Aha.
I od razu pomyślałeś, że to istota programu tej partii?
Odebrać elitom ośmiorniczki, a oligarchom wpływ na media?

JA? Jakbym "Kaczora" i jego świty nie znał! Nie chodzi o to, czy mnie oszukał co do intencji lub programu. Chodzi o to, że zwycięstwo wyborcze uzyskali wcale nie dzięki hasłom "narodowo-katolickim", tylko dzięki hasłom społeczno-gospodarczym. Co empirycznie przeczy tezie, że w różnicach pomiędzy partiami jest to kwestia drugorzędna.

Istnieją co najmniej dwie osie podziału: światopoglądowa oraz gospodarcza. Dlatego manichejska dychotomia propagandowo używana przez PiS to fałsz. Nie ma tak prosto, że polska polityka dzieli się po prostu na "liberałów" (ci źli) oraz "narodowych katolików" (ci dobrzy). Prosty i znany przykład to Korwin i jego zwolennicy: bez wątpienia liberał gospodarczy, a jednocześnie bez wątpienia konserwatysta światopoglądowy (choć jego katolicyzm trudno uznać za tradycyjny czy ortodoksyjny). Z kolei nowa partia Razem bez wątpienia nie jest liberalna gospodarczo, choć jest liberalna światopoglądowo.

W podziale dwuosiowym na scenie politycznej można wyróżnić cztery zasadnicze grupy partii, z których każda znajduje się w pewnej opozycji do trzech pozostałych:
* swobody ekonomiczne + swobody światopoglądowe = libertarianizm
* ograniczenie swobód ekonomicznych + swobody światopoglądowe = lewicowość
* swobody ekonomiczne + ograniczenie swobód światopoglądowych = prawicowość
* ograniczenie swobód ekonomicznych + ograniczenie swobód światopoglądowych = autorytaryzm

Zrozumienie tego podziału daje odpowiedź na to, jak przedstawia się wyborcom dana partia, np. Kaczyńskiego, jak faktycznie działa oraz co z tego wynika dla wyborców.

Chciejstwo dokuczenia często prowadzi na manowce
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... scu/gw4qhq

Wszyscy od Petru takie "mondre"

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Lista_państw_świata_według_współczynnika_dzietności

Hm, ty przemilczałeś wszystko co napisalem o twoich łgarstwach, odniosleś się tylko do podatku od spadków, i tutaj nałgałeś. Teraz zaś w ogóle nie wiem o czym piszesz.

Biedni podatków nie płacą, PiS zniósl prog podatkowy dla klasy średniej, co niedawno uczynił Orban na Węgrzech. Nie wiem człowieku, czy ty chcesz by ludzie jak najmniej podatków płacili? Czy dużo? Masz coś do bogatych? Twoje populistyczne hasełka, nic nie pomogą, jesteś zwykłym "pisaczem"...piszesz, piszesz i nie wiadomo po co i o czym.
Klamiesz, łgasz, manipulujesz...jasno pisałeś, że byly ulgi dla najuboższych, jbyły ale dla wszystkich na smieszne sumy i kołdry i garnki...daj już spokój bo się ośmieszasz.

Oczywiście to co przedstawiłeś jako spadek, okazalo się darowizną...

5) nabycie w drodze darowizny pieniędzy lub innych rzeczy przez osobę zaliczoną do I grupy podatkowej w wysokości nieprzekraczającej 9 637 zł od jednego darczyńcy, a od wielu darczyńców łącznie nie więcej niż 19 274 zł w okresie 5 lat od daty pierwszej darowizny, jeżeli pieniądze te lub rzeczy obdarowany przeznaczy w okresie 12 miesięcy od dnia ich otrzymania na wkład budowlany lub mieszkaniowy do spółdzielni, budowę domu jednorodzinnego, nabycie lokalu mieszkalnego stanowiącego odrębną nieruchomość albo spłatę zabezpieczonego hipoteką kredytu mieszkaniowego wraz z odsetkami;

A ty pisałeś;



Kwoty się zgadzaja...i nic więcej..

Ha-ha-ha! PiS ma gębę pełną troski o najuboższych, a wyznawcy dla niepoznaki gadają o "klasie średniej", żeby tylko nie przyznać, że PiS najuboższych olewa, za to dobrze robi najbogatszym.

Przed zmianą (kwoty w zaokrągleniu do pełnych tysięcy):
do 44 tysięcy: 19%
44 do 85 tysięcy: 30% nadwyżki
powyżej 85 tysięcy: 40% nadwyżki
Po zmianie:
do 85 tysięcy: 18%
powyżej 85 tysięcy: 32% nadwyżki

Kto na tym skorzystał najwięcej: najubożsi czy najbogatsi?

No więc?przecież o tym pisałem... 30% płacili ludzie, którzy nawet zarabiali ok 4 tys miesięcznie to bogaci? To ile ma zarabiać człowiek biedny? zwolnienie podatkowe , czyli kwota wolna od podatku ma być ...12 tys! W Anglii jest to ponad 30 tys! Jak pamiętam...czyli to są biedni ludzie, tyle zarabiający! A ty oskarżasz PiS, ze im zmniejszył podatek...bo bogaci... dobre sobie! To co najwyżej klasa średnia.

Łżesz.

Trzeba być PiS-owskim durniem albo bezwstydnym manipulantem:

Taa, bo Kulczyki i inne prezesy to "klasa średnia" i dlatego PiS obniżył im podatek z 40% na 32%. "Ciemny lud wszystko kupi".

Przypomnienie:
wg danych Ministerstwa Finansów
* 5% Polaków ma dochody roczne powyżej 85 tysięcy (zmiana z 40% na 32%)
* 15% Polaków ma dochody roczne pomiędzy 44 a 88 tysięcy (zmiana z 30% na 18%)
* 80% Polaków ma dochody roczne poniżej 44 tysięcy (zmiana z 19% na 18%)

"PiS - zatroskany o najuboższych!"

Gdyby PiS był zatroskany o najuboższych, to podniósłby w pierwszej kolejności płace minimalną/stawkę godzinową oraz znacząco podwyższył kwotę wolna od podatku. Wg mnie zarabiający minimum nie powinni wcale płacić podatku. Byłoby to korzystne dla budżetu państwa (mniejsze bezrobocie, mniej zasiłków/zapomóg).

No i jesteś mistrz świata w prawie spadkowym przed tym jak PiS zwolnił wszystkich z podatku od spadków i darowizn.
Miał uciechę ten biedny gdy dostał motorower, i rasowego psa w spadku i był z niego zwolniony, tak masz rację! Nie czytałem całosci tego prawa, doczytałem do kwoty podanej przez ciebie, ale wystepującej wcześniej. Mój bład.



No i jednak najwięcej obniżył klasie średniej, choć to zauważyłeś. Dla mnie bogatym nie jest kto zarabia 4 tys zl. PO tylko podnosiło podatki. I dalej nie wiem czy to dobrze czy zle,ze Polacy placa mniejsze podatki?




PiS za swoich rządow, podniósł kwotę wolną od podatku, PO przez 8 lat ja zamroziło. PiS ją podniesie w przyszłym roku.
Podniesie placę godzinową minimalną na 12 zł.

Miał okazję w tym roku. Podniesienie płacy minimalnej można zrobic w dwa dni (projekt poselski, szybkie dwa czytania, nocne głosowanie i poranne podpisanie przez prezydenta). Mocno wątpię, czy podniesie kwotę wolna od podatku. Na razie wisi nad PiS groźba ogromnej dziury budżetowej w 2017 i stara się wprowadzic jakies podatki:
- bankowy, który uderzy w małe i średnie firmy, oraz małe banki (czyli te z polskim kapitałem),
- obrotowy, który odczują najbardziej mali handlowcy (wbrew pierwotnym deklaracjom PiSu) i lokalni dostawcy.
Za rok na prawdę będzie "ciekawie".

Przeczytaj siebie ze dwa razy może zobaczysz nonsens. Z jednej strony chcesz szybkich zwolnień podatkowych i dalszego podnoszenia kosztu pracy, z drugiej jęczysz, ze dzira budżetowa, źe PiS podatki wprowadza...E. nie chce mi się...

Po pierwsze, już podczas kampanii wyborczej zwracano uwagę, że PiS składa obietnice bez pokrycia: obiecuje mnóstwo, bo słowa nic nie kosztują. Ale równocześnie nie podaje konkretów co do źródeł sfinansowania swoich obietnic. Po drugie, nie chodzi o to, że PiS w ogóle wprowadza, zmienia lub znosi jakieś podatki w jakiś sposób. Każda partia, która nie pozostawia systemu podatkowego bez zmian, jakoś podatki zmienia. Rzecz w tym, w jakim stopniu poszczególne grupy odnoszą korzyści z tych zmian, a jakie ponoszą koszty. Innymi słowy, ważne są nie tylko wysokości podatków i wysokości świadczeń, ale też kogo one w jaki sposób, do jakiego stopnia dotyczą, czyli o kwestię redystrybucji. Bo jeśli każdemu Kowalskiemu mają dać dodatkowo 500zł na dziecko, ale w celu ich sfinansowania zabrać mu 600zł w podatku, to cały interes ani indywidualnie, ani społecznie nie ma sensu. Inaczej, kiedy opodatkowuje się bogatszych, żeby mieć środki na świadczenia dla uboższych.

Jednak planowane podatki wcale mają za zadanie wyrównywania szans przez obciążanie najsilniejszych, tylko koszą równo -- bo chodzi o zwykłe wyciskanie pieniędzy skąd się da. PiS obiecywał wprowadzenia m.in. dodatkowego podatku od hipermarketów, domyślnie: wielkich sieci zagranicznych, czyli od bogatych w handlu. Celem miało być wyrównanie szans rynkowych mniejszych podmiotów. Każdy drobny handlowiec przyklaśnie. A faktycznie? Nowy podatek ma objąć hipermarkety tak samo jak sklepy średniej wielkości, małe czy sklepy internetowe.

Na tej liście umownie potraktowano terytoria jako państwa....choć i tak Polska znajduje sie na 212 nie na 216 pozycji.
Oficjalnie na świecie jest 194 państw.