Z moich obserwacji podwyżka VAT nie odbiła się na wielu podstawowych produktach, np. chleb, bułki, mleko, jogurt kosztują tyle samo co w ubiegłym roku. Chleb ostatnio podrożał chyba jesienią i to była drastyczna podwyżka, rzędu 15%. "Vatowska" byłaby groszowa, dla 2 zł netto mielibyśmy 2 gr podwyżki, dl 3zł netto - 3 gr podwyżki. Dla takich podwyżek sprzedawcom nie opłaca się zmieniać cen.

Przy czym VAT na produkty przetworzone - nabiał, wędliny - spadł z 7% do 5%.....a ceny ani drgnęły - tak zarabia się na konto VAT.

Okazuje się, że z chlebem jest analogicznie:


Akurat chleb i nabiał kupuję dość często i tu nie zauważyłem ruchów cen, ale okazuje się, że jeśli już to powinny one spaść. Czyli moje przykłady są nietrafione...

służba zdrowia w Polsce poza szpitalami w duzej mierze JEST prywatna, i to właśnie głównie prywatna dostała od jasnie wielmożnego monopolisty po głowie. Większość przychodni poza przyszpitalnymi to NZOZ-y czyli spółki lub małe firmy. I (daję przykład bardzo mi bliski) buduje sobie taki znany i lubiany przez pacjentów specjalista małą przychodnię- wynajmuje lokal, kupuje sprzęt biorąc oczywiście duży kredyt, wyposaża (większość NZOZ-ów jest teraz całkiem nieźle wyposażona) i pracuje z jedną zatrudnioną pielęgniarką, przyjmując 5 dni w tyogdniu, rano i popołudniu. Lekarz jest lubiany i ma dużo pacjentów więc rok w rok ma nadwykonania (przyjmuje gratis pewną liczbę pacjentów ponad tą zakontraktowaną) i wcześniej bywało tak że NFZ widząc popularność tego lekarza podpisywał z nim na następny rok większy kontrakt. I tak to funkcjonowało. W mieście 100 tysięcznym było np 4-5 poradni kardiologicznych, wszystkie wyposażone, wszystkie mające swoją grupę pacjentów bo sami wiecie że zapotrzebowanie jest duże. Malutkie firmy gdzie ludzie wzięli na jedną osobę nieraz po 100-200 i więcej tys kredytu żeby kupić sprzęt. I nagle NFZ mówi wszystkim- lekarzom i pacjentom z tych małych prywatnych i konkurencyjnych (a podobno o to chodziło tak?) przychodni mam was wszystkich w d... i nie podpiszemy- nie zapłacimy wam więcej za ani jedną poradę. Mamy gdzieś to że kupiliście nowoczesne aparaty, że spłacacie raty, że macie zapisanych pacjentów na pól roku do przodu (niech się wynoszą i robią co chcą). Jaka prywatna służba zdrowia jesli jest jeden monopolistyczny NFZ który pociąga za wszystkie sznurki i jednego dnia rozwala cały system opieki specjalistycznej w danym miescie?

Dlatego punkt 47 brzmiał:



Niestety, nie został zrealizowany.

Ale przynajmniej wyrównano algorytm naliczania środków NFZ dla najuboższych województw.

W jaki sposób opozycja utrudnia?

Dla przypomnienia:
Rząd PO-PSL: większość parlamentarna, przegłosują co chcą (od 3 lat)
Prezydent z PO: od 10 kwietnia 2010 prezydent z PO czyli rąbek u spódnicy (weto) też już nie przeszkadza.
Główne media: prorządzowe.
Telewizja publiczna: odzyskana, koalicja PO-SLD
Radio publiczne: dawno odzyskane, koalicja jak wyżej
Rady nadzorcze, prezesi spółek itd. itp. od 3 lat ludzie PO, trochę PSL.
Urzędy państwowe: po 10 kwietnia 2010 wszystkie odzyskane. Trzeba jeszcze tylko domknąć IPN, jeśli się nie mylę. Ale to już pójdzie z górki.
Poparcie społeczne pokazywane w mediach: 50% i więcej...
3 lata obficie pokazywanej i promowanej działalności cyngla premiera i przyjaciela prezydenta, Janusza P. co to pochowałby Marie i Lecha Kaczyńskich w rynsztoku, a nie na Wawelu.

Co tu można utrudnić jak PO ma pełnie władzy i opozycja się nie liczy?

To Ty nie wiesz że opozycja utrudnia tym że w ogóle istnieje.
Dla PO najlepsza sytuacja była by taka jak za PRL-u, gdzie była by tylko PO oraz Front Jedności Narodu w składzie PSL+SLD.
A taki JK to samym milczeniem i swoim istnieniem obraża i utrudnia.

Jedno z utrudnien, to idiotyczna, wielogodzinna debata sejmowa o glupotach.

Tu trzeba koniecznie dodac; "i wygladem".

O człowieku świadczą czyny a nie postura i jego aparycja.
A wyśmiewanie się z czyjegoś wyglądu świadczy o poziomie intelektualnym danego osobnika który to czyni więc zakładam iż nie chcesz nim być.

Ale nie w przypadku gdy określa się kogoś "rudy"

Absolutnie sie z tym nie zgadzam. Jest roznica miedzy "powinno byc" a "jest". Wyglad to duzo. Sproboj znalesc prace striptizera, to sie przekonasz.
Wole byc rudym "pilkarzem" z przecietna mozgownica niz mala, zajadla oferma bez mozgu.

Rudy to kolor włosów więc nie wiem o co Ci chodzi.
A że z rudym kolorem owłosienia jest związany stereotyp wredności i fałszu, to już nie moja wina.
Zresztą obietnice same za siebie świadczą a nie wiem jaki miały wpływ włosy (i ich kolor) na ich realizację.
To może jakiś pomysł na pracę magisterską lub doktorat.

Chciałbym tez podsumować - z lekka - "dyskusję" na temat owych obietnic.
Tylko SweetChild odniósł się do nich merytorycznie i ja na samym początku.
Reszta to festiwal offtopów.
Widać naocznie że temat nie leży fanom PO.

Gorzej, nie lezy fanom PiS. Tu by mogli wyrzyc sie co niemiara. Milcza. Moze nie maja do czego sie przyczepic?
A temat bez OT, to jak baba bez cyckow.

Milczą bo nie ma już nic do dodania z ich strony po moich komentarzach.