Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 14:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 "Posłowie sprawdzą, czy prawo jest zgodne z nauką Kości 
Autor Wiadomość
Post 
SweetChild napisał(a):
Toteż ja się nie obawiam, zastanawia mnie jedynie przyczyna, dla której wizje państwa wyznaniowego się w Polsce nie spełnią.

Myślę, że pewna przyczyna leży w naturze nas Polaków - nie lubimy dyktatów....cenimy wolność i prawo do osobistych wyborów.


Śr lut 04, 2009 10:45

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Owieczka_in_black napisał(a):
Mroczny Pasażer napisał(a):
Zaiste posypałyby się gromy gdyby władzę przejeli Jehowi i chcieli wprowadzać swoje zasady, czyż nie mam racji?


Masz. :D


Ale tak nie powinno być. Bo jeśli dla katolików jest okej, że poseł katolik głosuje zgodnie z jego zasadami to powinni siedzieć cicho gdy władzę przejęli by Jehowi.

Cytuj:
Ale jeszcze bardziej mnie ta histeria dziwi jeśli pomyślę nad tym, co takiego złego i szkodliwego mogliby wprowadzić posłowie głosujący w zgodzie ze swoimi katolickimi poglądami


Hm, pierwsze na myśl przychodzi mi całkowity zakaz in vitro, dalej całkowity zakaz aborcji (której nie popieram, ale czasem jestem w stanie kobiety zrozumieć), ustanawianie Jezusa jakimś królem Polski, wymaganie coraz to nowych wolnych dni świątecznych (zauważmy, że tylko te katolickie są wolne) i wiele innych by się znalazło.

Jedyne co w tym dobre to wprowadzenie zakazu handlu w niektóre dni świąteczne. Ale jeśli jakakolwiek moralność jakiejkolwiek religii ma być narzucana odgórnie przez posłów wyznających ową religię to ja mówię stanowcze nie. Moralność jest zbyt względna, aby była odgórnie ustalana.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Śr lut 04, 2009 10:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Owieczka_in_black napisał(a):
Mroczny Pasażer napisał(a):
Zaiste posypałyby się gromy gdyby władzę przejeli Jehowi i chcieli wprowadzać swoje zasady, czyż nie mam racji?


Masz. :D


Ale tak nie powinno być. Bo jeśli dla katolików jest okej, że poseł katolik głosuje zgodnie z jego zasadami to powinni siedzieć cicho gdy władzę przejęli by Jehowi.

Ale tworzycie since fiction :D

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


Śr lut 04, 2009 14:02
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Tak samo można więc powiedzieć, że wolność jest naruszona jeśli jest kształtowana pod poglądy ateistyczne.

Czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak bezsensowne zdanie napisałeś? Jak prawo może być kształtowane pod poglądy ateistyczne - bądź teistyczne? Jeżeli doszukać by się jakichś skrajnych przypadków, to jedynym poglądem jaki można by tu narzucić, byłby zakaz wiary bądź nakaz wiary - bez sprecyzowania o jakiego boga chodzi. Innych poglądów ani ateizm ani teizm nie zawierają same w sobie.

Kamyk napisał(a):
Katolik zagłosuje jednak zgodnie ze swoimi poglądami, a ateista ze swoimi - na tym polega demokracja i nasz system parlamentarny

Tak - z zastrzeżeniem, że opcje które może wybierać nie będą godziły w czyjąkolwiek w tym państwie wolność. Taka jest współczesna definicja demokracji. Katolicka definicja niewiele mnie obchodzi.

Kamyk napisał(a):
Dziwię się właśnie takiej histerycznej reakcji, że niby jest to "narzucenie swoich zasad komuś innemu".

No tak - powinienem dać się nawet schrystianizować ulegle, wy zaś protestujecie histerycznie, gdy ustawodawca nie da Kościołowi kolejnego przywileju. To rozumowanie - "jak ja narzucam komuś swoje, to on powinien to przyjąć bez słowa protestu (bo jestem katolikiem i narzucam najsłuszniejsze); jak ktoś narzuca coś mi, to muszę się oburzyć, bo kto to słyszał, żeby nie uszanować jedynych słusznych poglądów katolika...". Dość dziecinne rozumowanie. Nie sądzisz?

Kamyk napisał(a):
Każdy przepis prawny jest takim właśnie "narzuceniem zasad" innym.

Są to (powinny być) zasady obowiązujące wszystkich, ponad poglądami, wynikające głównie z zasad współżycia społecznego a nie stronnicze zasady wynikające z czyichś wierzeń.

Kamyk napisał(a):
Ale jeszcze bardziej mnie ta histeria dziwi jeśli pomyślę nad tym, co takiego złego i szkodliwego mogliby wprowadzić posłowie głosujący w zgodzie ze swoimi katolickimi poglądami


No właśnie - ja też nie wiem. Przecież każdy, nawet ateista wie, że boskie zasady narzucane przez nieomylny Kościół są dobre, słuszne i powinny wszystkich obowiązywać. :P

Już widzę jak nie histeryzują katolicy, gdy ktoś zlikwiduje ich przywileje albo jak do władzy dojdą Żydzi bądź ŚJ i oni zaczną wprowadzać swoje zasady. :)


Śr lut 04, 2009 14:29

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Są to (powinny być) zasady obowiązujące wszystkich, ponad poglądami, wynikające głównie z zasad współżycia społecznego a nie stronnicze zasady wynikające z czyichś wierzeń.

Katolicy wierzą że wszystkie zasady wypływają z Boga. Nawet więc jeśli katolik głosuje w duchu np. miłości bliźniego, to może to robić z pobudek religijnych. Ma do tego pełne prawo

Cytuj:
No tak - powinienem dać się nawet schrystianizować ulegle, wy zaś protestujecie histerycznie, gdy ustawodawca nie da Kościołowi kolejnego przywileju

Typowa demagogia. W takim układzie wciąż powinniśmy histeryzować, bo w każdej chwili powinniśmy dostawać przywileje. Wskaż mi proszę moją wypowiedź gdzie protestuję czy histeryzuję, gdy nie dostaję kolejnego przywileju

Cytuj:
No właśnie - ja też nie wiem. Przecież każdy, nawet ateista wie, że boskie zasady narzucane przez nieomylny Kościół są dobre, słuszne i powinny wszystkich obowiązywać

Byłoby dobrze gdyby ateiści zrozumieli, że zasady promowane przez Kościół są dobre i mają na celu dobro człowieka. Bo na razie to powszechnie się mówi, że zasady Kościoła są nieludzkie, co jest straszną bzdurą

Cytuj:
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak bezsensowne zdanie napisałeś? Jak prawo może być kształtowane pod poglądy ateistyczne - bądź teistyczne? Jeżeli doszukać by się jakichś skrajnych przypadków, to jedynym poglądem jaki można by tu narzucić, byłby zakaz wiary bądź nakaz wiary - bez sprecyzowania o jakiego boga chodzi. Innych poglądów ani ateizm ani teizm nie zawierają same w sobie.

Jakiekolwiek poglądy mają swoje konsekwencje w postaci innych poglądów i konkretnych postaw. Teizm i ateizm nie muszą być tu sobie przeciwstawne, ale mogą, jak pokazuje praktyka. Zależnie od tego jakie ktoś ma fundamentalne poglądy, w różny sposób będzie głosował w tej samej sprawie. Katolik zagłosuje w określony sposób zgodnie ze swoimi przekonaniami katolickimi bo uważa, że w ten sposób przysłuży się dobru człowieka/społeczeństwa /państwa. Dla tych samych powodów ateista może zagłosować zupełnie inaczej


Śr lut 04, 2009 17:03
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Katolicy wierzą że wszystkie zasady wypływają z Boga. Nawet więc jeśli katolik głosuje w duchu np. miłości bliźniego, to może to robić z pobudek religijnych.

To ciekawe - po co zatem w ogóle KK i jego nauczanie? Po co Dekalog itp.? Skoro wszystkie zasady to i obecne prawo - po co więc analizować, czy jest zgodne z nauką KK?
Ciekawe też dlaczego te wszystkie zasady są często ze sobą sprzeczne?
Osobiście nie chcę aby kiedykolwiek katolicka miłość bliźniego mnie dotknęła.
Kamyk napisał(a):
Typowa demagogia. W takim układzie wciąż powinniśmy histeryzować, bo w każdej chwili powinniśmy dostawać przywileje.

W którym miejscu demagogia? Nie widzisz co się dzieje? Właśnie w każdym momencie gdy prawo dotyczące Kościoła czy religii ma być zmieniane, histeryzujecie. Jak ktoś nie wprowadzi natychmiast w życie "opinii" Kościoła to nazywane jest to od razu atakiem na Kościół.
Kamyk napisał(a):
Byłoby dobrze gdyby ateiści zrozumieli, że zasady promowane przez Kościół są dobre i mają na celu dobro człowieka.

Chyba jaja sobie robisz jeżeli myślisz, że wciśniesz komuś, że lanie go po gębie jest dla jego dobra?


Kamyk napisał(a):
Bo na razie to powszechnie się mówi, że zasady Kościoła są nieludzkie, co jest straszną bzdurą

Tak - idea prześladowania z miłości, zmuszanie kobiety do śmierci tylko dlatego, że dziecko jest dłuższoterminową "inwestycją". odbieranie człowiekowi fundamentalnej własności jaką jest jego życie, demonizowanie ludzie nie podlegających Kościołowi (oszczerstwa, propaganda, podżeganie, "walka z "sektami") - są w cywilizowanym świecie uznane za złe.


Śr lut 04, 2009 17:16

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Pierwsze primo - wskaz mi w końcu moje teksty o które mnie oskarżasz, pisząc per "wy", albo skończ tak pisać
Drugie primo - nie odbiegaj od tematu, bądź co badź, politycznego
Trzecie primo - jeśli chcesz polemizować z nauką Kościoła czy z zasadami przez Niego wyznawanymi, wpierw się z nimi zapoznaj. Póki co piszesz bzdury i się ośmieszasz


Śr lut 04, 2009 17:23
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Pierwsze primo - wskaz mi w końcu moje teksty o które mnie oskarżasz, pisząc per "wy",

Wykaż gdzie ja za Ciebie i o co oskarżam?
Wy - tzn. katolicy o których tu dyskutujemy (nie tylko o Tobie). Czy katolicy nie robią tego o czym pisałem?
Kamyk napisał(a):
Drugie primo - nie odbiegaj od tematu, bądź co bądź, politycznego

Cały czas mowa o polityce państwa wobec ludzi i oczekiwaniach grup społecznych do jakiegoś ich uprzywilejowania. Gdzie zejście z tematu?
Kamyk napisał(a):
Trzecie primo - jeśli chcesz polemizować z nauką Kościoła czy z zasadami przez Niego wyznawanymi, wpierw się z nimi zapoznaj. Póki co piszesz bzdury i się ośmieszasz


Co jest bzdurą? Czy możesz zarzucając komuś pisanie bzdur wskazać, gdzie takowe pisze a nie liczyć na przyjęcie odgórnej krytyki skłaniającej do zaniechania pisania?
Czy Kościół nie każe nawracać, nie mówi, że "troska" o zbawienie innych jest konieczna?
Czy Kościół jest za obecnymi przepisami aborcyjnymi pozwalającym na aborcję w przypadku zagrożenia życia matki?
Czy Kościół jest za zalegalizowaniem eutanazji - lub chociaż, czy jest neutralny w tej kwestii?
Czy Kościół nie walczy z "sektami" a księża nie szerzą oszczerstw na temat ludzi mu niepodległych (przypominam choćby Dziewieckiego i jego teksty o ateistach), mających na celu wyindukowanie nienawiści?


Śr lut 04, 2009 18:15

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
W którym miejscu demagogia? Nie widzisz co się dzieje? Właśnie w każdym momencie gdy prawo dotyczące Kościoła czy religii ma być zmieniane, histeryzujecie. Jak ktoś nie wprowadzi natychmiast w życie "opinii" Kościoła to nazywane jest to od razu atakiem na Kościół.

Piszesz to do mnie per "wy", wiec włączasz mnie w te oskarżenia. A ja pod nie nie podpadam.
Piszesz: "Wy - tzn. katolicy o których tu dyskutujemy (nie tylko o Tobie). Czy katolicy nie robią tego o czym pisałem? " - i masz rację o tyle, że niektórzy tak robią. Byłoby dobrze, żebyś nie uogólniał, i np. mnie nie wciągał pod cos, czego nie mówię


Cytuj:
Co jest bzdurą? Czy możesz zarzucając komuś pisanie bzdur wskazać, gdzie takowe pisze a nie liczyć na przyjęcie odgórnej krytyki skłaniającej do zaniechania pisania?
Czy Kościół nie każe nawracać, nie mówi, że "troska" o zbawienie innych jest konieczna?
Czy Kościół jest za obecnymi przepisami aborcyjnymi pozwalającym na aborcję w przypadku zagrożenia życia matki?
Czy Kościół jest za zalegalizowaniem eutanazji - lub chociaż, czy jest neutralny w tej kwestii?
Czy Kościół nie walczy z "sektami" a księża nie szerzą oszczerstw na temat ludzi mu niepodległych (przypominam choćby Dziewieckiego i jego teksty o ateistach), mających na celu wyindukowanie nienawiści?

Cytuj:
Tak - idea prześladowania z miłości, zmuszanie kobiety do śmierci tylko dlatego, że dziecko jest dłuższoterminową "inwestycją". odbieranie człowiekowi fundamentalnej własności jaką jest jego życie, demonizowanie ludzie nie podlegających Kościołowi (oszczerstwa, propaganda, podżeganie, "walka z "sektami") - są w cywilizowanym świecie uznane za złe.

Prześladowanie z miłości - semantyczna bzdura
Zmuszanie kobiety do śmierci - bzdura - Kościół mówi, że należy w miarę możliwości ratować oba życia, sprzeciwia się natomiast zdecydowanie zasadzie "życie za życie"
Odbieranie własności życia - a komu Kościół odbiera życie? Komu każe oddawać życie? Pomijając fakt, że Kościół nie uważa wcale, że życie jest własnością człowieka
Demonizowanie ludzi - tak, to jest złe, ale czy Kościół to robi? To, że ktoś tak robi, to jeszcze nie znaczy, że to jest zdanie Kościoła

Właśnie elementarny brak znajomości zasad Kościoła, w dziedzinie moralności i nauki społecznej, prowadzi do takich absurdów


Śr lut 04, 2009 18:36
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Pomijając fakt, że Kościół nie uważa wcale, że życie jest własnością człowieka

Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale teraz zacząłem się bać. Co z takiej doktryny może wyniknąć?

Tak jakoś, chcąc nie chcąc, i wiem, że to stereotypowe myślenie, przypominają mi się fikcyjne opowiadania o Inkwizycji, zbawiającej dusze ludzi na siłę, niestety niszcząc przy tym ciała (które, z punktu widzenia wieczności, są nieistotne).

Oczywiście to tylko taka chaotyczna myśl, która wykluła się w mojej głowie (może jakiś podszeptów, a może z rozwijającej się grypy).


Śr lut 04, 2009 19:12

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Dość chaotyczna myśl, biorąc pod uwagę fakt, że chrześcijaństwo tak usilnie mówi o zmartwychwstaniu ciał i o życiu wiecznym w ciele ;)


Śr lut 04, 2009 19:21
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Piszesz to do mnie per "wy", wiec włączasz mnie w te oskarżenia. A ja pod nie nie podpadam.

Nie wiem, być może. Deklarujesz się jednak jako członek zbiorowości, która w ten sposób działa.

Co do Ciebie - nie wyjaśniłeś jak ma się to czego tu bronisz do Twoich antyklerykalnych poglądów?
Kamyk napisał(a):
Zmuszanie kobiety do śmierci - bzdura - Kościół mówi, że należy w miarę możliwości ratować oba życia, sprzeciwia się natomiast zdecydowanie zasadzie "życie za życie"

Mowa tu o sytuacji, w której trzeba wybrać co poświęcić.
Matka nie ma tu wyboru, lekarze nie mają nic do opiniowania - matka musi zostać poświęcona, musi umrzeć.

Kamyk napisał(a):
Odbieranie własności życia - a komu Kościół odbiera życie?

Czy ja piszę, że odbiera? Kiedyś odbierał ale to już inna sprawa.
Kamyk napisał(a):
Komu każe oddawać życie?

Choćby wspomnianej wyżej matce.
Kamyk napisał(a):
Pomijając fakt, że Kościół nie uważa wcale, że życie jest własnością człowieka

Właśnie o tym pisałem - człowiek nie jest właścicielem swojego życia a Bóg - tzn. w praktyce Kościół (i państwo).
Piszesz jakbyś coś obalał a powtarzasz jedynie to o czym pisałem.
Kamyk napisał(a):
Demonizowanie ludzi - tak, to jest złe, ale czy Kościół to robi?

Jeszcze niedawno aktywny był tu dość temat o tekstach księdza Dziewieckiego. Co wakacje można usłyszeć o różnych akcjach zwalczania konkurencji - mniejszych związków wyznaniowych pod pretekstem walki z niebezpiecznymi sektami.
Kamyk napisał(a):
To, że ktoś tak robi, to jeszcze nie znaczy, że to jest zdanie Kościoła

Jak podpisuje się swoim stanowiskiem "ksiądz" to jednak go tym obciąża.
Kamyk napisał(a):
Właśnie elementarny brak znajomości zasad Kościoła, w dziedzinie moralności i nauki społecznej, prowadzi do takich absurdów

Możesz jakiś wskazać? Już drugi raz pytam a ty jedynie powtarzasz to co ja tylko innymi słowami.[/b]


Śr lut 04, 2009 21:03

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Mowa tu o sytuacji, w której trzeba wybrać co poświęcić.
Matka nie ma tu wyboru, lekarze nie mają nic do opiniowania - matka musi zostać poświęcona, musi umrzeć.

Według Ciebie? Bo według Kościoła nie. Życie dziecka i życie matki mają taką samą wartość i żadne z tych żyć nie zasługuje per se na większą troskę

Cytuj:
Właśnie o tym pisałem - człowiek nie jest właścicielem swojego życia a Bóg - tzn. w praktyce Kościół (i państwo).
Piszesz jakbyś coś obalał a powtarzasz jedynie to o czym pisałem.

Nie, nie Kościół. Bóg. Kościół nie mówi kiedy człowiek ma umrzeć, nie daje mu tu żadnych wskazań ani nakazów. Nie żąda od niego ofiary z życia. Kościół nie mówi że jedno życie jest lepsze od innego. Kościół broni każdego życia. Dlatego sprzeciwia się morderstwom, samobójstwom, aborcjom, eutanazjom, etc.

Cytuj:
Jeszcze niedawno aktywny był tu dość temat o tekstach księdza Dziewieckiego. Co wakacje można usłyszeć o różnych akcjach zwalczania konkurencji - mniejszych związków wyznaniowych pod pretekstem walki z niebezpiecznymi sektami.

Czym innym jest walka z sektami, które stanowią realne zagrożenie dla człowieka, a czym innym demonizowanie innych, nie sądzisz?

Cytuj:
Możesz jakiś wskazać? Już drugi raz pytam a ty jedynie powtarzasz to co ja tylko innymi słowami.

Jak choćby o tej matce. Wydaje Ci się, że Kościół żąda czy choćby oczekuje od niej poświecenia swojego życia dla życia dziecka. A jest to nieprawda

Cytuj:
Co do Ciebie - nie wyjaśniłeś jak ma się to czego tu bronisz do Twoich antyklerykalnych poglądów?

Moje antyklerykalne poglądy są zgodne ze swoją nazwą - jestem przeciwnikiem klerykalizmu, czyli zbyt dużego udziału kleru w większości dziedzin życia. Antyklerykalizm nie jest tożsamy z anty-katolickością czy anty-kościelnością


Śr lut 04, 2009 22:02
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Według Ciebie? Bo według Kościoła nie. Życie dziecka i życie matki mają taką samą wartość i żadne z tych żyć nie zasługuje per se na większą troskę

Czyżby w ciągu ostatnich tygodni Kościół zmienił swoje zdanie na temat przepisów dotyczących aborcji? Jeżeli nie to dalej dziecko jest więcej warte niż matka, która musi iść na poświęcenie.
Kamyk napisał(a):
Nie, nie Kościół. Bóg.

Czyżbym zbyt słabo podkreślił tu że nie wierzę w Boga a skoro tak, to bez sensu jest przekonywanie mnie, że "nie Kościół. Bóg"?
Kamyk napisał(a):
Kościół nie mówi kiedy człowiek ma umrzeć, nie daje mu tu żadnych wskazań ani nakazów.

Tu też nastąpiła ostatnio jakaś zmiana? Ja słyszę ciągle "...do naturalnej śmierci", protesty przeciwko legalizacji eutanazji itp. Skoro tak to jednak odbiera wybór człowiekowi i sam nakazuje życie - choćby ktoś go nie chciał.
Kamyk napisał(a):
Nie żąda od niego ofiary z życia.

O tym, że ewentualnie matkę należy poświęcić dla dziecka podczas porodu pisałem już tu kilka razy. Teraz więc mogę to uznać, za Twoje celowe udanie, że argument nie padł.
Kamyk napisał(a):
Kościół nie mówi że jedno życie jest lepsze od innego. Kościół broni każdego życia.

Nie zauważyłem by papież ubierając się w gronostaje tak uważał albo by katolicy byli wegetarianami - chyba, że uważasz, że zwierzęta nie tylko nie mają duszy, ale też nie żyją.
Kamyk napisał(a):
Dlatego sprzeciwia się morderstwom, samobójstwom, aborcjom, eutanazjom, etc.

Gdyby tak było, nie sprzeciwiałby się obecnym w Polsce przepisom dotyczącym aborcji. Dziecko ma być ważniejsze - o czym masz w paru postach wyżej a co sobie pominąłeś, by powtarzać w kółko jedno.
Kamyk napisał(a):
Czym innym jest walka z sektami, które stanowią realne zagrożenie dla człowieka, a czym innym demonizowanie innych, nie sądzisz?

Jakie zagrożenie? Kościół wymienia jakie zagrożenie niosą "sekty" - przy czym on sam spełnia wymieniane przez siebie cechy (wymieniane przez niego "sekty" niekoniecznie).
Najbardziej absurdalnym zagrożeniem jest odejście od Kościoła - co wskazuje wprost, że to tylko walka z konkurencją. Nie ma tu realnego zagrożenia dla człowieka - tylko dla interesu kleru.
Kamyk napisał(a):
Jak choćby o tej matce. Wydaje Ci się, że Kościół żąda czy choćby oczekuje od niej poświecenia swojego życia dla życia dziecka. A jest to nieprawda

Bzdura. Aborcja jest potępiona w każdym przypadku - więc ofiara jest wymagana. Matka nie ma ze strony Kościoła żądnego wyboru.
Kamyk napisał(a):
Moje antyklerykalne poglądy są zgodne ze swoją nazwą - jestem przeciwnikiem klerykalizmu, czyli zbyt dużego udziału kleru w większości dziedzin życia.

Klerykalizm nie dotyczy tylko kleru ale też np. członków związku wyznaniowego czy kształtowaniem państwa, prawa, kultury, pod religię.
W tym temacie zaś mowa o tym, że prawo ma być zgodne z nauczaniem Kościoła - a więc o kroku w stronę klerykalizmu.


Śr lut 04, 2009 22:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
Ale tak nie powinno być. Bo jeśli dla katolików jest okej, że poseł katolik głosuje zgodnie z jego zasadami to powinni siedzieć cicho gdy władzę przejęli by Jehowi.


Mroczny, nie powinno, ale dałabym sobie sporo uciąć (głowy może nie :P), że tak by było. Wystarczyłby sławny zakaz transfuzji krwi i kilka ofiar tejże ustawy.
Dla mnie to paranoja, państwo to państwo i nie powinno dotyczyć ani utożsamiać się z żadną religią. Nawet jeśli są ustawy pozwalające na rzeczy sprzeczne z naukami jakiejś religii, to nie są to ustawy zmuszające kogoś do czegoś. Tym samym chrzescijanin moze zgodnie ze swoim sumieniem wybrać dobro, które uznaje. Narzucanie na siłę komuś własnych poglądów jest chore i jest na pewno jakąś formą zniewolenia. Cóż, nawet Bóg szanuje wolność ludzką na tyle, że pozwala na najstraszniejsze zbrodnie. Nie wierzę, że zbawimy świat za Niego, a już na pewno nie drogą ustawodawczą.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Cz lut 05, 2009 0:21
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL