Wiekszosc tych zamachow to dzielo motlochu - poza kontrola lokalnych rzadow.
Jedyna recepta - to migracja chrzescijan to krajow chrzescijanskich. I tak Europa powinna powstrzymac imigracje muzulmanow przyjmujac zamiast tego uciskanych chrescijan.
Problemem jest to , ze dla lewako-masonow UE , chrzescijanin to wiekszy wrog niz muzulmanin

Wist napisał:

Że Ci przypomina co dla mnie jest stawianiem wręcz znaku równości między tymi zajściami.
Jeśli nie taka była Twoja intencja to przepraszam.
Dalej tez uważam że to co się działo pod Pałacem nie miało nic wspólnego z walkami religijnymi.

Wydaje mi się, że zaprotestował i potępił: http://www.tvn24.pl/12691,1687937,0,1,w ... omosc.html

Pytałem, co miałby według osirisa zrobić Kościół w Polsce i co ma do całej sprawy "NYCZ"? O ile zdołałem się zorientować (bez pomocy autora wątku), to zamach miał miejsce w ciągu ostatnich kilku godzin, natomiast rzekomy wątek o rzekomych instrumentalnych wypowiedziach nie był odświeżany w ciągu ostatnich kilku dni. Wychodzi mi, że kolega ma pretensje do hierarchów w Polsce, że nie przewidzieli i nie ustosunkowali się?

Mimo wszystko, proponuję chwilę zadumy nad sytuacją i modlitwę za zmarłych w zamachu, rannych, ich rodziny i zamachowców, za Papieża oraz za chrześcijan i za ludzkość na całej Ziemi.

Teraz to robisz sobie nabiał z tej tragedii.



Jak się obserwuje sytuacje w tej kwestii na świecie i w Europie to można rzeczywiście do takich wniosków dojść.

A oni w odpowiedzi zorganizuję samobójcze zamachy na większą skalę....
Samobójca religijny - zdeterminowany fundamentalista, fanatyk - usłucha apeli i podejmie deyskusję??? .....podobnie wysłuchują się wzajem w Iraku walczący między sobą szyici i sunnici....


Nie chodzi tylko o lewako-masonów, bogatym europejczykom nie bardzo wypadałoby potraktować chrześcijan jak imigrantów muzułmanów, a to pociągnęłoby koszty.....

Nie z tragedii, tylko z tego co Ty napisałeś i w jaki sposób.

Usiłuję się od początku dowiedzieć, o jaką wypowiedź masz pretensje i do kogo. Czy to moja wina, że wolisz głupi ping-pong zamiast odpowiedzieć wprost jak pytałem?

Liam jak znajdę tą wypowiedź to wkleję i tylko tyle mogę na ten moment obiecać.

http://tygodnik.onet.pl/32,0,56879,wszystkie_nasze_mniejsze_sprawy,artykul.html

I wystarczy, dziękuję. Trzeba było od tego zacząć.

Mówisz - masz.

http://tygodnik.onet.pl/32,0,56879,wszystkie_nasze_mniejsze_sprawy,artykul.html

Oczywiście że nie była, bo gdybym stawiał znak równości napisałbym np "dokładnie tak jak niedawno było". A co mi przypomina, który element również zaznaczyłem, bo problem jest wszędzie ten sam - mówimy: grupa chrześcijan dopuścić się przemocy - dla mnie to jest sprzeczność. Tak jest w Sudanie i wszędzie tam gdzie podział jest w miarę jasny i przebiega po linii jednej i drugiej religii (lub poglądu). I o tym pisałem, a nie o krzyżu, czy o tym że sytuacje są identyczne.

Wydaje mi się żebyś lepiej nie wspominał o tym krzyżu, bo jakoś nie pasuje mi on tu do tego tematu.

Tu możemy przeczytać, co ma do powiedzenia Polakom w dzisiejszym dniu Prymas Polski, Kardynał Kowalczyk.




Źródło: http://info.wiara.pl/doc/702639.Prymas- ... ryminowani

Naprawdę ręce opadają.
I trudno się dziwić forumowiczom, skoro Prymas Polski ma taką optykę widzenia prześladowań chrześcijan na świecie.

No tak... ale tam jest data 14 grudnia. Zatem pytanie pozostaje otwarte: masz pretensje, że nie przewidział tego konkretnego zamachu?

No i nadal nie widzę żadnego instrumentalizmu w takim na przykład stwierdzeniu:

"Wobec Kościoła tak umęczonego, nasze sprawy są małe. Nie relatywizuję ich, ale patrzę na cierpienia innych. Kard. Ignacy Jeż zawsze powtarzał, żebyśmy nie narzekali, tylko brali się do roboty, bo na świecie są trudniejsze sprawy od naszych."

Może jednak powinieneś jeszcze raz i na spokojnie tym razem wyłożyć, o co właściwie Ci chodzi?

Czy Ty celowo pomijasz istotę mojej wypowiedzi zahaczając o wątki poboczne, o których wyraźnie napisałem że są poboczne?

Że nie chce ich poruszać, że dały one jedynie tło to szerszych rozważań nad tym samym problemem? Sam rozpocząłeś, wbrew temu co było istotą mojej wypowiedzi i wbrew temu co napisałem o ważności poszczególnych elementów tej wypowiedzi.