na plus - potwierdzila ze w wyborach parlamentarnych nie umawiala sie z Platforma , ani z Nowoczesna , ani z Parlamentem Europejskim . umawiala sie z POLAKAMI .
na minus - nic o tworzeniu nowych miejsc pracy . ogladalem tylko na TRWAM , nie wiem o czym bylo w dokonczeniu czyli w RM .

wychodzi na to ze ostatnim premierem , ktory troszczyl sie o miejsca pracy w PL byl Mieczyslaw Rakowski .

Ileż na tym forum było narzekania, że pieniądze z programu 500+ rodzice przeznaczą na alkohol i w ten sposób patologia tylko się pogłębi.

Tymczasem:
Gazeta Wyborcza widzi to inaczej

Jesteś naiwny. Kto się przyzna, że wyda na alkohol? To po pierwsze. Po drugie: czy ankieterzy poszli także do mieszkań socjalnych, gdzie są zgromadzeni ci z patologii? Sprawdzili ilu z nich jest trzeźwych? Zapytali czy zamierzają pojąć leczenie i pracę?

Jaki jest odsetek rodzin, w których bardziej ceni się alkohol niż dobro dzieci?
Jeśli nawet ta niewielka część wyda pieniądze na wódkę to czy jest to powód, by nie dać większości rodzin zmagających się na co dzień z problemami finansowymi?
Skąd w was tyle niechęci i złości?

Koniec swiata, jak by to Popiolek powiedzial! Medieval_man narazil sie gicie i skorzystal z GW, no ale tylko dlatego, ze pisze po jego mysli.

W gruncie rzeczy PiS, czyli Szydlo na ruinach Polski obiecywala ze za te pieniadze dzieci przybedzie. A nie ze rodzinom ulzy. Bo juz rodzicom samotnie wychowujacym jedno dziecko ulzyc nie chce. Maja sobie splodzic drugie!
W kazdym razie za rok mozemy podsumowac akcje: wiecej urodzen? mniej glodnych dzieci w szkolach? i jaka dziura w budzecie i czyimi podatkami zapchana.
Jesli, oczywiscie, te pieniadze od maja beda rozdawane.

Ile razy trzeba powtórzyć, że program 500+ jest programem demograficznym tylko hasłowo? Że chodzi o wprowadzenie impulsu popytowego przez danie rodzinom pieniędzy?
Skąd w was taka złość i zapiekłość, że jak postanowiono dać pieniądze na każde drugie i kolejne dziecko to od razu złośliwe pytania a czemu nie na pierwsze? a czemu nie na dzieci po 18 roku życia? a właściwie to czemu nie dać 40-letnim dzieciom 60-letnich rodziców jeśli te mają problemy? A czemu nie dać na pieska i na kotka?
Trzeba było przez te 8 lat to samo zrobić zamiast szukać dziury w całym.

Ktoś próbuje zrobić coś dobrego (bo nie zaprzeczycie, że to coś dobrego) to zamiast pochwalić, zamiast wesprzeć, od razu nagonka: czemu tylko 500 zł a nie 1000 zł? Albo lepiej 2000 zł?
Czy jak żebrak na ulicy dostanie od kogoś 10 zł to będzie, tak jak wy, wyzywał go, że dostał tylko 10 zł a nie 50 zł? Czy może raczej podziękuje?
"Czy zawistnie patrzysz na to, że jestem dobry?"

Jaki by nie był, jest to pogłębianie patologii.

Po pierwsze, jestem w liczbie pojedynczej, a po drugie nie ma we mnie żadnej złości. Już mówiłam, że nie przeszkadzałby mi ten dodatek, ale jako dodatek rodzinny do pensji. To zmobilizowałoby patologie do zastanowienia się i podjęcia pracy, a nie do wzrostu demografii poprzez płodzenie dzieci, które będą żyły w takich warunkach:
https://www.youtube.com/watch?v=8GEhfu-843o
https://www.youtube.com/watch?v=1UkgfSaQwqo
https://www.youtube.com/watch?v=FZilOQ6N-34
https://www.youtube.com/watch?v=9oATpTn0vAI

No, to własnie jest zachęta do wzrostu demograficznego .

@medieval_man napisał:

Dobre to byłoby, gdyby o tę kwotę wzrosły zasiłki rodzinne, aby zniesiono próg od jakiego owe zasiłki przysługują.
Dlaczego nie po 18 roku zycia? Ano dlatego, że wielu rodziców nie stać, aby wysłac dziecko na studia i taka pomoc powinna być do ukończenia edukacji w ustawowym terminie, czyli nie dłużej niż do 25 roku życia, tak jak jest to przy uldze od podatku czy zasiłkach rodzinnych.

To jest kwestia rozwiązań praktycznych, ale w dalszym ciągu nie rozumiem ataku na samą istotę programu.
Łatwo powiedzieć o dodatku do pensji, ale po pierwsze to nie każdy jest bezrobotny dlatego, że jest pijakiem, a po drugie to wymagałoby większych komplikacji z przekazywaniem pieniędzy: pracodawca musiałby złożyć za swoich pracowników deklaracje, wypłacić im pieniądze (załóżmy, że je posiada w zapasie), a potem liczyć, że Państwo mu odda.

Mówię o wysoko wykwalifikowanych bezrobotnych, czyli przebywających na zasiłkach z MOPS od dawna. I nie mów mi, że kto chce pracować nie znajdzie pracy. W moim miasteczku (niewielkim) od trzech miesięcy wisi ogłoszenie pracy w charakterze sprzedawcy w DINO i jakoś nikt się nie kwapi. W powiatowym widzę takie ogłoszenia na każdej ulicy, gdzie są sklepy. No cóż, nie każdemu honor pozwala na siedzenie na kasie, a wiekszości się po prostu nie opłaca, bo więcej ma z MOPS.

Gminy też musza na to liczyć, a nie każda ma środki. A jeśli chodzi o te deklaracje to żaden problem. Trochę więcej pracy jednorazowo, co teraz będzie w MOPSach, a jak wprowadzi się do systemu, to już problemu nie ma. W dobie komputerów nie jest to wielki problem.
Z tego co wiem, to do 1 kwietnia takie środki mają być uruchomione i co za różnica czy do gminy czy do firmy?

Tak.
Pracy bardzo nisko płatnej jest mnóstwo. Tak nisko płatnej, że wręcz głodowej. Z tym się zgadzam.
Ale to problem na inne wątki.

@medieval, zeby nie bylo, ze ja komus zaluje. Prosze bardzo: jezeli panstwo ma takie nadwyzki, niech wspiera rodziny. Tzn dzieci. Najlepiej naprawde wszystkie. W ogole niech sie zdecyduja kogo chca wspierac: dzieci ( a wszystkie dzieci sa nasze, jedynacy i uczacy sie do 25 roku zycia tez), rodziny, demografie czy konsumpcje. Bo to ma wplyw na kryteria przyznawania albo nie.

Nauka spoleczna Kosciola mowi cos o zasadzie pomocniczosci. Rzad PiSu zdecydowal, ze nie bedzie polegalo to na tworzeniu nowych miejsc pracy, na skonczeniu ze smieciowkami, na wsparciu mlodziezy na starcie zycia zawodowego, na wsparciu budownictwa na wynajem, na... tylko na daniu rodzicom gotowki do reki i bezczelnych apelach do zamoznych o honor zeby nie brali jak “nie musza“. Bo PiS biednych nie okresli ale bogatym tez sie granicami nie narazi. Co najwyzej nielubianych obsmaruje publicznie, ze wzieli, bo ... im sie nalezalo. Zaklad?

Pieniadze na dzieci maja pojsc na konsumpcje (jak sam piszesz), a ze ceny juz rosna dzieki pisowskim podatkom od sklepow, to w efekcie okaze sie, ze rodzice sami sobie te pieniadze zaplacili.

Kasa panstwa raczej nadwyzek nie ma, a bajek wyborczych bylo wiecej.
Dlatego ja sie specjalnie nie czepiam. Ja czekam, jak ten, od listopada 2015 cudem jednej nocy kwitnacy kraj, bedzie sie dalej rozwijal.

Licze (ciagle) na uczciwosc instytucji panstwowych ( bo jeszcze jakies instytucje miedzynarodowe ich sprawozdania kontroluja - po greckiej nauczce na pewno), i dlatego mam link do tej strony:
http://www.finanse.mf.gov.pl/web/wp/zad ... bu-panstwa

I problem w tym, że wiele samotnych kobiet z niskim uposażeniem samotnie wychowująca dziecko, po przekroczeniu 1-5 zł średniej na osobę nie uzyska pomocy w formie 500+, a dostaną rzesze ludzi bogatych.
Ten projekt był "na gębę" brakło opracowanego w niebieskiej teczce, i dlatego jest bublem - powiększy rozdział pomiędzy ubogimi a bogatymi, i spotęguje uczucie odrzucenia już poszkodowanych samotnych matek i ich dzieci.

Nie jest to niżej płatna praca niż w hipermarketach, to po pierwsze. Po drugie zawsze jakiś dochód jest i mniej okazji do picia, a rząd obiecał podniesienie stawki godzinowej, więc jest nadzieja, że będą lepsze zarobki. Ponadto chyba bardziej godne jest utrzymanie się z pracy rąk, a nie z zasiłków. Tak się składa, że ci na prawdę biedni pracują i nie stoją w kolejce po zasiłki, bo wstydzą się swojego statusu. Żyjący z zasiłków (prawie wszyscy) są bardzo roszczeniowi. Im wszystko się należy bez żadnego wysiłku z ich strony i tylko żal tych dzieci.
Dokładnie.

Dokładnie.

Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy . Margaret Thatcher.

Mnie nieraz zastanawia jak będą rozwiązane takie casusy - facet ma 2 dzieci, każde z inną kobietą i nie mieszka z żadną...drugiemu jego dziecku należy się 500+......komu zostaną wypłacone? - tatusiowi?

Ciekawe pytanie . A mama pierwszego powinna zwolnić się z pracy:
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 17413.html