Zgadzam się w 100% z treścią tego artykułu, czemu dawałem wyraz już wcześniej w podobnych moich wypowiedziach.
Opozycja i rzadzący będą wykorzystywać każdą okazję dającą możliwość skopania przeciwników politycznych nie bacząc na honor ofiar i ich rodzin, bo Ci są najmniej ważni w tych bitwach.
Są tylko przyczynkiem, następnym pretekstem do rozpętania kolejnych bitew słownych mających na celu pogrążenie przeciwnika politycznego.
W walce o stołki i władzę nie liczą się użyte środku uświęcone przez cel.
A jak w każdej wojnie (w tym wypadku o władzę) ofiary muszą być.

Przed katastrofą CASA zboczyła z kursu

Wrak rozbitego transportowca CASA nie leży dokładnie na wprost pasa startowego, ale ponad 300 metrów na lewo od tzw. osi lotniska - dowiedział się DZIENNIK. Według pilotów i ekspertów, oznacza to, że samolot kilkanaście sekund przed planowanym lądowaniem wykonywał jeszcze manewry na małej wysokości.



Mapa pokazująca miejsce katastrofy została sporządzona na potrzeby Urzędu Gminy w Mirosławcu. Na jej terenie leży wojskowe lotnisko. "Oznaczyliśmy to miejsce na podstawie słów strażaków, którzy tam byli w dniu tragedii" - opowiada jeden z urzędników gminy. "Mogę panu oczywiście wytłumaczyć, gdzie dokładnie leżał wrak, ale mapa pokazuje to bardzo dokładnie. Nie ma najmniejszych wątpliwości, gdzie upadła CASA" - dodaje jeden z cywilów, który tydzień temu próbował ratować ofiary katastrofy.
(...)

Daniel Walczak, Katarzyna Świerczyńska

Całość VIDE: DZIENNIK.PL
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/katas ... kursu.html

a także polonijne forum "Last Crusade"

http://zbyszek.myfreeforum.org/ftopic618-25.php

Poruszę jeszcze jeden temat który - chyba - nie był rozstrząsany.
Zastanawiało mnie, dlaczego wojskowym, służbowym samolotem rozwozi się oficerów po domach.
Czy to taksówka darmowa, żeby tak rozwozić?
Przecież lot takiego samolotu to majątek?
Siedziałem cicho, bo myślę sobie że nie wypada tak drażliwych tematów poruszać podczas żałoby, ale jest już po, więc możemy się ramem pozastanawiać.
Nie pisałbym też o tym, ale dokładnie do podobnych pytań doszedł czytelnik Angory, która nie omieszkała wydrukować jego dywagacji na ten temat.
Gdyby nie ten wypadek opinia publicczna nie miaała by pojęcia jak naszy wojacy szanują publiczne pieniądze.
I pomysleć, że gdyby pojechali autobusami lub pociągiem do domu, lub ewentualnie służbowymi samochodanmi nie mielibyśmy tej tragedii, ale to i tak już jest gdybanie.
Jeżeli piętnujemy fakt latania premiera, prezydenta oraz ich otoczenia za nadmierna używanie samolotów do celów nie koniecznie zgodnych z ich sprawowaną funkcją, to może warto się i nad tą sprawą pochylić.

To może warto pomyśleć, żeby latały jako tanie linie lotnicze do UK?
Ja bym nie miał nic na przeciwko, gdyby można było lecieć za grosze.
O premierze i prezydencie nie wspomnę.

Osobiście uważam ze jest to z lekka przegięcie. Owszem szkoda wiary, ale qrcze każdego dnia ginie na naszych drogach po kilka osób i kto sie nad nimi rozczula. Jest lekka wzmianka w gazecie ale na tym koniec.
A tu od razu zaproponowano stypendia, zapomogi. A jak taki prosty człowiek zostanie potracony na pasach to jeszcze wmówią mu że to jego wina! I gdzie tu sprawiedliwość. Ostatnimi czasy zbyt często wprowadza się żałobę narodową! jestem przeciwna

Jasne, mozemy t4ez w przerwach od zajec wysułac kompanie reprezentacyjna Wojska Polskiwego do Angli zeby dorabiali w chrakterze żigolakow.
To jet przeciez propozycja z tej samej półki co Twoja Osirisie

A na poważnie - jeszcze raz przypominam ze to był słuzbowy lot i że wojskowym samamolotem zakupionym do zapewnienia komunikacji miedzy bazami lotniczymi w Polsce lecieli SŁUZBIWO osficerowie wracajacy do swoich baz.


Oni wykonywali swoje zadanie słuzbowe a nie lecieli na pielgrzymkę fo jakiegos snktuarium albo na weekend aby pogłaskać wnuczke, tak jak to bardzo często robi ich Zwierzchnik LARK

Gruby tak mi zalazłeś za skóre tym sanktuarium, że za chwilę na priv dostaniesz ode mnie moją osobistą hipotezę wypadku owego, bo nie mogę tego napisać na forum publicznym.
Będzie to wiadmośc wyłącznie do Twojej wiadomości.

Właśnie przed chwila zauważyłem i odpowiedziałem.
A sanktuaria to tylko złośliwostka mająca wyostrzyć różnice między podróżowaniem służbowym i prywatnym.
Podobnie jak to o głaskaniu wnuczki przez prezydenta.
O tym ostatnim mówiłem, gdy się na początku miesiąca dodzwoniłem do Szkła kontaktowego

Śmieszy mnie Tusk, z tą zagrywką o lataniu samolotami rejsowymi,.
Nie wiem, czy on sam wiedział, że mówiąc to małpował premiera z czasów PRL niejakiego towarzysza Babiucha.
Tamtemu szybko przeszło, Tuskowi tez przejdzie przynajmniej jeżeli chodzi o podróże służbowe, bo prywatnie na weekendy to niech sobie i on i LARK latają rejsowymi i za własne pieniadze, jeżeli BOR się na to zgodzi of kurz