Ergo, Dzięki, fajnie, nie mam więcej pytań.

Podobnie jak antynaukowe jest twierdzenie że zmarli zmartwychwstają albo że ludzie chodzą po wodzie

Ilu chodzacych po wodzie spotkales?
Jezeli nie wierzysz nauce, to wylacz w kon cu ten szatanski wynalazek, czyli komputer!

Doświadczeni/muśnięci przez Prawdę.

Należą do/są z tego świata, ofiarowałam je Życiu/Prawdzie, na posługę miłości.

Cwany kapłan dąży do celu/zysku.poważania już za swego życia, nie ma czasu na przekaz który wymaga wpierw trudu w rozwoju samego odbiorcy, by mógł zrozumieć i pojąć nie pomnę już na to, że kapłani sami przeciwko sobie Ksiąg Świętych nie komponują, a taka jest w większości cała Biblia. Opis Edenu to prawdziwy majstersztyk.

Jedna jest droga dla wszystkich, Inuitów też

Nie uciekam, wciąż jestem..

Byli pierwsi, a my(ja)korzystamy z ich świadectwa

Nie, intuicja moralna zbudowana na Prawdzie słucha tylko jej, no a że w Bogu nie ma sprzeczności...sam dokończ


Fakt. jak widzę wybór już dokonany

Co jest chore ? To że zaistniałeś i wybrałeś to co uważałeś dla siebie za najlepsze? Przecież to otrzymasz, to jest sprawiedliwe, uważasz że nie?

Despota niewiele ma wspólnego z prawdziwą miłością i sprawiedliwością.

Nie wszyscy, wąska droga pozostała do dzisiaj.
Robi się offtop

I tu się mylisz, w nauce KK występuje klasyfikacja grzechów:
- grzechy lekkie,
- grzechy ciężkie, śmiertelne.
- grzech p-ko Duchowi Św, czyli zuchwałe grzeszenie z odkładanie zmiany życia na później, bo Bóg miłosierny odpuści nawet w godzinie śmierci.


Tyle tylko, że zmartwychwstanie jako unikat sprzed wieków nie podchodzi pod dziedzinę nauki.
Ludzie homo w każdej chili dostępni są do badań naukowych i na ich podstawie opracowania ewentualnej możliwości terapii - jak np w przypadku transseksualizmu, lub żadna terapia nie zmieni stanu rzeczy, jak w przypadku obojnactwa, czy gejostwa.

Na słaby gen religijności jest odpowiedź - tyle jest możliwości i dróg do Boga ile jest ludzi. Bo Bóg ma inną drogę dla każdego człowieka.

Będąc w KK jesteś już na drodze, a ja pisałam o tych którzy ją dopiero rozpoczynają

Czyli ofiarowałaś coś co do ciebie nie należy. W formie podziękowania, dziś ofiaruje Tobie kontynent afrykański, na posługę miłości, a jutro zobaczymy, może coś więcej.
Mam wrażenie, że chyba troszeczkę odjechałaś z tą darowizna.

Mylne wrażenie.

Sądzisz że potrzebna jest Afryka? Wokół siebie popytu na nią nie dostrzegasz?

Wyprowadź mnie z mylnego wrażenia. Powiedz czyja własność ofiarowałaś?
Tak ofiarowałem Tobie Afrykę, jak Ty ofiarowałaś ciało i członki. Dajesz, ofiarujesz coś co nie jest twoje jak twierdzisz. Złożymy może jeszcze w tej ofierze po jakiejś gwiazdce, a co jak ofiarować to ofiarować.
Nie widzisz bezsensu tej ofiary, pyszałkowatości, handlowania nie swoim towarem?

Jeśli cokolwiek otrzymujesz(chociażby na chwilę jest Twoim udziałem)jest Twoje, oczywiście wraz z wolnym wyborem co z tym uczynisz, jak to wykorzystasz. Wybrałam; obecnie ("ja") ustępuję miejsca temu do kogo to należy; innymi słowy"nie należysz już do tego świata, nie jesteś już z niego". Handlowanie, pyszałkowatość? Bardziej przekroczenie iluzji

Saqura nie ma czegoś takiego jak wolny wybór. Co najwyżej można pisać o możliwości wybierania. Każdy wybór jest czymś zdeterminowany, ma swoje praprzyczyny.
Podobnie jak Twoja decyzja by ofiarować Twe członki na posługę miłości - nie wzięła się z nikąd, ma swoje praprzyczyny - została zdeterminowana przez jakieś Twoje wcześniejsze doświadczenia, które zmieszane wraz z typem i bogactwem Twojej osobowości i konstrukcji psychicznej - wygenerowały ten szlachetny i zarazem łechtający superego wybór.

Wyjątkowo smutny obraz przedstawia nam tutaj Sysydlaczek który mimo negowania wolnej woli uważa się za katolika. A de facto jest Luteraninem

Rzeczywiście Quinque, pomijając fakt, że Twoja reakcja mnie nie zaskoczyła, bo jest typowo Twoja ( ), to sam po przeczytaniu tego swojego posta zasmuciłem się trochę. Zasmuciłem się też gdy dowiedziałem się, że św. Mikołaj nie istnieje. Ale widzisz, życie to nie jest bajka dla dzieci

A tak swoją drogą to kwestia wolnej woli jest dogmatem wiary ?

Oczywiście że jest

A to już nawet nie luteranizm tylko czysty ateizm. Negowanie życia po śmierci

Już pomijając fakt że negując wolną wolę, nie ma sensu nie tylko religia. Ale i system prawny. Ponadto, są badania na ten temat że ludzie którzy nie wierzą w wolną wolę częściej schizują. I psycha im siada

Quinque ale wolna wola wydaje się być silną iluzją i to jak widać potrzebną, ważną dla życia iluzją. Jak pisał ErgoProxy:


Potwierdzają to Twoje słowa nt. schiz.

Religia i system prawny nie traci sensu, bo wprowadzają porządek na świecie, poprzez silny wpływ na ludzi.