Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Autor |
Wiadomość |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
arcana85 napisał(a): Przeczytałem cały wątek i napisałem to specjalnie. OK. To ja zaczynam palić, gdy tylko ustawa wejdzie w życie. Nałogowo ma się rozumieć! Minimum paczkę dziennie! Cytuj: ale trucicieli którzy dybią na moje zdrowie (świadomie czy nie) nie zaakceptuje. Biedaku, to co ty zrobisz żyjąc w XXI wieku dookoła tych wszystkich samochodów i ich spalin? Cytuj: Bo skoro płodność i zdolności rozrodcze palaczy ulegają obniżeniu to by działać na rzecz zachowania gatunku należy zwalczać palenie papierosów. Obniżeniu, nie obniżeniu. Kawa też negatywnie wpływa na płodność. Jedzenie tłustych rzeczy - na układ krwionośny i co za tym idzie na serce. I co, zakażemy ich, w imię dobra ludzkości? Wy się zachowujecie tak, jakby jeden jedyny tytoń na tym świecie był szkodliwy...
|
Cz sty 14, 2010 22:41 |
|
|
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Tylko jedna kawa ci nie zaszkodzi ani jeden MC-zestaw ani jeden kotlet. Te rzeczy szkodliwe mogą być w nadmiarze, tymczasem każdy papieros to trucizna. Więc Twoje porównania są niedorzeczne. To metoda socjotechniki - sprowadzić argument drugiej strony do absurdu - ale robienie tego absurdalnymi przykładami jest absurdalne 
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Cz sty 14, 2010 22:51 |
|
 |
thoren
Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 17:00 Posty: 165
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Witoldzie, dobrze, że jesteś za zdrowym trybem życia.
_________________ Tylko uczciwe życie jest szczęśliwe.
Platon
|
Cz sty 14, 2010 23:19 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
arcana85 napisał(a): Tylko jedna kawa ci nie zaszkodzi ani jeden MC-zestaw ani jeden kotlet. Te rzeczy szkodliwe mogą być w nadmiarze, tymczasem każdy papieros to trucizna. Co ty nie powiesz. A ja właśnie do tego cały czas zmierzam - bo jestem całkowicie odmiennego zdania. Tu właśnie mamy główny problem antynikotynowej ideologii. Tak samo z antyalkoholową zresztą... a chodzi o to, że: NIE. Papierosy tak samo jak wszystko inne szkodliwe są w nadmiarze. Od jednego nikt nie umrze, nie dostanie raka, zawału, impotencji, ani niczego innego. Ani nawet się nie uzależni. Co innego 10, 20, 30 dziennie. Różnica między papierosem a zestawem z fast-fooda polega w tym miejscu na tym, że dziennie znacznie łatwiej spalić dwie paczki papierosów, niż wszamać 40 mc-zestawów (no i zapewne tytoń znacznie szybciej uzależnia, ale jak sądzę, frytki z McDonalda też by mogły uzależnić, jakby je spożywać w odpowiednich ilościach). Ba, ja się posunę dalej. Osobiście nie zdziwiłbym się, gdyby jedzenie codziennie obiadu w McDonaldzie znacznie szybciej i dotkliwiej odbiło się na zdrowiu, kondycji i samopoczuciu, niż spalanie dziennie jednego głupiego grama tytoniowego siana zawiniętego w bibułkę. Oczywiście wracając do powyższego problemu - fakt pozostaje faktem, że pewnie znacznie więcej miłośników McDonalda je 1 zestaw dziennie, niż miłośników papierosów spala (tylko) 1 papierosa dziennie. Ale nie uogólniajmy.
|
Cz sty 14, 2010 23:33 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Cytuj: Tylko jedna kawa ci nie zaszkodzi ani jeden MC-zestaw ani jeden kotlet. Te rzeczy szkodliwe mogą być w nadmiarze, tymczasem każdy papieros to trucizna. Jeden papieros też Ci nei zaszkodzi. Jedno piwo też nie. Nawet jeden "złoty strzał" Chyba, że się to będzie powtarzało. Ale moc argumentów żadna - bo przecież tymczasem każdy hamburger to trucizna!
_________________ MÓJ BLOG
|
Pt sty 15, 2010 0:14 |
|
|
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Witold napisał(a): Nałogiem to może być równie dobrze obżeranie się pączkami, picie herbaty, przesiadywanie na forach dyskusyjnych itd. ale osobiście uważam, że utożsamianie każdego palacza z nałogowcem, to już po prostu ideologia niepalenia Nazywaj to sobie ideologią niepalenia. Ale o nałogu tytoniowym w kontekście tego wątku mówić jak najbardziej można, a nawet należy, bo palenie w dość krótkim czasie prowadzi niestety do nałogu. W nałogu to nie są ci, co dopiero zaczynają  , albo tacy, którzy palą jednego raz na rok. Witold napisał(a): To podobnie jak jedzenie pączków. Zupełnie inaczej. Nałogowy zjadacz pączków, czekolady, kawy itd szkodzi sobie, ewentualnie problem mogą mieć jego bliscy - jako współuzależnieni, ale też raczej tylko w przypadku poważniejszych uzależnień (seks, alkohol itp.). Palacz szkodzi innym, postronnym osobom. Witold napisał(a): Zgadzam się z Epikurosem, że w miejscach takich jak przystanki autobusowe czy np. dworce, perony, urzędy, to nie są miejsca do których się chodzi dla przyjemności, te są faktycznie pewną przestrzenią publiczną, w której dymienia można zakazać. I głównie o tę przestrzeń publiczną mi chodzi. Niepalący powinni mieć możliwość przebywania w warunkach nieszkodliwych. Dotąd jest tak, że palacz sobie jara gdzie chce i kiedy chce, a ten któremu to przeszkadza musi się usuwać mu z drogi (plaża, przystanek, peron etc.) Czy to nie paranoja? Witold napisał(a): Tak samo jak Monika w poście wyżej. "Chcę iść do lokalu w którym palą, ale mi się nie podoba że tam palą, więc mają przestać palić, żebym mogła tam iść". Mają stworzyć takie warunki, żeby dobrze mógł czuć się każdy. Nie tylko palący chadzają do kawiarni, klubów, dyskotek. Ci, którzy nie palą powinni mieć takie same prawa jak palący - mieć możliwość czuć się dobrze i komfortowo tam, gdzie przebywają. I nie musieć tonąć w zawiesinie dymu tytoniowego.
_________________ dawniej monika001
Ostatnio edytowano Pt sty 15, 2010 10:37 przez *MoniQue*, łącznie edytowano 1 raz
|
Pt sty 15, 2010 10:28 |
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Witold napisał(a): OK. To ja zaczynam palić, gdy tylko ustawa wejdzie w życie. Nałogowo ma się rozumieć! Minimum paczkę dziennie! Dla mnie to możesz palić i dwa kartony dziennie  To twoje zdrowie, twój wygląd, twoje samopoczucie.
_________________ dawniej monika001
|
Pt sty 15, 2010 10:33 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Cytuj: Mają stworzyć takie warunki, żeby dobrze mógł czuć się każdy. Nie tylko palący chadzają do kawiarni, klubów, dyskotek. Powinni mieć takie same prawa jak palący - mieć możliwość czuć się dobrze i komfortowo tam, gdzie przebywają. I nie musieć tonąć w zawiesinie dymu tytoniowego. Skoro chcą kierować swoje usługi głównie do palaczy to dlaczego mamy im tego zabraniać?
_________________ MÓJ BLOG
|
Pt sty 15, 2010 10:42 |
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Polemizowałabym. To, że większość w takich miejscach pali, nie znaczy jeszcze, że oferta jest skierowana li tylko do takich osób, a tym bardziej nie znaczy, że innych należy lekceważyć. Inni też mają pieniądze, chcą je wydać i pójdą tu, gdzie znajdą dogodniejsze i przyjemniejsze dla nich warunki.
_________________ dawniej monika001
|
Pt sty 15, 2010 10:54 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Więc niech idą tam gdzie lepsze i dogodniejsze warunki  zamiast zmuszać właściciela prywatnego lokalu do zmian. Jeśli w lokalu faworyzuje się grupę palaczy to znaczy, że są grupą docelową i co komu do tego? W bibliotekach sprzedaje się książki i nikt nie płacze, że woli kasety wideo - bo po kasety chodzi się do wypożyczalni. PS: w mojej mieścinie jest jeden lokal z zakazem palenia - świeci pustkami,jedynie w lecie ożywia się tam ogródek piwny.
_________________ MÓJ BLOG
|
Pt sty 15, 2010 11:26 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
*MoniQue* napisał(a): Nazywaj to sobie ideologią niepalenia. Ale o nałogu tytoniowym w kontekście tego wątku mówić jak najbardziej można, a nawet należy, bo palenie w dość krótkim czasie prowadzi niestety do nałogu. Oczywiście, że można. Oczywiście, że prowadzi (albo raczej możne prowadzić - wszytko zależy od umiaru bądź jego braku). Ideologią niepalenia natomiast nazywam podejście "tytoniofobiczne" w stylu o takim: Cytuj: W nałogu to nie są ci, co dopiero zaczynają  , albo tacy, którzy palą jednego raz na rok. To już jest podejście paranoiczne, takie samo można spotkać czasem u abstynentów, którzy to samo mówią o alkoholu. Plakaty, filmy, slogany, kampanie społeczne, reklamy w telewizji, XX wiek kompletnie zwariował na punkcie szkodliwości tytoniu. Do tego stopnia, że wytworzyły się takie mity jak to, że "nawet jeden papieros ci poważnie zaszkodzi", "nawet od jednego się uzależnisz", "nie zaczynaj palić bo dostaniesz raka", albo właśnie powszechna wiara w to, że każdy kto "pali" (*patrz niżej) jest nałogowcem i tytoniowym ćpunem. G***oprawda, tyle w tym temacie. * - "pali" w rozumieniu innym niż tytoniofobiczne. W rozumieniu ideologii niepalenia "palący" to nikotynowy ćpun. Ja w tym miejscu rozumiem "palącego" jako każdego komu zdarza się zapalić jednego czy kilka papierosów, choćby to miało miejsce raz na miesiąc - niezależnie od tego czy jest uzależniony, czy nie (i nie próbuj mi wmawiać, że każdy kto pali kilka papierosów na miesiąc jest nikotynowym ćpunem). Cytuj: Zupełnie inaczej. Nałogowy zjadacz pączków, czekolady, kawy itd szkodzi sobie, ewentualnie problem mogą mieć jego bliscy - jako współuzależnieni, ale też raczej tylko w przypadku poważniejszych uzależnień (seks, alkohol itp.). Palacz szkodzi innym, postronnym osobom. Palacz papierosów też szkodzi głównie sobie, jeśli chodzi o to całe "bierne palenie" to raczej przybrało ono charakter kolejnego mitu tytoniofobicznego, który przybrał niemalże propagandowy charakter. To znaczy jasne - dym tytoniowy szkodzi. Pewnie nawet bardzo - o ile do palących na ulicy będziesz sama podbiegać i umyślnie wdychać jak najwięcej dymu. I tak co najmniej kilka razy dziennie. Równie dobrze możesz się zaczaić przy rurze wydechowej samochodu i zrobić głęboki wdech w odpowiednim momencie. Może też "bierne palenie" szkodzić, jeśli np. mieszkasz z kimś kto pali, albo z innego powodu przez długi czas przebywasz w towarzystwie palących. Ale to że spotkasz kogoś palącego na ulicy czy na korytarzu? Toż to śmieszne... Cytuj: I głównie o tę przestrzeń publiczną mi chodzi. Niepalący powinni mieć możliwość przebywania w warunkach nieszkodliwych. A nie mają? Cytuj: Dotąd jest tak, że palacz sobie jara gdzie chce i kiedy chce, a ten któremu to przeszkadza musi się usuwać mu z drogi (plaża, przystanek, peron etc.) Czy to nie paranoja? Zakaz palenia na przystankach to problem władz miasta, w wielu miastach taki obowiązuje. Cytuj: Mają stworzyć takie warunki, żeby dobrze mógł czuć się każdy. A z jakiej racji? Oni mają stworzyć takie warunki, żeby mogli na tym zyskać. Żeby zyskać - muszą zadowolić swoich klientów. Więc jeśli większość ich klientów pali, nie ma co się dziwić, że właśnie tą grupę chcą zadowolić. "Żeby dobrze mógł się czuć każdy", tak, tak, wszystkim podzielimy równo - naszym wszystko, tamtym g*wno. Cytuj: Nie tylko palący chadzają do kawiarni, klubów, dyskotek. Ci, którzy nie palą powinni mieć takie same prawa jak palący I mają. Mają prawo nie palić, mają też prawo wyjść i poszukać sobie innego lokalu. A ty jakbyś miała pretensje do sklepu tytoniowego, że kieruje swoją ofertę do palących. Cytuj: mieć możliwość czuć się dobrze i komfortowo tam, gdzie przebywają. Więc jeśli nie czują się tam komfortowo, to po co tam przychodzą? Jak ci się nie spodoba kolor tapety albo wybór drinków, to wniesiesz o jego zmianę, czy po prostu opuścisz lokal? A w kontekście niedawnych afer... to coś jakby przyszedł lewicowy ateista-antyklerykał... do kościoła i miał pretensje, że tam wisi krzyż na ścianie. No nic, trzeba go zdjąć, "żeby dobrze mógł się czuć każdy". Cytuj: I nie musieć tonąć w zawiesinie dymu tytoniowego. Nie muszą... Wspominałem już o takich lokalach, w którym jednym z głównych elementów oferty jest szisza. I co, tam też pójdziesz i będziesz marudzić, żeby przestali palić? Cytuj: Inni też mają pieniądze, chcą je wydać i pójdą tu, gdzie znajdą dogodniejsze i przyjemniejsze dla nich warunki. A ktoś ci zabrania iść tam, gdzie są dogodniejsze dla ciebie warunki?
|
Pt sty 15, 2010 11:58 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Witold napisał(a): arcana85 napisał(a): Tylko jedna kawa ci nie zaszkodzi ani jeden MC-zestaw ani jeden kotlet. Te rzeczy szkodliwe mogą być w nadmiarze, tymczasem każdy papieros to trucizna. Co ty nie powiesz. A ja właśnie do tego cały czas zmierzam - bo jestem całkowicie odmiennego zdania. Tu właśnie mamy główny problem antynikotynowej ideologii. Tak samo z antyalkoholową zresztą... a chodzi o to, że: NIE. Papierosy tak samo jak wszystko inne szkodliwe są w nadmiarze. Od jednego nikt nie umrze, nie dostanie raka, zawału, impotencji, ani niczego innego. Ani nawet się nie uzależni. Co innego 10, 20, 30 dziennie. Różnica między papierosem a zestawem z fast-fooda polega w tym miejscu na tym, że dziennie znacznie łatwiej spalić dwie paczki papierosów, niż wszamać 40 mc-zestawów (no i zapewne tytoń znacznie szybciej uzależnia, ale jak sądzę, frytki z McDonalda też by mogły uzależnić, jakby je spożywać w odpowiednich ilościach). Ba, ja się posunę dalej. Osobiście nie zdziwiłbym się, gdyby jedzenie codziennie obiadu w McDonaldzie znacznie szybciej i dotkliwiej odbiło się na zdrowiu, kondycji i samopoczuciu, niż spalanie dziennie jednego głupiego grama tytoniowego siana zawiniętego w bibułkę. Oczywiście wracając do powyższego problemu - fakt pozostaje faktem, że pewnie znacznie więcej miłośników McDonalda je 1 zestaw dziennie, niż miłośników papierosów spala (tylko) 1 papierosa dziennie. Ale nie uogólniajmy. No i ostatnim zdaniem ładnie obaliłes niedorzecznośc swojej argumentacji porównując jednego papierosa z jednym MC-zestawem. Mniejsza z tym. Każdy papieros to truciznaDlaczego? W przeciwienstwie do MC zestawu który przeleci przez twoje jelita i po 24 godzinach nie pozostanie po nim śladu, substancje szkodliwe z kazdego papierosa osiadają w twoich płucach i juz tam zostają. Każdy kolejny papieros to kolejna dawka substancji szkodliwych które pozostają w twoich płucach. I nie tylko kazdy kolejny papieros ale każdy wdech dymu wydychanego przez palacza. Pewna kelnerka pracująca 20 lat w barze zapdła na rak płuc, pozwała pracodawcę i wygrałą pokaźne odszkodowanie bo jej choroba była związana z wdychaniem przez 20 lat dymu papierosowego w praca choć zama nie wypaliła ani jednego papierosa w życiu. Robiłeś sobie kiedyś badania na zawartość substancji smolistych w płucach?
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Pt sty 15, 2010 15:10 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Arcana, ty naprawdę wierzysz w to co piszesz? Ty naprawdę wierzysz w to, że jedzenie to proces neutralny dla organizmu, że tylko się jednym otworem wkłada, a drugim wydala? Nic z tego. Dokładnie to samo co o twoich "substancjach smolistych" można by powiedzieć np. o cholesterolu odkładającym się w żyłach. A ile "substancji smolistych" wdycha się podczas przeciętnego spaceru ruchliwą ulicą (spaliny, itd.)? Cytuj: Pewna kelnerka pracująca 20 lat w barze zapdła na rak płuc, pozwała pracodawcę i wygrałą pokaźne odszkodowanie bo jej choroba była związana z wdychaniem przez 20 lat dymu papierosowego w praca choć zama nie wypaliła ani jednego papierosa w życiu. A ja słyszałem kiedyś o jeszcze zabawniejszej sprawie, mianowicie ktoś pozwał sąsiada o usiłowanie zabójstwa poprzez palenie na balkonie. I został słusznie wyśmiany. Chyba komuś substancje smoliste się w mózgu osadziły, zamiast w płucach. Cytuj: No i ostatnim zdaniem ładnie obaliłes niedorzecznośc swojej argumentacji porównując jednego papierosa z jednym MC-zestawem. A co w tym niedorzecznego? Chyba tylko to, że tak jak napisałem, codzienne odżywanie się fast-foodem znacznie szybciej przyprawi o wymioty, spadek kondycji, pogorszenie samopoczucia i dalsze konsekwencje zdrowotne, niż spalanie dziennie 1 papierosa. Zejdź na ziemie, arcana. To co mówią w kampaniach antynikotynowych to jedno, a rzeczywistość to drugie (historia zna ludzi którzy byli znani z zamiłowania do niewybrednych ilości cygar i jakoś nie przeszkodziło im to dożyć całkiem słusznego wieku - nawiasem mówiąc). Wszystko jest dla ludzi, można i pić i palić i nawet jeść w McDonaldzie, byle tylko zdroworozsądkowo. Szkoda tylko, że niektórym się chyba wydaje, że jeśli postąpią rozsądnie poprzez rezygnację z palenia, to w tym miejscu już rozsądek mogą wyłączyć i snuć wizję tego jak ludzie umierają po 1 papierosie.
|
Pt sty 15, 2010 16:18 |
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Witold napisał(a): *MoniQue* napisał(a): Ideologią niepalenia natomiast nazywam podejście "tytoniofobiczne" w stylu o takim: Cytuj: W nałogu to nie są ci, co dopiero zaczynają  , albo tacy, którzy palą jednego raz na rok. To już jest podejście paranoiczne To w końcu jest to ideologia niepalenia czy podejście paranoiczne, bo na paranoiczną to wygląda mi raczej twoja zagorzała obrona palaczy. Witold napisał(a): "pali" w rozumieniu innym niż tytoniofobiczne. W rozumieniu ideologii niepalenia "palący" to nikotynowy ćpun. Nie. To twoja interpretacja. W moim rozumieniu palący to ktoś kto pali, po prostu. I nie dorabiaj innej ideologii na własną modłę. Witold napisał(a): Palacz papierosów też szkodzi głównie sobie, jeśli chodzi o to całe "bierne palenie" to raczej przybrało ono charakter kolejnego mitu tytoniofobicznego Szkodliwość biernego palenia została udowodniona, a twoje dywagacje na ten temat są twoją prywatną opinią a nie faktem. Wolałabym opierać się na faktach, a te dowodzą szkodliwości palenia czy to czynnego czy biernego. Ponadto nie trzeba być nawet specjalnie inteligentnym, żeby zrozumieć, że pomijając już nawet szkodliwość, dym tytoniowy może być dla kogoś nieprzyjemny, trudny do zniesienia a ktoś kopcący obok w przestrzeni publicznej, a więc przeznaczonej dla wszystkich, może przeszkadzać innym. Dlaczego to właśnie ci, którym to przeszkadza muszą się dostosowywać do palących i usuwać im z drogi? Dlaczego to oni muszą zmieniać miejsce np. na plaży? Taka zmiana zresztą nie gwarantuje im wcale, że nie znajdzie się kolejny palacz w ich zasięgu... Ponieważ dotąd palący byli uprzywilejowani w przestrzeni publicznej, słusznie, że nadal nie będą.
_________________ dawniej monika001
|
So sty 16, 2010 17:03 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Z tym, że puby/bary/lokale nie są przestrzenią publiczną. Plaża/las/park/przystanek - to miejsca w których powinno wprowadzić się zakazy palenia.
_________________ MÓJ BLOG
|
So sty 16, 2010 17:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|