Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 08, 2025 1:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 275 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona
 Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
Kamala napisał(a):
Alus, naprawde tak trudno zrozumiec, ze sad nie pisal w wyroku o prawie do aborcji, ale o ponizaniu osoby?

Tak, o to chodziło w wyroku o poniżanie osoby o nie o prawo do aborcji. Sama Alicja Tysiąc też po wyroku powiedziała, że Kościół nie ma prawa poniżać kobiet, a nie o prawie do aborcji. GN nie potrafi tego zrozumieć, dlatego kompromituje naukę KK.
igor napisał(a):
Prostszymi słowami - autorytet KK nie ucierpiał w żaden sposób na sprawie z A. Tysiąc.

To zobacz co sie stało w związku z przegraną w Sądzie Apelacyjnych
Cytuj:
Rozprawa w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach stała się pretekstem do poniżenia redakcji "Gościa” oraz ataków na Kościół. http://goscniedzielny.wiara.pl/index.ph ... 1267109144

Jeśli GN przegra w Sądzie Najwyższym będzie to kolejny pretekst do ataków na Kościół i nie uwzględniania głosu Kościoła w ustawodastwie prawnym ze względu na posługiwanie się mową nienawiści.
igor napisał(a):
Wszak porównanie dotyczyło sędziów Trybunału, ale w tym kontekscie pojawiło się również nazwisko Alicji Tysiąc.

Nazwisko A. Tysiąc pojawiło się w tym samym artykule. A to co innego niż "ten sam kontekst". Podciąganie tego pod "ten sam kontekst", czyli podciąganie tego pod "porównanie do nazistów" to już nieprawda i nadużycie..
..[/quote]
Jest łącznik w tekście: "A jak jest dzisiaj? Inaczej, ale równie strasznie." odnosi się do tego że równie straszne jak morderstwa w obozie koncentracyjnym jest to, że Alicja Tysiac chciała zabić swoje dziecko. Jest tu więc odwołanie się do konkretnej osoby.
Poza tym porównanie dotyczy sędziów Trybunału: GN nie miał prawa tego robić do nazistowskich zbrodniarzy porównywać najwyższy w Europie wymiar sprawiedliwości tym bardziej że szuka odwołania w najwyższym wymiarze sprawiedliwości w Polsce. Bo zarzucą Gościowi brak szacunku do jakiegokolwiek wymiaru sprawiedliwości. Dlatego możliwe że Gość po raz kolejny przegra sprawę, czego bym nie chciała.
igor napisał(a):
Ale tak się tajemniczo złożyło, że tylko Gość Niedzielny naruszył jej dobra osobiste (jakie?) i to Gość Niedzielny odpowiada za to, że potrzebują psychologa.... naprawdę nie dostrzegasz absurdu w tej argumentacji?

To oczywiste że to z powodu postawy matki, tak się stało.
Ale powódka potrafiła udowodnić, że jest związek przyczynywo-skutkowy pomiędzy artykułami w Gościu Niedzielnym, że spowodowały one negatywne skutki w jej prywatnym życiu.


So kwi 03, 2010 7:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
Alus napisał(a):
Przez trzy dni rozważać Trydum Paschalne a przez pozostałe 363 uznawac, że bieda jest należytym usprawiedliwieniem głoszenia prawa do aborcji na życzenie? :o

Ty wciąż nie rozumiesz o co chodzi. Nie chodzi o prawo do aborcji na życzenie i wcale nie popieram prawa do aborcji na życzenie, chodzi natomiast o to, że Kościół nie ma prawa poniżać kobiet, zwłaszcza takich które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej.


Pn kwi 05, 2010 18:42
Zobacz profil
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
akacja napisał(a):
Ty wciąż nie rozumiesz o co chodzi. Nie chodzi o prawo do aborcji na życzenie i wcale nie popieram prawa do aborcji na życzenie, chodzi natomiast o to, że Kościół nie ma prawa poniżać kobiet, zwłaszcza takich które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej.

Tylko wtedy Kościół by poniżał, gdyby głosił jakieś insynuacje, zdradzał tajemnicę.
Komentarz publicznie wypowiadanych przekonań, żądań, jest naturalny i stosują je wszystkie media.


Wt kwi 06, 2010 8:39

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
akacja napisał(a):
Jeśli GN przegra w Sądzie Najwyższym będzie to kolejny pretekst do ataków na Kościół i nie uwzględniania głosu Kościoła w ustawodastwie prawnym ze względu na posługiwanie się mową nienawiści.


Moim zdaniem niepotrzebnie dramatyzujesz. Mnie się edytorial "Siła przyzwyczajenia" nie podobał, ale uważam, że ta sprawa jest czysta - twarde stanowisko GN, którego Redakcja podejmuje się bronić do końca. Ma do tego prawo i w samej obronie nie widzę żadnej kompromitacji, ani Redakcji ani tym bardziej Kościoła.

I jeszcze dodałbym jedno: uważam, że ze strategicznego punktu widzenia odwołanie do SN jest zasadne. W przypadku wygranej zyskać można wiele, a w przypadku przegranej strata nie będzie aż tak bolesna.


Wt kwi 06, 2010 11:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
akacja napisał(a):
Jeśli GN przegra w Sądzie Najwyższym będzie to kolejny pretekst do ataków na Kościół i nie uwzględniania głosu Kościoła w ustawodastwie prawnym ze względu na posługiwanie się mową nienawiści.

Przepraszam, albo mi się wydaje albo żyjemy w państwie świeckim? Jeszcze może dajmy Kościołowi inicjatywę ustawodawczą? :o Niech się lepiej Kościół zajmie zagadnieniami zapewnienia życia wiecznego członkom swojej wspólnoty i innymi duchowymi sprawami, albo może niech lepiej swoimi problemami wewnętrznymi. Albo może jeszcze lepiej, niech nie zajmuje się tymi swoimi problemami.
Przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać...

_________________
Obrazek


Cz kwi 08, 2010 6:25
Zobacz profil
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
Geonides napisał(a):
akacja napisał(a):
Jeśli GN przegra w Sądzie Najwyższym będzie to kolejny pretekst do ataków na Kościół i nie uwzględniania głosu Kościoła w ustawodastwie prawnym ze względu na posługiwanie się mową nienawiści.

Przepraszam, albo mi się wydaje albo żyjemy w państwie świeckim? Jeszcze może dajmy Kościołowi inicjatywę ustawodawczą? :o Niech się lepiej Kościół zajmie zagadnieniami zapewnienia życia wiecznego członkom swojej wspólnoty i innymi duchowymi sprawami, albo może niech lepiej swoimi problemami wewnętrznymi. Albo może jeszcze lepiej, niech nie zajmuje się tymi swoimi problemami.
Przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać...

Wzorem p. M. Środy, która też jest lepiej poinformowana czego nauczał Jezus i co winien czynić Kościół :D


Cz kwi 08, 2010 7:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
Z ostatniego GN - o tym samym, z prawnego punktu widzenia, analiza specjalisty:

Cytuj:
Niesłuszne i sprzeczne z prawem
Leszek Bosek, doktor w Katedrze Prawa Cywilnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego/KAI

Sądy nie mogą ograniczać prezentowania opinii, choćby nawet były one bulwersujące, niesłuszne czy po prostu głupie. Orzeczenie w sprawie przeciwko „Gościowi Niedzielnemu” pokazuje, że gwarancje wolności słowa i obrona interesu społecznego nie mają dla tego sądu żadnego znaczenia.

1. Sąd zakazuje krytyki wyroku trybunału strasburskiego w sprawie A. Tysiąc, mimo że krytyka treści i sposobu sprawowania władzy, także przez ten organ władzy, należy do istoty europejskiej i amerykańskiej kultury politycznej i prawnej. Rozumowanie sądu bazuje na rażąco błędnym utożsamieniu „opinii prawnej”, którą jest wyrok w sprawie A. Tysiąc, z „faktami”, których prawdziwość miałaby być udowadniana. Wielokrotnie powtarza, że nie wolno oceniać tego wyroku i zachowań go poprzedzających jako odnoszących się do problemu aborcji, a zwłaszcza nieudolnego usiłowania jej dokonania przez p. Tysiąc. Sąd wielokrotnie mówi, że odmienne oceny są „niezgodne z prawdą”, „nieprawdziwe”, są „niesprawdzonymi poglądami”, a ich publikowanie rzekomo świadczy o winie dziennikarzy, którzy, działając starannie, musieli ten wyrok oceniać tak jak sobie wyobraża sąd! Sąd próbuje narzucić „urzędową prawdę” co do sensu i okoliczności tego wyroku, a odmienne opinie uznaje za „bezprawne”, bo „nieprawdziwe”. Wykładnia prawa idąca w tym kierunku jest arbitralna.

2. Sąd pomija, że w większości publikacji naukowych prezentowany jest pogląd odmienny niż ten uznany za „jedynie słuszny”. W nauce prawa wskazuje się, że wyrok strasburski dotyczył właśnie aborcji w Polsce w związku z próbą jej przeprowadzenia przez p. Tysiąc. W internecie są artykuły M. Gałązki, M. Królikowskiego, K. Wiaka, W. Borysiaka, J. Cornidesa – pod wymownym tytułem – „Human rights pitted against man” (Prawa człowieka szczute przeciwko człowiekowi). Nikt rozsądny, a zwłaszcza sąd, nie powinien narzucać oceny, że te opinie naukowe – powtarzane potem w debacie „gazetowej” – są rzekomo „niezgodne z prawdą”. A sąd mówi: „Nie można bronić żadnego interesu społecznego, zwłaszcza tak, jak uczynił to pozwany Marek G., posługując się niezgodnymi z prawdą argumentami”. Te niezgodne z prawdą argumenty wyrażają się w tym, że Trybunał przyznał powódce zadośćuczynienie „za to, że nie mogła zabić swojego dziecka” i „za to, że bardzo chciała zabić swoje dziecko, ale jej nie pozwolono”. „Teza ta była nieprawdziwa”.

3. Sąd, narzucając swoją „prawdę”, bezpodstawnie pomija kontekst sprawy. Dużo do myślenia daje artykuł prof. R. Dębskiego, wskazujący na manipulacje faktami medycznymi w sprawie A. Tysiąc („Meandry i bezdroża polskiej medycyny prenatalnej – refleksje klinicysty”, Prawo i Medycyna nr 3/2007, s. 39–52). Każdy, kto przeczyta prasę europejską z 2007 r., dowie się, że wyrok strasburski dotyczy zupełnie innych kwestii, niż twierdzi sąd w Katowicach, a tylko ze względu na ostre różnice w składzie orzekającym postanowiono nieco złagodzić jego wydźwięk. Narzucanie innej „prawdy sądowej” jest kuriozalne, zwłaszcza w kontekście wypowiedzi sędziów ETPC, którzy w tzw. zdaniach odrębnych i konkurencyjnych (Bonello i Borrego) uznali za konieczne wyjaśnić niejasności związane z tą sprawą. Gdyby nie było wątpliwości, nie robiliby tego. Tymczasem sąd w Katowicach stawia zarzuty dziennikarzom, że oceniają działania i intencje trybunału, tak jak ci sędziowie. Sama p. Tysiąc domagała się stwierdzenia, że przepisy aborcyjne w Polsce naruszają jej prawo do prywatności – nie ograniczając się bynajmniej do proceduralnych kwestii. Sąd natomiast pisze: „Bez znaczenia była w tej sytuacji pełna treść zawartego w skardze do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka żądania powódki, skoro pozwani w inkryminowanych artykułach odnosili się nie do tej skargi, a do zapadłego orzeczenia, które stwierdzało, że doszło tylko do naruszenia 8 Konwencji”. Stwierdzenie to jest niezrozumiałe, bo z faktu umorzenia – pkt. 104 uzasadnienia wyroku – postępowania w odniesieniu do części żądań skarżącej nie wynika, że orzeczenie nie dotyczy tych żądań, a dziennikarze nie mogli ich oceniać.

4. Zdumiewają wywody o związku wolności słowa i chrześcijaństwa: „Chrześcijaństwo jest religią miłości i taki też winien być język zamieszczanych w »Gościu Niedzielnym« publikacji”. Gdyby podążać za rozumowaniem sądu, należałoby stwierdzić, że to nie sobory tylko sąd ma ustalać, czym jest ta religia. Pisma komunizujące albo ekologiczne mogłyby głosić tylko opinie, które są treściowo i co do formy zgodne z wyobrażeniami sądu o komunizmie lub ekologizmie. Stwierdzenia te są groźnym nadużyciem, bo prowadzą do czystej arbitralności w ocenie, komu i co wolno mówić. Wyrok w tym zakresie narusza art. 24 kodeksu cywilnego i gwarancje konstytucyjne chroniące wolność słowa.

5. Zasadnicze wątpliwości rodzi uznanie, że przytoczone teksty dotyczące sprawy A. Tysiąc są „mową nienawiści”. Sąd nie wyjaśnia, co jest mową nienawiści w kontekście trudnej debaty aborcyjnej ani nie wskazuje, z jakich przepisów wyprowadza swoje oceny. Można się domyślać, że „mową nienawiści” jest porównywanie sposobu wykonywania władzy w kwestiach życia i śmierci przez trybunał strasburski do jej wykonywania w okresie nazistowskim. Porównania te wydają się przesadne, ale należy pamiętać, że w licznych opracowaniach naukowych, np. dotyczących eutanazji i aborcji, są stosowane. Dlaczego? Bo dyskusja dotyczy tego, czy wolno różnicować wartość życia ludzkiego wedle pewnych kryteriów. Czy można uznać, że zwolennik eutanazji, który wygra w Strasburgu ze względu na rzekome naruszenie jego prawa do prywatności, będzie miał prawo zakazywania innym uczestnikom debaty – powołując się na ochronę jego dóbr osobistych – odwoływania się do doświadczeń historycznych?

6. Moim zdaniem, sąd powinien się powstrzymać od spekulatywnych i insynuacyjnych rozumowań, że skoro w jakimś okresie czytelnicy tygodnika są „niedostatecznie wykształceni”, to znaczy, że temu tygodnikowi nie wolno pisać w określony sposób tekstów. Kuriozalne jest rozumowanie, że wprawdzie analiza językowa tekstów nie wskazuje na porównanie p. Tysiąc do hitlerowców, to jednak „emocjonalny odbiór tych tekstów” przez niewykształconych czytelników uzasadnia przyjęcie, że takie porównania były. Co to za logika? Można odnieść wrażenie, że to sąd kieruje się złymi emocjami.

7. Wydaje mi się, że orzeczenie jest niesłuszne i sprzeczne z prawem. Pokazuje ono, że gwarancje wolności słowa i obrona interesu społecznego nie ma dla sądu żadnego znaczenia, przynajmniej w tej sprawie. W USA takie orzeczenie uznano by za rażącą obrazę gwarancji konstytucyjnych wolności słowa. Także z orzecznictwa strasburskiego wynika jasno, że sądy nie mogą ograniczać prezentowania opinii, choćby były one bulwersujące, niesłuszne czy po prostu głupie. Jeśli nawet godzą w uczucia osób publicznych, także nie wolno ich zakazywać, o ile tylko mają jakiś związek z „podstawami faktycznymi” i dotyczą spraw publicznych. W tej sprawie nie ma wątpliwości, że prezentowane opinie mają silny związek z faktami i dotyczą osoby publicznej. Z orzecznictwa strasburskiego wynika także, że osoby biorące udział w debacie publicznej muszą się liczyć z ograniczeniem ochrony ich prywatności i krytyką innych, nawet taką, którą odbierają jako niezasłużoną, niecelną i mało wyszukaną.

http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6 ... 1269939039

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Cz kwi 08, 2010 8:37
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
ToMu napisał(a):
Z ostatniego GN - o tym samym, z prawnego punktu widzenia, analiza specjalisty:


Pozwolę sobie krótko odnieść się do każdego punktu, chociaż nie mam ku temu żadnych kwalifikacji. Ale przecież to forum otwarte i nawet laik może popolemizować z doktorem prawa ;)

Ad1. Nigdzie nie zauważyłem, aby sąd zakazywał krytyki wyroku trybunału strasburskiego w sprawie A. Tysiąc :shock: Co nie znaczy, że nie zakazuje, nie znam całych akt sprawy.

Ad2. Wyrok strasburski pośrednio dotyczył aborcji w Polsce, ale odszkodowanie AT dostała za brak procedury odwoławczej. Dlatego tutaj GN wyraźnie minął się z prawdą i nie chodzi tu o poglądy, ale o fakty.

Ad3. To już w ogóle jakaś "wyższa filozofia" :shock: Jeśli np. wystąpię do sądu o zwrot mandatu za przekroczenie prędkości, bo moim zdaniem ograniczenie jej było bezzasadne i narusza moje prawo do podróżowania, a sąd przyzna mi odszkodowanie z powodu braku homologacji użytego przez policję radaru (bo homologacja taka jest wymagana przez polskie prawo), to nie oznacza przecież, że sąd w całości podzielił moje zdanie na temat ograniczeń prędkości. Takie twierdzenie jest poważną nadinterpretacją.

Ad4. W tym punkcie muszę się zgodzić, uważam takie pouczenia za kompromitujące sąd.

Ad5. Tu też się w zasadzie zgadzam.

Ad6. Jak w pkt4.

Ad7. Jak w pkt5.


Cz kwi 08, 2010 10:22
Zobacz profil
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
SweetChild napisał(a):
Ad2. Wyrok strasburski pośrednio dotyczył aborcji w Polsce, ale odszkodowanie AT dostała za brak procedury odwoławczej. Dlatego tutaj GN wyraźnie minął się z prawdą i nie chodzi tu o poglądy, ale o fakty..

Fakt.
Ale jakie prawa, ustawy, zarządzenia, obligują suwerenne państwo Polskie do tworzenie prawa z wielostopniowymi instancjia odwoławczymi?
W oparciu o ten precedensowy wyrok można równie dobrze zasądzić od Wielkiej Brytanii mnóstwo różnorakich kar, bo państwo nie posiada Konstytucji :D
Ten stasburski wyrok to był klasyczny myk....w Polsce wszystkie instancje sądowe nie uznały zasadności pozwu.
Strasburg gdyby rozpatrywał prawo do aborcji także musiałby przyznac rację sadownictwu polskiemu.


Cz kwi 08, 2010 10:42

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
Alus napisał(a):
Ale jakie prawa, ustawy, zarządzenia, obligują suwerenne państwo Polskie do tworzenie prawa z wielostopniowymi instancjia odwoławczymi?


Nie wiem, nie znam się na tym, ale zakładam, że jakieś standardy obowiązują wszystkie państwa Unii. Może coś w rodzaju Karty Praw Podstawowych?

Alus napisał(a):
Ten stasburski wyrok to był klasyczny myk....w Polsce wszystkie instancje sądowe nie uznały zasadności pozwu.


Tak jest w przypadku każdego wyroku Trybunału Europejskiego przeciwko jakiemuś państwu. Gdy któraś instancja krajowa uzna zasadność pozwu, to nie ma potrzeby zwracania się do Trybunału.
Teraz np. GN zwraca się do Sądu Najwyższego, mimo że wszystkie dotychczasowe instancje nie uznał zasadności jego linii obrony. Jak SN uzna, to będziemy mieli "klasyczny myk" (czyli państwo kościelne, wpływy Watykanu itp.)?

Ja uważam, że można się z wyrokiem zgadzać lub nie, ale nie ma sensu dorabiać do tego teorii spiskowych (czyli z jednej strony wszechmocne lobby proaborcyjne, a z drugiej wszechobecne macki Kościoła).

Alus napisał(a):
Strasburg gdyby rozpatrywał prawo do aborcji także musiałby przyznac rację sadownictwu polskiemu.


I dlatego w tej kwestii nie przyznał racji Alicji Tysiąc, co błędnie sugerował GN.


Cz kwi 08, 2010 11:12
Zobacz profil
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
SweetChild napisał(a):
Nie wiem, nie znam się na tym, ale zakładam, że jakieś standardy obowiązują wszystkie państwa Unii. Może coś w rodzaju Karty Praw Podstawowych?

Rzecz w tym, że jak dotychczas nikt nie wskazał podstawę na jakiej wydano ów werdykt.

Cytuj:
I dlatego w tej kwestii nie przyznał racji Alicji Tysiąc, co błędnie sugerował GN.

Czy błędnie?....jeśli tylko brak instancji odwoławczej jest przestępstwem według sedziów strasburskich i podstawą wyroku, to mogli nałożyć karę finansową na państwo z przeznaczniem np. na dokarmianie głodnych dzieci w Polsce, albo jako forma dofinansowanie dla rodzin zastępczych.
Wszelkie karkołomne wyjaśnienia nie ukryją sedna sprawy - prawo do aborcji.


Cz kwi 08, 2010 11:22

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
Alus napisał(a):
Rzecz w tym, że jak dotychczas nikt nie wskazał podstawę na jakiej wydano ów werdykt.


Nikt w tym wątku czy nikt w ogóle?

Alus napisał(a):
Czy błędnie?....jeśli tylko brak instancji odwoławczej jest przestępstwem według sedziów strasburskich i podstawą wyroku, to mogli nałożyć karę finansową na państwo z przeznaczniem np. na dokarmianie głodnych dzieci w Polsce, albo jako forma dofinansowanie dla rodzin zastępczych.


Nie wiem, czy taka dowolność jest możliwa, ale nawet jeśli, to nie widzę tu wielkiej różnicy. To AT była pokrzywdzona brakiem procedury odwoławczej, to AT poniosła trudy procesów, więc dlaczego nie miałaby dostać odszkodowania? Dlatego, że jej nie lubimy?

Alus napisał(a):
Wszelkie karkołomne wyjaśnienia nie ukryją sedna sprawy - prawo do aborcji.


W mojej ocenie karkołomne jest doszukiwanie się tutaj "prawa do aborcji" jako drugiego dna.


Cz kwi 08, 2010 11:38
Zobacz profil
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
SweetChild napisał(a):
Nikt w tym wątku czy nikt w ogóle?

W ogóle - nie spotkałam w żadnych opracowaniach podstaw do wydawania wyroków ingerujących w prawa wolnych krajów.
Werdykt trybunału w sprawie krzyzy we Włoszech uznany został przez Rade Europy jako bezzasadny, bezpodstawny.

Alus napisał(a):
Nie wiem, czy taka dowolność jest możliwa, ale nawet jeśli, to nie widzę tu wielkiej różnicy. To AT była pokrzywdzona brakiem procedury odwoławczej, to AT poniosła trudy procesów, więc dlaczego nie miałaby dostać odszkodowania? Dlatego, że jej nie lubimy?

Według mnie jest różnica - werdykty winny uwzględniac istniejące ustwodawstwo krajowe.
To kazde państwo ma decydować jakie prawo ma obowiązywać w kraju, nie wydumana rada mędrców forsująca swoje poglądy.

Alus napisał(a):
W mojej ocenie karkołomne jest doszukiwanie się tutaj "prawa do aborcji" jako drugiego dna.

Ono niestety jest.
Inna sprawa werdyktu w kwestii odpowiedniego metrażu dla więźnia - nasz kraj nie respektował obowiązującego w tej kwestii ustawodawstwa, które obligatoryjnie winniśmy przyjąć, składając takie zobowiązania.
W takim układzie pełna zgoda.
Ale ustawodawstwo UE nie obligowalo Polski do tworzenia prawa z wielostopniowymi instancjami odwoławczymi w kwestich aborcji - więc jak podstawa wedryktu???????
Niezaleznie od nazwiska powódki - czy sąd w strasurgu ma prawo nakazywać poszczególnym państwom tworzenie prawa wedle poglądów sędziów zasadających w trybunale?

Co z zagwarantowaną przez Radę Europy nadrzędnością ustawodawstwa poszczególnych państw w kwestiach kultury i moralności????


Cz kwi 08, 2010 11:56

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
Alus napisał(a):
W ogóle - nie spotkałam w żadnych opracowaniach podstaw do wydawania wyroków ingerujących w prawa wolnych krajów.
Werdykt trybunału w sprawie krzyzy we Włoszech uznany został przez Rade Europy jako bezzasadny, bezpodstawny.


Przyznaję, że mnie ta sprawa nie interesuje na tyle, abym miał przekopywać się przez różne opracowania. Przyznaję też, że mam na tyle zaufania do sądów najwyższych instancji, iż trudno mi wyobrazić sobie, aby ich wyroki miały rażące błędy formalne (za taki uważam brak wskazania podstawy na jakiej wydano werdykt).

Z kolei Rada Europy to organ polityczny. Ja nie mam jakiejś nadzwyczaj dobrej opinii o sądach, a już zupełnie nie uważam, aby były nieomylne, ale opinię o politykach mam jeszcze gorszą. Dlatego zdanie Rady Europy odnotowałem jako ważne, ale jednak opinia Trybunału jest dla mnie ważniejsza.

Alus napisał(a):
Według mnie jest różnica - werdykty winny uwzględniac istniejące ustwodawstwo krajowe.
To kazde państwo ma decydować jakie prawo ma obowiązywać w kraju, nie wydumana rada mędrców forsująca swoje poglądy.


Ja w zasadzie też się z tym zgadzam :) W zasadzie, bo po pierwsze jestem zdania, że prawo krajowe musi spełniać pewne standardy, jeśli już należymy do UE (np. kwestię metrażu dla więźnia, o której piszesz poniżej). A po drugie wyroku Trybunału w sprawie AT nie uważam za forsowanie poglądów jakiejś wydumanej rady.

Alus napisał(a):
SweetChild napisał(a):
W mojej ocenie karkołomne jest doszukiwanie się tutaj "prawa do aborcji" jako drugiego dna.

Ono niestety jest.


I właśnie to założenie jest istotą problemu. Jak założę, że spisek masonów i cyklistów niestety jest, to też przy różnych okazjach będę widział jego potwierdzenie.

Alus napisał(a):
Inna sprawa werdyktu w kwestii odpowiedniego metrażu dla więźnia - nasz kraj nie respektował obowiązującego w tej kwestii ustawodawstwa, które obligatoryjnie winniśmy przyjąć, składając takie zobowiązania.
W takim układzie pełna zgoda.


Myślę, że takich "pełnych zgód" mielibyśmy w co najmniej 90% wyroków Trybunału. A te 10% niezgodności to byłyby sprawy w jakikolwiek sposób wiążące się z aborcją.

Alus napisał(a):
Ale ustawodawstwo UE nie obligowalo Polski do tworzenia prawa z wielostopniowymi instancjami odwoławczymi w kwestich aborcji - więc jak podstawa wedryktu???????


Jak już pisałem, ja nie wiem, jaka jest podstawa werdyktu. Może ToMu coś napisze.

Alus napisał(a):
Niezaleznie od nazwiska powódki - czy sąd w strasurgu ma prawo nakazywać poszczególnym państwom tworzenie prawa wedle poglądów sędziów zasadających w trybunale?


Wedle poglądów nie, ale wedle obowiązujących standardów tak.

Alus napisał(a):
Co z zagwarantowaną przez Radę Europy nadrzędnością ustawodawstwa poszczególnych państw w kwestiach kultury i moralności????


Procedury i liczba instancji odwoławczych to nie jest kwestia kultury i moralności, a kwestia czysto techniczna. Tak jak sprawa metrażu dla więźnia.


Cz kwi 08, 2010 13:54
Zobacz profil
Post Re: Apelacja w sprawie Gość Niedzielny - Alicja Tysiąc
SweetChild napisał(a):
I właśnie to założenie jest istotą problemu. Jak założę, że spisek masonów i cyklistów niestety jest, to też przy różnych okazjach będę widział jego potwierdzenie.

Trywializujesz.
Już chyba na tyle mnie znasz, że wiesz, iz nie wyznaję spiskowej teorii dziejów.
Niemniej jednocześnie nie jestem aż tak naiwna, że wierzę w pełną bezinteresowność wszystkich działań ludzi, organizacji.

Cytuj:
Procedury i liczba instancji odwoławczych to nie jest kwestia kultury i moralności, a kwestia czysto techniczna.

Nie ustalano procedur narzucania nam tworzenie schematu instytucji wedle wskazań UE
Cytuj:
Tak jak sprawa metrażu dla więźnia.

Te ustalenia zaakceptowaliśmy przed wstapieniem w struktury UE


Cz kwi 08, 2010 14:59
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 275 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL