Jakieś dziesięć lat temu potrzebowałem niemal dwa razy więcej. Fakt, za mądry wtedy nie byłem, ale nie sądzę, żeby pełnowartościowe pożywienie mogło wyjść tak tanio — chyba, że np. mąkę i tłuszcze traktujesz jak patelnię: zawsze w kuchni jest, gdy potrzeba, to się używa
Myślę, że jest to możliwe. Wędliny co prawda odpadają (saletra sodowa: E251 ), ale skoro chleb można piec w domu… Dwadzieścia zł tygodniowo na osobę tu jednak nie starczy...

Nie, nie liczę tutaj nic, co nie jest jedzeniem w sensie stricte. Ok, kwota 20 zł jest kompletnie minimalistyczna, co nie zmienia faktu, że mi się udawało. Po prostu więcej kasy nie miałem.

Oczywiście, w tym czasie nie musiał np kupować oleju, bo akurat stał w szafce itp.

Crosis

Czy możesz zatem spróbować mi napisać jadłospis zdrowej żywności i dostarczajacej odpowiedniej ilosci kalorii na cały tydzień, która wynosiłaby 20zł? Olej, bułkę tartą, mąkę uznajmy, że nie liczymy do kosztów

Choćby sporo ryżu, + trochę mięsa i warzyw - w 20zł na dobę spokojnie się zmieścisz.
Nawet na samym ryżu można długo jechać, a nie da się go zjeść więcej niż nawet za 10zł na dobę

Na dobę jasne, ale Crosis mówił o całym tygodniu. W tydzień to wychodzi 2.80 na dzień. Za nic w świecie nie da się ułożyć z tego zdrowej diety. Śmiem twierdzić, że za to nawet najeść się nie da Wystarczy kupić jogurt i sok z marchewki (zdrowe śniadanie) i już wykorzystujesz całą dniówkę. A gdzie reszta?

20 zł to jest wg mnie bardzo dużo na jedną osobę dziennie. Za to można spokojnie się najeść w miarę zdrowo. Ale nie oszukujmy się, jeżeli chcielibyśmy kupować produkty najwyższej jakości (czyli 100% mięsa w mięsie, warzywa ekologiczne i produkty bez ulepszaczy i konserwantów) to podejrzewam, że i 50 byłoby mało.

Jednak doba a tydzień to spora różnica

Czyli uważasz, ze porady nt. mięsa dotyczą tylko Rzymian a seksualne tylko Koryntian ?

Obecnie niejedzenie mięsa to już po prostu roztropność- nawet jak ktoś ma zwierzątka gdzieś...

Ktoś mądrze napisał: Zdrowy rozsądek- zbiór uprzedzeń nabytych przed 18 rokiem życia...

Na tej podstawie uznajemy, że : "Mięso trzeba jeść"...

poza tym...

Jak ludzie którzy sporą część swego życia spędzili w kolejkach po śmierdzącą padlinkę mogli teraz przyznać, że to było zupełnie bez sensu ?

No dobra, po dzisiejszych zakupach stwierdzam, że z tymi 20-stoma złotymi trochę przesadziłem, chociaż niewiele.

Warzywa + ryż + pierś z kurczaka. Część warzyw zawsze miałem w lodówce, część dokupiona.

Wiem, że zawsze istotnym składnikiem takich moich racji żywieniowych były sałatki na zimno: czyli sałata + pomidor + jakiś olej, zioła prowansalskie, bazylia i oregano z parapetu, troszkę mięsa. W sumie główka sałaty na jedną osobę starczy na tydzień, kilka warzyw też. Do tego pudełko ryżu, jedna pierś z kurczaka nie kosztuje majątku.

Ciężko mi teraz dokładnie powiedzieć jak to zrobiłem, ale uwierzcie mi: wiele razy musiało mi się za to udać przeżyć, bo po prostu więcej nie miałem. Ciężko stwierdzić, ile z produktów miałem już w lodówce, co nie zmienia faktu, że jakoś żyłem. Śmiem twierdzić, że całkiem nieźle.

Sheeta: jakbym wtedy kupował jogurty i soki z marchwi to pewnie bym nie wyżył nawet 2 dni Właśnie na tym to polegało, że takich produktów praktycznie nie spożywałem. Po prostu nie miałem na to kasy

Na szczęście chude czasy się skończyły, teraz, po całym tygodniu zdrowego żywienia idę osuszyć flaszkę uczciwej siwuchy, przywiezionej z rodzinnych stron Na zakąskę śledzik (w końcu jak post to post) A to wszystko zakąszone jeszcze ogóreczkiem

Wasze zdrowie!


Crosis

Crosis, z pełną lodówką, to ja mogę przeżyć tydzień bez kupowania niczego więcej Jasne, że mogło Ci się udać, jeżeli miałeś już kupioną część produktów. W zależności ile tych produktów się ma, tylko to nie ma nic wspólnego z prawdziwą sumą jaką się zużywa dziennie.


Wow, a co to ma za związek? Zęby się psują głównie od zbyt dużej ilości cukru, który na nich pozostaje. Wystarczy zjeść jabłko i nie umyć zębów. Poza tym każdy człowiek ma nieco inną florę bakteryjną i w związku z tym nieco inne skłonności. Raczej tego, czy jesz marchewkę eko czy nie bym nie mieszała do stanu Twojego uzębienia.

Ale jak chcesz: moja babcia po 70 miała zdrowe zęby, mój dziadek w tym wieku już nie miał w ogóle. Jedli to samo. Fenomen!

Nie fenomen tylko predyspozycje do danych jednostek chorobowych.
Idealnie zdrowych nie ma świecie, no chyba że ktoś jest cyborgiem.

Sheeta, tylko, że ja tak żyłem nie jeden tydzień w miesiącu ale mniej więcej cały czas. Raz po wypłacie kupowałem rzeczy, które starczają na długo, a więc dbałem o olej, ryż, jakieś inne pierdoły. Potem tylko dokupowałem rzeczy do wyżywienia się "na bieżąco" I tutaj udawało mi się w tej okolicy 20 zł mieścić.

Oczywiście czasem wpadła fucha albo nadgodziny i można było zaszaleć:)


Crosis

A co Wy z tym żarciem tak. Przecież to żadne cuda są. Kiedyś rolnik zarżnął świnie i zrobił kiełbasę a piekarz wypiekł chleb, pojechali na targ, sprzedali i było ok. Teraz na nich wiszą nieroby różne państwowe czy europejskie, instytucje, pośrednicy, dostawcy, transport i inne gnoje co nie robią nic a kasiorę trzepią. Nic dziwnego że taki producent obniża jak może koszty wyrobu a jakość leży. Nie wiem co dziwnego w tym Widzicie. Sami głosujecie za Unia Europejską za rządem Tuska za ministrami finansów z ich podatkami , opłatami wytycznymi i innym złodziejstwem. I teraz płacz ?
To żenujące. Ostatnio przebąkują o podwyżce benzyny bo UNIA wymaga. A wszystko dowieść trzeba i znowu skoczą ceny. Tak sobie wybraliście więc morda w kubeł.

A TY oczywiście jedyny mądry i sprawiedliwy?

WidzącyBezOczu

To nic, że rozmawialiśmy zupełnie o czym innym. Zawsze przecież warto napisać "morda w kubeł".


Crosis

Ani nie sprawiedliwy ani nie jakiś specjalnie mądry. Tylko patrzę i trochę myślę. Choćby o tym ile jest szynki w szynce i chleba w chlebie dzięki wspaniałym przepisom. I też trzymam mordę w kuble bo większość zadecydowała że to jest dobre.