Czy takie głupie, śmiem wątpić, jakiś cel to oswiadczenie miało, podobnie jak inne próby rewizji historii II wojny światowej (choćby niedawny artykuł Spiegla). Myślę natomiast, że głupie jest sprowadzanie problemu do trwającej od października 2005 PO-PiS owej "wojny domowej". W oświadczeniu jest wyraźnie mowa o "uznaniu naruszonych praw wypędzonych", a w polskich sądach są już setki spraw dotyczących roszczeń majątkowych byłych niemieckich właścicieli. Można na to przymykać oczy i zajmować się wynajdywaniem coraz to bardziej soczystych epitetów wobec braci Kaczyńskich, ale co to zmieni?
OK, jeździć i kupować domy za własne pieniądze może sobie każdy, ale ciekaw jestem: gdyby polski parlament ogłosił, że prawa majątkowe Polaków wysiedlonych z Wilna i Lwowa powinny zostać uznane, jaka byłaby reakcja Litwinów i Ukraińców?

Nie bardzo rozumiem na czym miala polegać ksenofobia bohaterów sierpnia 80 takich jak Anna Walentynowicz, czy Andrzej Gwiazda? "Nienawiść" jeszcze rozumiem, bo to ulubiony zarzut wobec tych, którzy ośmielają się mieć nieco inne od obowiązującego zdanie na temat "wspólnego zwycięstwa" komunistów i Solidarności 20 lat temu.
A co konkretnie? Czy chodzi o nazwanie po imieniu ewidentnych błędów Lecha Wałęsy, do których on sam nie potrafi się przyznać (mówili o tym nawet tak zaslużeni opozycjoniści jak Andrzej Czuma, czy Zbigniew Romaszewski)
Tu akurat Kaczyńcy są konsekwentni, nie mówią nic nowego poza tym, o czym mówili w latach 90-tych. Wtedy pod Belwederem były demonstracje tych, którzy nie zgadzali się na nieoczekiwaną woltę polityczną Wałęsy, gdy został prezydentem, na wspieranie "lewej nogi" i ochronę interesów byłych SB-ków, czy choćby fakt, że szarą eminencją w ówczesnym państwie zostal kierowca Wałęsy, Mieczyslaw Wachowski. Zresztą ciekawe, że wtedy gdy Mazowiecki walczył z Wałęsą o prezydenturę, "Gazeta Wyborcza" sama wieszała psy na naszym "symbolu narodowym". Wtedy można było.
To dlaczego wiele krajów UE, np Niemcy dopłacają do swoich stoczni?
Jeszcze raz: nie rozumiem co mają emocje do ewidentnych różnic politycznych. Ja silne emocje widzę raczej w wyglaszanych od kilku lat w kraju i zagranicą wypowiedziach byłego prezydenta na temat braci Kaczyńskich.
"Straszni ludzie" "gotowi stan wojenny wprowadzić, by nie oddać władzy", którzy robili "milionowe przekręty", "malutki człowiek, którego powinni zbadać lekarze" to nie są sformułowania budujące porozumienie między ludźmi. I uważam, że polityków powinno traktować się równą miarą, niezależnie od tego, czy są "symbolami narodowymi", czy też od kilkunastu lat towarzyszy im stereotyp "wrogów narodu"

Micked, gadasz do ściany.
Oni walczą z naszymi poglądami dla zasady aby tylko walczyć i opluwać.
Są to dosyć skuteczne zabiegi socjotechniczne, które właśnie doprowadziły PO do władzy.
Zrobiły spustoszenie w głowach młodych, nie wyrobionych polityczne ludzi.
To ta część doprowadziła PO do sukcesu i utrzymuje ich słupki tak wysoko.
Olanie abonamentu, palenie marychy, likwidacja poboru, ośmieszanie starszych ludzi z kręgu RM, to są skuteczne ruchy PO, które do dziś ani PiS a ni starsi politycy nie widzą.
Dopiero niedawno, nieśmiało PiS w ostatnim spocie podał informację, że będzie walczył o darmowy internet i tańsze rozmowy komórkowe.
Gdyby poszedł PiS tą drogą zamiast wykopywać upiory przeszłości i nimi straszyć, to sytuacja mogłaby się radykalnie zmienić na scenie politycznej.
Trzeba walczyć o głosy młodych, bo tylko oni mogą usunąć PO od władzy.

Gdyby nie to wspólne zwycięsto, kto po 20 latach pamiętałby takie nazwiska jak Gwiazda, Walentynowicz?

I tu się mylisz - potrafił przy milionowej ppubliczności przyznać sie do swojej pychy - 2007r na Uniwersytecie Warszawskim

Przyznaje rację - oni nigdy nie uznają swoich błędów, a swój udział w pracach OS ukazują jako działania opozycyjne wobec III RP.

Do swoich - nie sprzedanych ukraińskiemu inwestorowi.

osiris - może już wystarczy tego od 2 lat wyświechtanego sloganu "zrobiły spustoszenie w głowach młodych"....chyba, że tak sie przywiązałeś i nie możesz się z nim rozstać

Alus, to nie slogan a fakt.
Młode umysły są buntownicze i sprzeciwiają się ustalonym porządkom.
PO to wykorzystuje powyższe próbując burzyć ustalone prawem porządki i tym pozyskują sympatię młodego elektoratu.
Czym bardziej niegrzeczni są chłopcy z PO tym bardziej rośnie im poparcie z tej strony.
Na pewno jeszcze nie raz PO skorzysta z podobnych zagrywek o czym nie omieszkam Was zawiadomić.
Chociażby sprawa Palikota skutecznie próbującego wyrolować byłą małżonkę wyprowadzając wspólny majątek do rajów podatkowych.
Młodzi dopiero się opamiętają kiedy sami zostaną tak wyrolowani przez swoich współmałżonków, ale wtedy będzie już za późno.
Jakże znamienna jest reakcja TUSKA, który popiera to rolowanie a jak tępiono Kaczyńskiego, kiedy piętnował Dorna za dosyć podobne zachowanie.
Od razu widać jakimi standardami posługuje się PO.

A czy się o nich pamięta? http://www.naszdziennik.pl/index.php?ty ... d=sw01.txt
Gdyby nie oni strajk zakończył by się jedynie podwyżką dla stoczniowców. Bez Gwiazdy, Walentynowicz, Pieńkowskiej którzy uratowali strajk w krytycznym momencie, po tym jak Wałęsa uznał, że nie ma o co więcej walczyć, trudno powiedzieć jak potoczyła by się historia. Dlatego przy całym szacunku dla Wałęsy- w końcu nawet jego uwikłania z lat 70-tych świadczą o odwadze, bo większość Polaków wolała wtedy nie mieszać się w działalność antyreżimową - nie należy jego roli przeceniać, kosztem innych bohaterów tamtych czasów
Żeby jeszcze był w tym konsekwentny. Jego ataki na historyków są absurdalne. Myślę, że trafnie ocenili całą sytuację Zofia i Zbigniew Romaszewscy w wywiadzie dla Newsweeka. Mówią tam, a wiedzą to z autopsji, że błędy młodości i nawet branie pieniędzy od SB, co było zrozumiałe w jego sytuacji życiowej, nie przeszkodziły Wałęsie być póżniej autentycznym opozycjonistą, problem w tym, że ktoś Wałęsie wmówił, że przyznając się do błędów traci swoją wielkość i przestaje być symbolem. Myślę, że byłoby przeciwnie.
http://www.romaszewski.pl/podstrony/pub ... sweek.html
Tak, tylko że dla nich okrągły stól, to był dopiero początek, zresztą nie mieli dużego wpływu na kluczowe ustalenia. Podział w opozycji ujawnił się później, to Kaczyńscy sprzeciwili się połowicznej demokracji i trwaniu postkomunizmu, czy choćby obecności wojsk sowieckich w Polsce jeszcze przez nie wiadomo ile lat. Gdyby na początku lat 90-tych
przeprowadzono lustrację i dekomunizację nie mielibyśmy potem ciągnących się afer i patologii typu mieszanie się służb specjalnych do polityki No właśnie, Niemcy nie pozbywają się tak łatwo swoich aktywów (dobrym przykładem jest rynek prasy, nie słyszałem o niemieckiej gazecie zarządzanej przez polskiego właściciela, choć odwrotnych przypadków jest wiele;-) i wiedzą, ze czasami warto dołożyć do interesu ale go utrzymać. U nas niestety filozofia jest inna, przemysł jest niepotrzebny (bo to związki zawodowe, strajki, same problemy...) bo wszystko można kupić zagranicą, najlepiej w Chinach. Tylko, że to bardzo krótkowzroczna polityka.

Tyle, że Romaszewscy nie maja monopolu na prawdę i nie koniecznie tak musiało być, jak oni to chcą widzieć.
Nikt nie umniejsza roli innych opozycjonistów na rzecz Wałęsy, oprócz ludzi, którzy sami uznaja się za pokrzywdzonych, a metodę na uwypuklenie swych zasług upatrują w dezawuowaniu roli Wałęsy, przez dorabianie mu agenturalności.

Alus napisała:


Nikt mu niczego nie dorabia, tylko opisuje się pewne, dziwne fakty z jego młodości, które o niczym, do końca, nie przesądzają.
Wałęsa - jak i jego otoczenie - reaguje histerycznie - jakby miał coś do ukrycia.
Podobnie jest teraz z Palikotem.
Atakuje on Giertycha za to, że ujawnił zastrzeżona dla prokuratury wiedzę, sugerując, iż tenże adwokat działa niezgodnie z prawem, co okazało się w efekcie nieprawdą, bo fakty z Dziennika dotyczą innych sprawa niż jego rozwodu z żoną.
Ale cóż, tak w przypadku pierwszego jak i drugiego najlepszym sposobem na obronę przyjęto, że jest ATAK!
Jakoś dziwnie to wygląda dla rzekomo pomówionych.

Problem polega na tym, że aby jednemu dać (dopłacić), trzeba innemu zabrać. Ewentualnie można to robić na koszt przyszłych pokoleń (poprzez deficyt budżetowy) albo poprzez dodruk pieniądza (co powoduje wzrost inflacji, czy w końcowym rozrachunku każdego uderzy po kieszeni). Decydowanie na szczeblu rządowym komu dać a komu zabrać skompromitowało się u nas w czasach PRLu, a kraje w których decydowała "niewidzialna ręka rynku" osiągnęły zdecydowanie wyższy poziom rozwoju. A teraz stosują interwencjonizm państwowy i nacjonalizację na szeroką skalę, bo ich na to stać, ale czy te ruchy okażą się słuszne w długim terminie, to zobaczymy po kilku latach.

Rynek prasowy nie wydaje mi się tu dobrym przykładem, bo podmioty na nim działające nie są państwowe i nie dostają dotacji (przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo). Zresztą jedyne duże wydawnictwo bez udziału zagranicznego kapitału (Agora) najbardziej boli przeciwników "pracy polskojęzycznej". Jeszcze pamiętam Schadenfreude "środowisk patriotycznych" po debiucie na naszym rynku "Dziennika" wydawanego przez niemiecki Axel Springer.

nieustannie mam dla ciebie książkę cenckiewicza i gontarczyka...., o której przestano histerycznie mówić kiedy się wreszcie ukazała...
może - bo wiem, że jesteś bezkrytyczną gwiazdy libertasu - prezydenta wałęsy - zacytujesz kilka "prawdziwych" (cudzysłów jest tu onieczny)
wypowiedzi o "bolku"

co do nowej ksiązki, której nie znam, a przez którą PO chciało zrobić atak na niezawisłość uniwersytetów - to powtarzam raz jeszcze - TYLKO - TYLKO lokalne gazety (z województwa kuj-pom) wysłały swoich reporterów by ci przeprowadzili wywiady z ludźmi pamiętającymi młodego prezydenta...
TVN, POLSAT ani PUBLICZNA jakoś tam nie mogły trafić.... i zwyczajnie zapytać....
dziwne... - nie sądzisz?

ale mniejsza z tym...
jak ktoś lubi sie kopać z koniem i dyskutować z faktami, to mu tego zabronić nie można

jakoś ostatnio nie dzieje się nic szczególnego w polsce i świecie, co by mnie zachęciło do rozmowy z wami - ale czytam... czytam
tymczasem natrafiłem na list otwarty córki generała Nila -
do pracowników Żydowskiego Instytutu Historycznego...
a że czesto pisałem o historii... dlatego list wydaje mi się ciekawy - dlatego link

pzdr dla wszystkich

http://www.naszdziennik.pl/index.php?ty ... d=po23.txt

a

outsider, ale Alus i jej podobni zaraz napiszą, że to nie prawda, bo napisane w Naszym Dzienniku.
Jeżeli Nasz Dziennik napisze, że Polak był papieżem, to zaraz będą owi obrońcy prawdy węszyć, czy aby to nie jakieś przekłamanie lub prowokacja.

Ale wracając na ziemię.
Najśmieszniejsza kampania wyborcza trwa.
Dlaczego najśmieszniejsza?
Bo dotyczy europarlamentu i spraw europejskich, a w naszej kampanii jest 0% Europy i 100% spraw stricte krajowych.
Żenujące dyskusje trwają na ekranach naszych telewizorów.
Wojna popisowa w pełnej krasie.

Coraz częściej zdarza Ci się bujać w obłokach ....vide komentarz o NDz i JPII

A oprócz tego złośliwego komentarza masz coś wartościowego nam do przekazania?
Takie wpisy to domena PO.
99% złośliwości i 1% merytorycznych uwag.

A wracając do spraw ważnych.
TUSK chełpi się przyjęciem pakietu antykryzysowego, a w rzeczywistości jest to pakiet propagandy.
Z 13 punktów przyjęto 6 a punkt o subsydiowaniu zatrudnienia to istne kuriozum.
Na zachodzi państwo subsydiuje opłacając 60-70% płacy danego pracownika a TUSK zaproponował 60% zasiłku dla bezrobotnych czyli ponad 300 zł na rękę.
Czyli robotnik na zachodzi jeżeli zarabiał 2000 euro to dostanie 1200 euro lub każdą inna kwotę liczona procentowo od jego rzeczywistego zarobku a Polak niezależnie ile zarabiał (czy minimalną płacę, czy 3000 zł na rękę) 300 zł.
Czyli mamy do czynienia z kłamstwem i manipulacją pod wybory 7 czerwca.
Pełny sukces!
Kto jest ciemny ten nabierze się na sztuczki TUSKA.

Właśnie, przecież jest jasne jak słońce, że wystarczy dać każdemu 60-70% jego płacy i po kryzysie. Ludzie postępowi wyznają kreatywną ekonomię, a tylko ciemnogród tkwi w przekonaniu, że aby komuś dać trzeba innemu zabrać.

http://eurowybory.onet.pl/668,senyszyn_ ... tykul.html

PiSowska kultura z "wyższej półki". Salonowe wychowanie

Chamstwo musi jednak przykryć ignorancje kandydata o wiele mówiacym pseudonimie "Zero"