Nie znam się, nie do mnie to pytanie, ale wydaje mi się że osoby które chcą zaadaptować dziecko przechodzą jakąś selekcję. Nie tak łatwo jest zaadaptować cudze dziecko, to zrozumiałe, porzucone dziecko jest zupełnie inne niż normalne dzieci. Porzucone dziecko przechodzi niewyobrażalną traumę , jest rozerwane , jest zdruzgotane, potężne więzi z matką jakie go łączą w jednej chwili niewyobrażalną siłą zostają rozerwane, tego niewyobrażalnego wstrząsu jakie czuję to dziecko nie da się po prostu opisać. Jest to tak wielkie okaleczenie że do końca życia dzieci takie cierpią na różnego rodzaju powikłania psychofizyczne. Dlatego selekcjonuje się osoby które będą chciały przyjąć pod swój dach tak zdruzgotaną psychicznie osobę, . Nie wyobrażam sobie aby byle kto mógł podejmować się takiego zadania , bo byle kto może to dziecko narazić na kolejny wstrząs i w efekcie to okaleczone już dziecko może tego po prostu już nie wytrzymać.

Czyli wedlug ciebie, naturalna bezplodnosc pary (malzenskiej) wyklucza ja jako rodzine adpcyjna, bo dziecko przez "byle kogo" nie powinno byc wychowywane (oczywiscie - rowniez wedlug ciebie - "byle kto" moze miec dzieci na drodze naturalnej, bo, jak widac, sama natura to popiera)?

Dziekuje, nie mam wiecej pytan.

Byle kto może mieć dzieci, ale byle kto nie może ich adoptować. Mieć dzieci własne , a cudze to nie jest to samo. Kiedy natura daje, to można brać , lecz jeśli natura wzbrania, nie chce dać, lub coś jej przeczy i nie jest z nią zgodne, to kto nam da? Nie można walczyć z naturą, to samobójstwo , Bóg ja skonstruował , stworzył i jest dobra, walka z nią to daremny trud. Nie chce aby pary jednopłciowe LGBT miały dzieci, to tak ma pozostać, widocznie tak będzie lepiej i dla tych par, które notabene cenią sobie wolność i dla samych dzieci, które tutaj są o wiele ważniejsze.

Ale ja pytalam o heteroseksualne pary, ktore "z natury" sa bezplodne. Ty wyraznie unikasz odpowiedzi wprost, wiec wnioskuje, ze im tez nie wolno dzieci adoptowac. No bo natura (ktora wydaje sie byc twoim bogiem) juz zdecydowala, ze dzieci miec nie powinni.

Bezpłodnosć pary heteroseksualnej nie wynika z natury, a raczej jest odstępstwem od niej, i znakoem ze wyniknely jakoeś zaburzenia uniemozliwiające naturalne nastepstwo w postaci poczecia dziecka współzycia jakim jest współzycia męzczyzny i kobiety
Ze współzycia par homoseksualnych nie wynika w żaden sposób naturalne następstwo w postaci poczecia, gdyż jest to fizycznie niezmożlowe i sama natura im to uniemozlowia, bo tylko połączenie męskich i żenskich komorel płciowych powoduje poczecie. Połączeni dwoch plemników czy też komorek jajowych takiego poczecia noe spowoduje

To przecież nasza Matka Natura w swej mądrości wymyśliła, że tylko kobieta z mężczyzną mogą mieć dzieci, widocznie tak jest najlepiej dla tych dzieci i dla nas samych ,nie przeciwstawiamy się tej mądrości, która nas wszystkich ukształtowała,, bo to tak jakbyśmy walczyli sami ze sobą i wbrew sobie samym. Uczmy się od natury, naśladujemy ją , obserwujmy ją, wyjdzie nam to na dobre, żaden inny gatunek na świecie nie pluje na swą Matkę tak jak człowiek.

Kael, przecież Ci napisałem, że nie wszyscy mogą dzieci adoptować, z czego wynika, że niektórzy mogą.

Matka Natura czyli jednak nie BÓG Ojciec.

Święte słowa.
Widziałeś film o Tarzanie?

No to poobserwujmy.
Kogut – zdrada, gwałt, poligamia, interesowność. Ponoć prawdziwym „kogutem” jest wróbel a kaczor to zawodowy gwałciciel - naśladować?
Aborcja, a właściwie mordowanie nowo narodzonych dzieci. Obserwując i naśladując naturę, jeśli nie mamy wizji na wykarmienie i wychowanie dziecka to powinniśmy robić tak jak bociany - wyrzucamy z gniazda?
Może żaden gatunek nie pluje, ale niektóre pajęcze potomstwo zjada swą mamusię - jemy?
Obserwujmy i naśladujmy, silniejszy, zdrowszy, sprytniejszy przetrwa - eutanazja dla chorowitych?
No a homoseksualizm u zwierząt występuje podobnie jak u ludzi. Występują takie trwałe jednopłciowe związki np. u papug. Jednak, i to należy moim zdaniem zaobserwować i naśladować, zwierzęta, w przeciwieństwie do ludzi, nie robią z tego najmniejszego problemu.

No ,a kto stworzył naturę - Bóg. Naśladować naturę to nie znaczy , aby szczekać jak pies, tylko pies wie dlaczego szczeka, człowiek to inny gatunek i mówi, mimo to i jeden i drugi wszystko rozumie i porozumienie jest zagwarantowane. To tylko nasz ludzki punkt widzenia, tak to pokazuje, że zwierzęta się gwałcą, że krzywdzą no a my jesteśmy ludzie i nie będziemy jak te zwierzęta. Zwierzęta mają inny punkt widzenia i ich dzikie zachowania są zawsze uzasadnione. My ludzie jesteśmy na ziemi tak jak one, a z ich punktu widzenia jesteśmy nawet zakałą i możemy być pożarci , lub pożerać. Zwierzęta nie wiedzą, że jesteśmy ludźmi, bo wyglądamy tak samo jak one. Człowiek myśli, że ma żabę na głowie, lecz w tym samym momencie ta żaba myśli, że jej się tylko coś do tyłka przykleiło , więc chcę się oderwać i uciec, no i tak to właśnie wygląda. Nie drwijmy sobie z obyczajów zwierząt, bo to tak jak byśmy drwili sobie z mądrości Boga, bo przecież On to wszystko wymyślił. Jesteśmy malutką, miniaturową częścią natury .

Masz na to jakieś dowody, czy tak sobie bredzisz?

Nolie ma to jak zrównywanie ludzi istoty rozumne i potrafiące w pelni decydować i stanowić o sobie ze zwierzętami, ptakami i pająkami co ewidentnie myśleć ano decydować poza wrodzonym imstynktem nie potrafią. Gratuluję porownania.

Nolda , chcesz dowodów, jakich dowodów? Nie wiem czy zauważyłaś, ale my nie jesteśmy w sądzie.

Czyli można tu sobie pisac byle co i traktowac swoje pomysly jako nieomylne, a drugiej strony jako bezsens?


inga_hp, jezeli zachowania zwierzat sa instyktowne, to chyba wlasnie zgodne z ta natura, ktora ipw ubostwil?
A wiele innych zachowan (niekoniecznie pozytywnych) wymusza na ludziach kultura. Ta zmienia sie od tysiacleci, czesto wbrew oporowi ludzi, ktorzy czerpali z dotychczasowych obyczajow swoje korzysci: np zabraniajac ksztalcenia kobietom, czy tez rownych praw mniejszosciom etnicznym badz religijnym, badz tez wolnosci wyboru zycia innego niz "tradycja" nakazuje.

Zadnymi zakazami a tym bardziej aktami przemocy, nie zmusisz ludzi do zycia wbrew ich naturze. Jezeli beda mieli taka motywacje i wlasne przekonanie, to moze wybiora zycie samotne. Aktualnie Kosciol tak sciga gejow poza szeregami swoich funkcjonariuszy, ze az nasuwa sie pytanie, ilu schowalo sie w klasztorach i na parafiach i boi sie ujawnienia? To sciganie czarownic zniszczy takze ostatnie mozliwosci proby zycia osob homoseksualnych w zgodzie z Ewangelia.

Tak niszczy sie Kosciol i depcze Ewangelie. I nie robia tego manifestanci LGBT.