Jeszcze raz podkreślam - Gość Niedtielny ma pełne prawo do głoszenia swojej linii programowej, jak każde media w demokratycznym kraju.
Nie może być tak, iż pewnemu środowisku przyznaje się prawo do lansowania nieetycznych zasad, zaś oponentów knebluje.
Wtedy mamy do czynienia z reżymem - nie pluralizmem.
A może by tak sobie wyobrazić odwrócenie ról.
Nastaje system, w którym jedynie słusznymi poglądami (ustanowionymi odgórnie) są katolickie - a przeciwne im sekowane, ba karane prawnie. I to w sytuacji, gdy większość społeczeństwa jest zadeklarowanymi ateistami.
Bowiem, jakby nie patrzeć, obecnie Kościół nie ma możliwości narzucić siła swoich poglądów - co najwyżej może apelować do ludzkich sumień - i robi to -, a co najmniej 70% polskiego społeczeństwa deklaruje swój związek z Kk.
Gdyby wytworzyła się sytuacja, że większość stanowić będą ateiści, spokojnie wprowadzą swoje prawo i nie przeszkodzi im w tym, choćby najgłośniejszy sprzeciw hierarchii kościelnej.

E tam, nikt nikogo nie knebluje. Trzeba po prostu myśleć co się pisze.
Prawda jest też taka, że katolicy obecnie uważają w duchu, że czyn p. Tysiąc jest na poziomie zbrodni holocaustu, tylko wstydzą się to obecnie otwarcie przyznać.

Jeszcze raz podkreślam - Gość Niedtielny ma pełne prawo do głoszenia swojej linii programowej, jak każde media w demokratycznym kraju.
Nie może być tak, iż pewnemu środowisku przyznaje się prawo do lansowania nieetycznych zasad, zaś oponentów knebluje.
Wtedy mamy do czynienia z reżymem - nie pluralizmem.
A może by tak sobie wyobrazić odwrócenie ról.
Nastaje system, w którym jedynie słusznymi poglądami (ustanowionymi odgórnie) są katolickie - a przeciwne im sekowane, ba karane prawnie. I to w sytuacji, gdy większość społeczeństwa jest zadeklarowanymi ateistami.
Bowiem, jakby nie patrzeć, obecnie Kościół nie ma możliwości narzucić siła swoich poglądów - co najwyżej może apelować do ludzkich sumień - i robi to -, a co najmniej 70% polskiego społeczeństwa deklaruje swój związek z Kk.
Gdyby wytworzyła się sytuacja, że większość stanowić będą ateiści, spokojnie wprowadzą swoje prawo i nie przeszkodzi im w tym, choćby najgłośniejszy sprzeciw hierarchii kościelnej.

Dziecko drogie. Kłaniają Ci się podstawy biologii człowieka.
Przy tym, w polskim ustawodawstwie - "dzieckiem jest kazda istota ludzka od poczecia do osiagniecia pelnoletnosci."

USTAWA
z dnia 6 stycznia 2000 r.
o Rzeczniku Praw Dziecka

Teoretycznie więc - możemy przyjąć, że dziecko nie jest jeszcze człowiekiem.

A więc dla klarci cała ta sprawa ma wymiar czysto ideologiczny. Ona już wie, że Sąd stanął po jednej stronie światopoglądowej. I koniec. Kropka.
Ona to wie.

To jest efekt tego sporu.
Myślę, że konsekwencje społeczne tak zaostrzonej linii pro lifowej będą znaczące. Czas chyba wyjechać.

Tak. Najlepiej do Holandii. Tam będziesz miał okazję załapać się na eutanazję.

Prawdę powiedziawszy nie mam nic przeciwko.

ewolucja
1. «proces zachodzący w przyrodzie na przestrzeni wielu pokoleń, polegający na zmianach budowy organizmów i powstawaniu nowych»
2. «proces przeobrażeń, przechodzenia do stanów bardziej złożonych

Tak, rozwijanie i wzrost to ewolucja.

Kończe offtopa.

ja tam osobiście miedzy panią Senyszyn a Klarcia nie widzę ŻADNEJ różnicy. ten sam typ fanatyka. A że sztandary inne to drobnostka.

Może i ten sam typ, ale - Klarcia propaguje ochronę życia, p.Senyszyn zaś prawo do zabijania.

Póki co propagujesz tylko to, aby 9.letnia dziewczynka dowiedziala sie znowu od swoich kolezanek i kolegow w klasie, ze jej matka chciala dokonac zbrodni na niej.

Zauwaz, ze gdyby GN jednak poluzował i nie pisał w takim tonie, nie oskarzal tych ludzi o zbrodnie hitlerowskie, to rodzice jej kolegow i kolezanek nie komentowaliby znowu w domu z kim oni się zadają.

Bo póki co ta sprawa, która się teraz dzieje nie jest zainicjowana przez p. Tysiąc. Tylko przez GN. Bo dzieciaki pewnie dokuczały tej 9.latce bezpośrednio po owym artykule, czy też jak ty chcesz notce edytorskiej.

Klarcia propaguje ochronę życia nienarodzonego kosztem absolutnej pogardy wobec życia już narodzonego . P Senyszyn vice versa.Symetria doskonała. Obie jednako groźne , bo gotowe krzywdzić innych dla swoich poglądów.
Fatalnie sobie wybraliście obiekt ataku. P. Tysiąc miała powody by domagać się aborcji (i naprawdę mniejsza o to czy słuszne - ale je miała ) . Nazywanie jej "morderczynią" , porównywanie do nazistów to przykład nienawiści. Ona wam podpadła bo ośmieliła się walczyć i wygrała! Jak to tak, my spięci , doskonali , bezgrzeszni i w ogóle och , ach , a ta paskudna "dzieciobójczyni" z nami wygrywa? A dalejże ja zgnoić! Wasze motywacje sa tak samo paskudne jak motywacje wojującej lewicy. Wam chodzi o dokopanie "wrogowi" - tu p. Tysiąc - tak jak i im chodziło o dokopanie "katolom".

Nie chrzań pierdół.
Córka p.Alicji o tym co chciała zrobić jej mamusia - spokojnie by się dowiedziała, nawet gdyby GN nie opublikował żadnego artykułu na ten temat.
P.Tysiąc dość głośno propagowała swoją historią w innych (liberalnych) mediach.
Gdyby wystąpiła anonimowo, pozostała by incognito - podobnie jak (swego czasu) "Agata".

Gdyby Alicja Tysiąc mogła odwołać się od decyzji lekarza, to niezależnie od wyroku w drugiej instancji, odszkodowania by nie dostała. Sporo o tym zostało napisane na początku tego wątku ewentualnie w wątku bliźniaczym.



Nie chodzi o ograniczenia konkretnego prawa (np. ograniczenia prawa do aborcji tylko do przypadku gwałtu), ale o ograniczenie rzeczywistej możliwości wyegzekwowanie tegoż prawa. Nie może być tak, że na papierze masz prawa, z których w rzeczywistości nie możesz skorzystać.



Bo trudno zakładać, że pan X dostał odszkodowanie za brak procedury odwoławczej, a pan Y w identycznej sytuacji by takiego odszkodowania nie dostał. To byłoby bezprawie.



OK, rozpędziłem się

Zarówno Klarcia, jak i środowisko związane z Kościołem w przeciwieństwie do lewicy, troszczą się o narodzone już życie. Prowadzimy Domy dla Samotnych Matek, organizujemy świetlice i wakacyjne wyjazdy dla ubogich dzieci.
W czasie wakacji Kościół katolicki staje się gigantycznym biurem podróży. Jest największym organizatorem letniego wypoczynku dla setek tysięcy dzieci i młodzieży.

http://goscniedzielny.wiara.pl/index.ph ... 4436&katg=

" Biuro Podróży Caritas
Tylko na same wakacyjne kolonie organizowane przez Caritas Polską wyjechało w tym roku 80 tys. dzieci. Dla tysięcy dzieci wywodzących się z uboższych rodzin Wakacyjna Akcja Caritas to jedyna szansa na atrakcyjny wypoczynek poza miejscem zamieszkania. Kolonie organizowane są w najpiękniejszych zakątkach Polski: w Tatrach, Beskidach, Karkonoszach, Sudetach, na Mazurach i nad morzem. W tym roku specjalnie potraktowano najmłodszych pochodzących z terenów zalanych przez powódź. Kilkaset takich dzieci wypoczywało na turnusach w Toruniu i innych miastach. – Robiliśmy wszystko, by te dzieci mogły odpocząć, zapomnieć o przykrych wydarzeniach i mieć, mimo wszystko, pogodne wakacje – opowiada wicedyrektor Caritas Polskiej ks. Marcin Brzeziński. Prawie 50 tys. dzieci wyjechało na turnusy organizowane bezpośrednio przez biura diecezjalne Caritas. Inni korzystali z wyjazdów organizowanych przez Parafialne Zespoły Caritas czy organizacje parafialne. Nad Wisłą wypoczywało w tym roku ponad 4,5 tys. dzieci ze Wschodu, głównie z Białorusi, Ukrainy, Litwy, Rosji, Łotwy i Mołdawii.
(...) 30 tys. na oazach
Drugim „biurem podróży”, organizującym na masową skalę wypoczynek dla dzieci i młodzieży, jest Ruch Światło–Życie. 15-dniowe rekolekcje letnie to niezwykle ważny fragment oazowej formacji.
(...) Podobne formy wypoczynku organizują co roku setki organizacji, wspólnot czy ruchów.
Z samych tylko Dzieci Maryi pojechało w tym roku na letni wypoczynek ponad 2000 osób – opowiada ks. Jan Morcinek, odpowiedzialny za ruch. Wakacje organizują też diecezjalne oddziały Akcji Katolickiej. W samej archidiecezji częstochowskiej Akcja wysłała na kolonie ponad 700 dzieci. Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży kusiło w tym roku młodych wakacyjnymi kursami językowymi oraz warsztatami tanecznymi i kulinarnymi. Kursy języka angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego i włoskiego odbywały się w „pięknych okolicznościach przyrody”, m.in. w Murzasichlu, Drohiczynie czy Ustce. Sporo wyjazdów organizują też ośrodki katolickie Centrum Edukacji Młodzieży Kana. Nie sposób objąć skali zjawiska. Każda prowincja zakonna organizuje we własnym zakresie wypoczynek dla najmłodszych. O. Józef Augustyn zapytany, co jezuici mają do zaproponowania młodzieży na wakacje, odpowiedział, że brzmi to jak pytanie: „Co można kupić w sklepie?”. Aż 2,5 mln polskich katolików należy do blisko 200 ruchów i stowarzyszeń. Wiele z nich organizuje na własną rękę wypoczynek wakacyjny, zazwyczaj połączony z rekolekcjami. Tak funkcjonują na przykład wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym – luźna federacja ponad 800 grup, nie mających jednego programu ani jednolitej formy letnich rekolekcji. "


Ile razy trzeba Ci, baranku, powtarzać, że nikt nie nazwał p.Alicji "morderczynią", "dzieciobójczyną", nie przyrównywano też owej pani do nazistów.
Stosujesz retorykę rodem z NIE, Urbana. Kłam, kłam - zawsze coś przylgnie.