Nikt nie żąda...i dalej tylko same finansowe żądania i kuriozalne "GN uczynił z niej bohaterkę lobby".
Masz racje:
- to GN we wszystkich wywiadach w polskich mediach potwierdza i utrzymuje, że A. Tysiąc gdyby miała kasę zabiłaby Julkę i kolejne dzieco.
- to GN żądał we wszystkich instancjach sadowych zadośćuczyniania za urodzenie niechcianego dziecka.
- to GN wpycha p. Tysiąc na wszystkie debaty w TVP, na Manifę z żądaniem prawa do aborcji na życzenie.
Nadal nie potrafisz zrozumieć, że w całej tej batalii feministek nie chodzi o p. Tysiąc - chodzi tylko i wyłącznie o zmianę ustawodawstwa aborcyjnego w Polsce?
I oczywiście koronny, niepodważalny argument - bieda - więc z uporem nadal Cię pytam i proszę: wskaż tak gorliwie działające panie feministki walczące z biedą w przypadku samotnej wielodzietnej matki.
Może coś zrozumiesz:
- "Na pogrzebie Agaty śpiewał ten sam chór, który śpiewał na naszym ślubie. A zamiast tradycyjnego wieńca, zrobiłem taką samą wiązankę, jaką miała na slubie: z pieknych białych różyczek....W tym bukiecie była jedna czerwona różyczka - od Lilianki.
Potem bukiet połozyliśmy przed obrazem Matki Bożej.
Po kilku dniach czerwona różyczka się rozwinęła. Taki symbol życia".
"Chyba jestem silny" GN Nr 12.

O to może chodzi feministkom. Ale powódka wskazuje na inne przyczyny swego pozwu. Sledziłam tą sprawę dokładnie, czytałam argumenty obydwu stron. I stwierdzając że redakcja GN popełniła błąd, nie opowiadam się za zliberalizowaniem prawa aborcyjnego. Źle by się stało w konsekwencji tego. Ale dlaczego GN odwołuje się aż do Sądu Najwyższego? Nie potrafi przewidzieć że przegrana sprawa w SN będzie kolejną okazją do poniżania katolików, upadku autorytetu nauczania Kościoła i wprowadzenia niekorzystnego ustawodastwa odnośnie aborcji? Tego chciałabym uniknąć, dlatego moim zdaniem redakcja GN popełniła błąd.
Czy GN posiada argumenty potrafiące odeprzeć to, wykazanie że nie chodzi w procesie o kwestie światopogladowe nazywania aborcji zabójstwem.


Nie feministki, nie walczą z biedą w przypadku samotnej wielodzietnej matki.
Gdzieś miałam jednak artykuł, że feministki pomagały materialnie Alicji, a organizacje katolickie nie. Jednak z wypowiedzi Alicji po zakończeniu procesu chodziło jej o to by Kościół nie poniżał kobiet, a nie domaganie się prawa do aborcji.

Alus, czy nie wydaje Ci sie, ze takie podejscie do sprawy stawia wszystkich Polakow w zlym swietle? W Polsce prawo zezwala na usuniecie niektorych ciazy. Czy jestesmy narodem mordercow? Czy uwazasz, ze lekarz nozem kuchennym dziabie ten plod w miejsce nie istniejacego zoladka, w celu wykrwawienia ofiary?

A czym - zabiegiem kosmetycznym?

Ponizyła sie sama p. Tysiąc afiszując wszem i wobec swój gniew na tych, którzy nie dozwolili jej zabić Julki.

Nowy pomysł na zrobienie kasy?
Ciąża nie stanowiła problemu w tej chorobie oczu, problemem był poród - tak orzekło OŚMIU specjalistów.


Może zatem powinna wytoczyc proces polskiemu Kosciołowi za brak finansowej pomocy.
Państwo czyli my wszyscy, zapłaciliśmy odszkodowanie za urodzenie dziecka.

Dural - kwestia słownictwa?....zabić - niedopuścić do narodzin?
Taka sztuczna delikatność przystająca do starego powiedzenia - "bułkę przez bibułkę a ch....całą garścią".

Ty wciąż nie rozumiesz o co chodziło powódce, i o co by wytyczony proces. W procesie nie chodziło o to w jaki sposób nazywa się aborcję, ale o to że artykuły zawarte w Gościu Niedzielnym były "mową nienawiści", napastliwe i poniżające.


http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/ ... d-197.html

Konkretnie? - przytocz te cytaty z GN.



Traci cześc osoba, która powszechnie propaguje prawo do zabijania.
Traci dobre imię osoba popierająca zło.
Wystawia swóij wizerunek na negatywną ocene osoba, która promuje zło.
Wyzbywa się prywatności osoba występująca w mediach publicznych deklarując swoje niezbywalne prawo do czynienia zła.
Traci intymnośc osoba, która publicznie obnosi się ze swoim stylem życia.
Co było nieprawdą? - że deklaruje chęć zabijania, że uprawia sex bez przewidywania konsekwencji.

GN kontra Krytyka Polityczna zawsze będzie przegrany......ale tylko według ludzi, nigdy Boga

.
Ja tylko jednego nie rozumiem. Skoro tak Wam zależy na dzieciach tej pani Tysiąc, to dalibyście im już spokój, i Wy i ta gazeta, zamiast dalej się chandryczyć...

Która gazeta?....GN?

Chyba wiadomo, że tekstem tym jest "Siła przyzwyczajenia"

Karygodne jest porównanie sędziów Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości do zbrodniarzy hitlerowskich. A w kontekście tego porównania pojawia się nazwisko p. Tysiąc - łącznikiem jest "w konsekwencji pani Tysiąc..."

Żadna osoba niezależnie jakie prawo propaguje, co promuje, występuje jako osoba publiczna nie traci prawa do zachowania dobrego imienia, czci, intymności i prywatności. Jak widać to jest strzeżone przez prawo.

To sędziowe trybunału winni się czuc obrażeni - wobec nich skierowane sa zarzuty (cały czas to usiłuję Ci wyjasnić), a nie łącznik.....uderz w stół a nożyce się odezwą.



Niestety - i tu się mylisz.....wielce zależy jakie prawo kto propaguje.
Propagowanie prawa godzącego w życie ludzkie podlega osądowi prawnemu i moralnemu:
- "Akceptacja przerywania ciązy przez mentalność, obyczaj i nawet przez prawo jest wymownym znakiem niezwykle groznego kryzysu zmysłu moralnego, który stopniowo traci zdolność rozróznienia między dobrem a złem", "Humane vitea" Jan Paweł II.
Krytyka polityczna oczywiście przyjmie negatywne stanowisko

W 2008 roku wykonano w Polsce 499 legalnych i 188 nielegalnych aborcji. Powiedzmy 1000 a nawet wiecej. Przy liczbie urodzen 414 tys. daje nam 0.3% usuniec ciazy. To mala liczba, z cala pewnoscia porownywalna z iloscia ksiezy ktorzy nimi byc nie powinni.
Kosciol jest Waszym "wszystkim", czemu nie forsujecie prawa o zakazie przyjmowania do stanu duchownego?

I gazeta i forum. Głośno krzyczycie o prawach człowieka, ale człowiek mniej się dla Was liczy niż racje. Już wszystko jedno, czy Boże, czy ludzkie. Przekrzykujecie się tylko kto ma słuszność. Narzekacie na reporterów że skazują ludzi zanim sąd wyda wyrok a sami co innego robicie? Ale to nieważne. Ważne, że w słusznej sprawie...

Który człowiek - żywy decydujący o życiu nienarodzonych?
Czy ten któremu nie pozwolono się urodzić?
To nie jest tylko sprawa jednostkowa - to element w walce o legalizację aborcji na życzenie.
A jakimi metodami przeprowadza się te walki to przeczytaj w ostatnim GN artykuł T. Terlikowskiego "Wielkie oszustwo".

No popatrz. A dla mnie to nie jest żaden element. Tylko dzieci, które się teraz leczą. I wszystko mi jedno czy przez matkę, czy resztę krzykaczy. Ktoś temu powinien położyć kres.

Wątpliwe aby możliwe byłoby wyciszenie sprawy.
GN zmieniając zdanie w sprawie aborcji zaneguje naukę Kościoła i naukę papieża, którego już wszyscy uznaja za świętego.
- "Życie zaś, należy do Boga: kto podnosi rękę na życie człowieka, podnosi rękę na samego Boga", Jan Paweł II.
Zwolennicy legalizacji aborcji napewno nie odpuszczą.