Przekwalifikuj się i zostań nauczycielem, a tam będziesz wyzywany przez dzieci i rodziców, upodlany kłamstwami rządu. Będziesz miał godność.
Mam taką zasadę, której się trzymam: nie wypowiadam się na temat zawodów, których specyfiki pracy nie znam.

Serdecznie polecam tekst Macieja Mazurka "Nauczyciele nie mogą strajkować, bo ja też mam źle": http://zuch.media/nauczyciele-nie-moga-strajkowac/
Na zachętę:

Fałszywa dychotomia, jakby "pracować za darmo" było jedyną alternatywą do "godzien jest robotnik zapłaty swojej".

https://wynagrodzenia.pl/artykul/wynagr ... -2017-roku

Takie są przeciętne płace absolwentów studiów.

https://wynagrodzenia.pl/moja-placa/ile ... l-stazysta

Takie są przeciętne płace absolwentów studiów nauczycielskich. Ciekawe jest, że początkujący pracownik ze znajomością języka angielskiego na poziommie C1/C2 może oczekiwać znacznie wyższych zarobków, niż początkujący nauczyciel angielskiego. No ale może jego "główne studia" są tyle warte, trudno ocenić, czy marketing lub personal mamagement wymagają takich znajomości, może tak.

Rząd ma sporo innych zadań, oczywiście, a pierwsze z nich to kupowanie głosów wszelkimi plusami i ... przydzielanie sobie premii i nagród, bo im się to zwyczajnie należy choćby za rozwalenie polskiej szkoły https://businessinsider.com.pl/finanse/ ... lGNC_awJSM

A myślisz że ideologom którzy korzystają z tego, czyli KOD , PO czy Michnik, zależy na nauczycielach??
Jest to po prostu grupa społeczna, którą się cynicznie posługują.

A kto twierdzi, że im zalezy? Wszystkim natomiast zależy na zyskaniu wyborców, a opozycji (przedtem był nią PiS, teraz PO i inni) na zdyskredytowaniu rządzących. Tyle i tylko tyle. Czy to oznacza, że trzeba trwać przy obecnie miłościwie panującej partii, bo nie podoba mi się opozycja? Nauczyciele protestowali i za poprzedniego rządu. Nie tak radykalnie, ale miarka się w końcu przebrała po deformie napisanej na kolanie i wprowadzonej w przeciągu pół roku bez żadnego zaplecza (nawet podręczników nie było we wrześniu).

Bert, obowiązek szkoleń istnieje w polskiej szkole. Nie tylko rady szkoleniowe, ale rózne kursy i warsztaty, za które tylko w niektórych szkołach są zwracane koszty. Generalnie nauczyciele podnoszą swoje kwalifikacje z własnej kieszeni.

Dodam do tego (w kwestii pracy za darmo) - nauczyciel ze swojej marnej pensji dokłada do szkoły (nie wszędzie. W mojej szkole dopiero od roku dostajemy papier do ksero i pisaki do białej tablicy). Nie wspomnę już o dekoracjach za własne pieniądze. Tak, w części dokładają rodzice, ale nauczyciele rzadko proszą o fundusze, bo im zwyczajnie wstyd.

Niestety, nie ma pilaster pojęcia, bo nauczycielem nie jest, sprawy nie śledził i w jej zawiłości się nie wgłębiał.

Skoro jednak PIS najwyraźniej chciał doprowadzić do eskalacji i chciał wybuchu strajku i awantury, prowokując nawet werbalnym stawianiem nauczycieli poniżej krów i świń, to nie należało mu tego dawać. Cokolwiek jest bowiem dobre dla PIS, jest na pewno szkodliwe dla Polski, w tym i oczywiście nauczycieli.

Pozostaje nadzieja, całkiem zresztą uzasadniona, że PIS po raz kolejny się przeliczy, tak samo jak w czasie poprzednich nagonek i seansów nienawiści, ostatnio wobec żydów i pedałów. Okazało się jednak, że wszyscy antysemici już i tak są w PIS, i tak samo tzw. homofoby. (i w jakiś tajemniczy sposób godzą się z gigantyczną nadreprezentacją homoseksualistów w PIS właśnie)

Podobnie, jak się zdaje jest z patologią, której więcej PIS już nie przyciągnie.



Nawet strajk mógłby przybrać inną, mniej dotkliwą dla rodziców a bardziej dla pisowskich urzędasów formę. Np kontynuowanie nauczania, ale zaniechanie wypełniania jakichkolwiek urzędowych papierów, sprawozdań, raportów, etc...

Palmer



Pilaster mówi. Palmer nie ma racji. Etosem się nie najesz. I dzieci nie wykarmisz.




W liceum do którego uczęszczał pilaster, z dumą prezentowano historię szkoły, która w okresie okupacji nazistowskiej stała się podstawówką (tylko takie szkoły pozostawili naziści Polakom) i żeby kontynuować edukację dzieci po formalnym przekroczeniu przez nie dopuszczalnego progu wiekowego, pozostawiano własnie całe klasy na kolejny rok.

Nadzwyczajne zagrożenia (okupacja nazistowska, czy pisowska) wymagają nadzwyczajnych środków zaradczych.



A ktoś kiedyś twierdził inaczej?

Andy 72



No i próbowała komuna wrócić co najmniej trzykrotnie. Ostatnio od 2015 do dzisiaj. I mimo że udało się jej opanować wszystkie ośrodki władzy, to i tak wróci w sromocie tam, skąd wypełzła.


Co do urynkowienia zawodu nauczyciela - do tego trzeba urynkowienia całego systemu oświaty. Podziela tu pilaster zdanie sceptyków, że, przynajmniej jeżeli chodzi o niższe szczeble, nie jest to realne.

Pozostaje opracowanie/wdrożenie/udoskonalenie obiektywnej, mierzalnej ilościowej metody oceny pracy nauczycieli i konsekwentnie jej stosowanie, na wzór oceny pracy pracowników korporacji na ten przykład, czy choćby urzędników w cywilizowanych krajach, przy zwieszonej rozpiętości płac, tak żeby zarobki nauczyciela faktycznie zależały od oceny jego pracy.

W momencie, kiedy wszyscy uczniowie piszą jakieś zewnętrznie oceniane egzaminy na koniec szkoły, to nie problem. W szkołach prywatnych tak własnie nauczycieli oceniają.

Bo nauczycieli to to wedle PiS, co głośno wyraził min Ardanowski cechują "ubytki intelektualne" - jakież to głupie. poniżające ludzi, dla których pogarda stanowi chrześcijańską cnotę

bert04 - czyli słabiutko czytałeś, bowiem po wygooglowaniu pierwsze linki prowadzą do protestu 22 września 2018r i 17 grudnia 2018r podobnych jakie prowadziły służby mundurowe - czyli nieobecność na L4.
I 18 grudnia 2018r został ogłoszony przez ZNP ogólnopolski strajk, pierwsze, oczywiście bezskuteczne rozmowy z rządem odbyły sie 8 stycznia 2019r.....podpowiem Ci - 90 DNI PRZEZ STRAJKIEM.
Pisać o aktualnej Solidarności, przybudówce PiS, to szkoda klawiatury.



Parodia i Hańba - to jedynie takim, którzy realnie nie znają treści 21 postulatów sierpnia 1980r - bowiem 10 z nich tyczyły właśnie spraw płacowych, cenowych i konsumpcyjnych.

PS. etosem naje i dzieci wykarmi każdy członek władzy, wedle maksymy Urbana: rząd sam się wyżywi.


Jeśli chodzi o wiedzę nauczycieli to nigdy nie napotkałam durnoty w rodzaju: Polska weszła do UE w 1993r - premier Szydło i Polska jest w strukturach UE- premier Morawiecki.

Tylko łaska późnego urodzenia usprawiedliwia takie bzdury...

To jak jest w Twojej wersji historii?

Alez nauczyciele już rozważają taką formę. Praca tylko przy tablicy, bo zdfaniem rządu i społeczeństwa tylko za to jest wynagrodzenie. Zero kółek zainteresowań, zero wycieczek, na które nauczyciele jeżdżą "za darmo", zero dyskotek, zero akademii (przygotowania inscenizacji, dekoracji odbywa się poza mitycznymi 18 godzinami), zero organizowania pikników rodzinnych w niedzielę, zero jakichkolwiek innych uroczystości, w sensie przygotowania części artystycznej, zero kupowania papieru do ksero, pisaków, zero robienia dekoracji na korytarzach, bo w czasie owych mitycznych 18 godzin nie ma kiedy itp. itd.
Pamiętam czasy komuny dość dobrze, fakt, że czasy już u jej schyłku najbardziej, ale jednak (reszta, to dzieciństwo na wsi zabitej dechami i okres dojrzewania). Takiego upodlenia kogokolwiek przez władzę przy pomocy środków masowego przekazu nie było. Komuniści przynajmniej znali się na dyplomacji i dyplomatycznie zniewalali. To, co robi PiS woła o pomstę do nieba.

Cóż, komuna władała i była swojej władzy pewna. Natomiast PiS walczy.

O to, to ! Pamiętam, że wieczorami drukarka ciągle pracowała, bo trzeba pomoce na lekcje wydrukować ( swoją droga, kiedyś wystarczał podręcznik+zeszyt by sprawnie nauka szła...), a gdy chciałem małżonkę wkurzyć, to jej wypominałem, że nie dość, że grosze zarabia, to jeszcze dofinansowuje swoją firmę. Niby w szkole była drukarka, ale albo tuszu brakowało, albo papieru, albo w naprawie.
Pewnie i dlatego żona odeszła przy pierwszej sposobności na wcześniejszą emeryturę.

Może pisałem niewyraźnie, ale 22 września to była sobota. Jak ostatnio sprawdzałem, to w ten dzień w Polsce nie ma szkoły. Więc nie mówimy o strajku, tylko o manifestacji w Wa-wie.

Co do grudnia to częściowa zgoda, bo ZNP ogłosił swój protest po "oddolnym" rozpoczęciu dzień wcześniej, i nigdy nie przybrało to formy zorganizowanej. L4 to L4, nie strajk, mimo że skutek podobny, jednak odpowiedzialność spada na nauczyciela (i lekarza). A ja ciągla mam na myśli konkretny i zapowiedziany strajk, który jest też strajkiem, a nie "czymś podobnym. Przy którym odsiewa się ziarno od plew, lojalni od nielojalnych. Kiedy cała "machina edukacyjna" na jeden dzień po prostu staje. Nikt mi nie powie, że w państwie, które w trybie ekspresowym może ustalać święta narodowe i dodatkowe dni wolne po świętach narodowych, od takiego jednego dnia edukacja szkolna się zawali, co nie?

A w jaki sposób wywalczyli podwyżki pracownicy służb mundurowych....straj może mieć różne formy: ostrzegawczy, okupacyjny, włoski, rotacyjny, głodowy, powszechny, generalny...etc.
Jeśli chodzi o "S" - to czemu niby rzesze nauczycieli dołączyły do strajku ZNP - przecież nie z racji przekupstwa przez ZNP, ale po odejściu Proksy, pisowskiego radnego powiatu ostrowieckiego, od postulatów nauczycieli.