Korwin przynajmniej trzyma się od lat swoich poglądów. A nie zmienia je w zależności jak słupki poparcia się układają w sondażach.

O WOŚP mam negatywne zdanie. Skoro mamy państwową służbę zdrowia to od niej powinniśmy wymagać zapewnienia właściwego sprzętu. Na ten cel co miesiąc potrącane są każdemu pracującemu polakowi składki. Budżet NFZ idzie w miliardy złotych , a to co WOŚP uzbiera nie jest chyba nawet 1% procentem tej kwoty.

Ja bym szedł nawet dalej. WOŚP to jakby dodatkowy podatek na rzecz państwa , bo do podmiotów państwowych trafiają profity z tej akcji.
Zastanowiłbym się również czy koszt latania f16 , transmisji TV, radiowych, koncerty , prąd , naklejki, identyfikatory itd. Nie przewyższają czasem zysków z tej imprezy.



Te miliony polaków zostało zwyczajnie zamordowanych. A ich patriotyzm miał tu nie wiele do rzeczy. Każdy próbowałby jakoś się bronić podczas okupacji przez III Rzeszę , widząc jej politykę wobec podbitej ludności.

Alus zresztą jakiego ty niby patriotyzmu oczekujesz ? Podatki są wysokie , niemal wszystko zależy od decyzji urzędnika, państwo obdarza przywilejami swoich kolesi. Przeciętny człowiek ma gdzieś czy jego państwo nazywa się Polska czy Republika Bananowa. Ważne jak się w nim żyje !

ashkel86, czyli proponujesz wyzsza skladke na opieke zdrowotna? Bo to co teraz jest, jak widac nie starcza nawet na "normalna" opieke.
A dopoki owa skladka nie zostanie podniesiona, to nie ma co sobie samemu pomagac dobrowolnie, tylko placic za leczenie? A jak kogos nie stac, to ma pecha ze urodzil sie w Polsce i niech umiera?

A może bardziej racjonalnie gospodarzyć środkami które się posiada, bo tak jak ZUS tak lecznictwo to istna czarna dziura.
Możesz podwyższać w nieskończoność składkę a ONI i tak "wykorzystają" te środki że ciągle kasa będzie pusta i wołania do Owsiaka i społeczeństwa o pomoc.
Ostatnio np. podpisano ze szpitalem w Nowym Targu umowę a nie w Rabce gdzie Rabka dawała niższe usługi za to samo leczenie.
Nikt do końca nie zrozumie kryterii jakimi się posługuje w przetargach NFZ i oto właśnie chodzi żeby ciemny lud nie zaglądał tam gdzie go nie proszą.
Wątpię żeby była jakaś społeczna kontrola nad tym co wyprawia NFZ.

Ja nie jestem za podwyższaniem składki. Wręcz przeciwnie ja pragnę całkowitej prywatyzacji służby zdrowia.

Państwowa służba zdrowia to studnia bez dna. Można tam wrzucać dowolną liczbę pieniędzy , a nikt nie odczuje poprawy jakości leczenia.
Dzieje się tak dlatego ,że pomiędzy pacjentem , a lekarzem masz całe mnóstwo pośredników.
ZUS, KRUS, NFZ i pewnie całą masę innych podmiotów ,które pochłaniają pieniądze na chociażby utrzymanie ich infrastruktury. Do lekarzy trafiają dosłownie ochłapy.

Dla mnie jest problemem NFZ a nie to czy dany szpital jest prywatny czy publiczny bo przykładem był przetarg w Nowym Targu i Rabce gdzie wygrał droższy, więc nic nie da sama prywatyzacje bez kontroli tego co robi z naszymi pieniędzmi NFZ.

Koledze zapewne chodziło o likwidację NFZ łączące się z całkowitym sprywatyzowaniem szpitali.

No tak. Czyli tylko prywatna sluzba zdrowia, a kogo na to nie stac, to co? Umierac?

Najlepszą formą kontroli nad pieniędzmi w NFZ jest ich odebranie i oddanie społeczeństwu.

Nawet ,gdyby NFZ codziennie publikował co ile dostał/wydał/ma. Przekręty można robić nadal.
Przykładowo lek X kosztuje rynkowo 1000 złotych. Przychodzi urzędnik NFZ do firmy co go produkuje i mówi tak : "my zaczniemy go refundować , ale wy odpalicie nam za to działkę"
Firma dzień przed rozpoczęciem refundacji podwyższa cenę rynkową do 2500 złotych. Czyli zyskuje 1500 z czego określony procent od tej kwoty trafia do urzędnika , już nieoficjalnymi kanałami.
Urzędnik nic nie traci, bowiem płaci publicznymi pieniędzmi. A jak wiadomo cudze łatwiej się wydaje.

Ciekawy artykul co prawda ni ena temat watku, znalazlam na NZZ
http://www.nzz.ch/nachrichten/wirtschaf ... 32099.html
niestety po niemiecku.
Ale spodobalo mi sie jedno zdanie:



I z tym sie zgodze. Liberalne podejscie do ubezpieczen, przy zalozeniu ze czlowiek jest stworzeniem rozsadnym i bedzie sam z siebie placil dobrowolnie prywatne skladki na ubezpieczenia od emerytalnego do zdrowotnego, nie ma szansy na to, zeby sie sprawdzilo w praktyce. Czlowiek majac do wyboru myslenie o przyszlosci (odleglej o 30-40 lat) a biezace "potrzeby" (nawet pozorne) wyda w 90% pieniadze na biezace potrzeby, jezeli go nie zmusic do ubezpieczenia. A do tego dochodza ci, ktorych nie stac, badz z innych przyczyn nie moga placic za kazda usluge sluzby zdrowia.
Obecny system jest z roznych powodow ulomny, ale za to daje szanse na leczenie osobom przewlekle i ciezko chorym plus tym, ktorzy maja male dochody.

Najlepszą formą kontroli nad pieniędzmi w NFZ jest ich odebranie i oddanie społeczeństwu.

Nawet ,gdyby NFZ codziennie publikował co ile dostał/wydał/ma. Przekręty można robić nadal.
Przykładowo lek X kosztuje rynkowo 1000 złotych. Przychodzi urzędnik NFZ do firmy co go produkuje i mówi tak : "my zaczniemy go refundować , ale wy odpalicie nam za to działkę"
Firma dzień przed rozpoczęciem refundacji podwyższa cenę rynkową do 2500 złotych. Czyli zyskuje 1500 z czego określony procent od tej kwoty trafia do urzędnika , już nieoficjalnymi kanałami.
Urzędnik nic nie traci, bowiem płaci publicznymi pieniędzmi. A jak wiadomo cudze łatwiej się wydaje.



Istnieje pewien poziom kosztów ,którego nie pokryjesz nieważne czy to państwowa czy prywatna służba zdrowia.
Ponadto np. kupując za 100 złotych paliwo ze 60 -70 złotych płacisz na "darmową" służbę zdrowia i inne "darmówki".
Polaków więc stać na leczenie jedynie te pieniądze są im zabierane.

Jeśli chodzi o naprawdę biednych. Istnieją organizacje charytatywne. Skoro ludzie są w stanie wspierać WOSP czy Caritas , dlaczego po prywatyzacji mieliby przestać ?

Ale obawiam sie, ze zadnej organizacji charytatywnej nie byloby stac na oplacenie leczenie nowotworu u biednych. Wiec i tak musialoby to przejac panstwo, czyli wszyscy, ktorzy dzielnie placa podatki.
Jakos tak jest, ze poziom rozwoju cywilizacyjnego mierzy sie tez iloscia umierajacych na ulicy z glodu.

Mysmy to juz wlasciwie przerabiali, ze ci, ktorzy sprytem, przypadkiem, badz ciezka praca byli bogaci mogli sobie pozwolic na wszystko, a jak ktos byl biedny, bo brak mu bylo talentow badz srodkow na ich rozwiniecie, to musial umierac.

Bo słupi od lat ani drgną.


Niedydolny NFZ obciąża WOŚP?



Podobnie przeliczali kapłan i lewita koszty/zyski?.....od czasów Chrystusa potrzebni są Samrytanie, którzy nie koncentrują się na kasie.
A zastanawiełeś się kiedy jakie kwoty wypłaciła publiczna TV na odprawy dla rzesz prezesów, członków RN, dyrektorów, którzy w ostatnim 5-leciu zmieniali się niemal co kwartał.....dziesiątki a może setki milionów złotych.


Miliony na wszelkich frontach świata, w partyzantce, powstańcy warszawscy tak "zwyczajnie zostali zamordowani"....a mogli przecież frajerzy zadekować się i przeżyć


W pomocy, obdarowywaniu, niewielkie znaczenie ma jak się żyje....jedni podzielą się ostatnią kromką chleba, inni krezusi nigdy nie będa mieć nadto, aby uszczknąć ze swej "biedy".


Tak Ci się tylko wydaje....Polaków, których stac na prywatne leczenie, to moze ok 5%.
W sierpniu miałam zabieg usuwania zaćmy i wstawienie sztucznej soczewki.
W prywatnej klinice, na NFZ nie płaciłam nic.
Prywatnie za jedno oko musiałabym zapłacić 4-5 tys. złotych.
A co z ludźmi przewlekle chorymi, często żyjacymi z 500 zł miesiecznej renty???

Dlatego, że dać datek raz/dwa/pięć razy w roku, to nie obowiązek całorocznego utrzymywania milionów chorych.

Np. obserwując księdza zbierającego na tacę…

Właśnie, należy kategorycznie zabronić dzieciom udziałów we wszelkich zbiórkach na cele charytatywne. Co z takich dzieci wyrośnie, jeśli będą od małego uczone, ze można poświęcać swój czas i energię angażując się w pomoc potrzebującym! Niech lepiej siedzą w kościele cały dzień i klepią pacierze od rana do wieczora.

Ale wracając do meritum, to WOŚP zatyka dziury po NFZ i chorym, nieszczelnym systemie finansowania służby zdrowia.
To jest leczenie, doraźne systemu finansowania służby zdrowia aby ratować ofiary tego systemu.
A bajki o tym że jak się sprywatyzuje szpitale to będzie można zlikwidować NFZ proszę opowiadać w przedszkolach.
Urzędnicy nie pozwolą sobie odebrać tej instytucji będącej skupiskiem ciepłych posadek.
System nakazowo rozdzielczy rządzi ponieważ nie ma u nas kapitalizmu podobnego do zachodniego, tylko PRL II przebrane za kapitalizm.

No owszem, zatyka, ale o tym juz jest watek na forum. a nawet dwa.
viewtopic.php?f=37&t=9364&start=150
viewtopic.php?f=9&t=23584