Szkoda że te mądre spostrzeżenie nie dotyczy owych pytań retorycznych o zdrowie psychiczne JK lub idących dalej jako postawienie konkretnej diagnozy że to paranoik oraz nekrofil.
Trudno dyskutować z ludźmi którzy mają wybiórczą uwagę i trafne spostrzeżenia ale dotyczące oponentów.
Jest to nie tylko uwaga do userów z wiadomego obozu ale w ogóle do mediów oraz PO.
Kładzie się to głębokim cieniem na wyjaśnienie tej tragedii.

Zapominasz, że oświadczenie JK nie porzedzało pytanie - "to chyba nie prawda, że w trumnie pochowano obcego faceta, nie prezydenta śp. LK".

A co to ma do rzeczy?
Ważne żeby dyskutować z kulturą a nie żeby każda teza była epitetem.
Zamiast się skupić na śledztwie cała uwaga jest skierowana na JK co jest niezwykle wygodne dla PO i będą podtrzymywać ten trend.
Jeżeli napiszesz że to wyłącznie wina Kaczyńskiego to jednak będzie oznaczać że nie uznajesz go za paranoika, bo który mądry przejmuje się bredzeniem chorego na umyśle.

Trudno byłoby w to nie uwierzyć - choć pewnie i tacy się znajdą, którzy będą twierdzili, że to wszystko było zaplanowane i odegrane.

Ważność nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli Tusk jechał i wiedział, że ma przed sobą rodziny ofiar - to urządzanie wyścigu i popisówka w stylu "ja wam pokażę, kto będzie pierwszy" - o ile miała faktycznie miejsce - była bardzo prostackim zagraniem.

[/quote] Wiesz, tu nie chodzi o to, co ta katastrofa zmieniła w życiu kogokolwiek z nas. Dużo się mówi - prawda jest taka, że zmieniła coś to w rodzinach ofiar co najwyżej, którym odebrała bliskich. Świat popatrzył na to, powzdychał - i poszedł dalej. Co nie znaczy, że cała sytuacja nie powinna być rzetelnie wyjaśniona.

Dyskutować z kulturą można o ludziach kulturalnych. Na to, co ostatnio wyprawia prezes Kaczyński brakuje mi kulturalnych słów, czemu zresztą dałem wyraz kilka stron wcześniej. Mogę nie dyskutować, ale skoro w temacie wątku jest człon o refleksjach, to moja refleksja jest taka, że jest to chory człowiek. I że w demokratycznym społeczeństwie brakuje mechanizmów pozwalających na odsuwanie takich ludzi od walki o władzę. Gdyby natomiast istniały, łatwo byłoby nimi manipulować w celu pozbycia się niewygodnych, zatem dobrego wyjścia z tej sytuacji nie ma.

Jednak to, co mnie naprawdę przeraża, to fakt istnienia ludzi, którzy mimo ewidentnych dowodów - jeśli nie niepoczytalności to w każdym razie chorobliwej nienawiści do wszelkiej odmienności - nadal popierają PIS w obecnej formie. Surrealizm całej tej sytuacji zaczyna mi powoli przypominać pewne wybory sprzed dobrych już kilku lat i zastępy zachwyconych rzekomymi teczkami niejakiego pana Tymińskiego. I wcale nie jest mi do śmiechu.

Trudno uwierzyć, że premier kraju jechał "prywatnie"....służby porządkowe pilotujące przejazd wyznaczały pojadowi premiera pierwszeństwo.

Był taki demokratyczny kraj gdzie sposobem na odsuwanie nie tylko od władzy ale od jej krytykowania gdzie danego delikwenta kierowano do psychuszki.


To w końcu się zdecyduj czy on jest niepoczytalny czy niekulturalny, bo jedno drugiego nie wyklucza.

Na razie widzę że sprytnymi zabiegami cały czas kierujecie całą uwagę na JK a nie na istotę rzeczy czyli śledztwo.
JK nie jest kluczem do rozwiązania zagadki tylko na ten moment zasłoną dymną dla rządu i ewentualnych współwinnych..

Popisówka? Wyścigi? Udowadnianie czegoś? Tnijże brzytwą Ockhama. Po prostu premier RP chciał się znaleść na miejscu katastrofy. Możliwie szybko. Chyba nie myślicie że wyprzedzenie ze znaczną prędkością samochodu Jarosława Kaczyńskiego miało na celu upokorzenie go?!

Do czyich obowiązków należy reprezezentowanie Polski? Osoby prywatnej czy premiera RP?

Nie wątpię, że się znajdą. Ale nie sposób z takimi dyskutować. To oni powinni udowodnić że zostało to zaplanowane i odegranie. Np: ujawnić dokumenty z etapu przygotowania planu, billingi, podsłuchane spotkania etc.

Powinna. Powinna zostać rozłożona na czynniki pierwsze sekunda po sekundzie. Powinni o niej uczyć w szkołach awiacji, brać pod uwagę podczas weryfikacji procedur bezpieczeństwa. Tak by już nigdy nie doszło do podobnej tragedii w Polsce ani nigdzie indziej na świecie.

Skoro nie wyklucza, to nie ma potrzeby decydować. Czy Ty już nie czytasz tego co sam piszesz?

Jest karta wyborcza. Nie poprzemy - zniknie w przedbiegach i słuch o nim zaginie. Jeśli chcesz kogoś odsuwać w inny sposób nieświadomie proponujesz reżim.


Podaj choć jeden dowód owej chorobliwej nienawiści.

Mazli, przeczytaj dokładnie co ja napisałem o odsuwaniu. Podpowiedź: następne zdanie, którego już nie raczyłeś włączyć do cytatu.

Dowody nienawiści? A co ja, prokurator jestem że mam Ci swoją opinię udowadniać? Skoro sam tego nie dostrzegasz to Cię żadne dowody nie przekonają.

Przyjmujesz bardzo dziwną strategię - skoro ty Mazli nie dostrzegasz mojej jedynie słusznej racji to nie ma z tobą co dyskutować.

Pora wrócić do realiów.
Ewa Kopacz i archiwalny, prawdziwy materiał o przekopywaniu ziemi smoleńskiej na głębokość ponad metr i szczególnie starannym jej przesiewaniu.

http://www.youtube.com/watch?v=JdB6H9kgItU

Moja teoria spiskowa podpowiada mi, że przy Pani Minister Kopacz faktycznie kopano ziemię.
Jednak później gdy pojechała, przywieziono kolejny transport z ziemia wymieszaną z ciałami polskich ofiar, które niewątpliwie zginęły, tylko nie na tym lotnisku.

Stąd znalazł się na powierzchni jakoby przekopanej ziemi, kolczyk posłanki, paszport pani z rodziny katyńskiej, spinki od koszuli posła. I 50 tysięcy drobnych fragmentów ciał, znalezionych miesiące później przez ekipę archeologiczną, kopiącą jedynie na pół metra w głąb.

I jeszcze coś.
Podobno stenogramy z tego wystąpienia maja inna treść niż słychać z ust Pani Minister Kopacz. Ja już nie mam siły sprawdzać, czy jakieś służby faktycznie sfałszowały te stenogramy?
Stenogramy są w materiałach sejmowych. Powinny być w internecie na stronach sejmu.
Może ktoś odważy się tam zajrzeć?

PS. To mogły być zresztą ofiary nie polskie.
31 sierpnia 1939 roku w rejonie radiostacji w Gliwicach zabito kilku Niemców z obsługi radiostacji a także kilku Polaków, którzy jakoby byli zabójcami Niemców. Późniejsze badania historyczne dowiodły, ze Polacy byli przywiezieni z jednego z hitlerowskich obozów, byli uśpieni narkotykami i zastrzeleni. Potem wybuchła wojna pochłaniająca miliony ofiar na całym świecie.

Historia lubi się powtarzać.

Tylko że... ja wcale tak nie napisałem. Może przetłumaczę:

Skoro Ty, Mazli, nie dostrzegasz tego, co ja widzę, to żadne moje argumenty nie sprawią, że nagle zobaczysz. Czy nie mam racji? O słuszności jednego czy drugiego w ogóle nie wspominałem.

Dziwną strategię to ja widzę w przypisywaniu adwersarzowi czegoś, czego nie powiedział, a następnie dyskutowanie z powyższym. Tak to można do lustra, ale nie do ludzi, przyjacielu.

Pytanie zasadnicze.....PO CO?......Rosjanie robili z siebie morderców, kłamców....ani w tym logiki, ani sensu...
Może Ty wytłumaczysz....


Rosjanie znani sę z bałaganiarstwa, bylejakosci....nic zatem dziwnego, że nie przeprowadzili pedantycznych poszukiwań.
Nadto siła uderzenia spowodowała, że wiele rzeczy wbiło się głęboko w ziemię, padające deszcze wypłukiwały te różne przedmioty.