Sprawa doktora G była sprawą, w której znakomita większość społeczeństwa popierała działania Ziobry. Ludzie, czekający miesiącami i latami w kolejkach na poważne operacje mają dosyć stawiania ich w sytuacji gdy tylko wręczenie wyrazów wdzięczności przed operacją daje w ogóle w naszej chorej służbie zdrowia jako taką gwarancję przeprowadzenia operacji.
Znam, niestety lekarzy, którzy pracując w publicznej służbie zdrowia swój byt opierają tylko i wyłącznie na nadstawianiu kieszeni na pieniądze swoich chorych i śmiertelnie przestraszonych chorobą, pacjentów.
Znam przypadki, gdy nieprzeprowadzenie na czas operacji (ze względu na "brak współpracy pacjenta") kończyło się tragedią. W takim kontekście stwierdzenie, że pan doktor G. nikogo już życia pozbawiony nie będzie, było wyrzutem sumienia dla całego środowiska pseudo-lekarskiego w Polsce. Czy dotarło? Nie sądzę. Dobrze, że zaczęli się chociaż bać.

Tworzysz więc koncepcję, że rolę niezależnej prokuratury i sądów w okresie ostatnich 8 lat pełniła PO?
Karkołomne, ale może masz częściowo rację?

I chociaż się boją, lancet w ręku im nie zadrży, bo niechby spróbował?

Ziobro winien wylecieć z polityki, ponieważ zadarł z najpotężniejszą władzą, jaką człowiek w ogóle może mieć nad człowiekiem – zupełnie jakby zdawało mu się, że będzie wiecznie młody, zdrowy i nigdy nie trafi na stół, gdzie każdy jego oddech zależał będzie od lekarskiej łaski. Otóż zważ dobrze, co ci teraz powiem, Zbysiu: znieczulenie ogólne polega na podaniu kilku leków, z których jeden zwiotcza mięśnie, a inny wygasza świadomośc; jednakowoż ludzie reagują na leki różnorako i bywa, że ten zwiotczający działa, a ten usypiający – nie bardzo. Czego Ci życzę z duszy, serca, przy okazji każdej operacji, jakie w końcu przecież Ci się przytrafią.

Czyli klasyczny propagandowy proces pokazowy.

To może od razu przyznamy w kraju całą władzę lekarzom?
Niech robią, co chcą, bo i tak trzymają nas w szachu?
@Ergo...to już jest reductio ad absurdum


Zdaje się, że klasycznego procesu pokazowego nie było, natomiast było publiczne napiętnowanie pewnych, godnych napiętnowania praktyk i potem rutynowe działania prokuratorów oraz sądów.
[url]https://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawa_Mirosława_G.[/url]

Takie twierdzenia są dopuszczalne co najwyżej w publicystyce. Ale MS nie jest publicystą, nie jest od wydawania wyroków ani od obrzucania ludzi pomówieniami i oszczerstwami - nawet jeżeli tego oczekuje od niego opinia publiczna. A może wręcz zwłaszcza wtedy. To go dyskwalifikuje nie tylko jako osobę sprawującą funkcję publiczną, ale także jako prawnika. Nic dziwnego, że pomimo posiadania formalnych kwalifikacji, po odejściu ze stanowiska nigdy nie podjął pracy w zawodzie - nie miałby szans jej dostać. Szkoda, że osoba, której nie przyjęto by nawet do adwokatury, może bez problemu zostać Ministrem Sprawiedliwości. Tak nie powinno być.

Sprowadzanie do absurdu? Akurat. Po prostu, ludzie niektórych fachów winni trzymać się z dala od polityki, a politycy winni to uszanować – właśnie dlatego, że jeśli ci ludzie nie ograniczą się sami, etosem swojej służby, to nic ich nie powstrzyma. Takim fachem na przykład jest żołnierka. Otóż jeśli okaże się, że jakiś polityk swojej cywilnej kontroli nad wojskiem nadużywa, zmuszając generałów do zajęcia politycznego stanowiska – to generałowie, a owszem, okreslą się politycznie. A polityk będzie miał szczęście, jeśli to przeżyje.

"Klasycznego" w sensie: ze wszystkimi cechami nie było. Ale przecież sam usprawiedliwiałeś Ziobrę podając kluczową cechę pokazówki, atak na jedną osobę był propagandowym atakiem na środowisko. Co sam skwitowałeś słowami "dobrze, że zaczęli się chociaż bać". Czyli sam przyznałeś, że chodziło o pośrednie oskarżenie i zastraszenie całego środowiska lekarskiego.

"metoda publicznego inkryminowania całych grup społecznych [...] Rozprawa sądowa z udziałem oskarżonych w procesie pokazowym stawała się osią propagandowego ataku na reprezentowaną przez nich grupę społeczną, [...] W ten sposób w odbiorze społecznym oskarżonymi w procesie pokazowym stają się nie tylko konkretni podsądni, ale cała grupa społeczna, przeciw której proces został zorganizowany (np. członkowie określonej partii politycznej, inżynierowie, lekarze pochodzenia żydowskiego, księża, drobni przedsiębiorcy, ludzie wierzący itp.)."

Przy okazji, z tejże Wikipedii:
"Pod koniec maja Gazeta Wyborcza ujawniła, że tajny kryptonim akcji CBA, w ramach której ujęto Mirosława Garlickiego, brzmiał "Mengele 5"" -- od samego, tajnego jeszcze początku planowane jako propagandowa pokazówka.
"Jarosław Kaczyński [...]: "Osoby stające w obronie kardiochirurga Mirosława G. w rzeczywistości bronią elit i grup interesów" -- sam prezes potwierdza, że to pokazówka, nie chodzi o indywidualną sprawę konkretnej osoby, jak powinno być w państwie prawa.

To akurat był, moim zdaniem, pozytywny efekt IV RP - istotnie, co wiem również z relacji rodziny i znajomych, ludzie - jak i "całe grupy społeczne" - wtedy zaczęli się autentycznie bać nie tylko brać czy dawać łapówki, ale nawet stwarzać pozory, że je biorą lub dają. Wiem również, że po przejęciu władzy przez PO nastąpiło masowe "odetchnięcie z ulgą"..

@Johnny99
Hm, nie wiem, w jakich ty się środowiskach obracasz, ale nie chwaliłbym się. W moich nic podobnego nie miało miejsca.

Szczęściarz.

A może w Twoich po prostu nie ma potrzeby łapówkarstwa?

Miałem na myśli lekarskie (acz sam nie jestem lekarzem).

Po frankowiczach, kolejni wyborcy przychodzą "po swoje".
http://natemat.pl/161463,kolejki-po-500 ... edach-gmin

Warto przypomnieć, że "całe grupy społeczne" w postaci transplantologów oraz lekarzy z nimi współpracujących tak się zaczęły obawiać, że staną się kolejnymi ofiarami propagandowych aresztowań, że poważnie ograniczone zostały na wiele miesięcy transplantacje w Polsce - co w praktyce oznaczało, że z powodu kozakowania szeryfa zginęło kilka tysięcy ludzi. Ich śmierć pośrednio obciąża zero.

A teraz chodzą słuchy, że budowane są obozy koncentracyjne dla transplantologów oraz lekarzy z nimi współpracujących. A także dla tych, którzy krytykują PiS w internecie. A także dla tych, którzy nie chodzą do kościoła, spóźniają się na Masze św. lob rozmawiają podczas nich.
Jutro o 6:00 przyjdą po was. Strzeżcie się.