Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 9:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 518 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 35  Następna strona
 Nergal uniewinniony 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Nergal uniewinniony
SweetChild napisał(a):
Jeśli np. zrobiłbym zdjęcie bliskiej Ci osoby i ten swój prywatny egzemplarz zdjęcia znieważał, to czy nie potraktowałbyś tego osobiście? Co z tego, że to tylko kawałek papieru pokryty farbą, za który zapłaciłem.


Porównanie nieco nietrafione. Nergal nie znieważał wszak portretów Jezusa, Jahwe czy innej istoty, którą możesz uważać za bliską sobie (choć nigdy jej nie widziałeś i nie słyszałeś, ale to szczegół - masz święte prawo uważać co/kogo chcesz za bliską Ci istotę, nawet ufoludka czy jednorożca). Raczej bliższe podarciu Biblii jest podarcie czyjejś ulubionej książki (oczywiście własnego egzemplarza), takiej, do której się powraca po latach, która wzbudza najcieplejsze uczucia czytającego, której bohater jest dla tego kogoś jakimś wzorem, którą się czyta dzieciom, której szlakiem się podąża itp. Np. Ania z Zielonego Wzgórza czy Robinson Crusoe. I jeszcze przy okazji powiedzenie, że taka książka to (censored) i bzdura. Czy to by mnie uraziło? Wzruszyłbym ramionami. Co mnie obchodzi, że komuś nie podoba się Robinson i że uważa go za nie wiadomo co. Mnie się podoba i to mi wystarcza. Ale żeby to mnie obrażało???? Absurd.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt wrz 23, 2011 12:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 09, 2011 9:34
Posty: 33
Post Re: Nergal uniewinniony
Jajko napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Jeśli np. zrobiłbym zdjęcie bliskiej Ci osoby i ten swój prywatny egzemplarz zdjęcia znieważał, to czy nie potraktowałbyś tego osobiście? Co z tego, że to tylko kawałek papieru pokryty farbą, za który zapłaciłem.


Porównanie nieco nietrafione. Nergal nie znieważał wszak portretów Jezusa, Jahwe czy innej istoty, którą możesz uważać za bliską sobie (choć nigdy jej nie widziałeś i nie słyszałeś, ale to szczegół - masz święte prawo uważać co/kogo chcesz za bliską Ci istotę, nawet ufoludka czy jednorożca). Raczej bliższe podarciu Biblii jest podarcie czyjejś ulubionej książki (oczywiście własnego egzemplarza), takiej, do której się powraca po latach, która wzbudza najcieplejsze uczucia czytającego, której bohater jest dla tego kogoś jakimś wzorem, którą się czyta dzieciom, której szlakiem się podąża itp. Np. Ania z Zielonego Wzgórza czy Robinson Crusoe. I jeszcze przy okazji powiedzenie, że taka książka to (censored) i bzdura. Czy to by mnie uraziło? Wzruszyłbym ramionami. Co mnie obchodzi, że komuś nie podoba się Robinson i że uważa go za nie wiadomo co. Mnie się podoba i to mi wystarcza. Ale żeby to mnie obrażało???? Absurd.


Wydaje mi sie, ze jednak istnieje subtelna roznica pomiedzy Robinsonem Cruzoe a Biblia. Mam na mysli ich role w spoleczenstwie, wplyw na zycie ludzi i ich filozofie. Robinson Cruzoe jest po prostu ciekawa powiescia, natomiast Biblia symbolizuje pewnien okreslony swiatopoglad. Mimo, ze jestem ateista to nie uwazam, ze niszczenie Biblii jest odpowiednia forma manifestacji swoich pogladow czy stosunku do tejze...


Pt wrz 23, 2011 13:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Nergal uniewinniony
Po co niszczyć, drzeć palić? Lepiej oddać na makulaturę.

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Pt wrz 23, 2011 14:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Nergal uniewinniony
mauger napisał(a):
Wszystko pięknie, tyle, że postępek Nergala, był częścią show na koncercie muzycznym skierowanym do fanów, a nie głosem w debacie publicznej na temat chrześcijaństwa. Nie można stawiać znaku równości między ekspresją sceniczną, a publicystyką.

Nie upieram się, że występy artystów i publicystów obowiązują te same ograniczenia. To już nieco inne zagadnienie - czy ramy artystycznej ekspresji powinny być szersze niż w przypadku ekspresji nie-artystycznej? Tutaj zauważyłem jedynie, że ekspresja Terlikowskiego jest zdecydowanie łagodniejsza niż Nergala.

Jajko napisał(a):
Porównanie nieco nietrafione. Nergal nie znieważał wszak portretów Jezusa, Jahwe czy innej istoty, którą możesz uważać za bliską sobie (choć nigdy jej nie widziałeś i nie słyszałeś, ale to szczegół - masz święte prawo uważać co/kogo chcesz za bliską Ci istotę, nawet ufoludka czy jednorożca). Raczej bliższe podarciu Biblii jest podarcie czyjejś ulubionej książki (oczywiście własnego egzemplarza), takiej, do której się powraca po latach, która wzbudza najcieplejsze uczucia czytającego, której bohater jest dla tego kogoś jakimś wzorem, którą się czyta dzieciom, której szlakiem się podąża itp. Np. Ania z Zielonego Wzgórza czy Robinson Crusoe. I jeszcze przy okazji powiedzenie, że taka książka to (censored) i bzdura. Czy to by mnie uraziło? Wzruszyłbym ramionami. Co mnie obchodzi, że komuś nie podoba się Robinson i że uważa go za nie wiadomo co. Mnie się podoba i to mi wystarcza. Ale żeby to mnie obrażało???? Absurd.

Oprócz tej subtelnej różnicy, o której napisał kitas7, dla chrześcijan jest jeszcze jedna różnica pomiędzy Biblią a inną książką - jako że wiara jest (czy powinna być) osobistą relacją z Bogiem, to gdyby szukać analogii w słowie pisanym, proponowałbym np. pamiętniki pisane przez któregoś z Rodziców. Ty czytujesz je sobie co wieczór do poduszki, traktujesz jako rodzaj rozmowy z Rodzicami, a ktoś określa je mianem "gòwna" i każe "żreć".


Pt wrz 23, 2011 17:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 23, 2011 16:03
Posty: 37
Post Re: Nergal uniewinniony
Wciąż miałbym to gdzieś. Gdyby ktoś sobie nosił moje zdjęcie i darł publicznie równiez miałbym to gdzieś. Jedyny powód, żeby się o takie rzeczy obrażać to komplesky, wewnętrzne wątpliwości we własną wartość. Jeśli w siebie wątpisz to odczuwasz dyskomfort, gdy ktoś publicznie podważa coś co uważasz za swoje. Jeśli żyjesz sam ze sobą w pokoju, akceptujesz siebie i znasz swoją wartość to takie coś spłynie po Tobie jak po kaczce.

_________________
W tym świecie
Nienawiść nigdy nie rozproszyła nienawiści.
Jedynie miłość rozprasza nienawiść.
To jest prawo,
odwieczne i nie do przełamania.

Dhammapada


Pt wrz 23, 2011 18:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Nergal uniewinniony
Nie znam tego całego Nergala, w każdym razie wydaje mi się, że on tego wcale nie robi, by kogoś specjalnie obrażać, ale po to, by o nim mówili, by być skandalistą i MIEĆ Z TEGO KASĘ. Bo czymże innym wybiłby się nie umiejący śpiewać wokalista?

A my, prowadząc takie dyskusje, emocjonując się i rozpisując robimy mu tylko przyjemność.


Pt wrz 23, 2011 20:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Nergal uniewinniony
HUnahpu, a gdyby ktoś publicznie obrażał i darł zdjęcie Twojego dziecka, dziewczyny, mamy, kogoś kogo kochasz?


Pt wrz 23, 2011 20:39
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Nergal uniewinniony
A po co Wy dyskutujecie o zdarzeniu publicznym, skoro sąd orzekł, że nie może być mowy o publicznym zdarzeniu, bo było to na koncercie zabiletowanym, gdzie byli obecni tylko ludzie akceptujący rodzaj sztuki jakiej na koncercie można było się spodziewać i o ile wiem, żaden uczestnik koncertu nie wniósł skargi do sądu?

I drugie pytanie. Dlaczego robicie reklamę Nergalowi? Nie wystarczy, że dwóch biskupów to robi?
Policzyłem dokładnie lata od "zdarzenia". Wiecie, że to było 4 lata temu, a nie dwa, jak myślałem?
Facet jest sympatyczny, jednak to nie powód, by promować jego "sztukę", bo ta jest masakryczna...

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pt wrz 23, 2011 20:48
Zobacz profil
Post Re: Nergal uniewinniony
SweetChild napisał(a):
Ale powiedział "żryjcie to gòwno". Według mnie jest to równoważne stwierdzeniu "katolicy żrą gòwno" i to już jest ostry atak na osoby.

Nie zgodzę się absolutnie. Nie oznacza to, że katolicy żrą (censored) tylko, że Biblia to (censored). Nie wiem w ogóle, czy ten okrzyk był skierowany do katolików. Nawiasem mówiąc - ja bym nie użył takich słów, bo są wulgarne. Jednak nie atakują, moim zdaniem, osób a religię, czyli poglądy.

SweetChild napisał(a):
Natomiast podarcie Biblii idzie o krok dalej, bo zniszczony zostaje symbol ważny dla danej grupy społecznej. Jeśli np. zrobiłbym zdjęcie bliskiej Ci osoby i ten swój prywatny egzemplarz zdjęcia znieważał, to czy nie potraktowałbyś tego osobiście?

No właśnie o to chodzi, że jest diametralna różnica między zdjęciem bliskiej osoby a Biblią. Rozumiem, że katolicy traktują Biblię bardzo osobiście, ale, wybaczcie, to Wasz problem. Wyobraź sobie, że na przykład jakaś grupa komunistów zaczęłaby traktować równie osobiście dzieła Lenina. I stwierdziłaby, że podarcie jego dzieł to dla nich osobista uraza, zranienie ich komunistycznych uczuć porównywalne ze znieważeniem zdjęcia ich najbliższej osoby. OK, jeśli ktoś zakochał sie w filozofii Lenina to może tak to odczuwać, ale to jego problem. W wolnym kraju każdy ma prawo powiedzieć, że dzieła Lenina to (censored) i je podrzeć. Podobnie z Biblią.

SweetChild napisał(a):
Zresztą ja tak tez odbieram atak Terlikowskiego - za idiotyczny uważa satanizm Nergala. A do dużego kwantyfikatora u Środy to zasadnie się przyczepił ;)

Nie zgodzę się ani z jednym ani z drugim zdaniem. To był wulgarny epitet pod adresem obu tych osób i nic tego nie usprawiedliwia. A komentarz z kwantyfikatorem był po prostu żałosny. Tekst Środy to była publicystyka a nie rozprawa naukowa ze statystyki. Czytając tekst publicystyczny nikt nie odczyta zdania "nikt w Polsce nie czyta Biblii" dosłownie. I wymądrzanie się w stylu Terlikowskiego jest denne. To tak jakby autor w tekście publicystycznym napisał np. "nikt w Barcelonie nie lubi Realu Madryt" a ktoś zacząłby się wymądrzać, że nieprawda, bo ktoś na pewno lubi a więc nie można napisać nikt.


Pt wrz 23, 2011 21:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Nergal uniewinniony
agvis napisał(a):
HUnahpu, a gdyby ktoś publicznie obrażał i darł zdjęcie Twojego dziecka, dziewczyny, mamy, kogoś kogo kochasz?


Nergal nie podarł żadnego zdjęcia (chyba to nie była Biblia 4Ilustrowana Dla Dzieci - zresztą i tam zdjęć bogów nie ma)! Najwyżej można to porównać do biografii jakiegoś autorytetu. Załóżmy, że Twoim autorytetem jest Piłsudski. Czy jak ktoś porwie jego biografię, to Cię tym obraża???

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt wrz 23, 2011 22:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 23, 2011 16:03
Posty: 37
Post Re: Nergal uniewinniony
agvis napisał(a):
Bo czymże innym wybiłby się nie umiejący śpiewać wokalista?
Nergal umie śpiewać całkiem dobrze, nie bez przyczyny Behemoth jest najbardziej znanym na świecie polskim zespołem.


Cytuj:
A my, prowadząc takie dyskusje, emocjonując się i rozpisując robimy mu tylko przyjemność.
Prawdopodobnie popukałby się w czoło.



Agvis, nie masz co mnie łapać na takie proste pułapki. Ale odpowiem: Nie, nie zareagowałbym. Posiadam dystans. Do siebie, do innych. Słowa mnie nie ranią.


Metta

_________________
W tym świecie
Nienawiść nigdy nie rozproszyła nienawiści.
Jedynie miłość rozprasza nienawiść.
To jest prawo,
odwieczne i nie do przełamania.

Dhammapada


Pt wrz 23, 2011 23:42
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post Re: Nergal uniewinniony
agvis napisał(a):
Nie znam tego całego Nergala, w każdym razie wydaje mi się, że on tego wcale nie robi, by kogoś specjalnie obrażać, ale po to, by o nim mówili, by być skandalistą i MIEĆ Z TEGO KASĘ. Bo czymże innym wybiłby się nie umiejący śpiewać wokalista?


Chyba nie jesteś za bardzo w temacie. W obrębie prawideł gatunku, który wykonuje, Nergal jest całkiem dobrym wokalistą, natomiast darcie Biblii nie jest w tym kręgu ani żadnym skandalem ani nowością.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


So wrz 24, 2011 7:46
Zobacz profil
Post Re: Nergal uniewinniony
Jajko napisał(a):
agvis napisał(a):
HUnahpu, a gdyby ktoś publicznie obrażał i darł zdjęcie Twojego dziecka, dziewczyny, mamy, kogoś kogo kochasz?


Nergal nie podarł żadnego zdjęcia (chyba to nie była Biblia 4Ilustrowana Dla Dzieci - zresztą i tam zdjęć bogów nie ma)! Najwyżej można to porównać do biografii jakiegoś autorytetu. Załóżmy, że Twoim autorytetem jest Piłsudski. Czy jak ktoś porwie jego biografię, to Cię tym obraża???

Przypuśćmy, ze byłaby to biografia Twojego ojca.....żarłbyś to g***o??


So wrz 24, 2011 8:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Nergal uniewinniony
Wyrażenie o g.... faktycznie nieco przesadzone. Ale gdyby ktoś podarł wydaną w milionowym nakładzie biografię mego ojca i stwierdził, że to g.... to specjalnie bym się nie przejął. Zwłaszcza jak dowiedziałbym się o tym od osób trzecich, sam nie będąc świadkiem zdarzenia. Ot, jakiś wariat podarł książkę i nazwał ją g.... Wielkie mecyje. Po co zaraz lament robić? Co mnie obchodzi zdanie jakiegoś nieznanego mi kompletnie faceta? Czy to wpływa w jakikolwiek sposób na moje życie? Nie. To olać sprawę. Niech sobie drze.

Czy Ty czujesz się obrażona na wieść, że gdzieś w Chinach czy innym miejscu skonfiskowano i zniszczono ileś tam egzemplarzy Biblii? Nie możesz po takiej wiadomości spać czy jak?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


So wrz 24, 2011 8:54
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post Re: Nergal uniewinniony
Może inaczej: Nergal nie jest przede wszystkim de facto satanistą, tylko ateistą używającym satanistycznej i okultystycznej symboliki, to jedno. Jego pogarda dla Biblii nie jest zatem pogardą dla miłości i wartości pozytywnych, ale dla kłamstw i wypaczeń związanych z książką, która, jakby nie było, była wielokrotnie inspiracją dla najgorszych aktów przemocy i zniewolenia, to drugie. W tekstach Nergala przewijało się kilkakroć Crowleyowskie "LOVE IS THE LAW. LOVE UNDER WILL". Dla porównania - wokalista pewnego autentycznie satanistycznego zespołu ze Szwecji w wywiadzie deklarował, że nie ma nic przeciwko chrześcijaństwu, ba, bardzo mu się ono podoba, jako instrument zniewolenia mas, którymi pogardza. Czuć różnicę podejścia? Gest Nergala był zwrócony przede wszystkim przeciwko hipokrytom.

Amerykański komik Bill Hicks odpowiedział kiedyś redneckowi, który podczas jego występu wstał i oświadczył:

-Nie podoba nam się, co mówisz o naszej religii

-Oh. Więc mi wybaczcie.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


So wrz 24, 2011 9:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 518 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 35  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL