| Autor |
Wiadomość |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Cytuj: W kwestii zobowiązań. Ja nie pisałam ani o odwołaniu imprezy, ani o nie pójściu na nią, jeśli byłabym do tego zobowiązana. Ja mówiłam o jej stonowaniu. Nie mam zamiaru zasnuwać tematu tego dywagacjami na temat firm, ich polityki i biznesu. Skrótowo więc- jeśli jesteś szefem możesz stonować. Jeśli jesteś pracownikiem i szef nie chce stonować, to możesz to co się od Ciebie wymaga, albo znaleźć nową prace- wybór jest zawsze. Cytuj: Nie widzę powodu do niespotykania się z ludźmi z powodu żałoby.
Raczyłabyś zwrócić uwagę na zamknięte przybytki które wymieniłem, a nawet odwołanie publicznego losowania lotto, co jest już paranoją. I właśnie te gesty wartościują śmierć. Bo nie zaprzeczysz, że ogłaszanie żałoby narodowej, przymusowe utrudnianie zabawy innym, spuszczanie flag do połowy, czy odwoływanie losowania lotto jest gestem ogólnie pojętego oddania honoru i to dużego. Do tego proste porównanie odszkodowania normalnego, do obiecanego w tym wypadku jest gestem wartościującym i to pozytywnie.
Pomijając już fakt, że ta żałoba irytuje mnie z każdym dniem coraz bardziej. Współczuje rodzinom ofiar, ale chce wieść normalne życie- w czwartek dyskoteka, w piatek piwko, w sobote film na wielkim ekranie. Bo nie widzę najmniejszego powodu, dla którego się mnie od tego odcina w przypadku śmierci akurat tych dwudziestuparu nieszczęśników, a nie w przypadku jakiegokolwiek pana/pani X. I nie musisz mówić "dlatego, że o tym się wie", bo można w ślepo założyć, że w każdej godzinie, w każdej minucie każdego dnia gdzieś ktoś umiera.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| So lis 25, 2006 18:44 |
|
|
|
 |
|
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
ytat Cytuj: Raczyłabyś zwrócić uwagę na zamknięte przybytki które wymieniłem, a nawet odwołanie publicznego losowania lotto, co jest już paranoją. Jest to paranoja , szopka etc.
Uważam ( mowie to jako były górnik) Śmierć w pracy ( a dokładniej wypadek śmiertelny w pracy wina być wyceniona finansowo . W razie wypadku jasne kryteria dostaje sie przykładowa 100 tys pln. Niezależnie gdzie ten wypadek miał miejsce.. Czy na budowie czy w szpitali czy w górnictwie..
Powinna to regulować ustawa.. A nie pomoc na zasadzie pospolitego ruszenia.. jak ma to do tej pory.. Polsce ginie setki osób podczas wykonywania pracy.. Bo tak będziemy obserwować szopki nazywane żałobą narodową.. Z rzeczywistym bólem one nic nie mają wspólnego
|
| So lis 25, 2006 20:28 |
|
 |
|
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
Polecam artykul pana Ziemkiewicza
a oto krotki cytat:
Bądźmy poważni: trzydziestoparomilionowy naród nie znieruchomieje na trzy dni w bólu z powodu śmierci dwudziestu kilku osób. Nikt nie jest w stanie aż tak się przejąć tragedią kogoś, o kim tylko słyszał. Owszem, możemy wykonać jakiś gest solidarności. Wpłacić na ofiary, pójść na mszę, spuścić flagi, powstrzymać się przez jeden dzień. Normalny człowiek współodczuwa z innymi i chce jakoś okazać swe współczucie. Jakimś gestem. To jest szczereale z natury rzeczy trwa chwilę.
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemk ... 20751,2943,
[url][/url]
|
| So lis 25, 2006 22:14 |
|
|
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Co do lotto - to też mi się to wydaje przesadą.
Zamknięcie pubów chyba również.
Natomiast myślę, że kluczowe jest jedno zdanie:
Cytuj: chce wieść normalne życie - w czwartek dyskoteka, w piatek piwko, w sobote film na wielkim ekranie
Czyli: mogę współczuć, ale bez ofiar ze swojej strony. Czyli - współczucie, ale nie solidarność z innymi.
Nie musisz. Ale to jednak gdzieś w środku dla mnie jest niepojęte. Nie w warstwie umysłowej - bo zrozumieć to łatwo, ludzkie. Ale w środku...
Wiesz - kiedyś przeczytałam zdanie Ochojskiej. Że jeśli nie można nic więcej, to w imię solidarności trzeba chociaż utrzymać czyjeś cierpienie w pamięci. Mieć odwagę i siłę by pamiętać... Chrześcijanin zawsze może zrobić coś wiecej - ofiarować modlitwę, ale to inna kwestia - i też wymaga pamiętania.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| N lis 26, 2006 9:35 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Poprawka.
To jest bardzo trudne. I nie twierdzę, że pamiętam - że jestem w stanie. I nie twierdzę, że zawsze chcę. Ale jednak właśnie to pamiętanie wydaje mi się najbardziej - najgłębiej ludzkie. Bo to ono prowadzi do solidarności z cierpiącymi, do pomocy, do działania - lub zaniechania tych działań, które krzywdzą. To ta pamięć jest pierwszym krokiem do zmiany...
Więc jeśli "nie rozumiem" to właśnie w tym poczuciu, że to jest coś, czego nie powinno się gubić z oczu... I nie chodzi o to, by cały czas rozpaczać. Nie chodzi nawet o to, żeby przestać bawić się, odpoczywać itd. Chodzi o pamięć.
Psychologia nakazuje zapominać, żeby nie zwariować. Człowieczeństwo - w moim pojęciu - nakazuje pamiętać...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| N lis 26, 2006 9:58 |
|
|
|
 |
|
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
Zastanawiam się czy rzeczywiście byłoby lepiej, gdyby jak można wnioskować z niektórych opinii, tragedia w Rudzie Śląskiej była skomentowana tylko krótką wzmianką w telewizyjnych wiadomosciach.
Nikt by się tym nie przejął, nie byłoby dyskusji nad tym, w jakich warunkach pracują górnicy, pytań, czy takim sytuacjom można w przyszłosci zapobiec. Nie byłoby wsparcia finansowego dla rodzin (poza symboliczną wypłatą z PZU).
Nikt nie zastanawiał by się specjalnie nad faktem, że w jednym momencie zginęło dwadzieścia kilka osób (poza tymi, których ta tragedia dotknęła osobiście). Nie byłoby też dyskusji na naszym forum. A choćby z tych postów, które przeczytałem wynika, że przyczyną takich wypadków może być zwykły brak odpowiedzialności i przyzwolenie na to, że łamie się pewne reguły. Dla mnie była to okazja do zastanowienia się nad tym, na ile ja sam w mojej pracy idę na różne kompromisy w kwestii bezpieczeństwa. Czasami z lenistwa, czasami dlatego, że wszyscy tak robią i nie ma co się wychylać. Jeżeli przynajmniej część z nas zacznie wyciągać konkretne wnioski z takich "znaków czasu", to być może ich medialne nagłośnienie przyniesie jakieś pożyteczne efekty.
|
| N lis 26, 2006 11:09 |
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Pomijając, że drugi post prawie całkowicie zaprzecza pierwszemu... Więc odniose sie do drugiego.
Czy ja gdzieś powiedziałem, że nie pomogę? Chętnie wysłałbym sms-a, tak jak to mam w zwyczaju, gdy proszą o pomoc dla schronisk, bezdomnych, czy chorych dzieciaków. W tym wypadku pewnie bym wysłał, ale ze sporymi wątpliwościami. Bo przy kilkudziesięcio tysięcznej pomocy ze strony rządu, tak jakby zachwiała się moja pewność, co do potrzeby pomocy materialnej. No i skąd wiesz, że się nie modle za górników, czy ich rodziny? Czy to robię, czy też nie zresztą nie mam zamairu mówić, bo to moja prywatna sprawa.
Co do pamiętania- o kim mam pamiętać? Dla mnie to jest np. "górnik nr 1". Nic więcej- nie znam jego imienia, nazwiska, wieku, nie wiem jak wyglądał, nie mam pojęcia jaką miał rodzine, gdzie mieszkał, jak się bawił, jak mówił, jakie miał maniery, jakie przyzwyczajenia, jakie hobby. Nie wiem nawet jak ta kopalnia wygląda. Na siłe nie wbije się im ludziom do pamięci- oni nie tworzą historii, nie są wielkimi bohaterami, nie będą funkcjonowali w ludzkich umysłach za 100 lat, za rok jeśli media nie przypomną, to już prawie nikt nie będzie o nich pamiętał. Bo to w wielu ludziach nie wywołuje odpowiednich emocji, żeby zapamiętać, ten wypadek zniknie w natłoku codziennych problemów. I mógłbym się założyć, że Tobie też umknie.
Nie załamuje więc rąk i załamywał nie będę. Bawić bym sie bawił, ale przymusem mi zakazano i cały weekend zmarnowano.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| N lis 26, 2006 11:22 |
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Cytuj: w jakich warunkach pracują górnicy Po części mi to "zwisa". Naprawde. Raz, że decydując się na prace w górnictwie przyjmujesz też to, że praca niesie ze sobą większe ryzyko niż kasjerka. Poza tym, mają swój związek zawodowy-mają więc możliwości do walki o lepsze warunki, a jakby co pójdą i zdemolują stolice i rząd im coś tam obieca. Cytuj: takim sytuacjom można w przyszłosci zapobiec To niestety błędna mentalność, bo powinno się nad tym myśleć cały czas, a nie tylko od święta. No ale polak i przed i po szkodzie głupi, jak to powiedział jakiś słynny człek, nie pomne który. Cytuj: Nikt nie zastanawiał by się specjalnie nad faktem, że w jednym momencie zginęło dwadzieścia kilka osób Niedawno czytałem, że w takich chinach codziennie ginie 16 górników. Na drogach pewnie każdego dnia ginie conajmniej jedna osoba a kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt innych ociera się o śmierć. Więc jakoś nie wzbudza to we mnie jakiejkolwiek potrzeby zastanawiania się. Ot wypadek i tyle. Cytuj: zwykły brak odpowiedzialności i przyzwolenie na to, że łamie się pewne reguły.
Tylko, że nie ja jestem od tego, żeby pilnować przestrzegania pewnych reguł i czuwać nad odpowiedzialnością. Jeśli ktoś idzie na to, to wie na co się pisze. W niektóre zawody ryzyko jest wliczone. Więc po co mi to, skoro górnictwo nawet nie jest moim hobby i zupełnie mnie nie interesuje?
Choć Twój post akurat jest troche nie na temat, ale to swoją drogą.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| N lis 26, 2006 11:33 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
A.
Mam do Ciebie propozycje nie do odrzucenia. Tak bardzo jerstes wkurzony na to, ze ogłoszono żałobe narodowa, ze rząd obiecał (obiecał!! nie dał...zauważ różnice) pomoc finansowa dla poszkodowanych, ze wszystkie media trabiły o tym wypadku na okragła...wiesz co zrób by zaspokoić swoje sumienie.
Skocz do Warszau, stań pod Pałacem Prezydenckim, oflaguj, oblej benzyna i spal w ramach protestu. Bedziesz bardzo medialny i wszyscy cię zapamietają...
|
| N lis 26, 2006 16:44 |
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Cytuj: Skocz do Warszau, stań pod Pałacem Prezydenckim, oflaguj, oblej benzyna i spal w ramach protestu. Bedziesz bardzo medialny i wszyscy cię zapamietają... Wybacz, ale ktoś już mnie ubiegł w podobnie medialnych i dyplomatycznych metodach. Cytuj: Mam do Ciebie propozycje nie do odrzucenia. Cóż, jednak ją odrzuce. Tak się składa, że nie mam ochoty, aby ktoś taki jak Ty, składał mi "propozycje nie do odrzucenia". Obiecał, czyli jest podstawa do ubiegania się. A media chwycą trop jeśli się im go podrzuci- to tak jakby rząd się wycofał z tej obietnicy. Cytuj: wiesz co zrób by zaspokoić swoje sumienie
Ależ moje sumienie jest w zupełności zaspokojone.
Jeszcze masz jakieś dla mnie ciepłe słowa, lekko na kształt "argumentum ad personam", jakieś inne pomysły na samookaleczenie, czy nieprzyjemności które miałbym sobie samemu zrobić, czy też możesz wrócić do normalnej dyskusji?
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| N lis 26, 2006 17:25 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
A.
Ja też ich nie znałam. Jak nie znałam ludzi którzy zginęli w styczniu w hali MTK. Znam ludzi, którzy znali niektórych z nich. A jednak...
Mówisz, że mi umknie. Zależy, co przez to rozumiesz. Pewnie nie będę tego miała w głowie w każdej chwili - teraz też nie mam. Ale w końcu - pamiętanie to znów decyzja. A ja chcę pamiętać. Tak jak pamiętam Miśkę, która spadła na Kaukazie, tak jak pamiętam Anię, co zmarła na chłoniaka, czy Piotrka, który nawet nie wiemy jak zginął. Pamiętam - mimo że nie były to mi osoby bliskie. Po prostu znane. Pamiętam - bo chcę.
Więc i zapamiętam katastrofę hali MTK i zapamiętam Halembę. Tak jak próbuję pamiętać o wielu tragediach ludzkich. Może bardziej - nie są to miejsca mi obce...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| N lis 26, 2006 18:24 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Obiecał, czyli jest podstawa do ubiegania się. A media chwycą trop jeśli się im go podrzuci- to tak jakby rząd się wycofał z tej obietnicy.
Uhmmm, tak jak podejmuja sie tego w sprawie ofiar hali MTK...a rodziny "opływają" w obiecana kasę. A. Czy ty się wczoraj urodziłes, ze taki naiwny jesteś? Cytuj: Jeszcze masz jakieś dla mnie ciepłe słowa, lekko na kształt "argumentum ad personam", jakieś inne pomysły na samookaleczenie, czy nieprzyjemności które miałbym sobie samemu zrobić, czy też możesz wrócić do normalnej dyskusji? Gardłujesz i gardłujesz, a do meritum sprawy nie przechodzisz. Takie akademickie piep... e trzy po trzy. Zachowaj się jak mężczyzna i zamiast gadac zrób cos konkretnego. Cytuj: W razie wypadku jasne kryteria dostaje sie przykładowa 100 tys pln. Niezależnie gdzie ten wypadek miał miejsce.. Czy na budowie czy w szpitali czy w górnictwie..
godunowie
Słyszałes może o czyms takim jak ubezpieczenia grupowe?
Może nie 100 000, ale przykładowo 60 000, gdzie składka wynosi ok 100 zł miesięcznie. Jeżeli połowę pokrywa pracodawca (Co mu sie opłaca). To płaci się 50 zetów i ma sie zapewnione, ze rodzina dostanie kase bez żadnych problemów.
Tutaj nie potrzeba odgórnych ustaw, które zazwyczaj sa nieskuteczne i robia tylko niepotrzebne zamieszanie, tutaj wystarczy dobra wola i perspektywiczne myślenie.
Liczenie na rząd to jak liczenie na Zawiszę (kiedys akuratne, teraz od kiedy nastał Artur - smieszne)
|
| N lis 26, 2006 21:15 |
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Cytuj: Mówisz, że mi umknie. Tak sądzę. Za jakiś czas nie będziesz pamiętała o tym, chyba, że okazyjnie, a potem, gdy i media nie będą już do tego wracały, będziesz miała zapewne spore problemy żeby sobie przypomnieć to, gdy zapytają Cię o takie katastrofy. O ile sobie przypomnisz. I to jest naturalne. Tak samo jak naturalne jest, że będzie się dłużej pamiętało osoby znacznie bliższe. Ja dziś nie pamiętam prawie nikogo z podstawówki, za wyjątkiem osób z którymi spotykam się do dziś i kolegi, który zginął w wypadku samochodowym. Tak to już jest po prostu wszystko zrobione, że zapomni się o tym, przeminie i odejdzie. Cytuj: Czy ty się wczoraj urodziłes, ze taki naiwny jesteś? A czy musi mnie to interesować? Otóż nie. Mogę to mieć głęboko tam gdzie słonko niedochodzi. Czasem liczą się gesty, czasem słowa. Na dziś można wyjść z założenia, że dostaną pomoc. Co będzie się okaże Nostradamusie. Cytuj: Zachowaj się jak mężczyzna i zamiast gadac zrób cos konkretnego.
Przykro mi, że musisz udowadniać swoją męskość. Wyobraź sobie, że są ludzie, którzy udowadniać nie muszą.
Jestem ciekaw jak bardzo męski Ty byłeś i iledziesiąt kilogramów wydobyłeś żeby ratować tych górników. Och, rzeczywiście, przecież Twoje gardłowanie to tylko takie akademickie piep... e trzy po trzy. I Ty mówisz o zachowaniu jak mężczyzna, intrygujące...
A jak chcesz mnie dalej obrażać, to może zapraszam na priv.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| N lis 26, 2006 22:26 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Wymianę prywatnych opinii proszę prowadzić na pw. Tu prosiłam o kulturalną rozmowę
A. - nie wydaje się, bym Ci mogła to wytłumaczyć... Trudno. Może tego trzeba doświadczyć w sobie.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Pn lis 27, 2006 7:25 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
to Ja  napisał(a): SweetChild z tego co napisałeś można wywnioskować, że w ogóle każda praca jest taka sama i należy ją po równemu traktować, jednaka pensja itp. bo przecież skoro jest jeden rodzaj śmierci, lub inaczej: śmierć to śmierć to jest również jeden rodzaj pracy - praca to praca, wszędzie taka sama....
Nie wiem, skąd wynika wnioskowanie "skoro jest jeden rodzaj śmierci, lub inaczej: śmierć to śmierć to jest również jeden rodzaj pracy - praca to praca" . Ja uważam, że w żaden sposób z jednego rodzaju śmierci nie wynika jeden rodzaj pracy. Ani też nawet nie pisałem o jednym rodzaju śmierci.
Ale jeśli niejasno się wyraziłem, to chodziło mi dokładnie o to, co napisał Godunow w tym poście
|
| Pn lis 27, 2006 11:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|