Ech, miało być: "pewnie że nie takich argumentów, bo kłamliwe łatwo zbić".

Niemniej. W sąsiednim wątku stoi coś o duszy agresywnego zwierzęcia, jaką każdy człowiek w sobie nosi. Ty sobie z tą agresją radzisz w ten sposób, że obracasz ją przeciwko takim ludziom, którzy w twoim pojęciu na nią zasługują, aby się z nią zderzyć. W każdym razie tak to wygląda z boku. Nie wiem, jak sobie to racjonalizujesz i czy w ogóle zwracasz na to uwagę.

ErgoProxy pisze:
Ech, miało być:...
Najpierw naszczekasz, a jak trzeba ustosunkować sie do tego szczekania, to pojawia się zdanko "Ech, miało być:..." i ecie pecie.

Staram się dyskutować, wymieniać poglądy.

Obrażanie kogoś wg mnie nie ma nic współnego z dyskusją.

I dziwnym trafem nie masz z kim dyskutować, bo wszyscy albo pełni nienawiści, albo ciebie obszczekują.

Jest taki dowcip o kierowcy, co słyszy w radiu ostrzeżenie przed wariatem prującym setką pod prąd na autostradzie. Rozgląda się więc i krzyczy: jeden wariat? Wszyscy!

Dziękuję za komentarz.
Chyba jedynie na taki Cię stać.
Gratuluję.

Proszę. Jaki pan, taki kram (panem tego wątku jest oczywiście niewiarek).

Autorem wątku jest proteom.
Ja jestem jedną z osób wyrażających swoje opinie.
Nie uzurpuję sobie prawa do panoszenia się ani w tym, ani w żadnym z innych wątków.
Każdy może się wypowiedzieć. Tak uważam.

Jeśli jednak zamiast argumentów padają jedynie przymiotniki na temat drugiej osoby, to wygląda to na coś dalekieeego od dyskusji, Panie ErgoProxy.

Autor wątku wyraża swoje całkowite desinteresment wątkiem, ponieważ milczy. A jakie opinie wygłasza niewiarek?

Jaki pan, taki kram.

Jeśli dalej zamiast odpowiedzi będą jedynie przymiotniki, to tak jak autor wątku zrobię "desinteresment".

Proszę, aczkolwiek ja tylko przytaczam, coś sam powiedział. Honor masz? To się ucz savoir vivre'u.

ErgoProxy pisze:
Cytuj:

Po moim proteście Ergo zamieszcza wzmiankę:


Ergo, pokaż gdzie kłamię, bo moje zakiprawione oczy nie dostrzegają kłamstwa w tym co wcześniej napisałem.
ErgoProxy pisze:


Próbujesz mnie zdyskredytować.
To nie jest takie łatwe. Może niektórzy nabiorą się na opowiedziany dowcip.
Sądzę, że mało kto.

Opowieści o Savoir vivre to jedna z Twoich furtek?
Sądzę, że przed pleceniem tego typu anegdotek, warto byłoby sięgnąc do tego Savoir vivre'u.
Może coś pożytecznego spłynęłoby do główki...

No i nie rozumie. Co z nim zrobić?

Przyjrzyj-że się dokładnie, zindoktrynowany pionku lewicy, i zauważ, że piszę o argumentach swoich własnych. Znaczy, że to ja nie kłamię, a prawdę mówię, a ty? Ty oczekujesz, żebym zaczął kłamać, bo kłamstwo łatwo zbić.

ErgoProxy pisze:

No przecież oczywiste: nóż w brzuch albo zastrzelić.
Ależ to tak dziecinnie proste.

Poprosić aby wysłuchał relacji na temat podróży z tzw. uchodźcami: http://fishki.pl/fishka,Co-mowia-quot-uchodzcy-quot,97104.html

Nie pomoże. W takim świecie żyje polska lewica, produkt modernizacji patriarchalnego społeczeństwa, że jedyne wyobrażalne dla niej opcje to nóż w brzuch albo zastrzelić. Umówisz się z takim na pięści, to siekierę przyniesie.

ErgoProxy pisze:


No niezbyt ciekawa jest rzeczywistość wg ErgoProxy.
Ustawka na pięści to normalka? Skąd takie pomysły?
Puknij się w czoło.
Pięściami chcesz zdobyać rzeczywistość?

Jak będą rekawice to jest OK. Jak siekiera
to nie?

Ot wyznał gościu swoje credo.

O czym Ty mówisz?

Nałomotać kogoś razem z kolesiami?

Właśnie takich ludzi boję się na ulicy.