W przypadku rządu dobrej zmiany, Polska nie ma żadnych szans na jakikolwiek triumwirat, bo największy ponoć przyjaciel jakim miały być Węgrzy, głosowali w zespole 27:1 i 100:6 (KRS).

Jak już jesteśmy przy piłce nożnej, to widziałbym tu analogię do drużyny piłkarskiej: każdy zawodnik stara się być najlepszy a jednocześnie współpracuje z innymi dla dobra całej drużyny, bo sukces drużyny jest jego sukcesem. Więc zarówno Polska, jak i Francja powinny dążyć do umocnienia swojej pozycji, a przy tym współdziałać dla umocnienia pozycji triumwiratu. I dalej, triumwirat powinien dążyć do umocnienia swojej pozycji, a przy tym współdziałać dla umocnienia pozycji Unii Europejskiej.

A partnerzy, szczególnie ci najpotężniejsi to takie ślepe głupki, tak?

Zapominasz, że drużyna piłkarskama ma jeden cel i trenera, który o wszystkim decyduje.

Jak ściągają do siebie na potęgę muzułmanów, to chyba ślepe głupki, nie?

Jeden cel, znaczy - schlać się i poddać się, po drodze wyzywając wodza, że może byś nas, ch..., inaczej ustawił. Z takim "wojskiem" to może rzeczywiście lepiej było się do Rosji nie wyprawiać.

A poważniej, to przy drużynie jest cały sztab szkoleniowy, a piłkarzy tez się słucha, żeby np. ich nie przetrenować. Micromanagment sprawdza się może w FIFA 2018. Ale nie w życiu.

A tobie się, chłopcze, wydaje, że co niby mają robić lub mówić? Dlaczego pierwszy historyczny triumwirat, w republice rzymskiej, zawiązali trzej wpływowi faceci? Bo najpotężniejszy był ślepym głupkiem i dla rozrywki sobie dokooptował dwóch innych, hę? Bo się we trzech szczerze lubili i wcale im do głowy nie przyszło, żeby przy okazji wspólnego decydowania o sprawach państwa jeden chciał nad drugim zdobyć przewagę? Jasne, że każdy tylko czyhał, żeby przy każdej okazji i siebie samego móc wzmocnić w stosunku do pozostałej dwójki. Każdy gra, jak się da i jak umie. To są, dziecko, interesy, nie żyjemy w świecie słodkorożców. Francja i Niemcy miały i nadal mają interes, żeby wspólnie z Polską nadawać ton w Unii. Z poważną, przewidywalną Polską. A nie z gówniarzami z piaskownicy. Kto będzie ważniejszy w tej trójce, kto mniej ważny, to osobna sprawa, ale dać się wypchnąć albo jeszcze gorzej: na własne życzenie wykluczyć się z takiego układu --- to więcej niż zbrodnia, to błąd.

Polska za unijne pieniądze zamierza ściągać do pracy azjatów - hindusów, pakistańczyków, nepalu....ślepe głupki, czy dramatyczny brak rąk do pracy?

Znaczy, mnie osobiście argument z muzułmanina nie bardzo przekonuje. Ale felka chyba powinien.

Nie byłoby, myślę, z muzułmańską imigracją większego problemu, gdyby się tymi ludźmi rządziło ciężką ręką, jaką oni znają z domu i wobec jakiej mają respekt utrwalony przez pokolenia ścinania, wieszania i tak dalej. Nasadzenie im na karki policji bezwzględnie egzekwującej od nich normy chrześcijańskiej cywilizacji powinno moim zdaniem wystarczyć. Bo władzę politpoprawnych ciamciaków, co to by chcieli muzułmanina zagłaskać i żeby on się dostosował z dobrawoli, to muzułmanin - tak sądzę - ma gdzieś. A przed demonstracją realnej siły raczej ustąpi.

Głupki. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w końcu sierpnia 2018 roku wynosiła 959,5 tys.

No i co z tego faktu ma wynikać? Gdyby wynosiła ile, to „ściąganie” miałoby sens i nie świadczyłoby o głupocie?

Problem w tym, że ci zarejestrowani bezrobotni to albo wysoko wykwalifikowani bezrobotni (w sensie długotrwałego bezrobocia i braku chęci do pracy), albo wykwalifikowani nie w tej branży, do jakiej potrzeba pracowników w danym rejonie kraju, a nie są gotowi na przeprowadzkę.

No zobacz, a jeszcze pięć lat temu tych leni było prawie 2200 tys.

Co do zasad liberalnych i nomokratycznych to chcialbym zwrocic uwage ze "liberalne" to na pewno one nie sa, raczej nazwal bym je wspolczesnym Keynsizmem.
Nomokratyczne tak i to zrozumiale bo wszystkie stare demokracje na tej zasadzie stoja :
"Prawo ponad wladza". Jest to oczywiscie pewien ideal do ktorego sie dazy i jednym to wychodzi lepiej a innym gorzej. Kiedys nawet niejaki J. Kaczynski te regule rozumial i popieral, ale najwyrazniej sie to zmienilo.

EProxy - marzenie o Wielkiej Polsce Niepodleglej i koniecznie od morza do morza to tylko wyraz nieuctwa polskich genpatow, ktorzy nie zdaja sobie sprawy z tego ze Polska Jagiellonow to bylo zupelnie inne panstwo niz obecna Polska i ogolnie cos tam slyszeli dzwonienie, tylko nie wiedza w jakim kosciele.
Winie tu przede wszystkim polskie szkoly robiace uczniom wode z mozgu przez wbijanie im w glowe samych polskich sukcesow historycznych, bez jednego slowa o porazkach i bez pelnego rozbioru na czynniki pierwsze tego tworu zwanego Rzeczyspospolita Obojga Narodow.
Ciekaw jestem czy slyszales np w szkole o bitwie pod Batohem ?

Na pewno są bardziej liberalne od zasad, które promuje PiS. Natomiast mniej liberalne od libertarianizmu. Sprawa nie jest zerojedynkowa.
Zadałem Ci pytanie ostatnio na temat tych spacji. Jesteś w stanie na nie odpowiedzieć?

feelek Tobie też zadałem merytoryczne pytanie. I też nie odpowiedziałeś. Widzisz ErgoProxy teraz? zefciu uważa feelka za partnera do rozmowy i zadaje mu w celu polemiki konkretne pytania. feelek uważa, że zefciu to szmata wstrętna i że można jego pytania ignorować. Nadal będzie mówił, że to lemingi gardzą genpatami?