Dobrze było by wspomóc Gościa Niedzielnego
Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
O ile wiem, nikt p. Tysiąc nie nazwał " mordercą ".
Pani Tysiąc przyznało rację nie " prawo ", tylko sędziowie ETPC. W Polsce postępowanie za każdym razem było umarzane - dwa razy przez Prokuraturę, przez Sąd Rejonowy, a następnie także dyscyplinarne przed Izbą Lekarską. Wyrok ETPC nie stwierdzał naruszenia polskiego prawa, tylko jego niekompletność, w związku z którą p. Tysiąc miała ponieść szkodę, i z tego względu zarządził zapłatę jej odszkodowania. Tyle.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr wrz 16, 2009 9:42 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Wyrok ETPC nie stwierdzał naruszenia polskiego prawa, tylko jego niekompletność
Jak można stwierdzić "niekompetentność prawa"? Prawo jest. Niekompetentne mogą być organy orzekające.
I to właśnie stwierdził ETPC. Ponadto, przypomnę Ci, że zgodnie z polskim prawem, taki wyrok jest dla nas wiążący.
Co taki wyrok implikuje? Sprawa jest prosta. Oznacza on, że ETPC uznał, iż:
1. AT miała prawo do uzyskania aborcji ze względu na swój stan zdrowia.
2. Mimo tego, odmówiono jej, co doprowadziło do szkody na jej zdrowiu.
3. Na tej podstawie zasądzono jej odszkodowanie.
Tyle i aż tyle, bo wyrok ten wyraźnie stwierdza, że Alicja Tysiąc miała prawo do aborcji ze względu na poważne zagrożenie życia lub zdrowia.
Polskie prawo dopuszcza takie możliwości. Skorzystanie z nich nie czyni z człowieka w świetle prawa mordercy, a sam zabieg nie jest w świetle prawa zabójstwem.
Implikacja, że ktoś ubiegający się o coś takiego, albo wykonujący popełnia zabójstwo prowadzi do wniosku, że sam staje się mordercą.
Co w świetle obowiązującego prawa jest pomówieniem, co z kolei podlega kodeksowi cywilnemu.
Proste jak kopanie ziemniaków.
Już Ci powiedziałem nie raz i nie dwa Johnny: jak Wam się to nie podoba, lobbujcie o zmianę prawa. Jak na razie prawda jest taka, że stoi ono za Alicją Tysiąc, szczególnie jeśli uwzględnić wyrok ETPC.
Crosis
|
Śr wrz 16, 2009 9:56 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Przeniesione z viewtopic.php?t=22536
Klarcia napisał(a): Poniżej podaję odnośniki do publikacji, które oscylowały wokół tej pani. Dla leniwych załączyłam krótkie cytaty, nie można bowiem robić z forum czytelni. Cierpliwych zachęcam do zapoznania się z całością artykułów. Nie kryję, że spodziewam się burzy poglądów na tym wątku. Ja, mam konkretne wątpliwości. Czy katolicki tygodnik, powinien był faktycznie milczeć w obliczu owej kontrowersyjnej sprawy? Czy wolność słowa, ma zostać ograniczona do jedynie słusznych (w danej chwili) poglądów? Czy p.Alicja nagłaśniając swój problem w laickich mediach, [przypominam, że skarżyła się wówczas na okrucieństwo lekarzy, którzy odmówili jej prawa do usunięcia ciąży] - ma prawo domagać się, aby nie stawiano jej kontry, poprzez publikacje w GN? Siła przyzwyczajenia ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny Człowiek potrafi przyzwyczaić się do wszystkiego. Jeżeli człowiek przyzwyczai się do dobrego, to chwalić Boga. Problem zaczyna się wtedy, gdy przyzwyczai się do złego. "W konsekwencji pani Tysiąc otrzyma 25 tys. euro odszkodowania, plus koszty postępowania, za to, że nie mogła zabić swojego dziecka. Mówiąc inaczej, żyjemy w świecie, w którym mama otrzymuje nagrodę za to, że bardzo chciała zabić swoje dziecko, ale jej nie pozwolono. To odszkodowanie będzie pochodzić z budżetu państwa, a więc z naszych podatków." Całość pod: http://www.goscniedzielny.wiara.pl/inde ... 1104714267Pouczanie Boga Franciszek Kucharczak Myśl wyrachowana: Gdyby Bóg robił wszystko, czego życzą sobie ludzie, nie miałby dla kogo tego ro-bić. "Drogie dziecko Prymas powiedział ze szczytu Jasnej Góry, że z odszkodowania, jakie Polska musiała zapłacić Alicji Tysiąc (nie wymienił jej nazwiska) wynika, że jej najmłodsza córka żyje nielegalnie. „Prymas Glemp tak dużo osób szczuje wobec mnie. Są fanatycy Kościoła, którzy mogą mi zrobić krzywdę. Obawiam się o siebie i dzieci” – żali się pani Tysiąc. Z pewnością Alicja Tysiąc najbardziej obawia się o najmłodszą córkę. Przecież to dziecko ma wartość 25 tys. euro!" http://www.goscniedzielny.wiara.pl/inde ... 8052&katg=Aborcja na życzenie? Niekoniecznie O presji Trybunału w Strasburgu, przerywaniu ciąży z powodu bólu głowy matki oraz o kuratorze dziecka nienarodzonego z Januszem Siekańskim, partnerem w jednej z największych warszawskich kancelarii prawniczych, rozmawia Tomasz Gołąb. http://www.goscniedzielny.wiara.pl/?gru ... 1104786574Gość nasz obelżywy Przemysław Kucharczak Podobno używamy w „Gościu” obelżywego, nieludzkiego i niechrześcijańskiego języka. Tak twierdzi na łamach „Gazety Wyborczej” Katarzyna Wiśniewska. "Tekst „Nagonka na Alicję Tysiąc” próbuje piętnować nie tylko nas, ale też biskupów. Autorka cytuje oburzającą, jej zdaniem, wypowiedź prymasa Józefa Glempa: „Matka skarży lekarzy, że nie wypełnili jej wyroku na swoje dziecko. Otrzymała Polska, polscy lekarze, naganę za to, że uratowali życie”. Naganę dostał też od dziennikarki nasz naczelny ks. Marek Gancarczyk, który w artykule wstępnym do „Gościa” pisał o sędziach europejskiego Trybunału i o zachowaniu hitlerowców z obozu Auschwitz. Fotoreportaż o esesmanach na przepustce z Auschwitz zamieściliśmy bowiem w tym samym numerze: na zdjęciach doktor Mengele i komendant obozu Höss są uśmiechnięci, zrelaksowani, budzą nawet sympatię. Na zdjęciach nie widać, jak straszna prawda kryje się pod tym powierzchniowym obrazem." ..W tym czasie pan senator zaczął głosić poglądy drastycznie sprzeczne z nauką Kościoła i prawem naturalnym. Ma do tego prawo – tak jak my mamy prawo do oceny, że się w sprawie zabijania nienarodzonych myli. Bo to nie Andrzej Wielowieyski stoi na czele Kościoła, tylko Ojciec Święty i jego biskupi. Wystarczy spojrzeć na stare filmy, żeby sobie przypomnieć, jak ostrego języka używał zwykle spokojny Jan Paweł II, kiedy zaczynał mówić o aborcji. „Czy jest taka ludzka instancja, czy jest taki parlament, który ma prawo zalegalizować zabójstwo niewinnej i bezbronnej ludzkiej istoty?” – pytał w Radomiu w 1991 roku. Na lotnisku Masłów pod Kielcami krzyczał: „I zrozumcie wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć!”. Tak to jednak już w Polsce jest, że dziennikarze boją się wprost zaatakować Jana Pawła II. Łatwiej im sięgnąć polskich biskupów i „Gościa”, który przekazuje ich głos." Calość tekstu: http://www.goscniedzielny.wiara.pl/?gru ... 1104786574Żądam sprostowania adw. dr Marcin Górski, partner TGA Tataj Górski Adwokaci sp.p.90451 Łódź - Odpowiedz Redakcji: "Szanowny Panie Mecenasie, Myli się Pan. Odmowa aborcji dla pani Alicji Tysiąc była zgodna z polskim prawem. Specjaliści mówią wprost, że ciąża nie zaburza przebiegu krótkowzroczności – a właśnie z tego powodu Alicja Tysiąc domagała się zabicia swojego dziecka. Nie pozostawił co do tego wątpliwości prof. Jerzy Szaflik, krajowy konsultant w dziedzinie okulistyki. Pański zarzut dot. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka też nie ma sensu, bo ten dokument uznaje wprost prawo człowieka do życia. Informujemy Pana także, że nie przestaniemy nazywać aborcji morderstwem. Wielu ludzi reaguje na to słowo histerią, ale to nie znaczy, że mają rację. Być może w przyszłości środowiska myślące w sposób totalitarny spróbują zamknąć chrześcijanom usta i wprowadzą taki prawny zakaz nazywania aborcji morderstwem, jakiego Pan sobie życzy. W Polsce w najbliższej przyszłości trudno to sobie wyobrazić – ale u wielu naszych europejskich sąsiadów już tak. Aborcja jednak to problem najwyższej wagi. Więc, Panie Mecenasie, chrześcijanie prędzej dadzą się wtedy pozamykać do więzień, niż zaczną kłamać, że przerwanie ciąży to nie zabójstwo." http://www.goscniedzielny.wiara.pl/?gru ... 1104784483Pomału do Trybunału Jacek Dziedzina Czy Polska odwoła się od wyroku Trybunału w Strasburgu w sprawie Alicji Tysiąc? Czasu na podjęcie decyzji coraz mniej, a stanowisko rządu pozostaje niejasne. "Wszystkie ludzkie istoty rodzą się wolne i równe w godności i prawach. Dzisiaj Trybunał zdecydował, że istota ludzka urodziła się ze względu na naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Zgodnie z tym rozumowaniem, jest w Polsce dziecko, które obecnie ma sześć lat, którego prawo do urodzenia jest w sprzeczności z Konwencją." http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6 ... 1104786574Zdrowie albo życie! Franciszek Kucharczak "Ciekawe, jak w przyszłości córeczka pani Tysiąc będzie obchodziła Dzień Matki. Gdy powie „dziękuję, że mnie urodziłaś”, mama powinna ją odesłać z kwiatami do lekarzy. Tak byłoby uczciwiej. Na szczęście większość z nas nie ma tego problemu, bo nasze matki nie przedkładały swojego zdrowia nad nasze życie." http://goscniedzielny.wiara.pl/wydruk.p ... 8052&katg=Was też powinno boleć Wiesława Dąbrowska-Macura Co powiedziałby Jan Paweł II Alicji Tysiąc, która wywalczyła odszkodowanie za to, że lekarz nie chciał zabić dziecka, które nosiła pod sercem? http://goscniedzielny.wiara.pl/index.ph ... 1175156852Nielegalna dziewczyna Rozmowa z Markiem Jurkiem, liderem Prawicy Rzeczypospolitej http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6 ... 1191411978Abp Józef Życiński o wyroku w sprawie Alicji Tysiąc W Polsce http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6 ... 1104746391- Dop. mój. na powyższym przykładzie widać, ze nawet "liberalny" biskup, tak faworyzowany przez Gw, nie milczał w tym, konkretnym przypadku. Wszystko na opak rozmowa z Dorotą Gawryluk http://goscniedzielny.wiara.pl/index.ph ... 1175694617Krótkowzroczność Alicji Franciszek Kucharczak http://www.goscniedzielny.wiara.pl/?gru ... 1104786574W podsumowaniu. Wypowiedz dziennikarza pracującego w tygodniku, po tym gdy p.Tysiąc założyła pozew sadowy, przeciw Gościowi Niedzielnemu. Straszak sądowy Franciszek Kucharczak http://goscniedzielny.wiara.pl/index.ph ... 8052&katg=Klarcia napisał(a): Crosis napisał: viewtopic.php?p=462978#462978Cytuj: Nie zgodziła się z decyzją lekarzy i zgodnie z prawem pozwała ich do sądu. Wygrała. Sąd uznał, że miała prawo do aborcji. Sąd nie przyznał, że p.Tysiąc miała prawo do aborcji. Tego aspektu wcale nie rozpatrywano. P.Alicja wygrała proces, bowiem Trybunał w Strasburgu orzekł, że państwo polskie nie zapewniło tej pani możliwości odwołania się od lekarskiego orzeczenia. W Polsce, prawo nie przewiduje procedury odwoławczej - w podobnych przypadkach. Witold napisał(a): Wprawdzie jestem przeciwnikiem kato-fanatycznego antyaborcjonizmu, ale godność to pani Tysiąc naruszyła sobie sama. Proces w Strasburgu wygrała i w porządku, jeśli ciąża naprawdę stanowiła dla niej zagrożenie, to być może popełniono błąd, że nie zezwolono jej na aborcję. Problem w tym, że Tysiąc dała żałosny spektakl z nieudacznicą, która najpierw nie myśli jak robi, a potem wprost oświadcza, że z tymi procesami to chodzi jej wyłącznie o pieniądze...
|
Śr wrz 16, 2009 10:04 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Jak można stwierdzić "niekompetentność prawa"? Czytajże wyraźnie, nie niekompetentność, tylko niekompletność, w szczególności brak odpowiedniej procedury odwoławczej w sytuacji, gdy pacjent nie zgadza się z opinią lekarza ( ten punkt został ładnie wyśmiany w glosie do wyroku M. Gałązki i K. Wiaka ). Cytuj: Już Ci powiedziałem nie raz i nie dwa Johnny: jak Wam się to nie podoba, lobbujcie o zmianę prawa.
Toteż lobbujemy, i to nie od dziś, tylko od przemian ustrojowych w 1989 r., a nawet wcześniej.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr wrz 16, 2009 10:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Toteż lobbujemy, i to nie od dziś, tylko od przemian ustrojowych w 1989 r., a nawet wcześniej.
A efekty jak widać mierne
Ale nie o to chodzi. Jedyne, co chciałem przekazać w pierwszym poście w tym temacie, to właśnie fakt, że sądy u nas muszą orzekać zgodnie z prawem obowiązującym. Możecie się z tym prawem nie zgadzać, ale z wyrokami sądów musicie się pogodzić.
Dlatego też wszelkie pikiety pod sądami, kulturalne i nie, z transparentami czy bez uważam za śmieszne i żałosne.
I żeby nie było: śmieszne i żałosne bez względu na to, którą stronę "wspierają".
Crosis
|
Śr wrz 16, 2009 10:20 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Crosis napisał(a): Napiszę inaczej:
mamy takie a nie inne prawo podatkowe. Nie zgadzam się z nim, bo na przykład uważam, że z moich podatków nie powinny być finansowane etaty katechetów w szkołach.
Czy to, że nie zgadzam się z tym prawem upoważnia mnie do łamania go i nie płacenia podatków?
Odpowiecie jasno: NIE.
To jest analogiczny przypadek. Prawo jest prawem. Sądy muszą orzekać zgodnie z obowiązującym prawem.
Klarcia, czekam, podobnie jak Crosis, aż odpowiesz na tego posta. Bo bardzo mnie ta odpowiedź ciekawi. ;]
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Śr wrz 16, 2009 10:22 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: A efekty jak widać mierne Mruga 2 Bywały lepsze, na razie mamy tzw. kompromis. Cytuj: Ale nie o to chodzi. Jedyne, co chciałem przekazać w pierwszym poście w tym temacie, to właśnie fakt, że sądy u nas muszą orzekać zgodnie z prawem obowiązującym. Możecie się z tym prawem nie zgadzać, ale z wyrokami sądów musicie się pogodzić.
Wyroku na razie nie ma. Ja na żadną pikietę się nie wybieram. Na czyją korzyść sąd orzeknie, tego jeszcze nie wiadomo. Lobbowanie też musi mieć jakiś konkretny wyraz. Powiedzmy, że w Polsce obowiązuje prawo, iż zabranie komuś samochodu nie jest kradzieżą. W jaki sposób lobbowalibyśmy za jego zmianą ? W taki, że nazywalibyśmy to kradzieżą, a osoby dopuszczające się tego czynu złodziejami.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr wrz 16, 2009 10:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: W jaki sposób lobbowalibyśmy za jego zmianą ? W taki, że nazywalibyśmy to kradzieżą, a osoby dopuszczające się tego czynu złodziejami.
To nie jest lobbing. Lobbować można poprzez wpływ na polityków, etc, etc.
Za takie "lobbowanie", jeśli złodziejem nazwałbyś konkretną osobę - mógłbyś wylądować na sali sądowej. Oczywiście, zakładana sytuacja jest absurdem, ale jeśli prawo mówi, że zabranie samochodu drugiej osobie nie jest kradzieżą, to nazwanie publicznie osoby która to zrobi złodzieje staje się pomówieniem.
Crosis
|
Śr wrz 16, 2009 10:30 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Klarcia, czekam, podobnie jak Crosis, aż odpowiesz na tego posta.
Oto odpowiedź: to nie jest analogiczny przypadek, ponieważ prawa nie złamano. To, że istnieje możliwość dokonania legalnej aborcji nie oznacza, że lekarz ma obowiązek jej dokonać. W omawianej sprawie zarówno okuliści, jak i ginekolog orzekli, że nie ma wystarczających podstaw do wydania zaświadczenia pozwalającego na przerwanie ciąży. Jedynym lekarzem, który takie zaświadczenie wydał, była internistka. Okuliści podczas przesłuchania przez Prokuratora podtrzymali swoją opinię, że istniało niebezpieczeństwo, ale nie było ono pewne. Trzech lekarzy, którym Prokurator zlecił wydanie opinii w tej sprawie ( okulista, ginekolog, oraz biegły z zakresu medycyny sądowej ) nie stwierdziło związku między urodzeniem dziecka, a upośledzeniem wzroku. Cytując z wyroku ETPC: " Zgodnie z opinią ciąża skarżącej oraz poród nie wpłynęły na upośledzenie jej wzroku. Biorąc pod uwagę poważny stan upośledzenia wzroku skarżącej, ryzyko rozwarstwienia się siatkówki istniało zawsze, a ciąża i poród nie wpłynęły na zwiększenie tego ryzyka. Dodatkowo eksperci uznali, iż w sprawie skarżącej nie istniały czynniki stojące na przeszkodzie donoszeniu dziecka i jego urodzeniu. " ( 21 ). Tego Trybunał nie zakwestionował: " Trybunał przypomina, iż stwierdził, że nie może rozważać teoretycznie, czy prawidłowa była decyzja lekarzy w przedmiocie tego, czy ciąża skarżącej mogła lub nie doprowadzić do pogorszenia jej wzroku " ( 151 ). Nie doszło do naruszenia prawa polskiego, i nikt niczego takiego nie twierdził. Co zatem stwierdził Trybunał ? Proszę bardzo: " [ Trybunał ] uznaje większością sześciu głosów do jednego, iż doszło do naruszenia art. 8 Konwencji poprzez niedopełnienie przez państwo pozytywnego obowiązku zabezpieczenia skarżącej skutecznego poszanowania jej życia prywatnego; ". I tylko tyle, cała reszta pozwu albo została odrzucona, albo Trybunał uznał, że nie ma potrzeby się do niej odnosić. Prawo w Polsce jest niekompletne, co spowodowało, zdaniem Trybunału, w odniesieniu do powódki naruszenie art. 8 Konwencji. Oczywiście, takie ujęcie sprawy jest dość zabawne - ale to już inna parafia.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr wrz 16, 2009 10:41 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Tak mysle, nikt nie ma pewnosci, ze mimo pokojowej pikiety, sad nie przestraszy sie fizjonomii jej uczestnikow, a wrog czuwa. Dziennikarze z WybiOrczej tylko na to czekaja! Co wtedy?
Przeciez to walka o sprawiedliwy wyrok organu, ktory w swych zalozeniach ma byc bezstronny, nie ulegajacy naciskom! Latwo nie bedzie!
Tektura, farba na plakaty, no i czas, to wszystko kosztuje! Czyz nie lepiej zebrac sie i po staremu przekupic? To moja propozycja.
Lza sie w oku kreci kiedy czlowiek czyta takie apele. Prosze, Polka na obczyznie a jednak tradycje niemal narodowego hasla "Ja to ZALATWIE." utrzymuje. Vive la Pologne! Ucz sie Europo!
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Śr wrz 16, 2009 10:43 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: To nie jest lobbing. Lobbować można poprzez wpływ na polityków, etc, etc.
A oni by się mnie zapytali: po co pan chce zmiany prawa, skoro nie uważa pan zabieranie ludziom samochodów za kradzież ? A ja na to: no właśnie nie, bo uważam zabieranie ludziom samochodu za kra.. i tu wpada do pokoju jeden z polityków, który ostatnio zwinął jakiemuś biznesmenowi BMW, i krzyczy: co  twierdzi pan, że jestem złodziejem  składam pozew ! I na tym by się " lobbowanie " skończyło 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr wrz 16, 2009 10:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Leontodon napisał(a): A ja kibicuje Alicji Tysiąc. I nie chodzi tu o aborcje, tylko o obelżywy sposób w jaki o niej pisał GN. Dla tych pismaków liczył sie tylko sam fakt (niedoszłej) aborcji, a nie to co panią Tysiąc do tej dramatycznej decyzji doprowadziło. A doprowadziły ja m in. indolencja urzędnicza i niekompetencja lekarzy. A to co potem sie działo to juz skandal, zwłaszcza po niekorzystnym wg. fanatyków pro life wyroku TS. BTW, mam jakies takie dziwne przekonanie ze GN pod poprzednim redaktorem naczelnym nie miałby żadnego procesu , bo potrafiłby zachować umiar i dobre obyczaje, nie uchybiając przekonaniom. A protesty pod sadami? No comment. Komuś się tu katolicki "taliban" marzy chyba.
Ta pani doprowadziła się sama do takiej sytuacji.
W Polsce obowiązuje prawo, że w przypadku zagrożenia zdrowia lub zycia poprzez kolejną ciążę, kobieta ma prawo poddac się, zażądać dokonania zabiegu sterylizacji (moja znajoma skorzystałe z tego prawa).
A wspólczucie nalezy się nie jej - ale jej dziecku...żyć w poczuciu odrzucenia, uciążliwego balastu - nie ma chyba gorszego cierpienia.
|
Śr wrz 16, 2009 10:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
To nie do końca tak, Johnny:
Cytuj: W lutym 2000 lekarz stwierdził, że Alicja Tysiąc jest w ciąży. Trzech okulistów niezależnie uznało, że kolejna ciąża może zagrozić zdrowiu kobiety powodując utratę wzroku. Alicja Tysiąc poprosiła ich o wydanie dokumentu, pozwalającego na legalne usunięcie ciąży ze względów zdrowotnych w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej, ale okuliści odmówili. W końcu po wizytach u wielu lekarzy internista wydał jej zaświadczenie.
Zgodnie z Ustawą z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz.U. Nr 17, poz. 78 ze zm.) aborcja może zostać przeprowadzona legalnie, jeżeli poród stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej).
W ciągu dwóch miesięcy trwania ciąży wzrok Alicji Tysiąc pogorszył się, zwiększając wadę do -24 dioptrii. Matka dwojga dzieci zwróciła się o pomoc do Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która wskazała jej szpital, gdzie wykonywane są legalne zabiegi usunięcia ciąży. Z zaświadczeniem od internisty 26 kwietnia 2000 roku, w drugim miesiącu ciąży Alicja Tysiąc udała się do oddziału neonatologicznego w warszawskim szpitalu publicznym im. prof. W. Orłowskiego przy ulicy Czerniakowskiej[3], gdzie zbadał ją ginekolog. Lekarz odmówił jej prawa do przeprowadzenia legalnej aborcji, uznając, że zagrożenie dla zdrowia Alicji Tysiąc jest niewystarczające, aby uzasadnić usunięcie ciąży. Na zaświadczeniu od internisty zaznaczył, że się z nim nie zgadza, przez co uniemożliwił wykonanie zabiegu w innej placówce publicznej służby zdrowia.
Tak naprawdę sendme sprawy jest to, że lekarze nawet kiedy uznają, że ciąża jest zagrożeniem życia czy zdrowia - wzbraniają się przed wystawieniem zaświadczenia o tym. Mało tego, jeden z lekarzy jedną linijką pisma na zaświadczeniu od internisty przekreślił szansę na dalsze kontynuowanie procedury w innej placówce.
Polskie prawo nie zdefiniowało jasno, kto, kiedy jak i dlaczego ma obowiązek wystawić zaświadczenie. Nie ustanowiło też procedury odwoławczej dla pacejntek, którym odmówiono wykonania aborcji.
Nie zmienia to faktu, że w świetle prawa AT takie zaświadczenie posiadała. Zostało ono przekreślone przez jednego lekarza, bez możliwości odwołania.
Crosis
|
Śr wrz 16, 2009 11:57 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Zaczynamy od nowa? Opinii lekarskich przeciwnych zdaje się było trochę, łącznie z opinią okulisty i ginekologa... Oficjalnych, po fakcie.
Co do możliwości odwołania, tak realnie to wystarczyłoby pójść do jakiegokolwiek innego lekarza...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr wrz 16, 2009 12:05 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Zgodnie z rozporządzeniem MZiOS z 22 stycznia 1997 r. wystąpienie okoliczności wskazujących, że ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, stwierdza lekarz posiadający tytuł specjalisty w zakresie medycyny właściwej ze względu na rodzaj choroby kobiety ciężarnej. Zatem nie internista.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr wrz 16, 2009 12:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|