Dobra wiadomość dla planujących potomstwo :-)
| Autor |
Wiadomość |
|
Renata_ZG
Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15 Posty: 312
|
Cytuj: Ja jako rodzić z jakimś tam doświadczeniem ( 24 lata po ślubie dzieci 22 lata i 16 ) Mam inne podejście do tego zagadnienia.. Kiedys moja matka uskładała mi wkład na m mieszkanie.. w chwili realizacji z tego wkładu starczyło na 2 metry kwadratowe mieszkania.. dodam w chwili otrzymania spółdzielczego.. Wole inwestować w dzieci w naukę niż odkładać dla nich na dobra materialne.. Jak skończą szkolę sami tak jak jak i i wielu z mojego pokolenia sie dorobią..
masz rację, mój ojciec też miał takie podejście, nigdy nie miałam drogich ciuchów, ale na kursy angielskiego dałby się zarobić na śmierć.
Ale jeśli młodzi ludzie latami odkładają macierzyństwo tylko z powodu braku warunków mieszkaniowych, to jednak może warto zainwestować. Dzieci to fajna inwestycja, gadatliwa, ale miła 
|
| Cz wrz 06, 2007 12:13 |
|
|
|
 |
|
agata27
Dołączył(a): Wt sie 07, 2007 5:25 Posty: 36
|
Renata_ZG napisał(a): mam małe dzieci to już zamiast kupowania bluzek, odkładam na mieszkanie dla dzieci. Nawet do fryzjera nie chodzę, obcina mnie mąż 
Hmmm...jesli daje ci to poczucie spokoju - to pewnie warto rezygnować z podstawowych rzeczy. Lecz to jest duze ryzyko. Przez tyle lat, nim dzieci dorosną, z pewnoscią czeka nas mnóstwo zawirowań w polityce i gospodarce - i oby nie pojawił się drugi Balcerowicz który obetnie twoim życiowym oszczędnościom kilka zer od końca...
Tak stało się z pieniędzmi moich rodziców - sprzedali działkę w złym okresie (26arów +domek po swoich dziadkach), ulokowali pieniądze w banku, dokładali do nich swoje drobne oszczędności (właśnie takie o jakich wspominasz) i w pewnym momencie - okazało się , że konieczne jest "schłodzenie gospodarki"...
Klika zer z kwoty na koncie zniknęło...
Uważam, że lepiej na bieżąco nie oszczędzać nadmiernie - zwłaszcza np. na jedzeniu czy ubraniu - bo zbyt duze ryzyko, że mozesz teraz mieć biedę i później - również.
|
| Cz wrz 06, 2007 12:18 |
|
 |
|
Renata_ZG
Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15 Posty: 312
|
z tym fryzjerem to był trochę żart, nie chodzę, bo mi się po prostu nie chce,
ale to lenistwo mi się opłaca 
|
| Cz wrz 06, 2007 12:36 |
|
|
|
 |
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
agata27 napisał(a): Uważam, że lepiej na bieżąco nie oszczędzać nadmiernie - zwłaszcza np. na jedzeniu czy ubraniu - bo zbyt duze ryzyko, że mozesz teraz mieć biedę i później - również.
Na pewno nie warto oszczędzać pieniędzy. Lepiej lokować w cokolwiek. 
|
| Cz wrz 06, 2007 12:37 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
I bardzo dobrze,że w ostatnich podrygach PiS postanowił pomóc ludziom dobrze zarabiającym
|
| Cz wrz 06, 2007 12:49 |
|
|
|
 |
|
Renata_ZG
Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15 Posty: 312
|
wszystkim partiom wczoraj odbiło, nie tylko PiSowi, 8 posłów wstrzymało się od głosu.
|
| Cz wrz 06, 2007 12:53 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Renata_ZG napisał(a): wszystkim partiom wczoraj odbiło, nie tylko PiSowi, 8 posłów wstrzymało się od głosu.
Zgadza sie, ale tak to jest, gdy sie zaczyna rozdawać kiełbaski wyborcze. Inni nie chcą być gorsi 
|
| Cz wrz 06, 2007 12:56 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ulgi prorodzinne zainteresować mogą głównie słabiej zarabiających. Słabo zarabiający potrzebują lepiej płatnej pracy. Miejsca płacy i szkolenia dla nowych pracowników tworzą firmy. Pieniądze na ulgi zostaną zaczerpnięte z podatków. Zatem z jednej strony owe ulgi faktycznie są pewną ulgą, z drugiej strony utrudniają rozwiązanie istoty problemu, czyli braku dostępu do lepszej pracy.
|
| Cz wrz 06, 2007 16:46 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
PTRqwerty napisał(a): Ulgi prorodzinne zainteresować mogą głównie słabiej zarabiających. (...)
Nie wiem ile zarabiasz, ale trudno słabiej od Ciebie znać nasz polski system podatkowy
Te ulgi są dla dobrze zarabiajacych 
|
| Cz wrz 06, 2007 17:00 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gruby napisał(a): PTRqwerty napisał(a): Ulgi prorodzinne zainteresować mogą głównie słabiej zarabiających. (...)
Nie wiem ile zarabiasz, ale trudno słabiej od Ciebie znać nasz polski system podatkowy Te ulgi są dla dobrze zarabiajacych 
Niezrozumiałeś. Ulgi prorodzinne jako takie są skierowane zawsze pod adresem słabiej zarabiających. Dla innych sprawa jest obojętna. Tak więc pisałem o ulgach jako takich. Dalej zaś opisałem dlaczego ulgi prorodzinne jako takie stanowią de facto obciążenie firm, którym utrudnia to tworzenie nowych miejsc pracy.
A Twój tekst sugerujący jakobyś znał nasz system podatkowy... Gdyby Gilowska nie powiedziała co powiedziała, bardzo wątpię byś sam się zorientował w sprawie  Natomiast Gilowska przesadziła. Policzyłem sobie owe ulgi. Są realnie odczuwalne już na poziomie płac nauczycielskich, a zatem nie jest tak, że łapią się na nie osoby wyłącznie zamożne.
|
| Cz wrz 06, 2007 18:30 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
PTRqwerty napisał(a): Gruby napisał(a): PTRqwerty napisał(a): Ulgi prorodzinne zainteresować mogą głównie słabiej zarabiających. (...)
Nie wiem ile zarabiasz, ale trudno słabiej od Ciebie znać nasz polski system podatkowy Te ulgi są dla dobrze zarabiajacych  Niezrozumiałeś. Ulgi prorodzinne jako takie są skierowane zawsze pod adresem słabiej zarabiających. Dla innych sprawa jest obojętna. Tak więc pisałem o ulgach jako takich. Dalej zaś opisałem dlaczego ulgi prorodzinne jako takie stanowią de facto obciążenie firm, którym utrudnia to tworzenie nowych miejsc pracy.
A Twój tekst sugerujący jakobyś znał nasz system podatkowy... Gdyby Gilowska nie powiedziała co powiedziała, bardzo wątpię byś sam się zorientował w sprawie  Natomiast Gilowska przesadziła. Policzyłem sobie owe ulgi. Są realnie odczuwalne już na poziomie płac nauczycielskich, a zatem nie jest tak, że łapią się na nie osoby wyłącznie zamożne.
Oczywiście,że łapia sie wszyscy, ktorzy płacą podatki, ale na całą ulgę łapia sie tylko ci ktorzy zarabiajha przyzwoicie.
Ulga na jedno dziecko, ktorą bedzie można odliczyc w przyszłym roku od podatku dochodowego za 2007 r. wynosi 1145,08 zł, ale żeby z nie skorzystać trzeba najpierw tyle podatku zapłacić,
A żeby tyle zapłacić to trzeba zarabiać miesiecznie 1758 zł
A jezeli zarabisz 1758 zł i masz dwoje dzieci to na drugie dostaniesz zero ( nie mylic z ministrem Ziobro)
Ale jezeli zarabiasz 936 zł miesięcznie, czyli masz wynagrodzenie minimale, to odliczysz sobie raptem 222 zł chociażbys miał tuzin dzieci,
Tak wiec nie czaruj mnie bajkami o pomocy dla najbiedniejszych.
I Gilowską też mnie nie czaruj , bo jak jej słucham to ze śmiechu dostaję zajadów.
|
| Cz wrz 06, 2007 19:18 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Chłopie czytać nie umiesz. Wszystko co napisałeś jest zgodne z moimi poglądami.
W pierwszym swym wpisie rozważałem, że ulgi prorodzinne jako takie są - lub też powinny być - skierowane do najuboższych. Czyli, że jeżeli jakieś ulgi mają być, to powinny obejmować najuboższych. Dalej pisałem, że niestety są finansowane z podatków. A więc podniesienie ulg to podniesienie obciążeń firm. A podniesienie obciążeń firm to hamowanie ich zdolności tworzenia nowych miejsc pracy i ich otwartości do realizowania szkoleń. W efekcie ulgi mogą utrudnić najuboższym znalezienie lepszej pracy, a doprawy to czego potrzebują to nie ulgi a lepsza płaca.
Ty zaś wpierniczyłeś się z tekstem, że systemu nie znam i że te ulgi nie obejmą najuboższych. Rozsiadłeś się wygodnie i pisałeś o tym jak to niezorientowany jestem. Niedoczytałeś, że pisałem generalnie o ulgach. O ich zasadzie. A więc co do zasady podnoszenie obciążeń firm, utrudnia życie najuboższym. Czytałbyś ze zrozumieniem, zrezygnowałbyś z wyniosłej postawy, to może byś zrozumiał.
Tak więc zgadzam się z Tobą. Z Twoim ostatnim wpisem także. Policzyłem ulgi jakie uzyskaliby konkretnie moi rodzice - nauczyciele dyplomowani (1800 netto), gdyby mieli małe dzieci. Wyszło mi zatem, że jak najbardziej odczuliby ulgę. Ty zaś dalej chrzanisz i pouczasz jakbyś nie mógł zastosować prostej zasady racjonalnej dyskusji - należy domniemywać, że współrozumówca wie co mówi i ma tyle samo dobrej woli co ja.
Mam nadzieję, że teraz już będziesz rozumiał o czym tu pisałem.
|
| Cz wrz 06, 2007 19:33 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
PTRqwerty napisał(a): Chłopie czytać nie umiesz. Wszystko co napisałeś jest zgodne z moimi poglądami.
W pierwszym swym wpisie rozważałem, że ulgi prorodzinne jako takie są - lub też powinny być - skierowane do najuboższych. Czyli, że jeżeli jakieś ulgi mają być, to powinny obejmować najuboższych. Dalej pisałem, że niestety są finansowane z podatków. A więc podniesienie ulg to podniesienie obciążeń firm. A podniesienie obciążeń firm to hamowanie ich zdolności tworzenia nowych miejsc pracy i ich otwartości do realizowania szkoleń. W efekcie ulgi mogą utrudnić najuboższym znalezienie lepszej pracy, a doprawy to czego potrzebują to nie ulgi a lepsza płaca.
Ty zaś wpierniczyłeś się z tekstem, że systemu nie znam i że te ulgi nie obejmą najuboższych. Rozsiadłeś się wygodnie i pisałeś o tym jak to niezorientowany jestem. Niedoczytałeś, że pisałem generalnie o ulgach. O ich zasadzie. A więc co do zasady podnoszenie obciążeń firm, utrudnia życie najuboższym. Czytałbyś ze zrozumieniem, zrezygnowałbyś z wyniosłej postawy, to może byś zrozumiał.
Tak więc zgadzam się z Tobą. Z Twoim ostatnim wpisem także. Policzyłem ulgi jakie uzyskaliby konkretnie moi rodzice - nauczyciele dyplomowani (1800 netto), gdyby mieli małe dzieci. Wyszło mi zatem, że jak najbardziej odczuliby ulgę. Ty zaś dalej chrzanisz i pouczasz jakbyś nie mógł zastosować prostej zasady racjonalnej dyskusji - należy domniemywać, że współrozumówca wie co mówi i ma tyle samo dobrej woli co ja.
Mam nadzieję, że teraz już będziesz rozumiał o czym tu pisałem.
Nie jest zgodne, bo z Twoich wypowiedzi wynika, że według Ciebie ta ulga jest adresowana do najubozszych, a to bzdura, bo naprawdę skorzystaja z niej tylko ci dobrze zarabiajacy, a najubozsi dostana nedzne ochłapy z ktorych na dodatek beda musieli opłacic kogoś, kto im wypełni PIT-y, co mnie osobiscie cieszy
Jezeli Twoi rodzice zarabiaja miesiecznie po 2671 zł to nie należa do naiuboższych, ale i tak jezeli posiadaja dwoje dzieci to i tak nie dostana pełnej ulgi aczyli 2290,16 zł a tylko 2166 zł, bo na pełna ulgę nadal sa zbyt ubodzy.
Z dobrodziejststwa twej konkretnej ulgi skoryztaja naprawde tylko bogaci, zwłascza jezeli maja wiecej niz jedno dziecko .
No i tacy jak ja, ktorzy zarobia parę złotych na wypełnianiu PIT-ów tym maluczkim
|
| Cz wrz 06, 2007 19:52 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gruby napisał(a): PTRqwerty napisał(a): Chłopie czytać nie umiesz. Wszystko co napisałeś jest zgodne z moimi poglądami.
W pierwszym swym wpisie rozważałem, że ulgi prorodzinne jako takie są - lub też powinny być - skierowane do najuboższych. Czyli, że jeżeli jakieś ulgi mają być, to powinny obejmować najuboższych. Dalej pisałem, że niestety są finansowane z podatków. A więc podniesienie ulg to podniesienie obciążeń firm. A podniesienie obciążeń firm to hamowanie ich zdolności tworzenia nowych miejsc pracy i ich otwartości do realizowania szkoleń. W efekcie ulgi mogą utrudnić najuboższym znalezienie lepszej pracy, a doprawy to czego potrzebują to nie ulgi a lepsza płaca.
Ty zaś wpierniczyłeś się z tekstem, że systemu nie znam i że te ulgi nie obejmą najuboższych. Rozsiadłeś się wygodnie i pisałeś o tym jak to niezorientowany jestem. Niedoczytałeś, że pisałem generalnie o ulgach. O ich zasadzie. A więc co do zasady podnoszenie obciążeń firm, utrudnia życie najuboższym. Czytałbyś ze zrozumieniem, zrezygnowałbyś z wyniosłej postawy, to może byś zrozumiał.
Tak więc zgadzam się z Tobą. Z Twoim ostatnim wpisem także. Policzyłem ulgi jakie uzyskaliby konkretnie moi rodzice - nauczyciele dyplomowani (1800 netto), gdyby mieli małe dzieci. Wyszło mi zatem, że jak najbardziej odczuliby ulgę. Ty zaś dalej chrzanisz i pouczasz jakbyś nie mógł zastosować prostej zasady racjonalnej dyskusji - należy domniemywać, że współrozumówca wie co mówi i ma tyle samo dobrej woli co ja.
Mam nadzieję, że teraz już będziesz rozumiał o czym tu pisałem.
Nie jest zgodne, bo z Twoich wypowiedzi wynika, że według Ciebie ta ulga jest adresowana do najubozszych
Jak wyżej pisałem, nic podobnego nie napisałem. Co zresztą we wcześniejszym wpisie wyjaśniłem. Dalej Twych wynurzeń nie czytałem. EOT
|
| Cz wrz 06, 2007 20:55 |
|
 |
|
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Gruby napisał(a): Ulga na jedno dziecko, ktorą bedzie można odliczyc w przyszłym roku od podatku dochodowego za 2007 r. wynosi 1145,08 zł, ale żeby z nie skorzystać trzeba najpierw tyle podatku zapłacić, A żeby tyle zapłacić to trzeba zarabiać miesiecznie 1758 zł A jezeli zarabisz 1758 zł i masz dwoje dzieci to na drugie dostaniesz zero ( nie mylic z ministrem Ziobro).
Owszem, ale zwykle rodziców jest dwoje i wtedy rozliczają się wspólnie - i ulga na dziecko odliczana jest od wspólnego podatku....
Naprawdę nie rozumiem argumentów tych, którzy mówią, że jeśli ktoś mało zarabia, nie wykorzysta ulgi. Tak przecież musi być. Inaczej nie byłaby to ulga, a dotacja.
_________________ Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale MOCY, MIŁOŚCI i trzeźwego MYŚLENIA (2Tm 1,7)
Moje blogi: Świat Czytników, VrooBlog, Blog Biblijny (zawieszony). Moje strony: porównywarka polskich e-booków
|
| Cz wrz 06, 2007 22:42 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|