Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 18:38



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 424 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 29  Następna strona
 Dobrze było by wspomóc Gościa Niedzielnego 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
stern napisał(a):
Gdyby A Tysiąc miała możliwość odwołania się od decyzji lekarza (przy czym zaznaczam, że zgadzam się ze wszystkimi twierdzącymi, że ta "możliwość odwołania" to absurd) jej dziecko nie żyłoby i nie dostałaby odszkodowania.


Nie, to błędne założenie. Gdyby miała możliwość odwołania i lekarz rozpatrujący je stwierdziłby, że nie ma podstaw do aborcji, to dziecko by żyło a p. Tysiąc nie dostałaby odszkodowania.

stern napisał(a):
Ponieważ nie miała takiej możliwosci, dziecko żyje i dostała odszkodowanie.

A zatem dostała odszkodowanie, bo dziecko żyje. IMHO taki skrót myślowy do dopuszczalny publicystyczny zabieg.


Wnioski oparte na błędnym założeniu ;)


Pt wrz 25, 2009 12:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03
Posty: 680
Post 
SweetChild napisał(a):
Nie, to błędne założenie. Gdyby miała możliwość odwołania i lekarz rozpatrujący je stwierdziłby, że nie ma podstaw do aborcji, to dziecko by żyło a p. Tysiąc nie dostałaby odszkodowania.


ale jest też możliwy inny scenariusz.
A pytanie brzmi: czy publicystyka to to samo co prace naukowe, gdzie wymaga się wykazywania ścisłego związku przyczynowo - skutkowego?


Pt wrz 25, 2009 12:59
Zobacz profil ICQ WWW
Post 
Cytuj:
Nie, to błędne założenie. Gdyby miała możliwość odwołania i lekarz rozpatrujący je stwierdziłby, że nie ma podstaw do aborcji, to dziecko by żyło a p. Tysiąc nie dostałaby odszkodowania.

Gdyby nie zyło też by nie dostała.
Jesli rozpatrywać zatem w kategoriach pozyskania kasy, to miała optymalną sytuację.


Pt wrz 25, 2009 13:00

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
PTRqwerty.Nie wiem czy Klarcia jest smarkulą,bo Tobie widzę już znacznie blaszki miażdżycowe w naczyniach mózgowych narosły.
Sądzisz ,że córka ,której matka nagłosniła swoją sprawę na cała Polskę nie dowiedziałaby sie to tym?Chyba żartujesz.Pani Tysiąc liczy ile jeszcze tysięcy będzi mogła wysądzić za epatowanie swoją wadą wzroku i ciążą przed mediami.Ciekaw jestem kogo natępnego poda do sądu o kolejne tysiące?
Proponuję dużo czosnku,mniej słoniny i aktywny tryb zycia.


Pt wrz 25, 2009 13:04
Zobacz profil
Post 
A teraz oczekuje nas spektakl....RPO kontra feministki :D
Nie darują mu chwili szczerości :D


Pt wrz 25, 2009 13:17

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
stern napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Nie, to błędne założenie. Gdyby miała możliwość odwołania i lekarz rozpatrujący je stwierdziłby, że nie ma podstaw do aborcji, to dziecko by żyło a p. Tysiąc nie dostałaby odszkodowania.


ale jest też możliwy inny scenariusz.


Jak najbardziej.

Alus napisał(a):
Cytuj:
Nie, to błędne założenie. Gdyby miała możliwość odwołania i lekarz rozpatrujący je stwierdziłby, że nie ma podstaw do aborcji, to dziecko by żyło a p. Tysiąc nie dostałaby odszkodowania.

Gdyby nie zyło też by nie dostała.


Zgoda.

Wiosek: niezależnie od tego, czy aborcja doszłaby do skutku czy też nie, gdyby p. Tysiąc mogła się odwołać, to odszkodowania by nie dostała. Dlatego nie stwierdzenie, że dostała odszkodowanie, bo nie mogła zabić dziecka, jest błędny. Odszkodowanie dostała tylko i wyłącznie za to, że nie mogła się odwołać.

stern napisał(a):
A pytanie brzmi: czy publicystyka to to samo co prace naukowe, gdzie wymaga się wykazywania ścisłego związku przyczynowo - skutkowego?


Nie, ale uproszczenia nie powinny prowadzić do istotnych przekłamań. W moim odczuciu mieliśmy tu do czynienia z wyraźnym przekłamaniem.


Pt wrz 25, 2009 13:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03
Posty: 680
Post 
SweetChild napisał(a):
Nie, ale uproszczenia nie powinny prowadzić do istotnych przekłamań. W moim odczuciu mieliśmy tu do czynienia z wyraźnym przekłamaniem.


Jeżeli tak, to dlaczego ta Pani dostała się na sztandary środowisk proaborcyjnych, skoro problem jest li tylko proceduralny?

"Oni" zrobili z niej symbol", a "my" się sprzeciwiamy. A Pani Tysiąc głosi, że chciała dokonać aborcji.

Czyli aborcja przewija się wszędzie, ale tylko "nam" nie wolno o niej pisać.

Nie dziwię się, że wyrok budzi kontrowersje i naprawde jestem ciekaw rozstrzygnięcia sądu II instancji.


Pt wrz 25, 2009 13:23
Zobacz profil ICQ WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Po raz kolejny napiszę, że zdanie wyrwałeś z kontekstu i źle je rozumiesz.


Tzn. ? Mam cytować więcej ? Proszę bardzo: " To [ piąty okresowy raport rządowy do Komisji Praw Człowieka ] dodatkowo uwydatnia, w ocenie Trybunału, znaczenie proceduralnych gwarancji dostępu do aborcji terapeutycznej w zakresie, w jakim jest ona dozwolona ustawą z 1993 r. " ( 115 ) - jak widać, nie ma tu mowy o żadnej procedurze odwoławczej jako takiej, tylko wprost o gwarancji dostępu do aborcji: kawa na ławę. Idźmy dalej: " [i]W okolicznościach takich jak w niniejszej sprawie tego typu procedura powinna gwarantować kobiecie ciężarnej co najmniej możliwość bycia osobiście wysłuchaną i rozważenia przez organ jej argumentacji. " ( 117 ) - co najmniej ? To co, zdaniem Trybunału, byłoby całościowo wystarczające, a nie tylko " co najmniej " ? Zapewne wolna decyzja kobiety.. " W tym zakresie Trybunał zauważa, iż kwestie związane z decyzją o przerwaniu ciąży mają tak szczególną naturę, iż sprawność postępowania w tego typu sprawach jest czynnikiem o znaczeniu decydującym. Procedura mająca w takich przypadkach zastosowanie powinna więc zapewniać, że taka decyzja jest wydawana terminowo, tak aby ograniczyć lub zabezpieczyć przed uszczerbkiem dla zdrowia kobiety, który może być spowodowany późno przeprowadzoną aborcją. " ( 118 ) - kolejny raz kawa na ławę, chodzi przede wszystkim o to, by procedura gwarantowała szybkie dokonanie aborcji, a nie żadne " prawo do odwołania się od decyzji lekarza ". I dalej: " Trybunał podkreśla, iż zapis ten [ ww. artykuł z ustawy o zawodzie lekarza ] nie stwarza pacjentowi gwarancji uzyskania takiej opinii [ innego lekarza ] lub podważenia jej w przypadku sporu. Nie odnosi się on również wprost do sytuacji kobiety ciężarnej chcącej dokonać zgodnej z prawem aborcji. " ( 122 ) - kawa na ławę, od razu widać w czym jest problem. Dalej: " Środek przysługujący na gruncie prawa cywilnego miał charakter wyłącznie retroaktywny i odszkodowawczy. Mógłby jedynie, w sytuacji gdy skarżąca wygrałaby proces, spowodować zasądzenie przez sąd na rzecz skarżącej odszkodowania z tytułu nieusuwalnego uszczerbku na zdrowiu, który ujawnił się po porodzie. " ( 125 ) - i znowu, na czym polega problem z brakiem środka odwoławczego ? Na tym, że w wyniku jego braku skarżąca nie mogła dokonać aborcji, Trybunał nie bawi się tu w dywagacje co by było, gdyby organ odszkodowawczy nie przychylił się do jej odwołania. Nadal uważacie, że GN kłamał ? Gdyby w prawie międzynarodowym istniało " prawo do aborcji ", Trybunał po prostu by się na nie powołał, i koniec. Ale ponieważ nie istnieje, należało znaleźć jakiejś formalne wyjście z tej sytuacji, i je znaleziono. Proste, wyrok doskonale pokazuje sposób myślenia sędziów Trybunału. I do tego odnosi się tekst z GN, a nie do prawnych, formalnych dywagacji.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt wrz 25, 2009 13:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Powtarzam post, bo w tamtym pomieszały się tagi, i ciężko się go czyta, proszę wykasować ten wyżej i to zdanie.

Tzn. ? Mam cytować więcej ? Proszę bardzo: " To [ piąty okresowy raport rządowy do Komisji Praw Człowieka ] dodatkowo uwydatnia, w ocenie Trybunału, znaczenie proceduralnych gwarancji dostępu do aborcji terapeutycznej w zakresie, w jakim jest ona dozwolona ustawą z 1993 r. " ( 115 ) - jak widać, nie ma tu mowy o żadnej procedurze odwoławczej jako takiej, tylko wprost o gwarancji dostępu do aborcji: kawa na ławę. Idźmy dalej: " W okolicznościach takich jak w niniejszej sprawie tego typu procedura powinna gwarantować kobiecie ciężarnej co najmniej możliwość bycia osobiście wysłuchaną i rozważenia przez organ jej argumentacji. " ( 117 ) - co najmniej ? To co, zdaniem Trybunału, byłoby całościowo wystarczające, a nie tylko " co najmniej " ? Zapewne wolna decyzja kobiety.. " W tym zakresie Trybunał zauważa, iż kwestie związane z decyzją o przerwaniu ciąży mają tak szczególną naturę, iż sprawność postępowania w tego typu sprawach jest czynnikiem o znaczeniu decydującym. Procedura mająca w takich przypadkach zastosowanie powinna więc zapewniać, że taka decyzja jest wydawana terminowo, tak aby ograniczyć lub zabezpieczyć przed uszczerbkiem dla zdrowia kobiety, który może być spowodowany późno przeprowadzoną aborcją. " ( 118 ) - kolejny raz kawa na ławę, chodzi przede wszystkim o to, by procedura gwarantowała szybkie dokonanie aborcji, a nie żadne " prawo do odwołania się od decyzji lekarza ". I dalej: " Trybunał podkreśla, iż zapis ten [ ww. artykuł z ustawy o zawodzie lekarza ] nie stwarza pacjentowi gwarancji uzyskania takiej opinii [ innego lekarza ] lub podważenia jej w przypadku sporu. Nie odnosi się on również wprost do sytuacji kobiety ciężarnej chcącej dokonać zgodnej z prawem aborcji. " ( 122 ) - kawa na ławę, od razu widać w czym jest problem. Dalej: " Środek przysługujący na gruncie prawa cywilnego miał charakter wyłącznie retroaktywny i odszkodowawczy. Mógłby jedynie, w sytuacji gdy skarżąca wygrałaby proces, spowodować zasądzenie przez sąd na rzecz skarżącej odszkodowania z tytułu nieusuwalnego uszczerbku na zdrowiu, który ujawnił się po porodzie. " ( 125 ) - i znowu, na czym polega problem z brakiem środka odwoławczego ? Na tym, że w wyniku jego braku skarżąca nie mogła dokonać aborcji, Trybunał nie bawi się tu w dywagacje co by było, gdyby organ odszkodowawczy nie przychylił się do jej odwołania. Nadal uważacie, że GN kłamał ? Gdyby w prawie międzynarodowym istniało " prawo do aborcji ", Trybunał po prostu by się na nie powołał, i koniec. Ale ponieważ nie istnieje, należało znaleźć jakiejś formalne wyjście z tej sytuacji, i je znaleziono. Proste, wyrok doskonale pokazuje sposób myślenia sędziów Trybunału. I do tego odnosi się tekst z GN, a nie do prawnych, formalnych dywagacji.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt wrz 25, 2009 13:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 17, 2009 4:41
Posty: 225
Post 
Paranoicznie interpretujesz zdanie TS , Johnny.

We wszystkich tych ustępach Trybunał domaga się tylko jednego: mianowicie JEŻELI KOBIETA MA PRAWO DO ABORCJI TERAPEUTYCZNEJ (CZYLI TAKIEJ , I TYLKO TAKIEJ KTÓRA RATUJE JEJ ZDROWIE), i jest to prawo przyznane jej przez ustawodawstwo krajowe(tu naszą ustawę z 93r) , to prawo to , skoro raz je przyznano , nie może być w żaden sposób ograniczone! Więc nie może być tak , ze jeden lekarz mówi "tak" . drugi "nie" i koniec, brak odwołania. Nie mozna też odwlekać ani samej decyzji , ani samego zabiegu!!!
A wszystko to wynika z kompletnie ignorowanego przez fanatyków pro life prawa człowieka(tu kobiety) do obrony własnego zdrowia , i do wyłącznego w tych sprawach decydowania ( ale w granicy obowiązujących ustaw). A prawo do wysłuchania argumentacji kobiety? Toż to oczywiste i wynika z prawa pacjenta do współdecydowania o swoim losie!!!

_________________
Brian: Nie musicie iść za mną, nie musicie iść za kimkolwiek! Musicie myśleć! Jesteście indywidualistami! Tłum: Jesteśmy indywidualistami! Brian: Wszyscy jesteście różni! Tłum: Wszyscy jesteśmy różni! Człowiek w tłumie: Ja nie jestem… Tłum: Ćśśś!


Pt wrz 25, 2009 14:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 1:10
Posty: 85
Post 
@PTRqwerty
Smarkulą, to ja już wieki temu być przestałam.
Tak, że - za komplement dzięki. :)

Cytuj:
Kilka lat temu była sprawa przez europejskim Trybunałem, Trybunał podjął decyzję że p. Tysiąc wygrywa z polskim państwem. Nie za to, że nie mogła dokonać aborcji, ale za to, że nie było instancji odwoławczej ponad decyzję lekarza.
Mijają lata, a GN nie może sobie podarować tego tematu i oskarża

Widać, że nie znasz tematu, bo inaczej byś wiedział, że publikacje w GN były na czasie.
To znaczy, wtedy gdy p.Alicja podjęła walkę o "uwolnienie" ustawy aborcyjnej.
Jak się wchodzi na ring i zaczyna boksować, to nie można mieć pretensji, że ktos odpowie ciosem. Ale cóż to za cios - krytyka, choćby i ostra, wobec zabójstwa, jakiego próbowała dokonać i o którego wolność dokonywania walczyła i walczy.

Tekst o mentalności sędziów TS, powstał w tym samym tygodniu, gdy p.Tysiąc wygrała proces, co natychmiast z radością odnotowała GW.

Sprawa wypływa po latach, na życzenie środowisk proaborcyjnych, które pilotują proces przeciw Gościowi Niedzielnemu.
Córka tej pani, jest już na tyle rozumna, aby dotarło do niej, co mamusia w mediach opowiada. Np. w ostatnim czasie, ta pani powtórzyła, że dziś postąpiła by identycznie i usunęła tą ciążę.

Cytuj:
...nie mogła dokonać aborcji, ale za to, że nie było instancji odwoławczej ponad decyzję lekarza.

Wczoraj był program na TVN24. W Polsce już jest Instytucja Odwoławcza, ale lekarze (biorący udział w programie) wyraźnie powiedzieli, że - tym razem już w świetle obowiązującego prawa - p.Tysiąc zgody by nie otrzymała. Komisja lekarska podtrzymała by wcześniejszy werdykt.
Po prostu, jej dolegliwości do przeprowadzenia aborcji się nie kwalifikują.
A nie ma - i miejmy nadzieję, że nie będzie - w Polsce ustawy zezwalającej na przerwanie ciąży ze względów społecznych.

Cytuj:
GN po pierwsze nie powinien czynić innym krzywdy. Ty też. A robicie to.

Oczywiście :kreci: - powinniśmy milczeć w sytuacji gdy zabiega się o możliwość legalizacji bezproblemowego dostępu do procedury mordowania nienarodzonych.
Tym razem już nie jesteśmy sami. Otrzymaliśmy wsparcie ze strony kościelnych hierarchów.
Wypowiedź kard.Dziwisza:
"Wyrok skazujący "Gościa Niedzielnego" i archidiecezję katowicką przyjąłem z przygnębieniem i z niedowierzaniem. Oto bowiem zawiodła zwykła logika myślenia i zdrowy rozsądek, a zatriumfowała postawa cywilizacji śmierci. Śmiem twierdzić, że wyrok ten przywołuje ducha przeszłości, kiedy za prawdziwe słowa płaciło się skazującymi wyrokami sądowymi. W pełni solidaryzuję się z ks. Markiem Gancarczykiem i z jego troską o ochronę ludzkiego życia"

_________________
" Gdyby człowiek miał prawo do wszystkiego, życie byłoby do niczego "


Pt wrz 25, 2009 14:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 1:10
Posty: 85
Post 
Leontodon napisał(a):
Klarcia napisał(a):
Ile razy trzeba Ci, baranku, powtarzać, że nikt nie nazwał p.Alicji "morderczynią", "dzieciobójczyną", nie przyrównywano też owej pani do nazistów.
Stosujesz retorykę rodem z NIE, Urbana. Kłam, kłam - zawsze coś przylgnie.

Jeszcze jeden taki post i tym razem ty spotkasz się w sądzie , ale ze mną.
Dobrze że się przedstawiłaś....

Powtarzam więc - stosujesz retorykę rodem z urbanowskiego NIE.
Moim zdaniem - świadomie manipulujesz faktami, wprowadzasz dezintegrację - ponieważ występujesz jako anonimowy nick, mogę domniemywać, że działasz w porozumieniu z gremium proaborcyjnym.

Czekam na pozew. :peace:

_________________
" Gdyby człowiek miał prawo do wszystkiego, życie byłoby do niczego "


Pt wrz 25, 2009 14:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 1:10
Posty: 85
Post 
Cytuj:
Ale czy to usprawiedliwia ciągłe wywlekanie jej osoby, kiedy tylko jakiś zwolennik pro life poczuje pasję ewangeliczną?

To "mamusia" Julki "wywleka swoją osobę", a nawet występuje przed mediami ze swoimi dziećmi.
Tak było np.wczoraj - w stacji TVN24, gdzie optowała za zmianami w Ustawie aborcyjnej.
Dała się bowiem wprząc, w propagowanie możliwości przerywania ciąży (czyli zabijania nienarodzonych) bez żadnych ograniczeń.
Trudno oczekiwać, aby osoby, którym jeszcze nie rozwodniła mózgu lewicowa ideologia - nie włączyły się w debatę.

_________________
" Gdyby człowiek miał prawo do wszystkiego, życie byłoby do niczego "


Pt wrz 25, 2009 14:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
@Leontodon: ja się w ogóle nie zajmowałem tym, o czym do mnie piszesz. Mnie interesowało jedynie to, czy GN skłamał. A gdyby brać na serio to, co napisałeś, to nie skłamał tym bardziej.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt wrz 25, 2009 15:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 1:10
Posty: 85
Post 
Cytuj:
A wystarczyło w GN napisać to samo bez nienawiści.

Dla wiadomych środowisk, przywołanie nauki Kk opartej na Dekalogu - zawsze będzie "mową nienawiści".

***

- I my znajdujemy się dziś w samym centrum dramatycznej walki między kulturą śmierci i kulturą życia.(encyklika Evangelium vitae, pkt 50).

Jan Paweł II- mówiąc o obronie życia podkreślił: Cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zasługuje na miano barbarzyńskiej. Choćby nawet miała wielkie osiągnięcia gospodarcze, techniczne, artystyczne oraz naukowe.
(czerwciec 1997 r. w Kaliszu)

- Walczcie, aby każdemu człowiekowi przyznano prawo do urodzenia się (...). W Chrystusie Zmarłym i Zmartwychwstałym sprawa człowieka otrzymała już swój ostateczny wyrok: Życie zwycięży śmierć! (26 lutego 1979 r.).

Matka Teresa - Wiele razy powtarzałam - i jestem tego pewna - że największym niebezpieczeństwem zagrażającym pokojowi jest dzisiaj aborcja. Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie byśmy się nawzajem nie pozabijali?

Słowa kard.Ratzingera (2002 r.)
Gdy dochodzi do konfrontacji polityki z zasadami moralnymi, które nie mogą być uchylone, nie dopuszczają wyjątków ani żadnych kompromisów, zadanie katolików staje się szczególnie ważne i odpowiedzialne. W obliczu tych fundamentalnych i niezbywalnych nakazów etycznych wierzący muszą zdawać sobie sprawę, że w grę wchodzi sama istota ładu moralnego, od którego zależy integralne dobro ludzkiej osoby. Odnosi się to na przykład do ustaw dotyczących aborcji i eutanazji (tej ostatniej nie należy mylić z wyrzeczeniem się "uporczywej terapii», dopuszczalnym także z moralnego punktu widzenia); ustawy te muszą mianowicie chronić podstawowe prawo do życia od chwili poczęcia aż po jego naturalny kres. W myśl tej samej zasady należy przypominać o obowiązku poszanowania i ochrony praw ludzkiego embrionu. Podobnie też, w obliczu współczesnego prawodawstwa dotyczącego rozwodów, trzeba zabiegać o ochronę i uświadamianie wartości rodziny - opartej na monogamicznym małżeństwie osób przeciwnej płci - której jedność i trwałość winna być zabezpieczona; niedopuszczalne są jakiekolwiek próby prawnego zrównania z rodziną innych form współżycia ani też prawnego uznania owych form. Również zagwarantowanie rodzicom swobody w wychowywaniu swoich dzieci jest niezbywalnym prawem, uznawanym zresztą przez międzynarodowe deklaracje praw człowieka.

_________________
" Gdyby człowiek miał prawo do wszystkiego, życie byłoby do niczego "


Pt wrz 25, 2009 15:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 424 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 29  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL