Każda z nas ma 80 do 100 podopiecznych - mówią pracownice PPS przy ulicy Piotrkowskiej. - To setki stron dokumentów do wypełnienia.

Czytaj więcej: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/45 ... ,id,t.html

Tym ograniczeniem mógł być górny pułap dochodu, a tak dostana Ci, którzy jeżdżą dwa razy w roku na wczasy zagraniczne, maja wille i baseny, a nie dostaną Ci, którzy, aby żyć na jako takim poziomie i wykształcić dzieci, muszą imać się dodatkowych zajęć ograniczając tym sposobem czas dla rodziny. I to ma być polityka prorodzinna? Chodzi tylko o wzrost demograficzny bez względu na to, kto zapewni ten wzrost?
Zapewniam Cię, że nikt z tych, których stać obecnie na większość ilość dzieci nie będzie miał kolejnego dziecka, bo mu przybędzie 500 zł.
Żeby otrzymać zasiłek rodzinny, dochód na członka rodziny nie może przekraczać 674 zł, ale już żeby mieć dodatkowo 500 zł, można mieć miliony. Paranoja.

Studenci dzienni mają możliwość dorabiania na kasie w hipermarketach i to w ograniczonym wymiarze godzin, a takiej możliwości nie mają np. studenci medycyny. W dodatku dorabiając uczą się na ZZZ, bo na rzetelne studiowanie nie maja czasu. Studenci zaoczni to inna bajka.

Wiem, w dodatku niewiele dzieci z rodzin patologicznych kończy coś więcej niż jakieś mierne liceum. Większość po gimnazjum nie kontynuuje nauki, ale 500 zł dostanie, bo nie ma jeszcze 18 lat.

Skąd masz takie informacje? Ja mam zupełnie odmienne doświadczenia (a je mam).



Przecież nie mówiłem, że będzie wyższy.



Z tego co tam wyczytałem, strajkują z powodu niskich pensji, a nie biurokracji.



Mógłby być, ale to oznaczałoby kolejne kilka setek stron "dokumentów do wypełnienia".



Możliwe, ale w gruncie rzeczy nie bardzo to widzę. Właściciel will i basenów chodzący po urzędach po dokumenty a później stojący w kolejce w MOPS-ie, w towarzystwie, za przeproszeniem, meneli, po to, by dostać 500 zł? Nie wydaje mi się. Choć mogę się mylić.



Chodzi raczej o zapewnienie sobie zwycięstwa w kolejnych wyborach



A jakbyśmy zlikwidowali zasiłek rodzinny, to już by nie była paranoja? A gdybyśmy zlikwidowali próg dochodowy przy zasiłku rodzinnym to by to była paranoja?



Wiesz, może i masz rację, ale ja generalnie uważam, że studentów mamy zdecydowanie za dużo.



Czyli powinny dostać tylko te dzieci, które kontynuują naukę?

Własnie w kontekście 500+ v-ce minister Marczuk zapowiada zatrudnienie ok 7 tys ludzi dodatkowo do obsługi programu.....a takie niesamowite ilości urzędników była za poprzedniej ekipy....

Jakie informacje? Że nie każdy PiT jest sprawdzany? Od lat rozliczam podatek sama, ok kilku lat online. Mam odliczenia i jeszcze ani razu nie poproszono mnie o udokumentowanie tych odliczeń. A, że maja na to 5 lat to wynika z przepisów.

A ja twierdzę, że będzie niższy, jeśli będą odliczenia od podatku.

Jednym z postulatów jest właśnie umożliwienie godnych warunków pracy, a te obciążone są biurokracją. I tu akurat wiem coś na ten temat.
Jak sobie wyobrażasz opiekę nad 100 rodzinami patologicznymi? Jak często taki pracownik jest w stanie się tam pojawić? Raz na kwartał? A co do płac, to za te grosze narażają swoje zdrowie a czasem życie.

Jakich dokumentów? Każdy starający się o te 500 zł musi złożyć podanie, w którym określa dochód z PiT, który może być jedynie do wglądu.

Taki nie będzie stał w kolejce, a złoży wniosek online mając podpis elektroniczny lub będąc w PUAP. Nie wyjdzie nawet z domu.

Możliwe, ale łatwo jest się na tym przejechać. I nie tylko na tym. Czytałes to?:
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... rc01=6a4c8
Nie znam się na podatkach aż tak bardzo, ale ten artykuł jest logiczny.
I żeby nie było: wcale nie zależy mi, aby PiS się wyłożył. Zależy mi, aby w końcu było normalnie: coraz niższe bezrobocie, godna płaca, a to wszystko wpłynie na gospodarkę pozytywnie.

Nie, próg dochodowy powinien być, ale nie tylko dla zasiłków rodzinnych.

Nic nowego pod słońcem. Tu się z Tobą zgadzam, ale cały czas mam z tyłu głowy koleżankę, której córka studiuje medycynę, a nie na jakiejś "sorbonie", których sie namnożyło i kształcą pseudopedagogów, pseudopsychologów i innych pseudospecjalitów od siedmiu boleści. Dzisiaj szkolnictwo jest chore. Uczeń, który kiedyś z ledwością dałby radę w zawodówce, dzisiaj kończy szkołę średnia i nawet zda maturę w stopniu podstawowym (zadania na maturze podstawowej z matematyki 6 lat temu rozwiązywali uczniowie z IV klasy - mój syn stwierdził że uwłaczały one jego inteligebcji).
W tym temacie tez należałoby postawić na zmainę. Pozamykac wszystkie pseudouczelnie na rzecz zawodówek, bo brakuje specjalistów na najniższym szczeblu.

Tak mi się wydaje. Byłaby jakas motywacja do nauki, a w przyszłości taki ktoś zarabiałaby na siebie zamiast powielać los swoich rodziców.

Ale to nic nowego. Pamiętam jak PO zapowiadało zmniejszenie biurokracji, która była za poprzedniej koalicji. Nawet zmniejszyła sie liczba ministerstw, tyle że tylko na początku. Jak było dalej, wiadomo.

Ale co rozumiesz przez "dokumentowanie"?

Absolutnie każdy jeden PIT jest sprawdzany. Do odpisów potrzeba osobnych, odpowiednich formularzy. Weryfikuje się zgodność danych w nich zawartych z treścią PITu podstawowego. Zajmują się tym osobne referaty w urzędach skarbowych (ds. czynności sprawdzających) i zapewniam, że roboty z PITami składanymi wszak zasadniczo tylko do końca kwietnia (choć spóźnione przecież też trzeba sprawdzać..) mają na cały rok - a i tak się nie wyrabiają.



No ale co w związku z tym? Postulujesz, by zatrudnić więcej pracowników?



Te dokumenty "do wglądu" pracownik i tak musi skserować i przypieczętować "za zgodność" Poza tym "wgląd" wyklucza składanie wniosków online.



Tylko przy założeniu, że nie wprowadzamy górnego pułapu dochodów



To dowodzi jedynie tego, że PiS tym projektem kupił sobie poparcie u jakichś lobbystów. Nic nowego w III RP

BTW aż dziw, że PiS nie skonsultowało swojego projektu z Modzelewskim, który wszak kiedyś pisał im program gospodarczy.. pewnie nie chciał napisać tego, co słuszne i sprawiedliwe



Mnie zależy na tym, żeby wreszcie odsunąć w Polsce od władzy kondominium złożone z jednej strony z byłych PRLowskich opozycjonistów, a z drugiej z byłych PRLowskich aparatczyków. Cała III RP to historia generałów cały czas toczących poprzednią wojnę. Chyba większość z nas ma już tego wyżej uszu.



Trzeba przywrócić uniwersytetom autonomię i rangę, a edukację szkolną sformatować w taki sposób, by studiowanie było wyjątkiem i przywilejem - ale jednocześnie zobowiązaniem i ciężką orką - a nie standardem czy formą przetrwalnikową dla niebieskich ptaków. Powszechne studia to jeden z fundamentalnych komunistycznych wymysłów (wszak wielkim wyznawcą zasady, że "jedynym obowiązkiem młodzieży jest uczyć się" był sam Lenin).



Dziecko z patologicznej rodziny powinno przede wszystkim mieć szansę na usamodzielnienie się - i to im wcześniej, tym lepiej.



Cóż, to był jeden z tych przypadków, w których Tusk powiedział całkiem otwarcie, że.. owszem, chciał, ale się okazało, że się nie da. Po prostu, nie da się i już. Co zrobisz? Jak żyć?

np. w przypadku odliczeń za leki - rachunki.

Owszem, ale to tylko zgodność między PiTami. W przypadku rozliczania online, wykonuje to komputer (program e-deklaracje).

Tych złożonych przez internet nie musza sprawdzać pod kontem rachunkowym, ani zgodności załączników z PiTem podstawowym. Te składane na formularzach papierowych i owszem, musza sprawdzić, ale jest ich coraz mniej, bo ludzie coraz częściej rozliczają się poprzez e-deklaracje.
I nie mówię, że pracownicy US się obijają, ale ze nie przybyłoby im pracy.

Na pewno nie dokładać im więcej obowiązków.

I to są głupie przepisy. Wystarczyłaby pieczątka, że zgodne ze stanem faktycznym i podpis pracownika, ale cóż, biurokracja ma się dobrze. I niby dlaczego dokumenty do wglądu? Przecież prawdziwość danych dotyczących wieku i ilości dzieci można sprawdzić w USC, czy też online można przesłać skany dokumentów. Tak samo dochody z PiT.
W jakich czasach żyjesz? Bo ja w erze komputerowej i wiele rzeczy załatwiam online przesyłając skany lub zdjęcia odpowiednich dokumentów.

jw.

Czyli co? Ustawa do d...?

Teraz jest powrót do innej wojny. Nic nowego.

Dokładnie, tylko nie słychać, aby się za to ktoś zabierał czy miał zamiar zabrać.
Za moich czasów nawet szkoła średnia/matura nie była powszechna, a aby dostać się do niej należało zdać i też nie każdy się dostał z braku miejsc.

Na pewno nie pomoże mu w tym dodatek w kwocie 500 zł. W większości dzieci z tych rodzin powielają model rodziców. Oczywiście nie wszystkie.

Oczywiście że muszą. Ale dość już o tym.



Heh. Masz rację i co z tego? Powinna obowiązywać zasada, zgodnie z którą w ogóle nie powinno być obowiązku udowadniania dokumentami wszelkich informacji wiadomych organowi z urzędu, albo takich, które organ może powziąć z urzędu. Ba, w wielu wypadkach taka zasada obowiązuje, tyle, że w praktyce nie działa. Panie w okienku chcą dowodów i koniec..



Pewne rzeczy można tak załatwić (ja też się rozliczam online), ale większości w praktyce nadal nie. Takie przynajmniej są moje doświadczenia.



Każda ustawa komplikująca system podatkowy jest do d.... . Z zasady. Dobre są wyłącznie ustawy, które system podatkowy upraszczają. Jeśli o mnie chodzi, postulowałbym wpisanie tego do Konstytucji



Ale dlaczego powielają? M.in. dlatego, że model edukacji nie promuje samodzielności, tylko niebieskoptactwo. Dzieci, które mają w domu piekło, muszą mieć możliwość się z takich domów wyrwać, a nie czekać, aż PO zapewni im 500 zł także na studia z "zarządzania i marketingu". Biedy i patologii nigdy nie zlikwiduje się do końca, ale trzeba przynajmniej likwidować biedę i patologie systemowe.

Na marginesie - jak to punkt siedzenia kształtuje punkt widzenia
http://natemat.pl/170817,magierowski-za ... ie-dziecko

Dokładnie tak uważam.

System edukacji jest do kitu, to nie ulega wątpliwości. Wynikiem takiej sytuacji m.in jest nadanie wszelkich praw uczniom i rodzicom, a dołożenie nauczycielom obowiązków. Wszystko to razem: mierne wykształcenie pedagogów na miernych uczelniach, mnożenie obowiązków i biurokracji w szkołach sprawia, że nauczyciele są sfrustrowani, nawet ci z powołania. Błędne koło.

Powiedział, że nie chce 500zł i nie weźmie, a więc o jaki punkt widzenia Ci chodzi?

Znów nie zrozumiałaś.....chodzi o jałmużnę.

No przecież nie weźmie tej jałmuzny, czyżbyś na pewno tego nie rozumiała???

Jednym słowem przyznajesz - PiS daje jałmużnę a nie "Rodzina+"

Jednym słowem przyznajesz - PiS daje jałmużnę a nie "Rodzina+" [/quote]
moja odpowiedź:
Dla bogatych ludzi to jest jałmużna, a więc honorowi i bogaci nie wezmą tej jałmużny. W rządzie, sejmie, senacie oraz wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości jest sporo bogatych i honorowych.