Faktycznie, chociaż artykuł brzmi "Marksistowski rasista w Białym Domu?", a to jednak różnica. Warto byłoby też zapoznać się z artykułem, zanim się go przytoczy i na niego powoła. Konkretne fakty z historii Obamy mogą faktycznie w niemałym stopniu zaważyć na jego decyzjach jako prezydenta. Już na wstępie deklaruje podpisanie FOCA. Boję się myśleć, jak może wyglądać ta prezydentura

Sprawdzałem i rzeczywiście jest taki artykuł:
http://www.goscniedzielny.wiara.pl/inde ... 1207812935

Wspominałeś coś o oszczerstwie....
Jak nazwiesz w takim razie autorów artykułu i gazetę która go publikuje??[/quote]

Nazwę ich dziennikarzami, którzy opisują konkretne fakty z życia Baracka Obamy, które raczej nie stawiają go w pozytywnym świetle, a mogą stawiać w negatywnym. Wyrażone w danym tytule pytanie jest de facto wątpliwością, jak te fakty mogą zaważyć na prezydenturze Obamy. Nie rozumiem więc tego "powszechnego" oburzenia

Ja tam nie widzę bezstronnego przedstawienia faktów. Ja tam widzę wyciągnięcie pewnych faktów oraz ich jak najbardziej stronniczą interpretację.

Na coś takiego nie pozwalają sobie nawet praktykanci na gazeta.pl.


Crosis

Artykuł może i rzeczywiście bardzo stronniczy, ale trzeba przyznać, że co do aborcji to Obama ma chore poglądy.

Barack Hussajn Obama ma dosyć mętne poglądy jeśli chodzi o gospodarkę czy stosunki międzynarodowe.W sprawie aborcji wykazuje poglądy zadziwiająco wyraziste.27X2008 złożył przed wyborcami obietnicę podpisania ustawy "Freedom of Choice Act" w skrócie FOCA.Ustawa ta ma być nadrzędna w stosunku do praw stanowych.Do wykonywania aborcji na życzenie ma ona zmusić szpitale katolickie /30% w USA/,likwiduje klauzulę sumienia dla lekarzy/każdy lekarz będzie musiał wykonać aborcję nawet wbrew swojemu sumieniu/,zezwala na barbarzyńska procedurę aborcji poprzez częściowe urodzenie w zaawansowanej ciąży.Ustawa ta dodatkowo likwiduje obowiązek informowania kobiet o naturze zabiegu,stopniu rozwoju płodu oraz zagrożeniach związanych z aborcją.Czyli mamy ustawę totalitarną godzącą w wolność sumienia.Ostatnio wybuchły liczne protesty w związku z uhonorowaniem przez mieniącą się jako katolicką uczelnię Notre Dame Baracka Obamy honorowym doktoratem prawa.Uroczystości towarzyszyły pikiety.Policja z terenu uczelni usunęłą siłą przy użyciu kajdanek staruszka zakonnika,który podczas uroczystości się modlił i śpiewał pieśni religijne,nic więcej nie robił....... .

Podaję ciekawy link dotyczący tego tematu
http://www.bibula.com/?p=9354

Pogład Obamy jest jeden: wara ideologi religijnej od świeckiego państwa!
A to dlatego , że religia jest z natury swej niezdolna do kompromisu - a kompromis to podstawa demokracji. I nie jest on "za" aborcja , ani nie jest "przeciw". Jedynie uwaza że tą sferą swieckie opaństwo zajmowac sie niie powinno. Posłuchajcie go tu:
http://www.youtube.com/watch?v=Ojo2WDfHOpc
Takich poglądów na ten temat życzyłbym sobie u KAŻDEGO polityka.

Rozumiem,że te "wartości uniwersalne",o których mówi Obama zezwalają na podanie ciężarnej środka poronnego ,a następnie zabicie płodu poprzez zmiażdżenie czaszki.Dla mnie takie wartości uniwersalne kojarzą sie bardziej z dr.Mengele niz Hipokratesem.
A na tej stronie znajdzecie filmik o postępującej "demokratyzacji"w zakresie swobód obywatelskich w Ameryce
http://fronda.pl./news/czytaj/czego_to_ ... _dla_obamy

Ponieważ jest już wątek poświęcony Obamie, to pozwolę sobie uzupełnić go o informację, że: Barack Obama dostał pokojowego Nobla


Dla mnie dość zaskakujące, bo Obama dopiero zaczął urzędować, a podobno ważne jest nie jak mężczyzna zaczyna, ale jak kończy

Uzasadnienie:

W uzasadnieniu decyzji przyznania tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla Barackowi Obamie norweski Komitet Noblowski podkreślił m.in. "nadzwyczajne wysiłki" podejmowane przez prezydenta USA w celu "umocnienia międzynarodowej dyplomacji i współpracy między narodami".

Wyeksponowano też szczególne znaczenie jego "wizji świata bez broni nuklearnej" i dążenia do jej realizacji.

"Obama jako prezydent stworzył nowy klimat w polityce międzynarodowej. Wielostronna dyplomacja odzyskała centralną pozycję, z naciskiem na rolę, jaką mogą odgrywać Narody Zjednoczone i inne instytucje międzynarodowe. Dialog i negocjacje są preferowane jako instrument rozwiązywania nawet najtrudniejszych konfliktów międzynarodowych" - głosi uzasadnienie.

"Wizja świata wolnego od broni nuklearnej jest potężnym bodźcem dla negocjacji w sprawie rozbrojenia i kontroli zbrojeń. Dzięki inicjatywie Obamy USA odgrywają teraz bardziej konstruktywną rolę w stawianiu czoła wielkim wyzwaniom klimatycznym, wobec których stoi świat. Demokracja i prawa człowieka mają być umocnione".

"Bardzo rzadko się zdarza, żeby ktoś w takim stopniu jak Obama przykuł uwagę świata i dał ludziom nadzieję na lepszą przyszłość. Jego dyplomacja jest oparta na koncepcji (zakładającej), że ci, którzy mają przewodzić światu, muszą to czynić na podstawie wartości i postaw podzielanych przez większość ludności świata" - wskazał Komitet Noblowski.

"Od 108 lat norweski Komitet Noblowski stara się stymulować dokładnie tę politykę międzynarodową i te postawy, których Obama jest teraz głównym rzecznikiem świata" - napisano w uzasadnieniu, wyrażając poparcie dla apelu Obamy o to, by wszyscy wzięli odpowiedzialność za "globalną odpowiedź na globalne wyzwania".



I jeden z komentarzy:

- Po raz pierwszy zdarzyło się coś takiego, że dano nagrodę komuś, kto ma plany, a nie ma osiągnięć - powiedział w TVN24 Zbigniew Lewicki, amerykanista.
- To decyzja typowo polityczna, którą można nazwać kuriozalną - stwierdził profesor politologii.

Amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego stwierdził, że nikt nie odmawia Barackowi Obamie potencjału, ale za decyzją komitetu noblowskiego nie stoją żadne konkrety.

- Jeżeli Obama rzeczywiście zrobi coś wielkiego, wówczas będziemy mogli mówić o profetycznych zdolnościach gremium przyznającego nagrodę - powiedział Lewicki w TVN24.

Jak dla mnie idiotyzm stulecia nie do pobicia jak na razie ( choć stulecie dopiero się zaczęło , wiec może się wiele zdarzyć) . to nagroda za niebycie Bushem

Zdanie z artykułu na wp.pl: "Wśród zasług amerykańskiego prezydenta wymieniono jego deklaracje o tym, że USA będą współpracowały z innymi krajami na rzecz światowego pokoju."
Zadeklarowac to sobie można wszystko, ale żeby za to od razu Nobla dawali?

Niniejszym deklaruję , ze od jutra ustają wszystkie wojny , gwałty , rzezie ,ruje i porubstwa. Czekam na nominację !

Tym samym pokojowa nagroda Nobla przestała mieć znaczenie....


Crosis