Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 7:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona
 Lustracja - ogólnie. 

Co zrobić z archiwami IPN?
Wszystko ujawnić. 40%  40%  [ 12 ]
Ujawić wszystko o osobach publicznych. 13%  13%  [ 4 ]
Ujawnić opracowania IPN o osobach pubicznych. 23%  23%  [ 7 ]
Ujawnić tylko opracowania IPN o ludziach sprawujących władzę. 7%  7%  [ 2 ]
Nic nie ujawniać. 17%  17%  [ 5 ]
Liczba głosów : 30

 Lustracja - ogólnie. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15
Posty: 312
Post 
chodzi o to, że obecna ustawa była niekonstytucyjna, ponieważ stwarzała możliwość karania obywatela za swoją niewiedzę. Ustawodawca zmuszał obywatela, aby sam określał się czy był współpracownikiem, czy też nie był, a on tego naprawdę może nie wiedzieć, bo wielu ludzi nie podpisywało deklaracji współpracy, a pomimo tego w aktach IPN mogła zachować się notatka z rozmowy na którą został wezwany. Przecież tak było między innymi z prof. Miodkiem. Za granicę można było spokojnie wyjechać bez podpisywania deklaracji współpracy, ale agenci próbowali, tak przy okazji, a może się uda. Te rozmowy nic nie wnosiły, ale wystarczy niewielka wzmianka w aktach IPN i już człowiek ma przechlapane życie. Tak nie może być.


N maja 13, 2007 21:26
Zobacz profil
Post 
Kazda ustawa, ktora wymusza jakies zachowanie musi miec okreslony zakres represji jakie moze zastosowac panstwo w przypadku jej zlamania.
Gdyby przyjac kryterium bycia wspolpracownikiem, ktore podalem sprawa bylaby prostrza niz obecnie, natomiast jezeli dzis chcemy wiedziec czy bylismy wspolpracownikiem (w swietle prawa, a nie de facto) wystarczy przeczytac definicje zawrata w ustawie. To nie jest problem. Jak to powiedzial jeden dziennikarz wczoraj na TVN24: "Zlozylem oswiadczenie, zajelo mi 5 minut przypomnienie sobie, ze nie wspolpracowalem".


N maja 13, 2007 21:32
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 08, 2006 19:22
Posty: 236
Post 
Wydaje mi się, że sprawa na dzień dzisiejszy posunęła się tak daleko, że nie ma wyjścia i akta IPN trzeba upublicznić. Ludzie są już zmęczeni tym wszystkim. Niech będą procesy (może w stosunku do SB i UB o zniesławienie), ale... nie będzie żąglerki. Co do pana prof. Stępnia mam swoje zdanie, bo plotki głoszą w miejscowości, z której pochodzi, że m.in. załatwił aplikację swojemu bratankowi. Podejrzewam, że to nieprawda, ale... no, poza kwalifikacjami moralnymi więdzę powinien mieć.

_________________
"Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą, przez wzgląd na imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie" (Ps 31, 4)


N maja 13, 2007 21:41
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15
Posty: 312
Post 
Cytuj:
Kazda ustawa, ktora wymusza jakies zachowanie musi miec okreslony zakres represji jakie moze zastosowac panstwo w przypadku jej zlamania.

w przypadku dziennikarzy (ta definicja kto to jest nie jest określona), ja też jestem w pewnym sensie dziennikarzem, bo czasami publikuję swoje prace) ustawodawca przewidział zakaz wypowiedzi publicznej. I znowu powtórzę za prof. Stępniem, nawet bandzior może w więzieniu napisać książkę i ją wydać.

Cytuj:
"Zlozylem oswiadczenie, zajelo mi 5 minut przypomnienie sobie, ze nie wspolpracowalem".

i nagle za dwa lata okaże się, że jednak to kłamstwo, bo Pan na sylwestrze rozmawiał z takim jednym gościem, który poza tym, że był miły był z SB i przypadkiem odnotował pewną niedużą informację. Po pierwsze na proces może Pan liczyć kilka lat, po drugie nie ma Pan możliwości kasacji wyroku, po trzecie grozi Panu sankcja w postaci zakazu działalności przez 10 lat, sąd nie może brać w tym przypadku czynników łagodzących.


N maja 13, 2007 21:42
Zobacz profil
Post 
Renata_ZG napisał(a):
w przypadku dziennikarzy (ta definicja kto to jest nie jest określona), ja też jestem w pewnym sensie dziennikarzem, bo czasami publikuję swoje prace) ustawodawca przewidział zakaz wypowiedzi publicznej. I znowu powtórzę za prof. Stępniem, nawet bandzior może w więzieniu napisać książkę i ją wydać.


Bandzior w wiezieniu moze zwyzywac prezydenta, a marszalek senatu niebardzo. Nie znam tej ustawy i nie znam Konstytucji, ale to, ze kary musza byc (byc moze nie koniecznie takie jak w ustawie) jest czyms normalnym. Nie wiem czy zakaz wypowiedzi jest niezgodny z Konstytucjia, z tego co mi wiadomo gazety sa koncesjonowane (nie mam pewnosci).

Renata_ZG napisał(a):
i nagle za dwa lata okaże się, że jednak to kłamstwo, bo Pan na sylwestrze rozmawiał z takim jednym gościem, który poza tym, że był miły był z SB i przypadkiem odnotował pewną niedużą informację. Po pierwsze na proces może Pan liczyć kilka lat, po drugie nie ma Pan możliwości kasacji wyroku, po trzecie grozi Panu sankcja w postaci zakazu działalności przez 10 lat, sąd nie może brać w tym przypadku czynników łagodzących..


Nie rozumiesz, jest okreslona definicja wspolpracownika i kazdy moze ja skonfronotwac ze swoja przeszloscia. Watpie by sytuacja jaka opisalas wyzej zawierala sie w tej definicji.
Pozatym nie mozna na podstawie pomylek oceniac jakiegos przepisu czy repsresji, bo nalezaloby zniesc prawo zupelnie - kazdy czlowiek sie myli.


N maja 13, 2007 21:53

Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15
Posty: 312
Post 
Niech sobie lustracja będzie, skoro jest takie zapotrzebowanie społeczne, to że mi ona nie jest potrzebna, nie znaczy, że bronię jej innym. Ale niech to będzie bezpieczne dla przypadkowych ofiar. Skoro już wam tak zależy, to wolę już otwarcie akt, bez danych wrażliwych i bez żadnych sankcji. Agentem można nazwać kogoś, kto naprawdę podjął tą współpracę świadomie i dobrowolnie. Powtarzam, dobrowolnie. Czy jak Panu złamią dwa palce to podpisze Pan papierek, aby nie złamali Panu trzeciego ? To oczywiście przenośnia, ale takie było SB. Czy naprawdę myślicie, że te pełnie teki to dobrowolna współpraca? Przecież do dzisiaj ludzie udają, że nic nie widzą, aby tylko nie włóczyć się po komisariacie.


N maja 13, 2007 22:11
Zobacz profil
Post 
współpraca
1. «działalność prowadzona wspólnie przez jakieś osoby, instytucje lub państwa»
2. «o narządach, mechanizmach: wspólne funkcjonowanie wraz z innymi elementami w ramach całości organizmu lub maszyny»
3. «działalność prowadzona na czyjeś zlecenie, wiążąca się ze zdradą lub z działaniem na czyjąś niekorzyść»

Za Słownikiem Języka Polskiego PWN.

Jakies informacje o swiadomosci lub dobrowolnosci?
Jak pisalem wyzej, fakt wspolpracy mozna oceniac roznie, gdyz byl na roznych warunkach, w roznych okolicznosciach, o roznych celach, itd i z tego powodu ocena powinna zalezec od tych czynnikow, ale nie mozna negowac zaistnienia wspolpracy z tego powodu, ze komus wylamywano palce (co zreszta jest niesprawiedliwe i falszywe, jezeli panu K i panu N wylamywano palce, i jeden sie nie "zlamal", a drugi tak i zaczal donosic, to w imie czego mamy uznac, ze oboje nie wspolpracowali?).
Analogicznie zabojca jest ten kto kogos zabije, a to czy zabil w obronie ukochanej czy dla pieniedzy na narkotyki jest zaniedbywalne w okresleniu bycia zabojca. Tak samo w przypadku bycia zlodziejem, "pijanym kierowca" itp Okolicznosci nie sa zaniedbywalne w ocenie, ale ocena bycia kims, a stwierdzenie faktu o byciu kims to rozne pojecia.


N maja 13, 2007 22:40

Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15
Posty: 312
Post 
nie można w ustawie lustracyjnej umieścić suchej definicji współpracy jakiegoś członu. Szczególnie jeśli wiąże się to z utratą pracy lub napiętnowaniem publicznym.

Te dokumenty są niespójne i wiele w nich jest sprzeczności. Na przykładzie Gilowskiej wiadomo, że mogą być zafałszowane. Zawsze możemy uznać, że Gilowska kłamała, ba, nawet można stawiać zakłady bukmacherskie. Ale jeśli nie kłamała to co w tedy ? Kto odda sprawiedliwość tym osobom, które zostały wrobione ?

A jaki cel ma taka niezdrowa lustracja wszystkiego ? Czy ksiądz Isakowicz_Zaleski czuje się teraz szczęśliwy ? Czy przypadkiem nie został jej największą ofiarą ? Decyzja o lustracji powinna należeć do tego pokolenia, które było inwigilowane. Jeśli tego chcą, to proszę bardzo. Ja uważam, że będzie więcej ofiar i krzywdy ludzkiej niż pożytku, ale nie mogę decydować za wszystkich. Obawiam się tylko, że ludzie teraz nie czytują książek i marzy im się reality-show, obym się myliła.


Pn maja 14, 2007 5:52
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15
Posty: 312
Post 
Dodam jeszcze, że absolutnie się nie zgadzam, aby lustracja przesłaniała wszystko inne w państwie. Nie morze rząd skupiać się tylko na lustracji, która niczego w zasadzie nie wnosi poza napięciami społecznymi. Kaczyński dostał od poprzedników dobrą koniunkturę, wzrost gospodarczy, członkostwo w UE i NATO, niech tego nie zmarnuje.


Pn maja 14, 2007 6:34
Zobacz profil
Post 
Ja głosowałem za pierwszą opcją, ponieważ każda inna będzie rodzić spory, kogo ma objąć lustracja, a kogo nie.
Potem można do końca świata się spierać o tą kwestię.
Gdyby porównać lustrację do depilacji włosów, to na razie wyrywamy po jednym włosku, a powinna być użyta opcja na wosk - wszystkie razem.
Ból straszny, ale jednorazowy.


Pn maja 14, 2007 8:16
Post 
Renata_ZG napisał(a):
nie można w ustawie lustracyjnej umieścić suchej definicji współpracy jakiegoś członu. Szczególnie jeśli wiąże się to z utratą pracy lub napiętnowaniem publicznym.


Aha czyli wbrew fakta i znaczeniu slowa w j polskim wolisz w pewnych wypadkach uznac, ze ktos nie wspolpracowal, zeby go nie zwolniono? Lub zeby spoleczenstwo nie myslalo o nim negatywnie? Przeciez to problem tej osoby i pracodawcy.


Osiris otworzenie archiwow nie bedzie jednorazowym bolem, jest to fizycznie niemozliwe.


Pn maja 14, 2007 8:59

Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15
Posty: 312
Post 
Cytuj:
Nie morze
nie może pisze się przez ż, przepraszam bardzo.

Cytuj:
Aha czyli wbrew fakta i znaczeniu slowa w j polskim wolisz w pewnych wypadkach uznac, ze ktos nie wspolpracowal, zeby go nie zwolniono? Lub zeby spoleczenstwo nie myslalo o nim negatywnie?

no tak właśnie myślę, gdyż opieramy się na śliskim dowodzie. Nikt nigdy nie będzie miał pewności kto kłamie.

Co innego traktować akta IPN jako dokumenty historyczne, a co innego wykorzystywać to do usankcjonowanej prawnie dyskryminacji ludzi na podstawie tych dokumentów. Jak ktoś chce, niech sobie chodzi do IPN i czyta, ale nie każcie mi wypisywać oświadczeń lustracyjnych (jestem ostatnim rocznikiem, który się załapuje na lustrację). To mnie denerwuje.


Pn maja 14, 2007 9:11
Zobacz profil
Post 
Jak to sliskim dowodzie? Wlasnorecznie podpisane oswiadczenie da sie latwo sprawdzic.
A co do skladania oswiadczen to nie przesadzaj, RP zmusza nas do zapinania sie pasami w samochodzie, ubezpieczania sie, pomylania dzieci do szkoly, placenia na bezrobotnych w podatkach itd a protesty sa o oswiadczenia, ktore polegaja na przyznaniu, ze sie nie wspolpracowalo.


Pn maja 14, 2007 9:51

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Renata_ZG napisał(a):
A jaki cel ma taka niezdrowa lustracja wszystkiego ? Czy ksiądz Isakowicz_Zaleski czuje się teraz szczęśliwy ? Czy przypadkiem nie został jej największą ofiarą ? Decyzja o lustracji powinna należeć do tego pokolenia, które było inwigilowane. Jeśli tego chcą, to proszę bardzo.


Ksiądz Isakowicz-Zaleski należał do pokolenia, które było inwigilowane. Więcej, był osobiście inwigilowany i nie tylko inwigilowany.


Pn maja 14, 2007 14:21
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15
Posty: 312
Post 
Cytuj:
Ksiądz Isakowicz-Zaleski należał do pokolenia, które było inwigilowane. Więcej, był osobiście inwigilowany i nie tylko inwigiloany.


ja wiem o tym, ale to nie zmienia faktu, że nie wygląda na szczęśliwego z bogactwa prawdy.

Swoją drogą co chcecie uzyskać z lustracji ? Zawracacie mi głowę jakimiś oświadczeniami, ale większość z was nawet do tego oświadczenia nie zajrzy, gdyż was to tak naprawdę nic nie obchodzi. Nie znacie mnie, ja was i jedynie z faktu, że donosiłam może wyniknąć tylko tyle, że jakiś szwagier się obrazi, lub kobiety we wsi trochę poplotkują. To wszystko, moje bycie lub nie bycie agentem tak naprawdę nikogo nie obchodzi poza moimi bliskimi, a oni może wolą żyć w nieświadomości. Oczywiście teraz wymyślam, bo byłam za mała aby donosić, ale jakiś ograniczony wymyślił, że jednak może w liceum, kto wie ? Jak mnie wyrzucą z roboty za jakieś nieprzewidziane kłamstwo lustracyjne, to was też przy tym nie będzie, będziecie mieli to gdzieś, bo macie swoje życie. Więc po co ?


Pn maja 14, 2007 15:52
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL